ojciec Tadeusz Rydzyk

Ojciec Tadeusz Rydzyk / Fot. Wikimedia Commons

Zobacz także: Bosak: “Polska nie powinna wchodzić do programu Next Generation EU”

W rozmowie z tygodnikiem „Sieci” o. Rydzyk został zapytany m.in. o kwestię pomocy uchodźcom. Odpowiedział, że należy to robić wedle zasady “ordo caritatis”.

Najpierw trzeba kochać swoją rodzinę i dbać o nią, a potem dopiero myśleć o innych. Trzeba pomóc, ale nie można tego robić kosztem własnych dzieci oraz swoich bliskich, którzy mieliby np. głodować i być narażonymi na wielkie niebezpieczeństwo – stwierdził.

Przy tej okazji zauważył, że z tym wyzwaniem zostaliśmy pozostawieni sami sobie, bo pomoc z Unii Europejskiej nie nadeszła. Przypomniał także, że UE stosuje wobec Polski szantaż, nie wypłacając jej środków.

Czy nie wpadliśmy w unijną pułapkę? Czy damy radę z tego wyjść? Czy nie mamy do czynienia z nowym totalitaryzmem? Unia Europejska jest wyraźnie bezbożna i jest także niemiecka. Wszystko to nie wygląda dobrze – powiedział redemptorysta.

Wyraził także refleksje co do tego, jak do UE odnosi się polska klasa polityczna.

W Polsce opozycja idzie w tym kierunku, właściwie płynie motorówką. Chcą tego, do tego dążą i nawet nie udają, że chodzi im o Polskę. My to wiemy. Obawiam się jednak, czy część prawej strony też nie zmierza w tym kierunku, tylko wiosłuje powoli – ocenił.

Jego zdaniem “to próba sprzedania Polski”.

Nie po raz pierwszy w historii, bo podobna sytuacja miała miejsce w okresie zaborów – dodał

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Radio Maryja

Tłum przed budynkiem parlamentu

Tłum przed budynkiem parlamentu / Fot. YouTube

Około 2000 protestujących zgromadziło się we wtorek przed budynkiem parlamentu Nowej Zelandii w Wellington, aby zaprotestować przeciwko polityce covidowej.

Demonstracja była energiczna, ale mniej destrukcyjna niż podobny protest w lutym, wzorowany na kanadyjskim powstaniu kierowców ciężarówek “Konwój Wolności”. Lutowa demonstracja polegała na zablokowaniu dróg w Wellington i “okupowaniu” terenu parlamentu przez kilka dni, podczas gdy wtorkowi protestujący powiedzieli, że nie będą koczować na terenie ani ingerować w działania legislacyjne. Mimo to policja wzniosła bariery chroniące budynek parlamentu i rozmieściła siły bezpieczeństwa.

Covidowe mandaty i szczepionki były tylko jednym z punktów programu protestów. Demonstrowali również rolnicy odnośnie do przepisów ochrony środowiska oraz przeciwko kontrowersyjnemu rządowemu planowi konfiskaty regionalnych zasobów wodnych.

Jedna z protestujących, Carmen Page, powiedziała:

Nie jesteśmy tutaj, by być kontrolowani. Po prostu chcemy żyć swobodnie. Chcemy pracować tam, gdzie chcemy, bez dyskryminacji.

Inna pani, Mania Hungahunga, orzekła:

Jesteśmy tu tylko na jeden dzień, spokojny dzień, aby przekazać nasze przesłanie społeczeństwu i mieszkańcom Wellington.

Polityka

Premier Jacinda Ardern nie odniosła się do demonstracji. Znacznie mniejsza grupa kontrprotestujących pojawiła się, by wyrazić swoje poparcie dla “nakazów szczepień” i nazwać członków większych demonstracji jako rasistów i “homofobów”.

Polityka firmy Ardern obejmowała zamykanie granic, co później uznano za nielegalne w sądzie, ograniczenia w podróżowaniu, promowanie przyjmowania covidowych zastrzyków, segregację sanitarną. Rosnące ceny żywności, paliwa i czynszu coraz bardziej utrudniają życie wielu Nowozelandczykom, a eksplozja przemocy gangów zaszokowała mieszkańców przedmieść, którzy nie są przyzwyczajeni do martwienia się zbytnio o swoje bezpieczeństwo w tym zakresie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Breitbart News

Wołyń zapomniany

Okładka książki "Wołyń zapomniany". / Fot. Wydawca książki

Zobacz także: Bosak: “Polska nie powinna wchodzić do programu Next Generation EU”

Szkodliwość rosyjskiej propagandy

Osoby otumanione rosyjską propagandą wbrew faktom negują rosyjski charakter ZSRR i sowietów. Dzieje się tak, pomimo że dziś współczesna Rosja uznaje sowietów, bolszewików i ZSRR za część historii Rosji i jest dumna z tego okresu, w tym i ze zbrodni i zbrodniarzy. Rosjanie dażą ZSRR uwielbieniem, bo komuniści z Rosji uczynili globalne imperium – Rosjanom mającym mentalność lumpenproletariackiej zapitej żulerni komunista (terroryzujący, mordujący, gwałcący i dokonujący kradzieży) po prostu imponuje. Uznanie sowietów i ZSRR za Rosję jest oficjalną polityką władz rosyjskich. Niestety wielu klientów Rosji w naszym kraju neguje ten fakt i bredzi, że sowieci i ZSRR to nie Rosja, bo Moskwa wymordowała miliony Rosjan, ignorując to, że tym Rosjanom, którzy przeżyli (i ich potomkom) wymordowanie innych Rosjan przez sowietów absolutnie nie przeszkadza. Dodatkowo osoby z mózgami zrytymi rosyjską propagandą twierdzą, że z racji na nie rosyjskie pochodzenie etniczne władz komunistycznych władz Rosji nie można ich uznać za Rosjan. Takie stanowisko jest elementarnie sprzeczne nie tylko z oficjalną polityką Moskwy, ale i z ideą russkijego mira (rosyjskiego świata), zakładającego, że Rosja to wieloetniczna i wielokulturowa tożsamość, której wyznacznikiem jest posługiwanie się językiem rosyjskim i przynależność do kultury sowieckiej i rosyjskiej – co sprawia, że każdy komuch z Ukrainy czy Gruzji, przynależy do rosyjskiego świata.

Wołyń zapomniany

„Wołyń zapomniany. Tragiczne losy Polaków na sowieckiej Ukrainie” to 530-stronicowa praca o zbrodniach Rosjan dokonywanych na Polakach, którzy po agresji rosyjskiej na Polskę z 1920 i zawarciu pokoju, znaleźli się na terenach okupowanych przez Rosjan. Kiedy to na Wołyniu w II RP Polacy stanowili 15%, to na terenach okupowanych przez Rosjan często dominowali (byli to potomkowie szlachty, która skolonizowała te tereny w czasach I Rzeczypospolitej). To właśnie tu Rosjanie eksperymentowali, tworząc polskie okręgi autonomiczne.

Rosjanie na zajętych przez siebie terenach Wołynia dokonali podobnej depolonizacji jak naziści ukraińscy na terenach Wołynia i Małopolski Wschodniej. Polacy najpierw byli zabijani przez Rosjan, za pośrednictwem Wielkiego Głodu (kiedy to Rosjanie zagłodzili na terenach dzisiejszej Ukrainy kilkanaście milionów osób, w tym i kilkaset tysięcy mieszkających tam Polaków), potem za pośrednictwem wywózek do Kazachstanu (które rozpoczęły się w 1935 roku) i poprzez rozstrzeliwania, oraz w czasie operacji polskiej 1937-1938. Również i w czasie II wojny światowej rosyjską metodą zabijania Polaków były nie tylko rozstrzeliwania, ale i wywózki.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

1. Dlaczego bierzemy kredyty?

2. Stałe lub zmienne oprocentowanie

3. Kredyt gotówkowy, a kredyt hipoteczny

4. Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania, RRSO

5. Gdzie sprawdzisz swoje szanse na otrzymanie kredytu?

Dlaczego bierzemy kredyty?

Ludzie decydują się na wzięcie kredytu z najróżniejszych powodów. Może to być chęć wyjechania na długie wakacje z całą rodziną, potrzeba umeblowania nowego mieszkania czy remontu pokoju dziennego w domu letniskowym. Niekiedy zmuszają nas do tego niespodziewane sytuacje jak poważna choroba wymagająca leków lub zepsute auto, które trzeba zastąpić nowym.

Szybka pożyczka gotówkowa nie pozwoli nam na pożyczenie większej sumy. Niekiedy większy zastrzyk gotówki jest potrzebny, a jeżeli mamy możliwość żeby całkowita kwota była rozbita to mniej ją odczujemy mimo oprocentowania, które będziemy musieli pokryć w związku z udzieleniem zapomogi.

W zależności od naszych potrzeb możemy zawszeć umowę z bankiem na różne kwoty.

Oferty kredytów gotówkowych różnią się od siebie dlatego warto dokonać dokładnej analizy przed podpisaniem umowy. To, że rata kredytu w jednej placówce jest mniej oprocentowana nie znaczy, że w innej całkowita kwota kredytu nie okaże się niższa.

Musimy być też świadomi, że nie zawsze możemy dostać kredyt gotówkowy, wszystko zależy od naszej zdolności kredytowej.

Stałe lub zmienne oprocentowanie

Banki pozwalają na wybranie stałego lub zmiennego oprocentowania zarówno przy kredytach hipotecznych jak i gotówkowych. Mimo, że od samego oprocentowania nie zależy całkowity koszt kredytu to jednak ma na niego wpływ.

Oprocentowanie zmienne obarczone jest pewnym ryzykiem ponieważ bank nie zapewnia nam braku zmiany wysokości raty. Jest ona zależna od aktualnego poziomu stopy procentowej. W związku z tym rata może się odczuwalnie zmienić od chwili zawarcia umowy kredytu, a oprocentowanie zmienne okaże się niekorzystne.

Oprocentowanie stałe zapewnia nas, że koszty samej raty nie zmienią się. Oprocentowanie kredytu nie zmieni się aż do samego końca jego spłaty. Jednakowoż kredyt gotówkowy stałe oprocentowanie zapewnia rzadziej i przy uwzględnieniu wyższych rat.

Część banków ofiaruje okresowo stałą stopą procentową, która jest zapewniona na pewien przedział czasu np. 7 lat.

Wysokość oprocentowania musi być podana w banku na wniosek klienta. Przed umową kredytową dokładne analizowanie możliwości jest szczególnie ważne.

Kredyt gotówkowy, a kredyt hipoteczny

W przypadku kredytów hipotecznych pieniądze pożyczane są od banku wyłącznie w celu wykupienia nieruchomości lub jej remontu. Kredytu gotówkowego nie ograniczają te zasady. Otrzymane pieniądze na mocy umowy z bankiem możemy przeznaczyć na dowolny cel.

Okres spłaty kredytu hipotecznego zwykle osiąga 25 lat, a pożyczka otrzymana na zasadach hipotecznych jest znacznie wyższa niż w przypadku kredytu gotówkowego.

Kredyt gotówkowy, jest kredytem konsumenckim, posiada górną granicę kwoty pożyczanej przez bank. Nie przekracza ona 255 500. Okres obowiązywania umowy, w którym ma być dokonana spłata, nie przekracza zazwyczaj 10 lat.

Jednocześnie przy mniejszych możliwościach jakie dają kredyty gotówkowe łatwiej można je otrzymać choćby nawet ze względu na to, że całkowita kwota pożyczki jest dużo niższa. Jednak również w tym przypadku należy udowodnić swoją zdolność kredytową żeby otrzymać kredyt gotówkowy.

Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania, RRSO

Wysokość raty będzie zależna od wysokości RRSO. Mimo tego, większe RRSO czasem jest lepszym wyjściem dla kredytobiorcy ponieważ, często wiąże się z umową, którą możemy dużo szybciej zawrzeć. Czas ma tu znaczenia ponieważ wartość pieniądza jest zmienna.

RRSO uwzględnia wartość pieniądza w czasie zawarcia umowy. Więc obliczana przez nas całkowita kwota kredytu może być różna. Wiąże się to z oprocentowaniem zmiennym oraz dodatkowymi opłatami, które mogą zostać wprowadzone w okresie obowiązywania spłaty kredytu.

Prawo wymaga od każdego banku by RRSO było podliczane po dodaniu do siebie wszystkich kredytowanych kosztów obowiązujących w chwili zawarcia umowy.

Gdzie sprawdzisz swoje szanse na otrzymanie kredytu?

Jeżeli nie jesteś pewien decyzji kredytowej swojego banku skorzystaj z rankingów, które przedstawiają stopień szansy na otrzymanie kredytu. Algorytm powstaje przez analizę sytuacji rynkowej i obserwację tego, które banki najczęściej udzielały kredytu.

Kalkulator rat kredytu jest również pomocny w podejmowaniu decyzji. Określamy w nim kwotę kredytu, okres spłaty oraz oprocentowanie, a system po przeliczeniu pokazuje nam zestawienie banków oferujących te warunki. W zestawieniach zobaczysz propozycje jakie umożliwia Alior Bank, PKO Bank Polski czy Santander Consument Bank.

Obliczeń dokonasz zarówno kiedy interesuje Cię kredyt konsumencki, kredyt konsolidacyjny lub chcesz sprawdzić jakie możliwości daje oferta kredytów hipotecznych. Po tym jak kalkulacja została dokonana zobaczysz, która z ofert będzie dla Ciebie najdogodniejsza.

Dzięki kalkulatorom oszczędzisz czas na żmudnym szukaniu na własną rękę.

Ukraińcy

Polskie lwy na Cmentarzu Obrońców Lwowa / Fot. Twitter

Historia nekropolii

W listopadzie 1918 zdecydowano, że nekropolia bohaterskich obrońców polskości Lwowa zostanie umieszczona na terenie przyległym do Cmentarza Łyczakowskiego. Pierwsze pogrzeby odbyły się 24 listopada. Z czasem na nowy cmentarz przeniesiono ciała poległych (w walce o Lwów z Ukraińcami i Żydami) Polaków z tymczasowych miejsc pochówków. Krewni ofiar stworzyli Straż Mogił Polskich Bohaterów. Zagospodarowanie terenu rozpoczęto dwa lata później w wyniku agresji Rosji na Polskę z 1920 roku. Na cmentarzu powstały pomniki poległych żołnierzy amerykańskich, angielskich i francuskich, którzy wspierali Polaków. Przed rosyjską agresją na Polskę w 1939 na cmentarzu było pochowanych 1926 obrońców miasta i 933 żołnierzy poległych poza Lwowem w czasie walk o Polskę.

Cmentarz przetrwał pierwszą rosyjską okupację 1939-1941, okupację niemiecką, i zaczął być niszczony przez Rosjan od rozpoczęcia drugiej rosyjskiej okupacji w 1944 roku. Rosjanie byli wściekli, bo Cmentarz Orląt Lwowskich stał się miejscem manifestacji polskiego patriotyzmu. Rosjanom udało się skutecznie zlikwidować polskość Lwowa, deportując wielu Polaków na tereny późniejszego PRL. Odsetek Polaków we Lwowie spadł do 4%.

Zobacz także: Kłótnia w Sejmie ws. Odry. Ogromne środki na rewitalizację rzeki

Rosjanie systematycznie niszczyli groby polskich patriotów

Od 1944 roku trwała systematyczna destrukcja nekropoli. Najpierw Rosjanie zniszczyli pomniki żołnierzy francuskich i amerykańskich, rozkradli co większe kawałki marmuru i wszystko, co było metalowe. 25 sierpnia 1971 na teren cmentarza wjechały rosyjskie czołgi i zniszczyły kolumnadę, groby zasypano ziemią lub zalano asfaltem pod drogę. Płyty nagrobne zniszczono, usunięto schody frontowe, w katakumbach Rosjanie otwarli zakład kamieniarski. Zniszczone nagrobki polskich patriotów Rosjanie wykorzystali jako gruz przy budowie pomnika Lenina. Zachowanie Rosjan wywołały protesty Polaków w Polsce i na emigracji w USA. Dewastację cmentarza potwierdzili przedstawiciele amerykańskiej ambasady przybyli z Moskwy.

Od maja 1989, dwa lata przed końcem rosyjskiej okupacji Ukrainy, pracownicy polskiej firmy Energopol zaczęli porządkować cmentarz. Restauracja nekropolii trwała do 1995 roku. Wstrzymały ją władze samorządowe Lwowa. Prace renowacyjne dokończono do 2005 roku. Przez kolejne lata samorząd Lwowa sprzeciwiał się umieszczaniu polskich symboli na cmentarzu.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Wystawa w Centrum Pieniądza NBP

Wystawa w Centrum Pieniądza NBP / Fot. Twitter

Pomysłodawcą Centrum Pieniądza Narodowego Banku Polskiego był tragicznie zmarły w incydencie smoleńskim prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Sławomir Skrzypek. Jego ideą było stworzenie placówki edukacyjno-wystawienniczej, popularyzującej wiedzę ekonomiczną przy użyciu najnowocześniejszych technik multimedialnych.

Stąd też Centrum Pieniądza NBP gromadzi przeróżne eksponaty związane z historią pieniądza. Nieobce są im także nowinki technologiczne. Nabyty niedawno implant płatniczy to właśnie taka nowinka, przy pomocy której Centrum chce zachęcić zwiedzających do dyskusji o przyszłości pieniądza.

Technologia

Przedmiot ten wygląda jak agrafka, waży mniej niż jeden gram, a jego wymiary to ok. 0,5 mm x 7 mm x 28 mm. Do jego produkcji wykorzystano biopolimer, jaki używa się do produkcji wyrobów medycznych. Dzięki temu ludzki organizm nie potraktuje go jako ciało obce, a tkanki zabudują w sposób naturalny ów biopolimer.

Gadżet działa dzięki bezprzewodowej i bezdotykowej technologii bliskiego zasięgu Near Field Communication (NFC). Nie jest to nic nowego – wykorzystywana jest w telefonach komórkowych. Informacje są udostępniane przez fale radiowe, i wysyłane na odległość kilku centymetrów. Implant nie emituje żadnych fal ani promieniowania i nie jest zasilany. Aby dokonać zapłaty, posiadacz, czy może raczej “nosiciel” takowego urządzenia, musi przyłożyć go do terminala płatniczego. Wówczas informacje z czipa przekazywane są do terminala dzięki umieszczonej w implancie antence.

Religia

Centrum Pieniądza pisze:

Implanty płatnicze, tak jak inne nowoczesne technologie, budzą kontrowersje. Nawet największe religie monoteistyczne nie są wobec tego typu rozwiązań obojętne. Przykładowo, Apokalipsa Św. Jana odwołuje się wprost do znaku bestii, bez znamiona której na ręku lub czole żaden człowiek nie będzie mógł kupować ani sprzedawać. Należy jednak pamiętać, że podobne implanty używane są m. in. w medycynie i są bezpieczne dla naszego organizmu.

Fakt że wspomniany fragment Pisma Świętego może się logicznie nasuwać, gdy słyszymy o takich pomysłach, nie oznacza, że Kościół Katolicki ocenia samo używanie takiej technologii za niemoralne. Nie wydaje mi się, aby jakiekolwiek “największe religie monoteistyczne” jednoznacznie opowiadały się przeciwko stosowaniu płatniczych implantów. Wspomniany fragment Apokalipsy nasuwał się także na wieść o covidowych zastrzykach, lecz według katolickiego apologety Jimmy’ego Akina, była to analogia nietrafiona. Akin zwraca uwagę na to, że znamię Bestii jest opisywane przede wszystkim w kontekście duchowym.

Prywatność

Centrum Pieniądza wylicza też zalety zastosowania implantu. Należą do nich wygoda i fakt, że mając go w ciele, nie zgubimy go i nie zostanie nam ukradziony. Na koniec strona internetowa pisze:

Implanty płatnicze, jak każda przełomowa innowacja, wzbudzać mogą zarówno zachwyt jak i lęk. Czy warto jednak bać się wszystkiego co nowe? Zachęcamy do dyskusji a także zapraszamy do Centrum Pieniądza NBP!

Z pewnością nie warto bać się wszystkiego, co nowe, natomiast ostrożność wobec urządzeń, jakie miałyby znajdować się w naszym ciele, jest naturalna i świadczy raczej o nieutraceniu poczucia własnej prywatności.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

CP NBP

Spór ws. Odry w czasie posiedzenia komisji sejmowej

Posiedzenie komisji sejmowej / Fot. PAP/Paweł Supernak. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Od kilku tygodni trwa walka o przywrócenie Odry do stanu używalności.
  • Posłowie opozycji obwiniają rząd Prawa i Sprawiedliwości o niewystarczające zarządzanie kryzysem ekologicznym.
  • Poseł Marta Golbik wskazała, że od marca alarmowała o zatruwaniu rzek.
  • Z kolei wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk poinformował o 18,6 mld zł, które zostaną przeznaczone na rewitalizację Odry.
  • Zobacz także: Tajemniczy pył nad Polską. Mieszkańcom zalecono unikanie spacerów

Posłowie opozycji, przedstawiając wnioski pokontrolne w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze, winą za sytuacje obarczali rząd. Poseł Marta Golbik, przedstawiła informacje z Gliwic, gdzie w marcu pojawiły się pierwsze śnięte ryby.

Fakt, że nie zbadano tych ryb, czyli nie wysłano do zbadania ryb już w marcu, co mogłoby dać dużo wcześniejsze informacje o tym, co tam się dzieje niepokojącego. Nie otrzymaliśmy dokumentów, które nas najbardziej interesują, czyli dokumentów dot. pozwoleń wodno-prawnych oraz zrzutów i obawiamy się, iż możemy ich nie uzyskać. Czekamy na nie i liczę na to, że one do nas dotrą

– zauważyła poseł Platformy Obywatelskiej Marta Golbik.

Zdaniem posła Koalicji Obywatelskiej Dariusza Jońskiego katastrofy można było uniknąć, gdyby prawidłowo zadziałał odpowiedni system, którego obecnie nie ma.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości miał czas powołać największą instytucję, czyli Wody Polskie, która zatrudnia w tej chwili prawie 6 tys. osób, działa już prawie 4,5 roku i pobiera opłaty m.in. za wprowadzenie do wód ścieków i ziem i z tych pieniędzy – zamiast kupić system monitorowania jakości wód – zatrudniała osoby, kupowała samochody (ponad 300 aut) i słynne mundury

– stwierdził poseł PO Dariusz Joński.

Oficjalnie nikt nie zna jeszcze przyczyny śnięcia ryb w rzece lecz badania Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wykazały duże zasolenie w Odrze. To spowodowało kwitnięcie tzw. złotych alg oraz wydzielanie się toksyn szkodliwych dla ryb. Inspektorat zlecił badania porównawcze w Czechach, Holandii i Anglii. Wyniki badań z czeskiego laboratorium są porównywalne z polskimi.

Czytaj więcej: Litwa chce przepytywać Rosjan na granicy. “Do kogo należy Krym?”

Ogromne środki na rewitalizację Odry

Obecny w Sejmie wiceminister infrastruktury, Marek Gróbarczyk, wskazał na środki, jakie zostaną przeznaczone na poprawę sytuacji.

Obecnie w zasobach związanych z polityką i gospodarką ściekową już mamy przygotowane 18.6 mld zł, które mogą być skierowane właśnie na realizację naszych zadań. Oczywiście dotyczy to całego kraju. Jednak w pierwszej kolejności ruszamy przede wszystkim z Odrą i zabezpieczeniem na przyszłość, tak aby nie stała się ponownie rzecz, jaka miała miejsce

– poinformował wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.

Poza tym przedsiębiorcy, którzy zostali poszkodowani w związku z sytuacją ekologiczną na rzece Odrze, będą mogli liczyć na wypłatę jednorazowego świadczenia w wysokości 3010 zł na pracownika.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Krzysztof Bosak (L) i członek partii KORWiN Witold Stoch (P) podczas konferencji prasowej.

Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak (L) i członek partii KORWiN Witold Stoch (P) podczas konferencji prasowej. / Fot. PAP/Mateusz Marek Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak w rozmowie z portalem “DoRzeczy” ostrzegał przed zakusami eurokratów ws. wprowadzenia do Polski unijnej waluty.
  • Jego zdaniem należy podjąć walkę z inflacją, aby zwiększyć wiarę Polaków w złotówkę.
  • Zaznaczył, że eurokraci wykorzystają każdą możliwość, a przy woli politycznej nagną wymagane kryteria.
  • Stwierdził również, że Polska nie powinna wchodzić do programu zadłużania Next Generation EU.
  • Zobacz także: Japonia zmieniła zdanie. Premier Kishida planuje budowę nowych reaktorów jądrowych

Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak w wywiadzie dla portalu “dorzeczy.pl” przestrzegał przed wprowadzeniem w Polsce waluty euro. Zaznaczył, że wystarczy silniejsza wola polityczna, aby wszelkie formalne przeszkody zostały przez eurokratów pominięte.

Od czasu kryzysu finansowego w strefie euro, większość za wejściem do tego systemu stopniała. Wiara Polaków w to, że eurokraci mają lepsze zrozumienie polityki monetarnej, niż władze krajów, narodowe, mocno stopniała. Dziś widzimy nowe ryzyko, co daje okazję do nowej eurokratów

– zauważył wiceprezes Ruchu Narodowego.

Wskazał, że wysoka inflacja może wpłynąć na opinię Polaków wobec własnej waluty. Zaznaczył, zę w interesie państwa należy stłumić skutki inflacji i wysokich stóp procentowych.

Dlatego w naszym interesie jest stłumienie inflacji, aby utrzymać wysokie poparcie dla waluty narodowej. Następnie trzeba obniżyć stopy procentowe

– podkreślił Krzysztof Bosak.

Widać wyraźnie, że pandemia i obecna recesja gospodarcza, czy wojna na Ukrainie, są pretekstem dla eurokratów, żeby forsować kolejną mobilizację w zakresie centralizacji UE i przekształcania jej w federalny organizm

– dodał.

Czytaj więcej: Co z węglem z importu? Przedsiębiorcy boją się jego sprzedaży

Zakusy eurokratów ws. wprowadzenia euro

Bosak zgodził się z twierdzeniem rozmówcy, że obecnie Polska nie spełnia odpowiednich warunków do wprowadzenia unijnej waluty, lecz zaznaczył, że to nie jest ogromną przeszkodą dla eurokratów.

To prawda, że Polska w tej chwili nie spełnia kryteriów konwergencji, natomiast tam, gdzie jest wola polityczna, tam można naginać zasady. Dodatkowo fakt, że teraz nie spełniamy kryteriów, nie oznacza, że tak będzie w przyszłości. Myślę, że motywacja polityczna jest znacznie silniejsza, niż kryteria merytoryczne, więc takie ryzyko należy traktować poważnie

– podkreślił polityk.

Zdaniem Bosaka Polska od początku nie powinna wchodzić do programu unijnego zadłużania w ramach Next Generetion EU, które finansuje Krajowy Plan Odbudowy.

Od samego początku mówiłem, że Polska nie powinna wchodzić w program Next Generation EU, co jest właściwą nazwą programu zadłużenia Unii Europejskiej i dystrybucji środków na nowych zasadach

– wytłumaczył wiceprezes RN.

Nie jest nam ten program potrzebny, natomiast zobowiązania polityczne, które idą za nim, są niekorzystne dla naszego kraju. Uważam, że droga dyplomatyczna musi prowadzić do osiągnięcia realistycznych celów, a nie jest możliwe przeprowadzenie tysiąca obwarowań, co może doprowadzić do zburzenia całej UE. Warunki sformułowane przez UE są po prostu szkodliwe, dlatego nie należy próbować ich realizować.

– zaznaczył.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • We wtorek nad wschodnią Polskę dotarł tajemniczy i gęsty pył, który podrażnia drogi oddechowe oraz oczy.
  • Mieszkańcy m.in. Chełmna otrzymali już alert RCB o tym, aby unikać przez jakiś czas spacerów.
  • Według szacunków ekspertów stężenie pyłu PM10 zwiększyło się siedmiokrotnie przekraczając o 300 proc. zalecane normy.
  • Zdaniem ekspertów pył ma pochodzić ze stepów w Azji, który zmieszał się z dymem po pożarach w Rosji i na Ukrainie.
  • Zobacz także: Co z węglem z importu? Przedsiębiorcy boją się jego sprzedaży

Olbrzymie ilości tajemniczego pyłu dotarły do wschodniej Polski we wtorek rano. W ciągu paru godzin normy jakości powietrza zostały wielokrotnie przekroczone – w Chełmie, pomiędzy porankiem, a południem stężenie pyłu PM10 zwiększyło się aż siedmiokrotnie, przekraczając normę o 300 proc. Portal “twojapogoda.pl” informował, że w powietrzu dało się wyczuć drażniącą oczy, nos i gardło spaleniznę, a widoczność znacząco się zmniejszyła.

Mieszkańcy Chełma otrzymali alert RCB, który polecał zrezygnowanie ze spacerów na świeżym powietrzu, uprawiania sportów na zewnątrz, a także zalecał ograniczenie wietrzenia pomieszczeń.

Czytaj więcej: Niemcy: Miał być afrykański festiwal, a była bitwa na kamienie i noże. 30 rannych

Tajemniczy pył znad Kazachstanu

Wszystko wskazuje na to, że pył dotarł aż ze stepów Kazachstanu, Uzbekistanu i Turkmenistanu oraz rejonu Morza Kaspijskiego, gdzie szalały masywne zamiecie pyłowe, wcześniej docierające też z Półwyspu Arabskiego. Taki wniosek wysnuto po analizie zdjęć satelitarnych z ostatnich dni – informuje twojapogoda.pl. Podano, że pył niestety połączył się z dymem wydobywającym się z licznych pożarów obszarów rolniczych na południu Rosji i na Ukrainie, gdzie o tej porze roku oczyszcza się glebę z chwastów i szkodników. 

Ten prymitywny i degradujący glebę proceder jest tam praktykowany od pokoleń

– informuje portal “twojapogoda.pl”.

Niestety, w najbliższych dniach pył dalej będzie uprzykrzał życie mieszkańcom Polski. Z czasem na szczęście będzie go coraz mniej – opadnie na ziemię wraz z opadami deszczu, a także zacznie się rozwiewać.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

ZUS

ZUS / Fot. Michał Ryniak

  • Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prof. Gertruda Uścińska z ogromnym rozczarowaniem wskazuje na problem niskich emerytur.
  • Według zasady z 1999 r. jedna składka otwiera prawo do pobierania emerytury, co staje się problematyczne z punktu widzenia obsługi.
  • Obecnie najniższa miesięczna emerytura wynosi zaledwie 10 gr, a koszt jej obsługi waha się między 100 a 150 zł na miesiąc.
  • Szefowa ZUS zaapelowała, aby wprowadzić rozwiązanie, które usunęłoby tak groszowe emerytury jak np. minimalny okres zatrudnienia.
  • W przypadku niespełnienia tego minimalnego okresu emerytura byłaby wypłacana raz do roku.
  • Podkreśliła, że obecnie istnieją różne inne świadczenia m.in. zdrowotne, które jej zdanie daje pewne poczucie bezpieczeństwa.
  • Zobacz także: Zachęta do powrotu. Karta Polaka zostanie rozszerzona

Zdaniem prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prof. Gertrudy Uścińskiej wypłacanie tzw. groszowych emerytur jest sprzeczne z ideą, czym jest świadczenie emerytalne.

Moje stanowisko się nie zmieniło. Badam od wielu lat systemy emerytalne nie tylko na poziomie krajowym, ale też europejskim, międzynarodowym i zasada, że jedna składka otwiera prawo do emerytury, a taką zasadę mamy od stycznia 1999 r., jest nieprzystosowana i nie realizuje idei, czym jest świadczenie emerytalne

– powiedziała prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Poinformowała, że najniższa emerytura wypłacana przez ZUS wynosi 10 groszy.

Koszt obsługi, wypłaty takiego świadczenia może wynosić od 100 do 150 zł

– wskazała prof. Gertruda Uścińska.

Dlatego postulujemy, że powinien być co najmniej minimalny okres zatrudnienia. W większości państw to jest 10-15 lat, może być 5 lat, które w ogóle otwiera prawo do emerytury przy wieku emerytalnym. Może być jakiś kapitał, który daje tę emeryturę na jakimś poziomie. Najprostszym rozwiązaniem jest wprowadzenie zasady, by te groszowe emerytury nie były wypłacane co miesiąc, tylko na przykład raz na rok, bo i tak zachowane jest prawo do opieki zdrowotnej czy do innych świadczeń 

– wyjaśniła.

Ponadto zwróciła uwagę, że w Polsce systematycznie przybywa osób pobierających emerytury z systemu powszechnego. Obecnie jest ich ponad 6 mln.

Czytaj więcej: Węgry przeciwne zakazowi wiz dla Rosjan. Szijjarto: “Nie planujemy żadnych ograniczeń”

Obecny system spełnia wymogi wyzwań demograficznych

Prezes ZUS zaznaczyła, że obecny system emerytalny jest dobrze uporządkowany z punktu widzenia wyzwań demograficznych.

Dalsze trwanie życia będzie się przedłużało, jeśli będziemy dbać o warunki życia i zdrowia. Z tego punktu widzenia nasz system emerytalny, który funkcjonuje od stycznia 1999 r., jest oparty na zdefiniowanej składce i on jest bezpieczniejszy dla jego utrzymania w perspektywie kilkudziesięciu lat, ponieważ on oparty jest na jasnej formule: twoja emerytura jest wprost proporcjonalna do tego, jak długo pracowałeś i kiedy przechodzisz na emeryturę

– wyjaśniła prof. Uścińska.

Dodała, że system emerytalny wymaga polityki, która jest oparta na dobrych warunkach zatrudnienia.

To jest ogromne zadanie dla polityki rynku pracy, dlatego że zmieniają się warunki w globalnym świecie. Trzeba stosować instrumenty, które będą powodowały, że poziom aktywności zawodowej będzie wyższy. Dotyczy to kobiet, osób z niepełnosprawnościami 

– wskazała szefowa ZUS.

Podkreśliła, że system emerytalny jest powiązany z polityką gospodarczą państwa, a w sposób szczególny z rynkiem pracy. Pytana, czy ten system wytrzyma, odparła, że jest on bardziej odporny niż stary system.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

pch24.pl