Dobromir Sośnierz

Dobromir Sośnierz / PAP/Paweł Supernak Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz na swoim profilu Facebookowym postanowił skrytykować prezesa partii KORWiN Sławomira Mentzena.
  • Jego zdaniem prawybory to cios w partię Wolnościowców.
  • Przypomniał, że sprawa obsadzenia tzw. jedynek została rozstrzygnięta jeszcze rok temu podczas spotkania Rady Liderów Konfederacji.
  • Stwierdził również, że winę za przegraną Artura Dziambora w prawyborach Konfederacji przed wyborami ponosi właśnie Mentzen.
  • Zobacz także: UOKiK skontrolował składy węgla. Niepokojące wyniki kontroli

Kilkanaście dni temu odbył się kongres partii KORWiN. Dotychczasowy prezes Janusz Korwin-Mikke oddał stanowisko prezesa. Nowym szefem formacji został wybrany Sławomir Mentzen. Dotychczasowy wiceprezes uzyskał poparcie 92 proc. delegatów. I wiceprezesem kongres wybrał Konrada Berkowicza.

W środowisku wolnościowym prawdopodobnie odbędą się prawybory. To efekt sporu o listy wyborcze między partią KORWiN a partią Wolnościowcy (do której należą Artur Dziambor, Dobromir Sośnierz i Jakub Kulesza). Konflikt dotyczy jedynek na listach wyborczych do wyborów parlamentarnych. Według Wolnościowców Mentzen chce zmienić ustalony wcześniej układ.

Sośnierz pisze o skrzydle Russia Today

Dobromir Sośnierz opublikował obszerny wpis, w którym krytykuje partię KORWiN. Swój komentarz rozpoczął od ataku na byłego prezesa partii – Janusza Korwin-Mikkego.

Jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie, prezes mojej byłej partii uparł się kompromitować swój dorobek i program konserwatywno-liberalny przez długą serię bezsensownych wpisów, a to twierdzących że wojny nie będzie, a to że wojna w sumie jest spoko pomysłem na zmianę granic, a to że trupy w Buczy się ruszają, a to że jednak nie, ale zabili je Ukraińcy itd

– przekazał polityk Partii Wolnościowców.

Sośnierz podkreślił, że nie mógł dłużej swym nazwiskiem wspierać partii oraz bronić wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego. Polityk podkreśla, że odchodząc chciał zachować dobre relacje z działaczami partii KORWiN, ale skrzydło Russia Today narzuciło jednak partii KORWiN narrację wrogości wobec Wolnościowców.

Czytaj więcej: Amerykanie mają dość lewicy. Radykalny zwrot ku normalności

Ostra krytyka prawyborów

Wystąpienie inaugurujące prezesurę Mentzena, zawierało właśnie zapowiedź przeprowadzenia prawyborów na 20 jedynek, które on wprost w paru wywiadach określił jako „swoje”, a on wspaniałomyślnie pozwala nam na nie kandydować. To jest właśnie przekaz z równoległej rzeczywistości, w której rozłam się nie wydarzył, a partia ma jedynki nawet tam, gdzie ich naprawdę nie ma

– zauważył Dobromir Sośnierz.

Sośnierz dodaje, że rzeczone jedynki nie należą do Sławomira Mentzena, gdyż wszystkie listy ustala Konfederacja, a nie partia KORWiN i te ustalenia już zapadły rok temu. Przez cały ten czas Mentzen nie zgłaszał żadnych obiekcji i nie sugerował organizacji żadnych prawyborów

Jak podkreśla, Wolnościowcy nie zamierzają startować w prawyborach organizowanych przez partię KORWiN, gdyż byłoby to równoznaczne z przyznaniem partii KORWiN prawa do “organizowania referendum na naszym terytorium”.

Pół biedy jeszcze, gdyby te prawybory miały chociaż pozory uczciwości. Ale regulamin wymyślony przez korwinistów zakłada, że trzeba wpłacić darowiznę na ich partię (1000 zł za zgłoszenie kandydata, 20 zł za głosowanie), a Zarząd Krajowy i tak może sobie utrącać kogo chce, jeśli „nie daje rękojmi godnego wykonywania mandatu”. Chyba każdy rozumie, że to jest farsa

– ocenił poseł Konfederacji.

Sośnierz podkreśla, że Rada Liderów uchwaliła już dawno temu, że posłowie mają zagwarantowany start z pierwszego miejsca w tym samym okręgu, z którego zostali wybrani, o ile nie opuszczą Konfederacji. Poseł wskazuje, że aby jakikolwiek prawybory się odbyły, to musiałby mieć miejsce nie w 20 okręgach, ale we wszystkich 41. Ponadto powinny być organizowane przez Konfederację a nie partię KORWiN.

Czytaj więcej: Szlachetny Piątek. Już 28 października załóż biały element garderoby

Sośnierz uderza w Mentzena

Sośnierz przypomina, że partia ma już jedne prawybory za sobą, które skończyły się one oszustwem, za które odpowiedzialny miał być właśnie Mentzen.

Chodziło o ustalenia, aby w ostatnich turach prawyborów wszyscy kandydaci partii KORWiN poparli tego polityka ugrupowania, który najdalej zajdzie. W głosowaniu największe poparcie uzyskał Artur Dziambor, który w półfinale zmierzył się z Grzegorzem Braunem i Krzysztofem Bosakiem. Wbrew wcześniejszym ustaleniom politycy poparli jednak Brauna, przez co ich partyjny kolega odpadł. Ostatecznie prawybory wygrał Krzysztof Bosak.

To Sławek był tym spoconym człowieczkiem, który drżącymi rękami przeliczał na kalkulatorku kolejne rundy, w których na końcu cały misterny plan zawalił się w cholerę. Więc nie dość, że nieuczciwie, to jeszcze głupio. Nie dość, że słowa nie dotrzymali, to jeszcze rubelka nie zarobili

– podkreślił na końcu polityk.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

facebook.com, dorzeczy.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • Według danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że we wrześniu stopa bezrobocia wyniosła 5,1 proc.
  • Jest to nieznaczny spadek względem sierpnia, gdzie odnotowano 5,2 proc z uwzględnieniem rewizji.
  • W urzędach pracy zarejestrowanych było nieco ponad 800 tys. osób.
  • Zobacz także: Polska zabezpiecza ok. 30-35% potrzeb pożyczkowych na 2023 r.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że stopa bezrobocia we wrześniu tego roku wyniosła 5,1 procent. Przypomnieć należy, że w sierpniu wskaźnik wyniósł po rewizji 5,2 procent. W urzędach pracy zarejestrowanych było nieco ponad 800 tys. osób.

Tradycyjnie najlepiej sytuacja wygląda w województwie wielkopolskim. Najwyższą stopę bezrobocia odnotowano w województwie warmińsko-mazurskim. Polski Instytut Ekonomiczny podkreślił, że stopa bezrobocia utrzymała się na niskim poziomie.

Sergiej Druchyn z Instytutu uważa, że w najbliższych miesiącach czeka nas niewielki wzrost tego wskaźnika.

Liczba firm, które prowadzą zwolnienia grupowe pozostaje rekordowo niska, ale niedługo może wzrosnąć. Głównym skutkiem spowolnienia będą niższy wzrost wynagrodzeń i liczby nowych ofert pracy. GUS zrewidował stopę bezrobocia. Według najnowszych danych spadła ona we wrześniu o jeden punkt procentowy względem poprzedniego miesiąca i wynosi obecnie 5,1 procent. Łącznie w urzędach pracy zarejestrowanych jest 802 tys. osób

– ocenił Sergiej Druchyn z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego sytuacja polskiego rynku pracy jest dobra na tle innych państw Unii Europejskiej. Województwa z najwyższą stopą bezrobocia osiągają niewiele wyższą stopę bezrobocia niż średnia w UE – 6 procent. Województwo wielkopolskie cechuje się jednym z najniższych wskaźników bezrobocia w całej Unii Europejskiej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

IPN rozdało nagrody Świadek Historii

Wyróżnienie IPN "Świadek Historii" / Fot. Twitter/IPN

  • Instytut Pamięci Narodowej przyznał tegoroczne nagrody za szczególne upamiętnienie historii polskiego narodu.
  • Świadek Narodu został przyznany m.in. Antoniemu Rojowskiemu (pośmiertnie), Simonowi Elmerowi.
  • Prezes IPN dr Karol Nawrocki, że odznaczeni ludzie niosą w sobie wielki autorytet moralny.
  • Zobacz także: YouTube nagle usunął polską katolicką telewizję. Bez słowa wyjaśnienia

Świadek Historii to honorowe wyróżnienie przyznawane przez Instytut Pamięci Narodowej. Otrzymują je osoby i instytucje szczególnie zasłużone dla upamiętniania historii narodu polskiego oraz wspierające Instytut w realizacji jego edukacyjno-naukowej działalności.

Prezes IPN, dr Karol Nawrocki, podczas gali wręczenia nagród Świadek Historii podkreślał, że wyróżnieniem tym honorowani są ludzie ogromnego doświadczenia i wiedzy, a także niosący w sobie wielki autorytet moralny. Zaznaczył, że to również ludzie z ogromnym brzemieniem odpowiedzialności.

Odpowiedzialności za to, że opowiadają o świecie pełnym cierpienia, pełnym śmierci, często także radości, ale o świecie, którego już z nami nie ma. To świadkowie niosą brzemię odpowiedzialności za opowieść o świecie, który już przeminął, którego nie ma, który należy opisać, zachować i który należy pielęgnować. O tym jest właśnie nagroda „Świadek Historii”. To nagroda odwołująca się do współodczuwania, współprzeżywania historii, być może nagroda świadcząca o przyjaźni między narodami. Nasi dzisiejsi laureaci pochodzą i prowadzą życie w różnych regionach świata 

– powiedział na gali prezes IPN dr Karol Nawrocki.

W tym roku wręczonych zostało sześć nagród Świadek Historii, w tym jedna pośmiertnie. Otrzymał ją Antoni Rojowski – pierwszy prezes rumuńskiej Polonii po rumuńskiej rewolucji. Wśród laureatów jest też Simon Elmer – emerytowany oficer brytyjskiej policji, promujący wojenną historię Polski.

Nagroda trafiła także m.in. do Muzeum i Archiwum Polonii Australijskiej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Kobiety w stanie błogosławionym

Kobiety w stanie błogosławionym / Fot. PAP/Aleksander Koźmiński. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • W ostatnim czasie kilka organizacji pochwaliło się danymi na temat pomagania kobietom w zabijaniu dzieci nienarodzonych.
  • Organizacje te chwaliły się, że tysiące kobiet abortowało dzieci poza granicami kraju.
  • Fundacja Życie i Rodzina zamierza przerwać ten makabryczny proceder.
  • W tym celu trwa zbiórka podpisów pod inicjatywą ustawodawczą “Aborcja to zabójstwo”.
  • Ustawa zmieni kodeks karny w ten sposób, że pomocnictwo w zabijaniu nienarodzonego dziecka będzie karalne.
  • Zobacz także: Kentucky. Biskupi przyłączają się do promocji ochrony życia nienarodzonego

Chodzi o działalność organizacji wspierających takie akcje, jak “Aborcja bez granic”, które pomagają kobietom przeprowadzić tzw. aborcję za granicą lub instruują je, jak zabić poczęte dziecko w domu za pomocą tabletek poronnych.

W myśl obywatelskiego projektu namawianie do zabijania dziecka nienarodzonego, pomocnictwo i promocja tego procederu byłyby karalne.

Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina podkreśla, że obecnie w Polsce mamy do czynienia z systemowym obchodzeniem prawa ws. tzw. aborcji.

Na masową skalę środowiska feministyczno-lewicowe informują o pomocnictwie w aborcji. Obecne przepisy są nieskuteczne. Stąd projekt ustawy, uszczelniającej przepisy i pozwalającej walczyć z nielegalną aborcją, która jest w Polsce praktykowana. Informacje z ostatnich dni są takie, że środowiska feministyczno-lewicowe pomagają w aborcji nawet dzieci w 37. tygodniu życia płodowego. Są to dzieci, które bez problemu mogłyby przeżyć bez inkubatora. To pokazuje, jak bardzo odczłowieczone jest to środowisko 

– przekazał Krzysztof Kasprzak.

Czytaj więcej: Abp Chaput krytykuje Bidena. “Biden nie jest w komunii z wiarą katolicką”

Co zawiera projekt ustawy

Proponowane przepisy sprawią, że organizacje, które omijając prawo i wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji eugenicznej, zajmowały się promowaniem i pomocnictwem w zabijaniu dzieci – nie będą mogły tego bezkarnie robić.

Zbiórka podpisów pod projektem ruszyła pod koniec września i potrwa do początku grudnia. Inicjatywa ma trafić do Sejmu przed Bożym Narodzeniem.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz w otoczeniu unijnych przywódców

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz w otoczeniu unijnych przywódców / Fot. PAP/EPA/Neil Hall. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Putin nie może podbić wojskowo Europy, jeśli najpierw nie pokona jej gospodarczo. Wspieranie Ukrainy to najlepsza gwarancja dla naszego bezpieczeństwa i pokoju na następne dekady, a każdy, kto nie wspiera Ukrainy albo zdradził wartości naszej cywilizacji, albo został ogłupiony przez Rosję

– stwierdził premier Mateusza Morawieckiego.

Uwagę komentatorów zwróciło dziwne zachowanie kanclerza Scholza podczas wystąpienia Mateusza Morawieckiego. Otóż na nagraniu dostępnym w internecie kanclerz Niemiec dłubie w nosie

Krótkie ujęcie, a jakże symboliczne. Polski premier mówi o konieczności pomocy Ukrainie wobec rosyjskiej agresji. Szefowa KE i b. niemiecka minister przysypia, a obecny kanclerz Niemiec grzebie w nosie.

– podkreślił Samuel Pereira z portalu “tvp.info”.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Drabek, przypomniał, że w przeszłości niemieccy przedstawiciele wyśmiewali się z prezydenta Donalda Trumpa.

Pamiętacie jak przedstawiciele śmiali się z Prezydenta USA, który mówił o ich pełnym uzależnieniu od ruskiego gazu? Teraz kolejny filmik do kolekcji 

– ocenił poseł PiS Przemysław Drabek.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl, twitter.com

Zadziwiający prezent Macrona dla Papieża

Zaginiona prawdopodobnie książeczka z polskiej biblioteki we Lwowie / Fot. Twitter

  • W poniedziałek prezydent Francji Emmanuel Macron wręczył papieżowi Franciszkowi ciekawy upominek.
  • Było to pierwsze francuskie wydanie rozprawy filozoficznej Immanuela Kanta “Projekt wiecznego pokoju” z 1796 roku.
  • Jak się jednak okazało książeczka pochodzi z polskich zbiorów we Lwowie.
  • Na jednym ze zdjęć uchwycono pieczątkę, która po polsku zdradza jej pochodzenie tj. Czytelnia Akademicka we Lwowie.
  • Sprawie przygląda się polskie ministerstwo spraw zagranicznych.
  • Zobacz także: YouTube nagle usunął polską katolicką telewizję. Bez słowa wyjaśnienia

Podczas poniedziałkowego spotkania Emmanuela Macrona z Franciszkiem, prezydent Francji wręczył papieżowi pierwsze francuskie wydanie rozprawy filozoficznej Immanuela Kanta “Projekt wiecznego pokoju” z 1796 roku. Internauci zwrócili uwagę, że na pierwszej stronie książki widnieje wyraźna pieczątka “Czytelnia Akademicka we Lwowie”.

Informacja ta wywołała niemałe poruszenie na polskim Twitterze.

Czytelnia Akademicka we Lwowie powstała w 1867 r., zatem ukradli to dzieło albo Niemcy, albo Ruscy albo któraś z francuskich jednostek Waffen-SS. Tak czy owak gratulacje dla prezydenta Macrona za paserstwo

– poinformował Stanisław Janecki.

Z kolei Archiwum Akt Nowych zwraca uwagę, że starodruk podarowany papieżowi ma ciekawe znakowanie historyczne, jasno zwracając uwagę na polskie napisy w pieczątce oraz brak dalszych oznak uczciwego wydania książki przez bibliotekę.

Starodruk podarowany dziś papieżowi Franciszkowi przez prezydenta Francji stanowi ciekawy przykład jak znakowanie zbiorów archiwalnych i bibliotecznych może nieść historyczne świadectwo w przyszłość… Czy dostrzegają Państwo coś ciekawego?

– zwraca uwagę Archiwum Akt Nowych.

Były polski dyplomata Robert Pszczel podkreślił, że książeczka wywołała poruszenie wśród polskiej opinii publicznej. Samo wręczenie jej przez Macrona nazwał żenującym wydarzeniem.

To zdjęcie wywołało w Polsce spore zamieszanie – znaczek wyraźnie wskazuje, że książka podarowana papieżowi Franciszkowi przez prezydenta Francji była kiedyś własnością (wówczas) polskiej biblioteki uniwersyteckiej we Lwowie… Co najmniej żenujące

– stwierdził Robert Pszczel.

Czytaj więcej: Abp Chaput krytykuje Bidena. “Biden nie jest w komunii z wiarą katolicką”

“Sprawa wymaga weryfikacji”

Spowodowało to komentarze na temat pochodzenia dzieła, ale także jego prawowitych właścicieli. 

W Watykanie Emmanuel Macron dał papieżowi Franciszkowi egzemplarz (z 1796 roku) francuskiego tłumaczenia dzieła Immanuela Kanta ‘O wiecznym pokoju’. Pochodzi on, jak widać po stemplu: z polskiej Czytelni Akademickiej we Lwowie. Jak trafił w ręce Francuzów?

– zauważył dziennikarz Jerzy Haszczyński.

Pochodzenie książki zaleca sprawdzić szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski.

Sprawa wymaga weryfikacji. Książka mogła być wymieniona przed II wojną światową (jako duplikat) na inną książkę ze zbiorów jakiejś innej biblioteki. Jednak Niemcy masowo plądrowali polskie biblioteki/archiwa, więc to nadal jest najbardziej prawdopodobne źródło pochodzenia

– zaznaczył dalej.

Książka ze Lwowa w paryskiej księgarni?

Jak dodał inny francuski dziennikarz Arnaud Bedat, książka miała zostać zakupiona… w jednej z paryskich księgarń.

Ten rzadki egzemplarz pierwszego wydania Kanta, podarowany papieżowi Franciszkowi, został kupiony za 2,5 tysiąca euro w księgarni Hatchuel w Paryżu

– poinformował dziennikarz Arnaud Bedat.

Jak można przeczytać na stronie internetowej tej księgarni, specjalizuje się ona w tzw. białych krukach, czyli trudno dostępnych i bardzo poszukiwanych wydaniach.

Jak pisze dalej Bedat, książka mogła trafić do Francji na przełomie XIX i XX wieku. Tak widniało w jej opisie na stronie księgarni.

Według opisu na stronie księgarni Hatchuel, ten egzemplarz był we Francji bardzo długo. Prawdopodobnie trafił to księgarza Luciena Bodina przy Quai des Grands-Augustins (na to wskazuje wpis wewnątrz okładki) około roku 1900

– dodał Francuz.

Czytaj więcej: “Zapal znicz pamięci”. W tym roku to już XIV edycja akcji

Rzecznik MSZ odpowiada

Jeden z użytkowników Twittera postanowił oznaczyć w komentarzu pod wpisem dotyczącym prezentu rzecznika polskiego ministerstwa spraw zagranicznych Łukasza Jasinę.

Rzecznik polskiej dyplomacji Łukasz Jasina bardzo krótko poinformował, że resort zna tę sprawę, nie zdradzając, czy zamierzają podjąć jakieś działania.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

interia.pl, tysol.pl, i.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • Portal “dorzeczy.pl” odświeżył sprawę związaną z aferą pedofilską na Targówku w Warszawie.
  • Przypomniano, że aktywista Robert K. powiązany z działaczami Platformy Obywatelskiej miał obcować płciowo z małoletnimi dziewczynkami.
  • Z kolei warszawskie radne z Prawa i Sprawiedliwości informują, że przepadły gdzieś nagrania z Komisji Rewizyjnej Rady Dzielnicy Targówek m. st. Warszawy.
  • Pliki zostały usunięte przez pracownika urzędu dzielnicy Targówek p.o. Naczelnika Wydziału Obsługi Rady.
  • Zobacz także: Mec. Janas: Premier Morawiecki posługuje się dużymi ogólnikami [NASZ WYWIAD]

Sprawa ma związek z aferą pedofilską na warszawskim Targówku. Robert K., społecznik powiązany z warszawskimi działaczami Platformy Obywatelskiej, prowadził przy bródnowski Domu Kultury “Świt” program dla młodzieży o nazwie “Wioski Żywej Archeologii”. W lipcu tego roku K. został zatrzymany do dyspozycji prokuratury.

W toku postępowania Robertowi K. postawiono zarzut wielokrotnego obcowania płciowego z osobą małoletnią, z osobą poniżej 15 roku życia. Do tych zdarzeń dochodziło w kraju, ale także za granicą

– poinformowała wówczas Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Prokuratura ustaliła, że proceder miał trwać od lipca ubiegłego roku. Ofiarą miała paść 14-letnia wolontariuszka “Wioski Żywej Archeologii”, którą mężczyzna miał zabrać między innymi na wycieczkę na Maltę.

W mediach pojawiły się doniesienia o tym, że władze Warszawy miały dotować biznes K. Środki na “Wioskę Żywej Archeologii” miały pochodzić z budżetu obywatelskiego. Burmistrz dzielnicy Małgorzata Kwiatkowska wdrożyła procedurę sprawdzającą, jak wyglądało finansowanie inicjatywy K.

Co się stało z nagraniami z posiedzenia komisji?

Tymczasem w piątek 21 października radne Prawa i Sprawiedliwości Marta Borczyńska i Alicja Żebrowska alarmowały, że mają trudności w pozyskaniu dokumentów z posiedzenia zespołu kontrolnego Komisji Rewizyjnej Rady Dzielnicy Targówek m. st. Warszawy, na którym omawiano m.in. sprawę K. i źródeł finansowania jego inicjatywy.

Radne poinformowały, że nie mogą otrzymać od władz dzielnicy nagrania z posiedzenia komisji. Chodzi o 8 godzin materiałów wideo, na których zarejestrowano dyskusję. Według radnej Borczyńskiej zarejestrowane posiedzenia “były bardzo burzliwe”. Radne podkreśliły, że kilkukrotnie zwracały się o przekazanie zapisu wideo dyskusji i zawsze otrzymywały odpowiedź negatywną. Jedna z polityków PiS stwierdziła, że według nieoficjalnych informacji, pliki z nagraniami zostały zniszczone.

Informacje o usunięciu plików z nagraniami potwierdzają dokumenty, do których dotarł portal DoRzeczy.pl.

To odpowiedź na pismo radnego Prawa i Sprawiedliwości Cezarego Wąsika, który chciał dowiedzieć się, co stało się z nagraniami. Jak się okazuje, pliki zostały usunięte przez pracownika urzędu dzielnicy Targówek p.o. Naczelnika Wydziału Obsługi Rady.

Niniejszym oświadczam, że dokonałem czynności polegających na trwałym usunięciu (Shift+Delete) nagrań z zespołów kontrolnych (…) Ponadto oświadczam, iż moje działanie ma na celu postępowania zgodnie z prawem oraz zasadą profesjonalizmu, do której przestrzegania jestem zobowiązany

– czytamy w notatce służbowej podpisanej przez Tomasza Oprusa.

Urzędnik powołał się na opinię prawną mówiącą, że w odniesieniu do zespołów kontrolnych Statut Dzielnicy Targówek nie zawiera – co trzeba jednoznacznie podkreślić – regulacji, co do nagrywania obrad tego zespołu. Brak takiej regulacji powoduje, że jakiekolwiek utrwalanie dźwięku i obrazu jego posiedzeń jest niedopuszczalne, tym bardziej ich udostępnianie.

Czytaj więcej: Zobowiązania funduszy emerytalnych UE wzrastają do 122 mld euro

Decyzja burmistrz

Okazuje się jednak, że nagrania, mimo usunięcia ich przez urzędnika, są w dyspozycji urzędu dzielnicy Targówek. 19 września, trzy dni po tym, jak sporządzona została notatka służbowa potwierdzająca usunięcie plików, doszło do spotkania władz dzielnicy, w którym uczestniczyli: burmistrz dzielnicy Małgorzata Kwiatkowska, Tomasz Kasprzycki kierownik referatu informatyki w urzędzie dzielnicy oraz Tomasz Oprus, p.o. Naczelnika Wydziału Obsługi Rady.

Na spotkaniu ustalono, że pliki mają zostać odzyskane. Tak też się stało. Nagrania z posiedzenia zespołu kontrolnego zostały przywrócone przez informatyków do zasobów sieciowych Wydziału Obsługi Rady. Zgodnie ze sporządzoną z tego spotkania notatką służbową, kopię nagrań posiada również burmistrz dzielnicy Małgorzata Kwiatkowska.

Usunięcie nagrań z posiedzenia komisji rewizyjnej to skandal i najlepszy przykład urzędniczej patologii w Warszawie

– podkreślił Cezary Wąsik.

Prowadzimy bardzo poważna kontrolę działalności Roberta K. oskarżonego o czyn charakteru pedofilskiego. Od początku przewodniczący Michał Jamiński nie chciał udostępnić nagrań z posiedzenia zespołu kontrolnego. Zlecił mecenasowi opinie prawną. Sam nie miał odwagi ich usunąć więc usunął je jeden z urzędników oczywiście przypadkiem kandydat PO do rady dzielnicy. Przypadek? Moim zdaniem mecenas wydając tą opinię zachował się w sposób niedopuszczalny to również będzie wyjaśniane

– dodał radny PiS.

Jeszcze w piątek 21 października rzecznik prasowy dzielnicy Targówek Rafał Lasota zapewnił, że nagrania zostaną przekazane wnioskującym o nie radnym.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny poinformował o niebezpiecznym procederze na rynku energetycznym.
  • Składy węglowe miały zakładać ciche porozumienia ws. współpracy w sprzedaży węgla.
  • Ponadto wyższe ceny za węgiel mają być wynikiem wyłącznie skutkiem rosyjskiej agresji na Ukrainę.
  • Zobacz także: Zobowiązania funduszy emerytalnych UE wzrastają do 122 mld euro

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny podkreślił, że mogło dojść do porozumień ograniczających konkurencję w sprzedaży węgla. Usprawiedliwia on jednak wyższe ceny za surowiec wojną na Ukrainie i nałożonymi na Rosję sankcjami.

Pozyskane przez nas dotychczas informacje nie wskazują, że pomiędzy przedsiębiorcami prowadzącymi składy węgla mogło dojść do porozumień ograniczających konkurencję. Wyższe ceny węgla oraz ograniczenia w jego dostępności wynikały z przyczyn zewnętrznych, które były przede wszystkim skutkiem rosyjskiej agresji na Ukrainę

– Tomasz Chróstny.

Po 24 lutego br. znacznemu zmniejszeniu uległa ilość i wartość dokonywanych przez nie zakupów. Główną przyczyną była utrata stałych źródeł dostaw. 77% badanych przedsiębiorców potwierdziło, że krajowi dostawcy lub importerzy odmówili im dostarczenia towaru. Jako główne powody odmowy podano brak węgla lub jego ograniczoną ilość oraz embargo na produkty z Rosji i Białorusi

– czytamy w komunikacie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.

Ceny rosną przez wojnę na Ukrainie

UOKiK ocenia, że przyczyną wzrostu cen w składach węgla były głównie rosnące koszty zakupu ponoszone przez tych przedsiębiorców po 24 lutego 2022 r. “Od wybuchu wojny w Ukrainie ceny sprzedaży wszystkich sortymentów rosły proporcjonalnie do wzrostu cen ich zakupu przez składy od dostawców lub importerów

– podkreślono.

W ramach trwającego badania rynku, które obejmuje swoim zakresem producentów węgla (kopalnie) oraz kilkudziesięciu największych importerów i dystrybutorów, zostanie m.in. określona wielkość i wartość rynku wprowadzania węgla do obrotu dla sektora drobnych odbiorców, w tym gospodarstw domowych.

Czytaj więcej: Niebezpieczna sytuacja w Warszawie. “Przejazd grozi katastrofą”

Działalność składów węgla pod lupą UOKiK

W lipcu br. prezes UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające dotyczące sytuacji na rynku węgla. W pierwszym etapie, przy wsparciu Inspekcji Handlowej, sprawdzeni zostali przedsiębiorcy prowadzący składy węgla. Kontrola objęła 201 podmiotów prowadzących łącznie 255 punktów sprzedaży.

Działalność składów węgla ma głównie charakter lokalny. Dlatego dla uzyskania jak najbardziej reprezentatywnej próby, kontrolą objęto podmioty działające w różnych miejscowościach położonych na terenie każdego województwa, dla których sprzedaż paliw stałych stanowi główny przedmiot działalności.

Badani przedsiębiorcy w roku 2021 r. dostarczyli do odbiorców końcowych ok. 1,5 mln ton paliw stałych, co stanowiło ok. 17% zapotrzebowania gospodarstw domowych.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

isbnews.pl, dorzeczy.pl

Nowy ambasador Ukrainy

Wasyl Zwarycz wraz z rodziną / fot. Twitter

  • Już w najbliższy piątek tj. 28 października odbędzie się ogólnopolska akcja pt. Szlachetny Piątek.
  • Jej organizatorzy Centrum Życia i Rodziny zachęca młodzież i starszych do założenia białej odzieży lub elementów wystroju.
  • Ma to być pokaz jedności w szlachetności, czystości i wierności.
  • Akcja ta jest przeciwwagą na tzw. tęczowy piątek organizowany przez środowiska LGBT.
  • Zobacz także: Rumuński minister obrony podaje się do dymisji po wezwaniu do rozmów pokojowych z Rosją

Centrum Życia i Rodziny ogłosiło akcję “Szlachetny Piątek”. To odpowiedź na działania środowisk LGBT. W piątek 28 października w polskich szkołach po raz kolejny zorganizowany zostanie tęczowy piątek, jako wyraz tolerancji dla osób o odmiennej orientacji seksualnej.

CŻiR zwraca uwagę, że aktywiści LGBT szczególnie koncentrują swoją uwagę i kierują swój wzrok ku dzieciom i młodzieży. Dlatego też tęczowy piątek organizowany jest w szkołach.

Tego dnia młodzież jest zachęcana, by pod płaszczykiem tolerancji manifestować w swoich szkołach sympatię z ideologią, która cechuje się: egoizmem, niepohamowaną rozwiązłością i szukaniem szczęścia w doznaniach u nowych partnerów oraz dokonywać tzw. coming outów, czyli ujawniać przed rówieśnikami swoją odmienną orientację seksualną

– czytamy na stronie “szlachetnypiatek.pl”.

Czytaj więcej: Kolejni nielegalni imigranci zatrzymani przez SG. Skąd przybyli?

Szlachetny Piątek jako przeciwwaga dla cywilizacji śmierci

Centrum Życia i Rodziny zachęca, by tego dnia dać świadectwo i zamiast kolorów tęczy, ubrać białe części garderoby. Do udziału w akcji zaproszeni są wszyscy, nie tylko dzieci i młodzież.

Niezależnie od tego, czy jesteś młody, dojrzały czy sędziwy – zademonstruj tego dnia, że liczą się dla Ciebie wartości przeciwne ideologii LGBT: szlachetność, czystość i wierność. Pokaż to kolegom w szkole. Pokaż swoim uczniom. Pokaż współpracownikom. Że nie chcesz podążać za tą ideologią narzucaną przez organizacje LGBT

– podkreślili organizatorzy zachęcając do udziału w akcji.

CŻiR zachęca, by w piątek 28 października: ubrać na siebie biały element garderoby, przypiąć do ubrania lub włosów biały detal, udostępnić/opublikować zdjęcie w bieli.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

szlachetnypiatek.pl, dorzeczy.pl

Osoba nienarodzona

Osoba nienarodzona / Fot. Lifebeat Center

  • W amerykańskim stanie Kentucky aborcja na życzenie została całkowicie wykluczona.
  • Dzieciobójstwo może być dokonane wyłącznie z poważnych przesłanek medycznych, które zagrażają życiu matki.
  • Teraz politycy oraz biskupi chcą zmienić stanową konstytucję, aby prawo do życia stało się niezbywalne.
  • Zobacz także: PiS znów uderza w edukację domową. Rodzice oburzeni

W południowym stanie Kentucky po batalii sądowej weszło w życie prawo zakazujące wszystkich przypadków dzieciobójstwa od momentu poczęcia, z wyjątkiem dla ratowania życia kobiety. Jednak tamtejsi republikańscy prawodawcy nie spoczęli na laurach i podjęli akcję na rzecz trwałego zabezpieczenia prawa do życia, proponując dopisanie nowej poprawki do stanowej ustawy zasadniczej.

Popularnie nazywana Poprawką nr 2, ma ona na celu rozprawienie się z mitem tzw. „prawa do aborcji”. Jak czytamy w treści poprawki, aby chronić życie ludzkie, nic w niniejszej Konstytucji nie może być interpretowane jako zabezpieczenie lub ochrona prawa do aborcji lub wymaganie finansowania aborcji.

Czytaj więcej: Kpt. Pitera: Wojska Obrony Terytorialnej są kluczowe [NASZ WYWIAD]

Amerykańscy biskupi zachęcają do głosowania za życiem

Do głosowania “Tak za Życiem” zachęcają nie tylko organizacje pro-life, ale także biskupi wszystkich czterech diecezji na terenie Kentucky. Katolicka Konferencja Kentucky wydała w tej sprawie list podpisane przez hierarchów – Sheltona J. Fabre z archidiecezji Louisville, Johna C. Ifferta z diecezji Covington, Williama F. Medleya z diecezji Owensboro i Johna Stowe’a z diecezji Lexington.

Wspólnie udzielimy głosu tym, którzy go nie mają, ochronimy zdrowie matek i dzieci oraz wykorzystamy tę niepowtarzalną szansę na przekształcenie naszego rodzinnego stanu w taki, który bezpardonowo pielęgnuje wartość każdego ludzkiego życia

– czytamy w oświadczeniu mieszkańców i biskupów z Kentucky.

Jak podkreślają biskupi, przywrócenie stanom prawa do decydowania o prawodawstwie aborcyjnym przez czerwcowy wyrok Sądu Najwyższego w sprawie Dobbs vs. Jackson, bynajmniej nie rozwiązuje problemu mordów prenatalnych. Dopiero przyjęcie poprawki do Konstytucji skutecznie odbierze sędziom różnych instancji możliwość dowolnego interpretowania prawa i krępowania prawnej ochrony życia.

Dlatego Katolicka Konferencja Kentucky pomogła założyć sojusz organizacji religijnych, pro-life i prorodzinnych w naszym stanie, aby wesprzeć tę poprawkę. Nasza szeroka koalicja podkreśla, że ​​poprawka „Tak dla życia” nie jest kwestią stronniczą ani nawet z natury religijną. Przeciwnie, w istocie, jest to kwestia moralnego dobra, które przeciwstawiamy niekwestionowanemu złu 

– napisali biskupi.

Jednocześnie wskazują oni, że ochrona życia nie kończy się wraz z narodzinami dziecka, a katolickie diecezje w Kentucky prowadzą szeroką działalność, która wspiera matki i wychowanie dzieci, szczególnie w przypadku ciąż kryzysowych.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

kentucky.com