Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. pixabay.com / CC

Jak podaje “South China Morning Post” organy zajmujące się siecią internetową zaproponowały nowe rozwiązania rozszerzające i tak powszechną cenzurę. Miałyby one obejmować regulację treści przechodzące w mediach społecznościowych.

Według tego pomysłu za pełne moderowanie treści publikowanych przez użytkowników miałaby być odpowiedzialna platforma umożliwiająca publikację. Zanim jednak wpis zostanie udostępniony, wymagana będzie jego weryfikacja.

Komentarze zaznaczone jako odpowiednie będą mogły być opublikowane, natomiast które platforma odrzuci nie pojawią się na stronie. Ponadto w przypadku zweryfikowane danego postu jako nielegalnej i złej informacji platformy będą zobowiązane, by donieść o tym władzom.

Wolność słowa? Obce pojęcie w Państwie Środka

Formalnie projekt przedstawiony przed niespełna tygodniem ma na celu poprawę bezpieczeństwa w internecie. W takie uzasadnienia nie wierzą jednak użytkownicy, wskazując, że jest to kolejna faza kontroli narzucana przez władze.

Amerykańska organizacja Council on Foreign Relations pisze w swoich raportach, że prawo zapewnia w Chinach wolność słowa, ale w praktyce jest tej wolności coraz mniej.

Przepisy są bowiem na tyle nieprecyzyjne, że ograniczanie treści niekorzystnych dla władzy odbywa się bez przeszkód

– czytamy w raporcie Council on Foreign Relations.

Z raportu organizacji wynika też, że w chińskich urzędach pracują całe armie cenzorów, które są odpowiedzialne za poszukiwanie tzw. nieprawomyślnych treści w sieci i ich eliminowanie. Obywatelom blokuje się również dostęp do nieprzychylnych dla rządu stron i filtruje słowa kluczowe, by trudniej było pozyskać informację w internecie.

Czytaj więcej: Demokraci żądają większej cenzury. Cel – przychodnie pro-life

Chiny w awangardzie cyfrowego pieniądza

To nie jedyna forma ograniczania wolności obywatelskich. Chiny wiodą również prym w pracach nad rozwijaniem i wdrażaniem państwowych walut w formie cyfrowej, nadzorowanych przez bank centralny. Takie przedsięwzięcie planuję również m.in. Indie i Tajlandia, a w fazie projektowania znajduje się wiele innych krajów świata, w tym zachodnich.

W planach chińskich władz jest m.in. uruchomienie większej liczby aplikacji e-CNY czyli. cyfrowy yuan, których deklarowanym celem ma być zwiększenie przejrzystości i skuteczności polityk rządowych.

Rozdawnictwo dotacji w formie e-CNY ma na celu zarówno wspomóc konsumpcję, jak i promować korzystanie z cyfrowej waluty.

Bank centralny Chin wylicza, że transakcje z wykorzystaniem e-CNY w 2021 r. wyniosły ponad 13 miliardów dolarów, przy 39 milionach dolarów otwartych e-portfeli.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Turcja przyjrzy się kradzieży zboża przez Rosjan

Szef MON Turcji Mevlut Cavusoglu / Fot. PAP/EPA/STR. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Od kilku tygodni trwają usilne dyskusje na arenie międzynarodowej ws. ukraińskiego zboża blokowanego przez rosyjskie wojska.
  • Ostatnio media oraz ukraińska dyplomacja informowały o tym, że Rosjanie okradają ich silosy i importują je do siebie.
  • Szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu poinformował, że badają oni każdy przypadek handlu skradzionym towarem.
  • Oświadczył, że jego państwo nie chce posiadać zboża z nielegalnego przemytu.
  • Zobacz także: Johnson: “Musimy nadal pomagać Ukraińcom”

Ambasador Ukrainy w Ankarze powiedział na początku czerwca, że tureccy kupcy byli wśród tych, którzy otrzymali zboże skradzione przez Rosję z Ukrainy. Dodał, że zwrócił się do Turcji o pomoc w zidentyfikowaniu i schwytaniu osób odpowiedzialnych za rzekome dostawy.

Poważnie traktujemy każde roszczenie i poważnie je badamy. Za każdym razem powiadamiamy o wynikach, szczególnie stronę ukraińską

– powiedział na spotkaniu z brytyjską minister spraw zagranicznych, turecki dyplomata Mevlut Cavusoglu.

Cavusoglu oświadczył też, że Turcja postawi się Rosji lub jakiemukolwiek innemu krajowi, który skradzione ukraińskie zboże lub inne towary będzie chciał bezprawnie sprzedawać na rynkach międzynarodowych.

My, jako Turcja, nie pozwolimy, aby te towary trafiły do nas

– zaznaczył szef tureckiej dyplomacji.

Czytaj więcej: Andrzej Duda: Nie dzwoni się do Władimira Putina po to, żeby z nim porozmawiać

Rosjanie okradają ukraińskie silosy ze zbożem

Zdaniem ukraińskiego MSZ, od początku wojny Rosjanie skonfiskowali już co najmniej 600 tys. ton zboża o wartości ponad 100 mln dolarów. Kijów uważa, że prawie wszystkie statki wychodzące w morze z Sewastopola przewożą towary skradzione Ukrainie.

Ukraina jest jednym z największych na świecie eksporterów pszenicy, kukurydzy i oleju słonecznikowego, ale wojna i rosyjska blokada ukraińskich portów na Morzu Czarnym zatrzymały przepływ towarów, zagrażając dostawom żywności do wielu krajów.

Według Rady Bezpieczeństwa ONZ, obecne zapasy pszenicy na całym świecie wystarczą tylko na 10 tygodni, a sytuacja jest gorsza niż w kryzysowych latach 2007-2008.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Tesla Model S

Tesla Model S / Fot. Wikimedia Commons

  • Unia Europejska chce, aby od 2035 r. na terenie wspólnoty zakazano sprzedaży aut spalinowych.
  • Z kolei Elon Musk ujawnił ostatnio, że jego firma produkująca auta elektryczne Tesla ma obecnie spore problemy.
  • Wskazał, że nowe fabryki w Teksasie i Berlinie mają problem z dostawami baterii do samochodów elektrycznych.
  • Przyczyną tego są kłopoty z chińskimi portami, przez co Tesla obciążona jest wysokimi kosztami.
  • Najbogatszy człowiek na świecie nie wykluczył nawet redukcji pracowników.
  • Zobacz także: Sejm zdecydował o dopłatach do węgla. Ograniczenia w sprzedaży

W kontekście Tesli pojawiły się niedawno wiadomości, że znana marka aut elektrycznych może być zmuszona do redukcji zatrudnienia w swoich zakładach pracy. Zatrudnienie ma zmniejszyć się bowiem o około 3,5 proc.

To jednak nie koniec. Nowe fabryki samochodów Tesli w Teksasie i Berlinie tracą miliardy dolarów. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak baterii i problemy związane z portami w Chinach.

Fabryki w Berlinie i Austin są teraz gigantycznymi piecami do wypalania pieniędzy

– przyznał Elon Musk.

To naprawdę jest jak przerażający ryk, który jest dźwiękiem płonących pieniędzy

– dodał popularny i lubiany przez użytkowników Twittera biznesmen.

Z kolei Parlament Europejski zajął stanowisko, zgodnie z którym od 2035 r. miałby wejść w życie zakaz sprzedaży samochodów z napędem spalinowym. Ich miejsce mają zastąpić auta napędzane przede wszystkim prądem.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Zakrapiana impreza na policyjnym kursie

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter

  • Policjanci z Warszawy przeprowadzili śledztwo ws. kradzieży trzech aut marki toyota pochodzących z Holandii.
  • W jego wyniku doszło do zatrzymania trzech podejrzanych mężczyzn.
  • Jeden z nich tj. 24-latek został oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
  • To on miał również za wyszukiwanie i typowanie pojazdów do kradzieży.
  • Sprawą zajmuje się obecnie prokuratura okręgowa w Warszawie.
  • Zobacz także: Andrzej Duda: Nie dzwoni się do Władimira Putina po to, żeby z nim porozmawiać

Akcja policjantów z grupy Orzeł z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji i grupy Kobra z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII doprowadziła do zatrzymania trzech mężczyzn, którzy po kradzieży samochodów w Holandii wracali z łupami do Warszawy

– przekazała podkom. Marta Gierlicka.

Wskazała, że policjanci samochodówki operacyjnie ustalili, że w Warszawie działa grupa przestępcza, która zajmowała się kradzieżami samochodów nie tylko w Polsce, ale również w Unii Europejskiej.

Jak wynika z wiedzy policjantów, w ostatnim czasie podejrzewani regularnie, przynajmniej raz w tygodniu wyjeżdżali do Holandii. Tam kradli kilka pojazdów, a następnie będąc w stałym kontakcie telefonicznym, sami bądź przy pomocy nieustalonych dotąd osób przewozili je do Polski, zazwyczaj na oryginalnych, holenderskich tablicach rejestracyjnych

– wytłumaczyła funkcjonariusz z Komendy Stołecznej Policji.

Śledczy ustalili, że szefem grupy przestępczej jest 24-letni mężczyzna. To on miał wydawać polecenia swoim współpracownikom oraz odpowiadał za wyszukiwanie i typowanie samochodów do okradzenia. Podom. Gierlicka przekazała, że policjanci podczas śledztwa ustalili, że grupa przygotowuje się do wyjazdu do Holandii.

W związku z tym podjęli obserwację trzech będących w ich zainteresowaniu mężczyzn, którzy przemieścili się poza granicę kraju

– dodała policjantka.

W trakcie zatrzymania policjanci zabezpieczyli należące do nich telefony komórkowe oraz podczas przeszukania mieszkania 24-latka znaleźli ponadto marihuanę, haszysz i kokainę.

Mężczyźni w Prokuraturze Rejonowej w Pruszkowie usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem dwóch pojazdów. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące

– poinformowała rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.

Jak zaznaczają śledczy, sprawa ma charakter rozwojowy i nie wykluczają kolejnych zatrzymań.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

zyciestolicy.com.pl

Koniec oktawy Bożego Ciała i narodziny Jana Chrzciciela

Obraz Chrztu Pańskiego / Fot. Twitter

  • Dzisiaj kościół katolicki nie tylko kończy oktawę Bożego Ciała, wieńczona procesją do czterech ołtarzy.
  • Obchodzone jest także święto Narodzin Jana Chrzciciela, który ostatnim prorokiem w czasach Jezusa Chrystusa.
  • W tym roku wyjątkowo święto zostało przeniesione na 23 czerwca ze względu na uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa.
  • Także dzisiaj w kościołach z okazji zakończenia oktawy będą poświęcone wieńce.
  • Zobacz także: Proroctwo ks. Piotra Skargi i tajemniczy zgon polskiego króla

Decyzję w tej sprawie podjęła kongregacja ds. kultu Bożego i dyscypliny sakramentów 11 maja 2020 roku.

Uroczystość narodzenia św. Jana Chrzciciela zachęca nas, abyśmy starali się o cnoty, które zdobiły Poprzednika Pańskiego: o ducha modlitwy, pokuty, pokory i odwagi

– napisał bp. Ignacy Dec.

Natomiast zgodnie z notą Watykanu w miejscach, gdzie św. Jan Chrzciciel jest patronem narodu lub diecezji albo miasta czy wspólnoty zakonnej, uroczystość narodzenia św. Jana Chrzciciela sprawuje się w piątek, 24 czerwca, natomiast uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa przenosi się na czwartek, 23 czerwca.

Zgodnie z Ewangelią św. Łukasza, Jan Chrzciciel urodził się jako syn kapłana Zachariasza i Elżbiety. Jego narodzenie z wcześniej bezpłodnej Elżbiety i posłannictwo zwiastował Zachariaszowi archanioł Gabriel. Imię Jan pochodzi z hebrajskiego: Johhanan i znaczy „Bóg jest łaskawy” oraz „Jahwe się zmiłował”.

Jan Chrzciciel przyszedł na świat sześć miesięcy przed narodzeniem Jezusa. Zgodnie z tym, co wyśpiewał jego ojciec, przyjście Jana na świat było wypełnieniem obietnic mesjańskich. Kantyk Zachariasza wszedł na stałe do liturgii i jest elementem jutrzni.

Ewangelia wykazuje, że żył na pustyni, podejmując pokutę i wzywając rodaków do nawrócenia. Wyrazem deklaracji zmiany życia było przyjęcie udzielanego przez niego chrztu w Jordanie. Wśród osób, które przyjęły z jego ręki chrzest, był Jezus Chrystus. Wówczas prorok nazwał Zbawiciela „Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata”.

Jan poniósł śmierć męczeńską z rozkazu króla Heroda II Antypasa tetrarchy Galilei i Perei. Prorok zarzucił władcy grzech wzięcia żony (Herodiady) swojego brata Heroda Boetosa. W konsekwencji został skazany na ścięcie.

Obchody męczeństwa św. Jana Chrzciciela przypominają również nam, współczesnym chrześcijanom, że nie jest możliwy kompromis z miłością do Chrystusa, do Jego słowa, do prawdy. Prawda jest Prawdą, nie ma kompromisu. Życie chrześcijańskie wymaga, że tak powiem, męczeństwa codziennej wierności Ewangelii, a więc odwagi, potrzebnej, by pozwolić Chrystusowi, by wzrastał w nas i nadawał kierunek naszym myślom i uczynkom

– powiedział 29 sierpnia 2012 r. papież emeryt Benedykt XVI.

Wyjaśnił, że może to nastąpić w naszym życiu tylko wtedy, kiedy mocna jest nasza więź z Bogiem.

Grób Jana Chrzciciela w muzułmańskim meczecie

Zgodnie z chrześcijańską i muzułmańską tradycją grób Jana Chrzciciela jest w Wielkim Meczecie Umajjadów w Damaszku, dawnej bazylice zbudowanej ku jego czci przez cesarza Teodozjusza I Wielkiego.

Był on pierwszym świętym czczonym w całym Kościele. Jako jedyny wśród świętych w kalendarzu liturgicznym jest dwukrotnie przywoływany – po raz pierwszy 24 czerwca, kiedy obchodzi się dzień jego narodzin i po raz drugi 29 sierpnia, kiedy przypada wspominana jego męczeńska śmierć.

Kościół prawosławny wspomina narodzenie św. Jana Chrzciciela 7 lipca, zaś dzień ścięcia Jana Chrzciciela – 11 września. We wspomnienie męczeństwa proroka zabronione jest spożywanie mięsa, nabiału, jajek i ryb. Natomiast dopuszczalne są pokarmy roślinne i olej roślinny.

Jan Chrzciciel znany jest także w tradycji islamskiej pod imieniem Yahya, jako jeden z największych proroków. Koran podobnie, jak Biblia – opowiada o jego narodzinach ze starszego ojca i bezpłodnej matki. Jest o tym, który ma zapowiadać słowo pochodzące od Boga.

Istnieje także tradycja obchodów wigilii liturgicznego wspomnienia świętego Jana Chrzciciela, nazywana w Polsce potocznie nocą świętojańską. Dokonuje się wtedy obrzędu święcenia wody, święci się również zioła lecznicze, w tym obowiązkowo dziurawiec, macierzankę o kwiaty ogrodowe. W ten sposób Kościół próbował zasymilować pogańskie obrzędy związanych z letnim przesileniem słońca. W tradycji wschodniosłowiańskiej było to święto Kupały, w ramach którego rozpalano wielkie ogniska, w których palono zioła i między którymi przeprowadzano stada owiec dla ich oczyszczenia. Tej nocy dziewczęta puszczały rzeką wianki z zapalonymi świecami. Istniał także zwyczaj przystrajania żłobów.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

/ fot. pixabay

  • Rząd Wielkiej Brytanii postanowił wprowadzić kolejny pakiet sankcji gospodarczych na Rosję.
  • Ograniczenia obejmą zakaz eksportu do Rosji m.in. paliwa do silników odrzutowych i dodatki do paliw.
  • Sankcje mają jednak przede wszystkim ograniczyć Rosjanom możliwości korzystania z broni chemicznych.
  • Premier Boris Johnson ostrzega Europę, że wojna na Ukrainie może się jeszcze przedłużyć.
  • Zobacz także: Tajemnicze powiązania niemiecko-rosyjskie. Rządzący pod ostrzałem pytań

Jak podają media, brytyjski rząd zdecydował się na wprowadzenie kolejnej transzy sankcji gospodarczych wobec Moskwy.

Z komunikatu opublikowanego w czwartek rano na stronach rządowych wynika, że ograniczenia obejmą zakaz eksportu do Rosji szeregu towarów – chodzi między innymi o paliwo do silników odrzutowych i dodatki do paliw.

Sankcje oznaczają jednak przede wszystkim zakaz eksportu i dostaw towarów i technologii związanych z represjami wewnętrznymi oraz towarów i technologii związanych z bronią chemiczną i biologiczną.

Czytaj więcej: Najnowszy sondaż: Sześć partii w Sejmie, niepewny los w Konfederacji

Wojna na Ukrainie może ulec wydłużeniu

W weekendowym “Sunday Times” opublikowano też artykuł poświęcony Ukrainie, który napisał Boris Johnson. Polityk tłumaczył w nim potrzebę wsparcia walczącej Ukrainy dostawami ciężkiego sprzętu oraz ostrzegał, że konflikt z Rosją może znacząco się przedłużyć.

Johnson napisał, że zachodni sojusznicy muszą przygotować się na długą wojnę, ponieważ Putin ucieka się do kampanii wyniszczania, próbując zmiażdżyć Ukrainę czystą brutalnością. Premier Wielkiej Brytanii dodał, że zajęcie całego ukraińskiego Donbasu, który obejmuje znaczną część wschodniej Ukrainy, było celem Putina przez ostatnie osiem lat, od kiedy wzniecił rebelię przeciwko rządowi w Kijowie i najechał na Ukrainę.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Anna Maria Żukowska

Anna Maria Żukowska / Fot. You Tube/ Onet Rano

  • Przy okazji sejmowej dyskusji na mocno liberalna ustawą aborcyjną na Twitterze wywiązała się dyskusja.
  • Poseł Konfederacji Michał Urbaniak wprost zadeklarował poparcie dla nienarodzonych dzieci, chroniąc je przed śmiercią z rąk lekarzy.
  • NA tę deklarację postanowiła odpowiedzieć Anna Maria Żukowska z Lewicy, która stwierdziła, że nienarodzone dzieci nie posiadają praw.
  • Porównała również takie dzieci do pasożytów.
  • Zszokowany polityk dopytywał się oponentki, dlaczego insynuuje tak niewiarygodne rzeczy.
  • Zobacz także: Sejm odrzucił lewicowy projekt ws. aborcji

To właśnie za pośrednictwem tego serwisu społecznościowego jeden z posłów Konfederacji – Michał Urbaniak, napisał:

Podstawowym prawem człowieka, jest prawo do życia

– napisał na Twitterze Michał Urbaniak z Ruchu Narodowego.

Na słowa posła Konfederacji postanowiłą odpowiedzieć Anna Maria Żukowska z Lewicy, która porównała istotę ludzką w łonie matki niejako do pasożyta.

Ale nie w organie innego człowieka, żywiąc się za pośrednictwem jego ciała

– stwierdziła Anna Maria Żukowska.

W dalszej części Urbaniak dopytywał się, dlaczego sugeruje ona, że każdy człowiek to pasożyt dyskryminując wprost słabszych i nie mogących się bronić ludzi.

Dlaczego sugeruje Pani, że każdy człowiek to pasożyt?

– dopytywał się zdziwiony poseł Konfederacji.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • W czwartek posłowie większością głosów przyjęli ustawę z 57 poprawkami, która umożliwi m.in. na wprowadzenie dopłat do węgla.
  • Rząd planuje, aby cena za tonę węgla wynosiła stałe 996,60 zł, a hurtownie miałyby otrzymywać dofinansowanie z tego tytułu o kwocie 750 zł.
  • Ponadto na każdą rodzinę przypadnie teraz maksymalnie do 3 ton surowca, aby uniknąć strat i braków na rynku.
  • Eksperci wskazują, że obecnie ceny za tonę węgla są znacznie wyższe przez co przedsiębiorcy mocno na tym prawie stracą.
  • Zobacz także: Rosjanie nie potrafią zarządzać sklepami. Właściciele marketów polecają współpracować z okupantami

Sejm przyjął ustawę, według której w teorii każda rodzina będzie miała prawo kupić 3 tony węgla za 996,60 zł za tonę.

Rząd tłumaczy, że chce w ten sposób przyczynić się do poprawy sytuacji materialnej osób mieszkających w domach jednorodzinnych przed drożyzną. Jako że wskazana cena jest dużo niższa od obecnych, według ustawy składy dostaną dopłaty z budżetu państwa.

Ustawa o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw stałych w związku z sytuacją na rynku tych paliw została poparta przez 298 posłów. 15 głosowało przeciw, a 136 wstrzymało się od głosu.

Ceny węgla urosły drastycznie w konsekwencji wprowadzenia przez rząd embarga na rosyjski węgiel.

Czytaj więcej: Konfederacja głosuje razem z PO przeciw rządowemu projektowi obniżki cen węgla

Hurtownie węgla będą miały problemy finansowe

Prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla Łukasz Horbacz skomentował nową regulację w rozmowie z branżowym serwisem Business Insider Polska.

Ocenił, że w kalkulacji jest błąd, na który nie mogą sobie pozwolić prywatne składy węgla.

Skoro w tej chwili cena jednej tony węgla importowanego na składach sięga 2500-3500 zł w zależności od lokalizacji, a sprzedawca miałby sprzedawać go po niecałe 1000 zł/t, to co mu da rekompensata w wysokości 750 zł? Powstaje dziura w wysokości co najmniej kolejnych 750 zł na każdej tonie węgla

– wytłumaczył Łukasz Horbacz.

Jak dodał, w rezultacie do rządowego programu zgłoszą się prawdopodobnie wyłącznie państwowe spółki, które sprzedają swój własny węgiel.

Trudno mi sobie wyobrazić, by składy sprzedające węgiel importowany zgodziły się na takie warunki

– zaznaczył.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Canva

  • W Rzymie po raz dziesiąty odbędzie się Światowe Spotkanie Rodzin, które zostało przełożone w tamtym roku.
  • Celem spotkania ma być podkreślenie roli rodziny w ewangelizacji, a także umocnienie jej tożsamości.
  • Wydarzenie potrwa przez kilka dni do niedzieli 26 czerwca.
  • Serię takich spotkań organizowanych co 3 lata rozpoczął jeszcze w 1994 r. św. Jan Paweł II.
  • Zobacz także: Ważna decyzja Sądu Najwyższego. Katolickie szkoły w USA są dyskryminowane

X Światowe Spotkanie Rodzin odbywa się z rocznym opóźnieniem z powodu pandemii koronawirusa. Jak podkreślają watykańskie media, nowa formuła spotkania, dostosowana także do czasów mijającej epidemii.

Celem wydarzenia to m.in. podkreślenie roli rodziny w dziele ewangelizacji oraz umocnienie jej tożsamości. Podczas spotkania poruszone zostaną kwestie związane m.in. z miłością rodzinną, powołaniem oraz drogami do świętości.

W spotkaniu bierze udział również delegacja z Polski. Jest w niej kilka rodzin, którym towarzyszą m.in.: ks. bp Wiesław Śmigiel, przewodniczący Rady ds. Rodziny w Konferencji Episkopatu Polski i należący do niej ks. bp Grzegorz Kaszak, biskup sosnowiecki. Będą także księża: Przemysław Drąg i Robert Wielądek, ustępujący i nowy dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin.

Ks. bp Wiesław Śmigiel, podkreśla, że Kościół nieustannie jest zainteresowany sprawami rodzin.

Sprawy małżeństw i rodzin ciągle są w centrum zainteresowania Kościoła. Wszystkie sprawy, o których będziemy mówili w czasie kongresu pastoralno-teologicznego będą kontynuowane w poszczególnych episkopatach. Mam nadzieję, że u nas również w naszym Episkopacie, a przede wszystkim w diecezjach i w parafiach, bo o to przede wszystkim chodzi 

– powiedział bp. Wiesław Śmigiel.

Papież Franciszek przywita się z uczestnikami X Światowego Spotkania Rodzin po południu w Auli Pawła VI, gdzie odbędzie się Festiwal Rodzin.

Światowe Spotkanie Rodzin potrwa do 26 czerwca 2022 roku. Pierwsza edycja tego wydarzenia odbyła się w 1994 roku z inicjatywy św. Jana Pawła II. Od tamtego wydarzenia katolickie rodziny gromadzą się co trzy lata na różnych kontynentach na modlitwie i debatach na temat swej roli w Kościele i świecie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Policja

Zdjęcie ilustracyjne. / Fot. Pixabay

  • Warszawscy policjanci z komendy na Pradze Północ otrzymali kilka dni temu zgłoszenie o kradzieży dwóch pojazdów.
  • Jeden z patroli dokonał zatrzymania na skradzionej toyocie. Pojazd nie należał do żadnego z dwójki mężczyzn.
  • Wówczas okazało się, że jeden z nich 27-latek jest poszukiwany, za popełnienie innych przestępstw.
  • Z pozyskanych materiałów stwierdzono, że w ciągu dwóch dni dokonał, aż 7 przestępstw zaraz po wyjściu z więzienia.
  • Został on przez sąd umieszczony w areszcie tymczasowym.
  • Zobacz także: Minister Agnieszka Ścigaj: Wchodzę do rządu, który krytykowałam, aby pomóc

Kilka dni temu policjanci z zespołu do walki z przestępczością przeciwko mieniu komendy na Pradze Północ otrzymali zgłoszenie o kradzieży pojazdu. Z informacji przekazanej przez zgłaszającego wynikało, że w niewyjaśnionych okolicznościach stracił on kluczyki do renault i telefon komórkowy. Nieznany sprawca wykorzystał moment, kiedy mężczyzna opuścił pojazd i dokonał jego kradzieży. Wewnątrz znajdował się portfel z gotówką i dokumentami oraz kartą płatniczą, laptop i obrączka.

Mundurowi od razu rozpoczęli intensywne czynności, by ustalić i zatrzymać sprawcę. Wkrótce zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy się nim poruszali. Jednak policjanci szybko ustalili, że nie były to osoby odpowiedzialne za kradzież renaulta.

Było po północy, gdy policyjna załoga z Targówka otrzymała informację o skradzionej toyocie, która była widziana w rejonie ulicy Bazyliańskiej. Mundurowi postanowili skontrolować czterech mężczyzn, którzy siedzieli w pojeździe. Z pomocą innej załogi patrolowej, funkcjonariusze wylegitymowali kierowcę i pasażerów. Żaden z mężczyzn nie potrafił wyjaśnić do kogo należy toyota. Gdy policjanci sprawdzili tablice rejestracyjne w systemie potwierdzili, że pojazd został skradziony dzień wcześniej przy ul. Brzeskiej na Pradze Północ. Wewnątrz znajdował się paszport zagraniczny, który nie należał do żadnego z mężczyzn oraz inne przedmioty, do posiadania których żaden z nich się nie przyznał.

W trakcie sprawdzeń wyszło na jaw, że 27-latek jest poszukiwany do sprawy za kradzież. Policjanci zatrzymali wszystkich mężczyzn do wyjaśnienia. Po oględzinach, pojazd został przekazany razem z zabezpieczonymi przedmiotami prawowitemu właścicielowi.

Następnego dnia policjanci przesłuchali zatrzymanych. Bardzo szczegółowo przeanalizowali udział 27-latka w zaistniałych przestępstwach. Informacje pochodzące od pokrzywdzonych, zeznania świadków i policyjne ustalenia dowodziły, że mężczyzna w ciągu zaledwie dwóch dni dopuścił się aż 7 przestępstw.

Śledczy po dogłębnym przeanalizowaniu materiałów i przesłuchaniu świadków stwierdzili, że 27-latek w ciągu zaledwie dwóch dni popełnił, aż 7 przestępstw. Dotyczyły one nie tylko kradzieży pojazdów, ale również włamań na konto bankowe. Mężczyzna ukradł również torebkę swojej byłej partnerki, której zawartość zniszczyć, zaś karty kredytowe użył do wypłacenia sobie pieniędzy. Porysował również auto swojej byłej dziewczynie, a także zniszczył jej telefon.

27-latek trafił na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ, która nadzoruje czynności w tej sprawie. Tam usłyszał zarzuty. Sąd uwzględnił wniosek prokuratury i zastosował wobec mężczyzny areszt tymczasowy.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

zyciestolicy.com.pl