Janusz Kowalski

Janusz Kowalski / Fot. PAP/Zbigniew Meissner Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • W piątek ruszy druga edycja “Campus Polska Przyszłości” organizowanego przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
  • W wydarzeniu weźmie nawet udział ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski.
  • Warto odnotować, że do Warszawy przyjedzie propagandzista transhumanizmu Yuval Noah Harrari.
  • Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski stwierdził, że jest to niemiecka inwestycja polityczna w naszym kraju.
  • Wśród partnerów wydarzenia jest m.in. fundacja George’a Sorosa.
  • Zobacz także: Niemcy dążą do budowy europejskiej IV Rzeszy ze stolicą w Berlinie [OPINIA]

Druga edycja organizowanego przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego wydarzenia o nazwie “Campus Polska Przyszłości” ma się odbyć w dniach 26 sierpnia – 1 września. W imprezie weźmie udział 1 250 osób. Jak zdradzili organizatorzy, część z nich będą stanowili obcokrajowcy.

Dotychczas zaplanowano siedem paneli tematycznych, co może ulec zmianie. W spotkaniach weźmie udział między innymi ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski, poseł PO Krzysztof Brejza, działacz LGBT Bart Staszewski, prof. Magdalena Środa, publicysta Tomasz Terlikowski czy izraelski pisarz Yuval Noah Harari.

Czytaj więcej: Czeka nas kolejna katastrofa ekologiczna? “Odra to pikuś”

Kim są partnerzy Trzaskowskiego?

Partnerami wydarzenia są m.in. fundacja założone przez George’a Sorosa – Open Society Foundations oraz niemieckie Konrad Adenauer Stiftung i Fundacja im. Heinricha Bölla.

O wsparciu ze strony Berlina dla imprezy Rafała Trzaskowskiego pisze w mediach społecznościowych poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski

W Olsztynie startuje niemiecka, najważniejsza inwestycja polityczna w Polsce – Campus Rafała Trzaskowskiego finansowany przez fundacje polityczne: Konrad Adenauer Stiftung i Heinrich Böll Stiftung

– poinformował poseł Solidarnej Polski.

Tematy zakazane: reparacje niemieckie dla Polski i dyskryminacja polskiej mniejszości w RFN

– dodał Janusz Kowalski.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, twitter.com

Policja UK

Brytyjska policja. / Fot. publicdomainpictures.net

  • W piątek po południu doszło do tragicznego zdarzenia w centrum stolicy Belgii.
  • Kierowca Furgonetki wjechał z dużą prędkością w taras kawiarni.
  • Większość osób zdołałą uciec, lecz są również lekko ranne osoby.
  • Według nieoficjalnych ustaleń mężczyzna miał krzyczeć “Allahu Akbar” co wskazywałoby na zamierzony zamach terrorystyczny.
  • Zobacz także: Dożywocie za zabicie nienarodzonego. Nowe przepisy weszły w życie

Do incydentu doszło w piątek po południu w centrum stolicy Belgii. Pierwsze doniesienia mediów mówią o sześciu osobach rannych.

Jak relacjonują lokalne belgijskie media, furgonetka z duża prędkością wjechała na taras restauracji, na którym siedzieli klienci lokalu. Większość osób znajdujących się na tarasie zdołała uciec.

W rozmowie z mediami przedstawiciel straży pożarnej Waltera Derieuwa poinformował, że ci, którzy nie zdążyli uciec są lekko rani. Z wstępnych informacji wynika, że w wyniku incydentu nikt nie zginął.

Kierowca prowadzący samochód uciekł z miejsca zdarzenia i jest poszukiwany przez policję. Na miejscu trwa akcja policji i służb specjalnych, w poszukiwania włączony został także policyjny helikopter.

Czytaj więcej: UE chce szkolić ukraińskich żołnierzy w jednym z sąsiednich krajów

Zamach terrorystyczny, czy wypadek?

Porzucony samochód ma zostać sprawdzony przez służby pirotechniczne. Chociaż służby badają dopiero okoliczności zdarzenia, z doniesień medialnych wynika, że nie był to wypadek, ale efekt intencjonalnego działania kierowcy.

Część świadków relacjonuje, że kierowca krzyczał “Allahu akbar”, czyli “Allah jest wielki”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com, dorzeczy.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • W Strachocinie odbyło się w piątek uroczyste otwarcie połączenia gazowego Polska-Słowacja.
  • Prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień zaznaczył, że rurociąg jest gotowy do przesyłu komercyjnego.
  • Jego zdaniem nastąpi on jeszcze w drugiej połowie 2022 r.
  • Zobacz także: Urbaniak: Rolnicy powinni się przygotować na trudne czasy

W piątek w Strachocinie odbyła się uroczystość uruchomienia połączenia gazowego Polska-Słowacja z udziałem premierów Polski Mateusza Morawieckiego i Słowacji Eduarda Hegera.

Jak mówił prezes Tomasz Stępień, gazociąg jest ukończony, nagazowany, gotowy do przesyłu komercyjnego, który nastąpi w drugiej części tego roku.

W tym czasie gazociąg Baltic Pipe, gazociąg łączący polski system gazowy poprzez Danię ze złożami w Norwegii w zasadzie jest już nagazowywany, otrzymał certyfikację, napełniamy go w tej chwili gazem i za miesiąc od dziś będziemy również celebrować otwarcie i uruchomienie tamtej magistrali

– podkreślił prezes Gaz-System Tomasz Stępień.

Jak podkreślił, razem to wszystko to dwa tysiące kilometrów w samej Polsce i prawie 20 miliardów zaangażowanych środków.

Mówiąc o połączeniu gazowym Polska-Słowacja Tomasz Stępień przyznał, że pod względem technicznych był to jeden z najtrudniejszych gazociągów do wybudowania.

Jedno z przedsięwzięć, które w Gaz-Systemie było pod szczególnym nadzorem

– zaznaczył.

Interkonektor Polska-Słowacja to dwukierunkowy gazociąg wysokiego ciśnienia łączący gazowy węzeł krajowego systemu w Strachocinie na Podkarpaciu ze słowackim węzłem Velke Kapuszany przy granicy z Ukrainą. Przebiega tamtędy gazociąg “Braterstwo”.

Interkonektor Polska-Słowacja liczy 61 km po stronie polskiej oraz 106 km po stronie słowackiej. Po stronie polskiej inwestorem był operator przesyłowy gazu Gaz-System, po słowackiej – tamtejszy operator Eustream. Interkonektor ma mieć maksymalną przepustowość do 4,7 mld m sześc. gazu rocznie w stronę Słowacji lub 5,7 mld m sześc. w stronę Polski.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Elektrownia w Turowie

Elektrownia w Turowie / Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Unia Europejska pomimo kryzysu energetycznego nadal zamierza wywierać naciski w kwestii energii odnawialnej.
  • Przed międzynarodowym szczytem COP27 w Egipcie stworzono specjalny dokument, który wzywa uczestników do większego zaangażowania.
  • Jeden z największych emiterów gazów cieplarnianych, Chiny nie podzielają takiego entuzjazmu jak UE.
  • Zobacz także: Czeka nas kolejna katastrofa ekologiczna? “Odra to pikuś”

Unia Europejska zamierza zwrócić uwagę najbardziej uprzemysłowionym państwom na świecie, że ich obecne działania na rzecz ochrony klimatu są niewystarczające do osiągnięcia celów klimatycznych określonych w porozumieniu z Paryża z 2015 r., wynika z dokumentu, do którego dotarła agencja Reutera.

Mimo iż na szczycie COP26 wiele państw zadeklarowało swoje cele w zakresie osiągnięcia neutralności klimatycznej, to świat wciąż robi zbyt mało na rzecz ochrony klimatu, wskazano w dokumencie, przygotowanym w związku z listopadowym szczytem COP27, który odbędzie się w Szarm el-Szejk w Egipcie.

Unia wzywa do większych ambicji klimatycznych

Według dokumentu, który ma zostać zatwierdzony przez państwa UE w październiku, państwa, które w największym stopniu przyczyniają się do globalnej emisji gazów cieplarnianych, muszą zmienić swoje zobowiązania co do redukcji emisji, jeśli świat ma osiągnąć założony w porozumieniu paryskim cel utrzymania globalnego ocieplenia do końca stulecia na poziomie zbliżonym 1,5 stopni Celsjusza.

Unia Europejska wzywa wszystkie strony Porozumienia Klimatycznego do przedstawienia ambitnych celów i polityki, a w szczególności państwa wysoko rozwinięte gospodarczo, które jeszcze tego nie zrobiły, do rewizji i zmiany celów

– czytamy w dokumencie.

Szczyt COP27, na którym zbiorą się przedstawiciele prawie 200 państw, będzie miał miejsce po trudnym dla wielu krajów lecie z suszami, falami upałów i innymi gwałtownymi zjawiskami klimatycznymi.

Poważną przeszkodę dla dyskusji o redukcji emisji gazów cieplarnianych stanowi jednak kryzys energetyczny, który skłania wiele państw do decyzji o powrocie do paliw kopalnych bądź dłuższym przy nich pozostaniu.

Czytaj więcej: Przemyśl: Festiwal “Łączy nas historia”. Będzie trwał trzy dni

Pekin nie chce już rozmawiać o klimacie

Unia Europejska jest trzecim największym emiterem gazów cieplarnianych na świecie, po Stanach Zjednoczonych i Chinach.

Pekin dotychczas opierał się presji Europy w kwestii zwiększenia ambicji klimatycznych. Chiny zerwały rozmowy na ten temat z Waszyngtonem w odpowiedzi na niedawną wizytę przewodniczącej Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi na Tajwanie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

euroactiv.pl

Łukasz Warzecha

Łukasz Warzecha / Fot. YouTube

  • W czwartek firma Carlsberg Polska poinformowała, że brak dwutlenku węgla będzie musiała ograniczyć produkcję.
  • Jest to efekt wstrzymania prac przez spółkę Anwil i Grupę Azoty, które dostarczały towar do tej firmy.
  • Z kolei publicysta Łukasz Warzecha zwrócił uwagę, że kryzys energetyczny dramatycznie odciśnie się na gospodarce.
  • Stwierdził, że na kryzysie w Polsce skorzystają m.in. Niemcy.
  • Zobacz także: Polska pomoc Ukrainie. Dworczyk: “Według szacunków Polacy przekazali 10 mld zł”

W czwartek media podały, że firma Carlsberg Polska będzie musiała znacząco ograniczyć lub wstrzymać produkcję w Polsce, w związku z brakiem dostaw dwutlenku węgla, niezbędnego do warzenia piwa. To efekt wstrzymania pracy przez spółki Anwil i Grupę Azoty, które dostarczały dwutlenek węgla do Carlsberg Polska.

Jak ustalił serwis “Poradnik Handlowca”, obecne zapasy dwutlenku węgla pozwolą funkcjonować spółce jeszcze dwie, może trzy doby. Później browary będą musiały zatrzymać procesy warzenia.

Kryzys energetyczny okiem Warzechy

Wzrost cen surowców i konsekwencje kryzysu energetycznego dla polskiej gospodarki skomentował w mediach społecznościowych publicysta DoRzeczy Łukasz Warzecha.

Publicysta Łukasz Warzecha stwierdził, że konsekwencje niedostatku gazu dla gospodarki będą dramatyczne. Zwrócił również uwagę na coraz większy deficyt węgla.

Teraz pytanie brzmi, czy rząd wiedział, co będzie, gdy chwalił się Baltic Pipe, pełnymi magazynami i naciskał na unijne embargo

– zastanawiał się Łukasz Warzecha.

W tej ostatniej sprawie powtarzam to, co mówię od miesięcy: trzeba brać pod uwagę, w jakim stanie Polska z tego wyjdzie. A grozi nam zapaść na tyle głęboka, że skorzystają na nas pragmatyczniejsi i silniejsi od nas – w tym Niemcy

– zaznaczył dziennikarz.

Czytaj więcej: Łopaty turbin wiatrowych mogą zostać poddane recyklingowi, by stać się… żelkami

Anwil i Grupa Azoty wstrzymują pracę

Dwa dni temu PKN Orlen, który posiada 100% akcji spółki Anwil, poinformował, że zdecydowano o tymczasowym wstrzymaniu produkcji nawozów azotowych w związku z bezprecedensowym i rekordowym wzrostem cen gazu ziemnego w Europie.

Anwil S.A. na bieżąco monitoruje sytuację na rynku surowców. Jak tylko warunki makroekonomiczne na rynku gazu ulegną stabilizacji produkcja zostanie wznowiona. W trakcie postoju linii produkcyjnych, Anwil S.A. będzie realizował prace remontowe i inwestycyjne

– czytamy w komunikacie PKN Orlen.

Anwil jest spółką z grupy kapitałowej PKN Orlen, która opiera swoją działalność biznesową na dwóch filarach – produkcji PCW oraz nawozów azotowych, których – pod względem mocy wytwórczych – jest drugim producentem w kraju i trzynastym w Europie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com, dorzeczy.pl

WARSZAWA POSIEDZENIE SEJMU

WARSZAWA POSIEDZENIE SEJMU / Fot. PAP/Paweł Supernak

  • W 2019 r . po sformowaniu rządu premier Mateusz Morawiecki przedstawił długie expose.
  • Obiecywał w nim 1000 zeroemisyjnych i samowystarczalnych, ekologicznych szkół.
  • Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki stwierdził, że część obietnic będzie musiała zaczekać przez wojnę i epidemię.
  • Zobacz także: Szokująca ignorancja Netflixa. Błędna mapa Polski w filmie dokumentalnym

Nasz cel to co najmniej 1000 zeroemisyjnych, samowystarczalnych energetycznie, ekologicznych szkół

– zapowiedział 19 listopada 2019 r. premier Mateusz Morawiecki.

Była to jedna z najbardziej zaskakujących obietnic, które padły podczas expose. Nie wiadomo ile takich ekologicznych szkół wybudowano, bo rząd takich danych nie podaje. Tak wynika z odpowiedzi na zapytanie, które wysłała Hanna Gill-Piątek z koła Polska 2050.

Złożyła kilkanaście zapytań do premiera, by sprawdzić, jak idzie realizacja exposé. Z odpowiedzi, które otrzymała, wynika, że rezultaty są słabe.

Przykładem może być zapowiadany przez premiera wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli, tak jak dla całej sfery budżetowej. Z odpowiedzi, które posłanka dostała z resortu edukacji, wynika, że rząd sukcesywnie podnosi wynagrodzenia nauczycieli. Problem w tym, że od czasu wygłoszenia expose wynagrodzenia nauczycieli rosną wolniej od przeciętnej płacy w gospodarce. Np. w 2019 r. nauczyciel dyplomowany dostawał 118 proc. średniej krajowej, dwa lat później – tylko 115 proc. Również reszta budżetówki nie zaczęła zarabiać więcej na tle średniej.

Innym przykładem niezrealizowanej obietnicy może być plan budowy 100 obwodnic. Natomiast w realizacji znajduje się 15 obwodnic. W przypadku pozostałych 85 obwodnic trwa proces przygotowawczy.

Sukces? Nie do końca…

Zapowiedzią, w przypadku której rząd nie ma sukcesów, jest też ograniczenie biurokracji.

Dokonamy fundamentalnego przeglądu instytucji państwowych, redukcji biurokracji, administracji i w ten sposób zaoszczędzimy co najmniej kilka miliardów złotych

– stwierdził Morawiecki podczas expose.

Na zapytanie posłanki wiceminister finansów Artur Soboń odpisał, nie podając żadnych liczb świadczących o redukcji liczby urzędników, za to podkreślił, że w obliczu epidemii i wojny w Ukrainie państwo ma wiele działań.

Podobnie jest z zapowiadanymi w expose zmianami w konstytucji, mającymi ochronić środki zgromadzone w pracowniczych planach kapitałowych i na indywidualnych kontach emerytalnych.

Obecnie w resorcie finansów nie toczą się prace w zakresie, o którym mowa w zapytaniu

– przyznał wiceminister finansów Piotr Patkowski.

Odpowiedzi na niektóre zapytania przyszyły niejednoznaczne. Tak jest w przypadku 1000 ekologicznych szkół, gdzie ministerstwo edukacji, nie odnosząc się konkretnie do pytania, przekonuje, że ostatnie lata były rekordowe, jeśli chodzi o wsparcie dla jednostek samorządu prowadzących większość placówek.

Mimo to Hanna Gill-Piątek twierdzi, że realizacja expose nie jest zadowalająca.

Szkoda, bo niektóre z zapowiedzi premiera były dość ciekawe

– stwierdziła poseł Hanna Gill-Piątek.

Czytaj więcej: Wielu Ukraińców pracujących w Polsce regularnie wspiera swoje rodziny na Ukrainie

Rząd spełnia obietnice?

Do innych wniosków można dojść, przeglądając stronę internetową kancelarii premiera. Tam znajduje się zakładka, poświęcona expose, z której wynika, że realizacja idzie sprawnie, lecz wyszczególnione są te o które nie pytała się z kolei poseł Gill-Piątek. Rząd chwali się m.in. wprowadzeniem niższego ZUS i CIT dla małych firm, wsparciem dla seniorów, zwiększeniem bezpieczeństwa pieszych przez zagwarantowanie pierwszeństwa jeszcze przed wejściem na przejście, poprawą jakości służby zdrowia czy rozwojem sportu amatorskiego i zawodowego.

Na kadencję tego rządu przypadły trzy wielkie plagi: pandemia, wojna oraz inflacja, napędzana przez te dwa pierwsze czynniki

– wyjaśnił europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

Jeśli więc rząd nie realizuje zapowiedzi tak szybko, jak chce, wynika z okoliczności obiektywnych. Jednak i tak dotrzymuje słowa w większym stopniu od poprzedników

– zaznaczył Ryszard Czarnecki.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

rp.pl

Zakonnice wychodzą po masowej modlitwie w Mother House w 112. rocznicę urodzin Matki Teresy w Kalkucie, Indie 26 sierpnia 2022 r.

Zakonnice wychodzą po masowej modlitwie w Mother House w 112. rocznicę urodzin Matki Teresy w Kalkucie, Indie 26 sierpnia 2022 r. / Fot. PAP/EPA/PIYAL ADHIKARY. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Misjonarki Miłości, siostry ze zgromadzenia posługującego w Kalkucie, ofiarowały modlitwy ku pamięci swojej założycielki Matki Teresy w piątek w jej 112. rocznicę urodzin. Siostry należące do Domu Matki śpiewały hymny i modliły się na pamiątkę świętej przy jej grobie.

Arcybiskup Thomas D’Souza powiedział:

To jest świętowanie wielkiej osoby, a każde jej urodziny to święto dla życia wszystkich. Jest to dar życia, a to życie jest nam dane, abyśmy mogli darzyć innych.

Duszpasterz przypomniał piękne słowa Ojca Świętego:

Papież Franciszek powiedział, że rzeki nie piją własnej wody, drzewa nie jedzą własnych owoców, słońce nie świeci samo na siebie, a kwiaty nie rozsiewają dla siebie zapachu.

Matka Teresa

Urodzona w rodzinie etnicznych Albańczyków w Skopje w 1910 roku Teresa opuściła swój dom w wieku 18 lat, a później dołączyła do “Sióstr Loreto” w irlandzkim Rathfarnham. Matka Teresa, której nazwisko brzmiało Agnes Gonxha Bojaxhiu, przeniosła się do Indii pod koniec lat dwudziestych i przez 15 długich lat uczyła historii i geografii w szkole średniej w Kalkucie.

W 1948 r. Teresa przyjęła styl życia w slumsach, aby pomóc biednym i potrzebującym w Kalkucie. W 1950 roku położyła kamień węgielny pod rzymsko-katolickie zgromadzenie zakonne, które obecnie jest powszechnie znane jako Misjonarki Miłości.

Matka Teresa z Kalkuty została beatyfikowana przez Jana Pawła II 19 października 2003 roku. 4 września 2016 roku, podczas uroczystej Mszy świętej na placu Świętego Piotra w Watykanie, Matka Teresa została ogłoszona przez papieża Franciszka świętą Kościoła.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

The Print, Wikipedia

Powodzie w Pakistanie.

Powodzie w Pakistanie. / Fot. PAP/EPA/SAOOD REHMAN. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Zobacz także: Urbaniak: Rolnicy powinni się przygotować na trudne czasy

Fot. PAP/EPA/SAOOD REHMAN. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.
Powodzie w Pakistanie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki / Fot. PAP/Mateusz Marek. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Premier rządu Mateusz Morawiecki powiedział, że katastrofa ekologiczna na Odrze, która spowodowała śmierć tysięcy ryb, była prawdopodobnie aktem natury.
  • Oznajmił, że wszyscy specjaliści wiedzą doskonale, że mówienie o zatruciu ryb przez rtęć było nadużyciem słownym i bardzo głębokim nieporozumieniem.
  • Dodał, że rzeka szybko się odradza; natura szybko się regeneruje.
  • Zobacz też: Nielegalne zrzuty do rzek. Moskwa: “Wykryto 14 tys. małych zrzutów”

Premier rządu Mateusz Morawiecki powiedział, że katastrofa ekologiczna na Odrze, która spowodowała śmierć tysięcy ryb, była prawdopodobnie aktem natury.

Coraz więcej wskazuje, że sytuacja na Odrze była zdarzeniem o charakterze naturalnym, gdzie nie było specjalnych, wielkich zrzutów substancji chemicznych – ani rtęci, ani innych, którymi nas straszono.

“Wzbudzanie paniki”

Oznajmił, że wszyscy specjaliści wiedzą doskonale, że mówienie o zatruciu ryb przez rtęć było nadużyciem słownym i bardzo głębokim nieporozumieniem.

Wzbudzanie paniki przez pana Donalda Tuska i marszałek województwa lubuskiego okazało się gigantycznym fejkiem. [To] była próba eskalacji i wystraszenia wszystkich Polaków, próba siania paniki. To jest metoda opozycji; w szczególności Platformy Obywatelskiej.

Podkreślił, że wzbudzanie paniki jest czymś nagannym.

Nieładnie jest bawić się takim fatalnym zdarzeniem ekologicznym, z jakim mieliśmy do czynienia.

Zwrócił uwagę, że podobna sytuacja miała już miejsce na Bugu i Narwi w 2009 roku.

Usunięto wtedy ponad 100 ton martwych ryb i jakoś nie słyszałem tak wyraźnego głosu ekologów ani oponentów z PO.

Dodał, że rzeka szybko się odradza; natura szybko się regeneruje.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Gazeta Prawna

Zamach na polityka

Zamach na polityka / Fot. Twitter

  • Minister środowiska i klimatu Ali Solih został zaatakowany nożem.
  • Recytujący wersety Koranu napastnik próbował poderżnąć politykowi gardło.
  • Napastnik użył ostrego noża do przecięcia szyi ministra, ale zamiast tego zranił mu lewą rękę.
  • Zobacz też: Rosja zwiększy swoją armię. Putin podpisał ważny dekret

Minister środowiska i klimatu Ali Solih z Partii Republikańskiej wchodzącej w skład koalicji rządowej na Malediwach był celem zamachu. Recytujący wersety Koranu napastnik próbował poderżnąć politykowi gardło.

Według doniesień, incydent miał miejsce w poniedziałek, kiedy minister Solih jechał swoim skuterem w regionie Hulhumale w Male. Napastnik zatrzymał się przed pojazdem ministra i zablokował mu drogę. Następnie wygłosił kilka wersetów Koranu i przypuścił atak.

Napastnik użył ostrego noża do przecięcia szyi ministra, ale zamiast tego zranił jego lewą rękę. Solih zeskoczył ze skutera i uciekł. Jest leczony w szpitalu w Hulhumale.

Atak

Nagranie wideo z incydentu pokazuje, że napastnik podejmuje kilka nieudanych prób podcięcia szyi ministrowi. Wkrótce po tym, jak Solih uciekł zostawiając swój skuter na drodze, napastnik zaczął wyrażać swoją agresję. Rozmawiał też z miejscową ludnością.

Zaskakuje bierność mieszkańców wobec tego wydarzenia. Grupa mężczyzn stoi i się przypatruje, choć w takiej liczbie bez problemu mogłaby obezwładnić zamachowca. Policja została natychmiast poinformowana o incydencie, dotarła na miejsce i aresztowała napastnika.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Twitter, Opindia