Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa / Fot. PAP/EPA/Rafał Gruz. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Minister klimatu i środowiska poinformowała we wtorek o 14 tys. małych i nielegalnych zrzutach odpadów do rzek.
  • Przedsiębiorstwa powinny składać wnioski o pozwolenie legalnego zrzutu, a decyzję w tej sprawie podejmuje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej.
  • Zapewniła, że takie zrzuty są ciągle kontrolowane przez odpowiednie służby.
  • Zobacz także: Ekologia po niemiecku. Zachodni sąsiedzi otwierają kolejną elektrownie węglową

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa została zapytana na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu o ewentualne nielegalne zrzuty do Odry. Wyjaśniła także, że pytania w tej sprawie należy kierować do ministra infrastruktury oraz instytucji zajmującej się gospodarką wodną, gdyż to oni są odpowiedzialni za ich kontrolowanie.

Wody Polskie prowadzą w ubiegłym roku i w tym roku, razem z Inspekcją Ochrony Środowiska, regularne kontrole tego, co dzieje się na rzece, zwłaszcza w szuwarach i miejscach trudno dostępnych. Zidentyfikowały na początku 14 tysięcy bardzo małych, drobnych miejsc nielegalnych zrzutów do rzeki. W ich opinii wtedy nielegalnych. Po sprawdzeniu pozwoleń okazało się, że miejsc legalnych zrzutów jest 280, a wszystkie te miejsca są zgłoszone do postępowań prowadzonych przez policję 

– poinformowała Anna Moskwa.

Przestrzegałabym przed łączeniem wprost tego zjawiska z wydarzeniami na Odrze. Niestety, w całej Europie mamy do czynienia z takimi jednorazowymi zrzutami 

– wyjaśniła minister klimatu i środowiska.

Czytaj więcej: Skażenie Odry. Rząd przedstawi specjalną ustawę rewitalizacyjną

Nielegalne zrzuty ścieków do rzek

Minister Moskwa wyjaśniła, że kary za tego rodzaju przestępczość środowiskową jak nielegalne zrzuty, zostały wzmocnione niedawno wprowadzoną ustawą. Podkreśliła, że wykrywalność sprawców rośnie, ale wykrywanie takich przypadków to jest nieprzerwane wyzwanie.

Wyjaśniła również, że przedsiębiorca lub dany podmiot powinni występować o pozwolenie wodno-prawne na legalny zrzut odpadów. Takie pozwolenie takie określa parametry zrzutu – co można zrzucać, przy jakich stanach wód, określa też ilość dopuszczalnych zrzutów. Decyzję wydaje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej.

Jak wyjaśniła minister klimatu kontrolę realizacji tych decyzji wykonuje Inspekcja Ochrony Środowiska i Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej.

Te zrzuty są na bieżąco kontrolowane. To wynika nie z naszych krajowych zapisów, ale z zaleceń i zapisów dyrektywy wodnej, która w 2018 roku została w Polsce w pełni wdrożona. Oczywiście, jeśli mamy do czynienia ze zrzutami nielegalnymi, mamy do czynienia z policją i innymi służbami 

– wytłumaczyła minister.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

rmf24.pl

Nowy kardynał popiera heretycką drogę synodalną Niemiec

Abp. Leonardo Urlich Steiner / Fot Twitter

  • Kardynał-nominat abp. Leonardo Urlich Steiner bardzo ciepło wypowiedział się na temat niemieckiej drogi synodalnej.
  • Jego zdaniem jest ona “szansą” dla Kościoła Katolickiego.
  • Wyznał, że nie należy obawiać się otwartej i twardej debaty na synodzie.
  • W przeszłości apelował o zniesienie obowiązkowego celibatu kapłańskiego w Amazonii.
  • Zobacz także: Sezon pieszych pielgrzymek na Jasną Górę, które w PRL komuniści zwalczali

Arcybiskup Manaus w Brazylii, nowo nominowany kard. Leonardo Urlich Steiner jeszcze niedawno proponował zniesienie obowiązkowego celibatu kapłańskiego w Amazonii. Obecnie świeżo nominowany kardynał wypowiedział się bardzo pozytywnie od niemieckiego drodze synodalnej, która niekiedy zahacza o herezję. Przedstawił ją jako szansę dla Kościoła Katolickiego.

Leonardo Ulrich Steiner urodził się w 1950 roku w Forquilhinha w Brazylii jako 13. spośród 16. dzieci rodziny imigrantów z Niemiec. Jest spokrewniony ze zmarłym kilka lat temu kardynałem Paulo Evaristo Arnsem, byłym arcybiskupem Sao Paulo. Należy również do zgromadzenia zakonnego ojców franciszkanów.

Hierarcha w rozmowie z mediami Caritas w Oldenburgu w Niemczech, gdzie obecnie przebywa, mówił o Drodze Synodalnej.

Oczywiście, wiąże się ona z napięciami. Nie należy się tego jednak obawiać. Nawet jeżeli pojawiają się agresywne poglądy, to nie ma czego się bać

– stwierdził abp. Leonardo Urlich Steiner.

Powiedział, że najważniejsze jest zaufać Bogu, który wyprowadzi Kościół z kryzysów. Wezwał też do prowadzenia otwartej debaty.

Sądzę, że kryzys jest szansą na ponowne odkrycie prawdy. Kiedy jest się otwartym i niczego nie zamiata się pod dywan, to jest to możliwość dla Kościoła, by odzyskać żywotność 

– dodał kardynał-nominat, podkreślając, że obecny kryzys stanowi szansę dla niemieckiego Kościoła.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

katholisch.de, pch24.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • W tym roku polscy rolnicy otrzymają większe zaliczki na poczet płatności bezpośrednich.
  • Ma to zdaniem rządu odciążyć finansowo rolników, którzy mają problem ze sprzedażą zboża.
  • Szef komisji rolnictwa i rozwoju wsi poseł Robert Telus, wyjaśnił że pomogą one przetrwać kryzys gospodarczy związany z wojną na Ukrainie.
  • Zobacz także: Supernowoczesny i ekologiczny biurowiec. Ambitne plany CD Projekt

Z projektu rozporządzenia opublikowanego przez ministerstwo rolnictwa wynika, że wzrost zaliczek na poczet płatności bezpośrednich ma poziom dopuszczalny przez przepisy Unii Europejskiej. Podwyżka ma pomóc gospodarstwom na terenie kraju.

Resort rolnictwa podał w uzasadnieniu, że polskie gospodarstwa doświadczają trudności finansowych, które źle wpływają na zdolność realizacji zobowiązań. Wśród nich wskazano m.in. na suszę i wojnę na Ukrainie.

Przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi, poseł Robert Telus, podkreślał, że większe zaliczki będą dużą pomocą dla polskich rolników.

Kiedy możemy dać większe zaliczki, to staramy się to robić, dlatego że w tej chwili ludzie potrzebują środków, ponieważ żyjemy w dobie wojny militarnej, ale również wojny ekonomicznej i gospodarczej. Rząd stara się, aby w takich momentach być z rolnikami i próbować im pomóc. Z tych środków można kupić nawozy, ale nie należy sprzedawać ziarna, ponieważ wszystko wskazuje na to, że będzie ono droższe, będzie go brakować w Europie i Afryce. Staramy się pomagać w tej trudnej sytuacji rolnikom 

– wskazał poseł Robert Telus.

Zgodnie z projektem wypłaty zaliczek mają ruszyć 17 października. Ich całkowita wartość wynosi blisko 2,5 mld euro. Z Oceny Skutków Regulacji wynika, że z płatności może skorzystać ponad milion osób.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

policja

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • Policjanci z Pragi-Północ zostali wezwani do interwencji wynikającej ze sprzeczki rowerzysty z kierowcą dostawczego mercedesa.
  • Według relacji kierowcy, 40-letni mężczyzna blokował drogę wyjazdową.
  • Z kolei rowerzysta usiłował wmówić mundurowym, że został on potrącony przez samochód.
  • Jak się okazało, policjanci nie wykryli na ciele śladów świadczących o potrąceniu.
  • Postanowili przewieźć na komendę w celu dalszych wyjaśnień, jednakże mężczyzna zachowywał się agresywnie.
  • Na komendzie został zbadany alkomatem, który wykazał, że jest on pod wpływem.
  • Po wytrzeźwieniu przedstawiono mu odpowiednie zarzuty, za które grozi mu nawet do 3 lat więzienia.
  • Zobacz także: Korporacje kasują prawicowe konta. Dziambor: “Wolność słowa ginie w rytm oklasków lewicowych cenzorów”

Policjanci z Wydziału Wywiadowczo – Patrolowego komendy na Pradze Północ interweniowali w związku z awanturą, do jakiej doszło pomiędzy rowerzystą a kierowcą. Na miejscu mundurowi zastali obu mężczyzn. Rowerzysta opierał się o rower i blokował wyjazd samochodu dostawczego. Jego kierowca wyjaśnił mundurowym, że mężczyzna jadący rowerem zajechał mu drogę i wmawiając, że go potrącił, zażądał od niego 200 złotych zadośćuczynienia. Dodał, że gdy ten nie zapłaci, zadzwoni na Policję. Dostawca jednak odmówił zapłaty i sam poprosił o przyjazd patrolu.

Policjanci dokładnie obejrzeli mercedesa, nie nosił on żadnych śladów uszkodzeń. Rowerzysta nie posiadał również żadnych świeżych obrażeń, które mogłyby świadczyć o tym, że został potrącony. 40-latek był za to bardzo pobudzony, wulgarny, czuć było od niego silny zapach alkoholu. Przyznał się mundurowym, że jechał na rowerze. Parę razy zmieniał swoje wyjaśnienia co do tego, czy został potrącony.

Policjanci przeanalizowali całą sytuację i poinformowali rowerzystę, że dopuścił się dwóch wykroczeń. Podjęli decyzję o przewiezieniu 40-latka do komendy. Mężczyzna nie wykonywał jednak poleceń policjantów, stawiał bierny, a potem czynny opór. W radiowozie kopał w wyposażenie pojazdu, obrzucał policjantów wyzwiskami, groził im.

Czytaj więcej: Skażenie Odry. Rząd przedstawi specjalną ustawę rewitalizacyjną

Agresywny rowerzysta odpowie za swoje czyny

Na komendzie policjanci sprawdzili stan jego trzeźwości. Alkomat wykazał u niego prawie 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna był bardzo agresywny, kopał w kraty, próbował uderzać w nie głową, dwukrotnie kopnął policjanta. Doszło to tego, zę policjanci założyli mężczyźnie kask ochronny, aby ten nie zrobił sobie krzywdy. Zatrzymany 40-latek trzeźwiał w policyjnej izbie zatrzymań.

Następnego dnia dochodzeniowiec przedstawił mu zarzuty za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej interweniujących policjantów. Grozi mu za to do 3 lat pozbawienia wolności. Nadzór nad tym postępowaniem prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

zyciestolicy.com.pl

Siedziba TVN

Siedziba TVN / Fot. Wikimedia Commons

  • W katolickim liceum im. Ojca Pio w Tomaszowie Mazowieckim, żaden z uczniów nie zdał egzaminu maturalnego.
  • Sprawą zainteresowała się stacja TVN, która przed poprawkowym egzamin oddelegowała na miejsce dziennikarkę.
  • Niestety kobieta usiłowała przeprowadzić wywiady z maturzystami i nauczycielami przed samym testem.
  • Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak skrytywał skandaliczne zachowanie reporterki.
  • Złożył on skargę do Krajowej Rady Radiofononii i Telewizji na stację TVN.
  • Zobacz także: Podolak: Nie jesteśmy państwem przestępczym

To się działo około godziny 8:40, czyli chwilę przed rozpoczęciem matury. Przygotowywałam niezbędne dokumenty, potem czekaliśmy z młodzieżą na egzamin. Rozmawialiśmy o ich przygotowaniach i emocjach. Nagle weszła do sekretariatu jakaś pani

– poinformowała Sylwia Leszczuk z katolickiego liceum w Tomaszowie Mazowieckim.

Wicedyrektor placówki wskazała, że dziennikarka chciała przeprowadzić wywiad z kimś z dyrekcji. Sylwia Leszczuk wytłumaczyła jednak reporterce TVN’u, że nie jest to odpowiednia pora, gdyż za kilkanaście minut miał rozpocząć się egzamin maturalny.

Pytała o kogoś z dyrekcji i mówiła, że chce przeprowadzić wywiad dla TVN. Powiedziałam, że jestem wicedyrektorem i teraz nie jest ani czas, ani miejsce na udzielanie wywiadów. Jest to czas szczególny, w którym zdający uczniowie powinni mieć ciszę, spokój oraz pełną koncentrację

– dodała wicedyrektor.

Czytaj więcej: Duda w Kijowie. Ma rozmawiać z Zełenskim m.in. o zakazie podróżowania dla Rosjan

Jest reakcja Rzecznika Praw Dziecka

Sytuację z katolickiego liceum w Tomaszowie Mazowieckim postanowił skomentować Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak. Skrytykował on zachowanie dziennikarki TVN, która wdarła się do budynku szkolnego, aby chwilę przed poprawkowym egzaminem maturalnym wymusić na nauczycielach i uczniach wywiad.

Skandaliczne zachowanie pracowniczki TVN. Bez zgody dyrekcji wtargnęła do liceum Katolickiego Stowarzyszenia Oświatowego im. św. Ojca Pio w Tomaszowie Maz. tuż przed poprawką matury. Żądała od uczniów wypowiedzi, stresując ich i strasząc. Składam skargę do KRRiT na przemoc TVN

– skomentował sytuację rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Pożar bloku 2 elektrowni w Jaworznie

Elektrownia w Jaworznie / Fot. Twitter

Po ograniczeniu dostaw gazu z Rosji, Niemcy oszczędzają błękitne paliwo, a do łask wraca węgiel. W związku z tym zapadła od najbliższego poniedziałku do sieci ponownie podłączona zostanie elektrownia węglowa Heyden 4 w Nadrenii Północnej-Westfalii. Władze spółki energetycznej Uniper elektrownia wskazują, że elektrownia ma pracować końca kwietnia 2023.

Jak podaje Uniper Heyden 4 o mocy 875 megawatów jest jedną z największych elektrowni węglowych w kraju. Od połowy 2021 roku pozostaje elektrownią rezerwową, co oznacza, że produkuje energię elektryczną wyłącznie tymczasowo dla stabilności sieci.

Na początku sierpnia do sieci wróciła już elektrownia węglowa Mehrum w Dolnej Saksonii, należąca do czeskiej grupy energetycznej EPH. Również koncern STEAG z siedzibą w Essen w Nadrenii Północnej-Westfalii poinformował, że zamierza uruchomić swoje rezerwowe elektrownie węglowe.

Czytaj więcej: Coraz bliżej porozumienia nuklearnego. Iran łagodzi swoje żądania

Tymczasowe otwarcie elektrowni węglowej

Przypomnijmy, że w połowie lipca władze w Berlinie zdecydowały, że w ramach oszczędności gazu ziemnego jednak zezwolą na ponowne uruchomienie elektrowni rezerwowych, które pracują na węglu kamiennym bądź ropie naftowej.

Jeśli nie zostanie przedłużone, rozporządzenie będzie obowiązywać do końca kwietnia 2023 r. Według Federalnej Agencji Sieci gaz miał w lipcu br. 9,8 proc. udziału w produkcji energii elektrycznej.

Dla operatorów elektrowni węglowych ich ponowne uruchomienie na kilka miesięcy jest opłacalne ze względu na wysokie ceny energii elektrycznej. Zwłaszcza, że na światowym rynku węgla kamiennego jest pod dostatkiem

– wskazują media.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

CD Projekt RED inwestuje w warszawską siedzibę

Siedziba CD Projekt Red w Warszawie / Fot. Twitter

  • Od kilku miesięcy trwają prace budowlane nad wielopoziomowym parkingiem dla CD Projekt w Warszawie przy ul. Jagiellońskiej.
  • Budowla będzie cechowała się ekologicznym wyglądem oraz miejscami do rekreacji i odpoczynku.
  • Na samej górze parkingu zostanie umieszczone boisko do koszykówki, sprzęt do crossfitu, a także miejsca do pracy na zewnątrz.
  • Ponadto w przyszłym roku ma ruszyć budowa nowoczesnego biurowca, który ma być nowoczesny i ekologiczny.
  • W kampusie CD Projekt zostaną zainstalowane dodatkowe 129 ładowarek dla pojazdów elektrycznych.
  • Zobacz także: Szokujące sceny we Włoszech. Czarnoskóry imigrant zgwałcił 55-letnią Ukrainkę

Od kilku miesięcy przy ulicy Jagiellońskiej, gdzie mieści się siedziba CD Projekt, trwa budowa wielopoziomowego parkingu dla pracowników. Prace nad nim mają zakończyć się jeszcze w tym roku. W budynku znajdzie się również miejsce dla specjalnej strefy sportowo-rekreacyjnej oraz stanowiska do pracy na świeżym powietrzu.

Budynek parkingu składać się będzie z dwóch kondygnacji podziemnych oraz dwóch kondygnacji nadziemnych. Na dachu bryły parkingu planowana jest wspominana przestrzeń rekreacyjna. Tam wydzielona zostanie strefa do uprawiania crossifitu oraz miejsce do spotkań i pracy na świeżym powietrzu.

W planach znajduje się także boisko do koszykówki. Przestrzeń na dachu będzie ogrodzona lekką, ażurową siatką, która ma być porośnięta pnączami. Ponadto, CD Projekt planuje poszerzyć swoje plany o rozbudowę mini miasteczka, które będzie nowoczesne i komfortowe.

Budowa parkingu rozpoczyna wieloetapowy, kompleksowy proces zasadniczych zmian warszawskiego kampusu CD PROJEKT. W najbliższych latach przy ul. Jagiellońskiej chcemy stworzyć zupełnie nowe miasteczko – nowoczesne, komfortowe i dostosowane do potrzeb dynamicznie rozwijającej się Grupy 

– powiedział Piotr Nielubowicz w rozmowie z portalem “warszawa.naszemiasto.pl”.

Czytaj więcej: Niezwykła płaszczka w warszawskim ZOO. Pracownicy zachęcają do odwiedzin

Ambitne plany CD Projekt

Z otrzymanych przez nas informacji wynika, że CD Projekt otrzymał już zgodę na budowę budynku o powierzchni biurowej wynoszącej niemal 6 tysięcy metrów kwadratowych.

Zastosujemy w nim m.in. najnowocześniejsze, przyjazne środowisku rozwiązania w zakresie instalacji wentylacji i klimatyzacji oraz instalacji wodno-kanalizacyjnej, które pozwolą np. na zmniejszenie zużycia wody. Budynek będzie wyróżniał się m.in. zastosowaniem drewna w jego konstrukcji oraz zielonych balkonów wzdłuż wszystkich elewacji szklanych wyposażonych w duże rozsuwane okna

– wyjaśnił wiceprezes ds. finansowych CD PROJEKT S.A

Ściany budynku mają być porośnięte roślinnością i pnączami, które będą podlewane retencjonowaną wodą deszczową. W części podziemnej budynku biurowego planują zorganizować infrastrukturę dla osób przyjeżdżających do pracy rowerami. Funkcjonalność budynku ma być dostosowana do profilu działalności firmy. We wnętrzach będzie m.in. duża sala wykładowo-kinowa oraz studia audio.

Poszczególne kondygnacje zaprojektowane zostały w sposób pozbawiony wewnętrznych słupów konstrukcyjnych i ścian nośnych, czyniąc je w przyszłości maksymalnie elastycznymi w adaptacji do bieżących potrzeb organizacji.

Dodatkowo, jak informuje Raport Zrównoważonego Rozwoju Grupy CD PROJEKT za 2021 r., w ubiegłym roku zmodernizowano i zwiększono infrastrukturę dla rowerzystów – obecnie jest to 80 stanowisk rowerowych i stacja do naprawy rowerów. Ponadto obecnie na terenie warszawskiego kampusu jest 8 gniazd do ładowania aut elektrycznych. W związku z budową nowego parkingu wielopoziomowego baza ta zwiększy się docelowo o 129 stanowisk przystosowanych do ładowania samochodów elektrycznych

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

warszawa.naszemiasto.pl

Wiceminister Gróbarczyk o działaniach ws. skażenia Odry

Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk / Fot. PAP/Mateusz Marek. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Jak poinformował wiceminister infrastruktury Michał Gróbarczyk, rząd pracuje nad ustawę rewitalizacyjną.
  • Ma ona uwzględnić obszar środowiskowy, inwestycyjny oraz dotyczyć odtworzenia biomasy rybnej.
  • Gróbarczyk przyznał, że choć sytuacja na Odrze ulega poprawie nadal potrzebuje ona szeregu działań oraz czasu.
  • Zobacz także: Intel Polska dopuszcza się dyskryminacji na tle narodowościowym

Rząd pracuje obecnie nad specjalną ustawą rewitalizacyjną, która miałaby objąć trzy zasadnicze obszary: środowiskowy, inwestycyjny oraz dotyczący odtworzenia biomasy rybnej. O założeniach i niektórych konkretach projektu mówił we wtorek wiceminister infrastruktury Michał Gróbarczyk.

Polityk przyznał, że sytuacja na rzece poprawia się, ale nie jest jeszcze rozwiązana. Jak powiedział, przygotowywana regulacja będzie stanowiła przede wszystkim o kwestiach środowiskowych związanych z oczyszczalniami ścieków.

Czytaj więcej: Szokujące sceny we Włoszech. Czarnoskóry imigrant zgwałcił 55-letnią Ukrainkę

Rząd pracuje nad rewitalizacją Odry

Ustawa będzie miała przede wszystkim na celu usprawnienie procedur inwestycyjnych (…) zapewniających odpowiedni stan oczyszczonych ścieków oraz zwiększających stan zasobów wody w Odrze. Dominujące znaczenie w zakresie inwestycji na Odrze, przede wszystkim infrastrukturalnych, będą miały Wody Polskie

– przekazał wiceminister infrastruktury Michał Gróbarczyk.

Na Odrze i w obszarze jej zlewni mają być również realizowane inwestycje poprawiające stan wód. Specustawa obejmie także kwestie związane z odtworzeniem zasobów biomasy rybnej, czyli procesem zarybienia Odry.

Gróbarczyk wskazał, że specustawa ws. Odry będzie obejmowała m.in. wzmocnienie monitoringu wód i zapewnienie kompensacji finansowej dla tych, którzy najbardziej ucierpieli w związku z sytuacją na rzece granicznej pomiędzy Polską a Niemcami.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Artur Dziambor

Artur Dziambor / Fot. YouTube/MediaNarodowe

  • Poseł Konfederacji Artur Dziambor skomentował ostatnie bulwersujące działania Youtube, który skasował konta wRealu 24.
  • Podkreślił, że od pewnego czasu korporacje jak YT, czy Facebook kasują profile Konfederacji i związanych z nią polityków.
  • Zauważył również, że od kilku miesięcy polityce jego ugrupowania nie są zapraszani do TVP Info.
  • Zobacz także: Miny w Podlaskiem. Ewakuacja ponad 1,7 tys. osób

Facebook usuwa profil Janusz Korwin-Mikkego i Konfederacji, a na mój narzuca shadowbana, przez którego mało kto wie, że mam tam profil

– poinformował poseł Konfederacji Artur Dziambor.

TVP Info nie zaprasza polityków Konfederacji. YT likwiduje profile wRealu24.tv. Wolność słowa ginie w rytm gromkich oklasków lewicowych cenzorów…

– podkreślił polityk.

Wpis polityka Konfederacji to komentarz do wypowiedzi dziennikarza wRealu24.tv Krzysztofa Lecha Łuksza, który pisał o zamknięciu kanałów internetowej telewizji przez serwis Youtube.

Z kolei wcześniej wiceprezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak, stwierdził, że działania Google, Youtube są wymierzone w prawicowe elementy takie jak Konfederacja. Korporacje miały otrzymać przyzwolenie od obecnych władz w Polsce.

Rząd dał sygnał, że wRealu24 można cenzurować więc Google cenzuruje. Największe polskie niezależne od PiS prawicowe medium na youtube. Największe niezależne od PiS prawicowe profile na facebooku też już skasowane. Trwa czyszczenie pola do demokratycznej rywalizacji w 2023 r.

– komentował wcześniej poseł Konfederacji Krzysztof Bosak.

Czytaj więcej: USA: Planned Parenthood wyda 50 mln dolarów przed wyborami

YouTube usunął kanały Telewizji wRealu24

Przypomnijmy, że kilka dni temu serwis Youtube po raz kolejny uderzył w telewizję internetową wRealu24.tv. Tym razem platforma nie zablokowała tymczasowo kanałów należących do serwisu, ale je skasowała. Na razie nie wiadomo, jaki był powód takiej decyzji administratora serwisu.

YouTube skasował wszystkie kanały Telewizji wRealu24, system ewidentnie jest wściekły na nas za MARSZ POLSKOŚCI i to, że zgromadziliśmy 15 sierpnia w Warszawie tysiące polskich patriotów. Nie będę udawał, że nie jestem zaskoczony i czekamy na kolejne sztuczne ataki

– powiedział redaktor naczelny wRealu24 Marcin Rola.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, twitter.com

Zdjęcie ilustracyjne.

Zdjęcie ilustracyjne. / Fot. aboutenergy.com

  • Jak informuje w anonimowej rozmowie jeden z amerykańskich urzędników, Stany Zjednoczone i Iran są bliskie zawarcia porozumienia.
  • Według niego Teheran łagodzi swoje dotychczasowe żądania w kwestii programu nuklearnego.
  • Jednym z żądań, na które USA nie chcą się zgodzić, to skasowanie wszystkich śledztw Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
  • Zobacz także: 2280 zł miesięcznie dla studentów, którzy odsłużą 5 lat w wojsku

Stany Zjednoczone zamierzają wkrótce odpowiedzieć na projekt umowy zaproponowany przez Unię Europejską, który przywróciłby porozumienie nuklearne z Iranem z 2015 r., od którego były prezydent Donald Trump odstąpił, a obecny prezydent Joe Biden starał się reaktywować.

Amerykański urzędnik, który ze względu na delikatność sprawy wolał zostać anonimowy powiedział, że chociaż Teheran twierdzi, że Waszyngton poczynił ustępstwa, Iran zrezygnował z niektórych swoich kluczowych żądań.

Wrócili w zeszłym tygodniu i zasadniczo zrezygnowali z głównych żądań dot. umowy

– wskazał amerykański urzędnik.

Czytaj więcej: Matecki: Nie zablokowałbym profilu Marcina Roli [NASZ WYWIAD]

Szansa na porozumienie?

Sądzimy, że w końcu przekroczyli Rubikon i ruszyli w kierunku powrotu do umowy na warunkach, które prezydent Biden może zaakceptować. Jeżeli jesteśmy dzisiaj bliżej, to dlatego, że Iran się zmienił. Ustąpili w kwestiach, których trzymali się od początku

– podkreślił.

Jednym z żądań Iranu, na które USA nie chcą się zgodzić jest fakt, iż Iran chce by Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej zamknęła wszystkie śledztwa ws. niewyjaśnionych śladów uranu.

Iran chce gwarancji, że MAEA zamknie je wszystkie. Powiedzieliśmy, że nigdy tego nie zaakceptujemy

– poinformował urzędnik.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

eccp.org.pl