Silny naród, wielka Polska – hasło Marszu Niepodległości
“Na plakacie jest postać stylizowana za żołnierza bolszewickiego. Cały plakat jest stylizowany na przedwojenny plakat. Polski ułan za chwilę zetnie głowę bolszewika szablą. “Z” na czapce nie jest przypadkowe – to nawiązanie do współczesności, że zagrożenie ze strony Wschodu cały czas istnieje, cały czas czuć ten powiew Rosji” – mówił Kryszczak.
Kontrowersje wobec plakatu
“Nie wiem, co może być kontrowersyjnego w tym plakacie. Dla niektórych kontrowersyjna była zetka na czapce, niektórzy doszukiwali się banderowskiej symboliki” – dodawał gość MN.
Marsz Niepodległości łakomym kąskiem
“Ruch Narodowy i środowisko Roberta Winnickiego robi coś w rodzaju swojego bloku na marszu, dlatego prezentuje swoje partyjne hasło, które trafia tylko do wyborców własnej partii, własnego środowiska – Konfederacji. Od lat są próby upartyjnienia Marszu Niepodległości, były zakusy ze strony PiS, teraz są zakusy ze strony Ruchu Narodowego. Myślę, że takich prób będzie więcej, bo to łakomy kąsek. To dość duże wydarzenie, jedno z największych wydarzeń społecznych w Europie. Dodatkowo jest patriotyczne, więc partie, które odwołują się do patriotyzmu, chcąc zdobyć elektorat będą dążyły do przejęcia Marszu. To samo było trzy lata temu, kiedy pewne osoby chciały przejąć Stowarzyszenie. Udało się wtedy obronić. Marsz to dodatkowe aktywa dla Roberta Winnickiego” – wskazywał Kryszczak.
“Stwierdziła to zdecydowana większość delegatów i jak najbardziej jest odpowiednia osoba. Rozmowy prowadzone były nie od dzisiaj. Sławomir Mentzen był wiceprezesem i uważam, że jest to osoba, która dokona przełomu na polskiej scenie politycznej. Nie tylko w ruchu wolnościowym, ale szerzej i przekonamy się o tym, w najbliższych tygodniach. Na Radzie Krajowej ustanowiliśmy takie stanowisko jak Prezes – Założyciel i poprzez aklamację ta funkcja honorowa została Januszowi Korwin – Mikke nadana. Pierwszy zarząd już jutro, to pokazuje, że mamy zamiar funkcjonować sprawnie”.
Nowa Nadzieja
“O strategii partii będziemy rozmawiać już jutro. Na pewno będzie to, już jest przełomowe wydarzenie. Taka nowa siła, nowa nadzieja. Osoby nieco młodsze od JKM, inna perspektywa prowadzenia polityki, współpraca z naszymi koalicjantami – Ruchem Narodowym i Koroną Grzegorza Brauna. Jakby nie było przedstawiciele Wolnościowców są w Konfederacji i w Radzie Liderów. W jakiś sposób współpracować będziemy musieli. Nie chcę rozszerzać bardzo tego tematu, bo o tym można mówić godzinami. Będziemy rozmawiać na forum Rady Liderów. Czas pokaże jak będzie funkcjonowała Konfederacja ze starym a jednocześnie nowym koalicjantem – Sławomirem Mentzenem u steru” – dodawał wiceprezes KORWiN.
Propozycja Mentzena
“Nie obawiam się zgrzytów – trzeba sprawę postawić jasno. 20 jedynek, które są zarezerwowane dla partii Korwin, powinna ustalać właśnie partia Korwin, kto na tych jedynkach się znajdzie i my chcemy w sposób demokratyczny wyjść z pomocną dłonią. Proponujemy całemu środowisku wolnościowemu, żeby przystąpić do zdrowej rywalizacji. Nie zamykamy się, zapraszamy do tych prawyborów Kuleszę, Dziambora i Sośnierza. Myślę, że to jest zdrowa konkurencja. Nasza partia to nie jest spółdzielnia mieszkaniowa, czy zarząd ogródków działkowych. Jeżeli koledzy nie będą chcieli uczestniczyć w prawyborach – to już ich wybór. Taką możliwość dajemy, a wcale ich dawać nie musimy. Podkreślam, to są jedynki przypisane partii KORWiN” – wskazywał Pejo.
Czerwcowe obietnice przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuly von der Leyen idą w niepamięć.
W wypłaceniu funduszy z Krajowego Planu Odbudowy nie pomogło nawet spełnienie tzw. kamieni milowych.
Bruksela stawia przed polskim rządem nowe wymagania, nie przyjęte we wcześniejszej umowie.
Sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski podkreśla, że jego ugrupowanie przyjmuje agresywniejszą retorykę wobec KE.
W tym celu zmieniono m.in. ministra ds. Unii Europejskiej, zastępując Konrada Szymańskiego byłym wiceministrem dyplomacji Szymonem Szynowskim vel Sękiem.
Jeszcze w czerwcu polski Krajowy Plan Odbudowy został zaakceptowany przez Komisję Europejską. Jednakże od samego początku szefowa brukselskich komisarzy Ursula von der Leyen napierała na polski rząd ws. tzw. kamieni milowych. W tym czasie Warszawa zgodnie z poleceniem wykonywała posłusznie postawione przed nią zadanie na jakie się umówiono wówczas.
Pojawiły się natomiast informacje o tym, że Bruksela niekoniecznie chce nam przelać należne pieniądze z KPO stawiając nowe wymagania niezgodne z umowami zawartymi w trakcie parafowania Traktatu Lizbońskiego, będącego swoistym aktem zrzeczenia się części suwerenności przez nasz kraj.
Szukane są kolejne preteksty do tego, by nie wypłacać środków z KPO. A tak naprawdę jest ciągle twierdzenie, że czekają na zmianę rządu w Polsce. Tam nie ma żadnych merytorycznych podstaw do niewypłacania KPO, tylko polityczne. My odpowiadamy – czekamy na zmianę przewodniczącej Komisji Europejskiej
– powiedział na antenie “wPolsce.pl” sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości.
Dalej Krzysztof Sobolewski odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego, który nazwał Brukselę zewnętrzną placówką Berlina. Sobolewski zaznacza, że polskie władze nigdy nie zgodzą się na centralizację UE wokół stolicy Niemiec.
Kanclerz Scholz szczerze powiedział ostatnio i to powiedział w imieniu Unii Europejskiej, to też jest dosyć symptomatyczne, że Unia Europejska ma stać się niedługo państwem nawet nie federacyjnym, a scentralizowanym pod przywództwem Niemiec. (…) My na to się nie godzimy i będziemy robić wszystko, z pomocą naszych sojuszników i przyjaciół w Unii Europejskiej, aby Unia Europejska zachowała ten charakter, który miała, gdy do niej wstępowaliśmy, czyli Europy wspólnych narodów, równorzędnych partnerów
– stwierdził Krzysztof Sobolewski.
Jednocześnie rząd nie zamierza łagodzić sporu z Brukselą. W tym celu nowym ministrem ds. europejskich został Szymon Szynowski vel Sęk – zastąpił na tym stanowisku Konrada Szymańskiego. Dzięki tej zmianie następuje ewolucja strategii na bardziej konfliktową.
Pewien okres się skończył i pewna misja się też skończyła pana ministra Szymańskiego, i za to mu dziękujemy. Realizował ją z należytą starannością i na tyle na ile mógł. Natomiast jak widać w Komisji Europejskiej nie nastąpiła refleksja, nie nastąpiły przemyślenia dotyczące dalszego trwania w takim uporze jak w tej chwili trwa KE, dalszych działań pozatraktatowych, łamania prawa unijnego, łamania praworządności. Trzeba w pewnym momencie powiedzieć pas i na ten odcinek został wyznaczony pan minister Szymon Szynkowski vel Sęk. (…) Nasze pierwsze słowa będziemy kierować do Berlina, a później one będą rezonować w Brukseli
Jak informuje niemiecka gazeta “Die Welt” grupa aktywistów stała w poniedziałek pod gmachem ministerstwa finansów w Berlinie. Policja relacjonuje, że uczestnicy akcji siedzieli lub stali przy strefie wejściowej i na balkonie budynku. Ekoterroryści reprezentowali grupę “Letzte Generation” nagrywając filmiki do mediów społecznościowych i trzymając transparenty z hasłami w języku angielskim.
Równolegle od rana demonstranci ponownie zablokowali zjazdy z autostrad w kilku miejscach Berlina, m.in. w Charlottenburgu, Tempelhof i Schoenebergu. Niektórzy z nich przykleili się do dróg.
W obliczu przyklejonych do dróg aktywistów berlińska policja zbroi się
– informuje niemiecka gazeta “Berliner Zeitung”.
Rzecznik niemieckiej policji wyjaśnił, że oprócz broni, radia, hełmów, grupy zadaniowe posiadają przy sobie olej rzepakowy i słonecznikowy. Zdaniem służb, jest to skuteczna metoda na pozbycie się ekoterrorystów z dróg.
Policjanci kupili zapasy oleju w popularnych supermarketach. Olej został rozdysponowany do różnych jednostek policji. Dokładna ilość oleju spożywczego przewożona obecnie w każdym radiowozie nie jest jednak ujawniana z uwagi na względy taktyczne policji.
W niedzielę wieczorem aktywiści klimatyczni demonstrowali na ważnym Światowym Kongresie Zdrowia w Berlinie, blokując wejście i wywołując fałszywy alarm pożarowy. W minionym tygodniu wywołali oni co najmniej dwa fałszywe alarmy pożarowe w budynkach Bundestagu. Równolegle grupa zapowiadała, że w tym tygodniu rozszerzy swoje akcje blokadowe (…). Demonstranci domagają się zwiększenia działań w zakresie ochrony klimatu
Izraelski minister ds. diaspory Nachman Szaj stwierdził, że nie ma wątpliwości, po której stronie w wojnie Rosji z Ukrainą powinien stanąć jego kraj.
Dziś rano pojawiła się informacja, że Iran przekazuje Rosji rakiety balistyczne. Nie ma już wątpliwości, po której stronie w tym krwawym konflikcie powinien stanąć Izrael. Nadszedł czas, aby Ukraina otrzymała pomoc wojskową, tak jak zapewniają to Stany Zjednoczone i państwa NATO. Dziś rano pojawiła się informacja, że Iran przekazuje Rosji rakiety balistyczne. Nie ma już wątpliwości, po której stronie w tym krwawym konflikcie powinien stanąć Izrael. Nadszedł czas, aby Ukraina otrzymała pomoc wojskową, tak jak zapewniają to Stany Zjednoczone i państwa NATO
– napisał na Twitterze minister ds. diaspory Nachman Szaj.
הבוקר נמסר כי איראן מעבירה טילים בליסטיים לרוסיה. נסתיימו הספיקות איפה ישראל צריכה לעמוד בסכסוך הדמים הזה. אין מקום לצדקנות עוד. הגיעה העת שנגיש לאוקראינה סיוע צבאי כפי שעושות ארה״ב ומדינות נאט״ו.
Tymczasem w poniedziałek rano w stolicy Ukrainy doszło do kolejnego rosyjskiego ataku. Rosjanie zaatakowali Kijów za pomocą dronów kamikaze.
Informację o ataku przekazał szef sztabu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak. Ukraiński urzędnik domaga się od zachodnich sojuszników dostarczenia bardziej zaawansowanych systemów obrony powietrznej, aby przeciwdziałać tego typu atakom.
Jak najszybciej potrzebujemy więcej systemów obrony przeciwlotniczej. Nie mamy czasu na bezczynność. Potrzebujemy więcej broni, aby chronić niebo i zniszczyć wroga
– podkreślił szef sztabu ukraińskiego prezydenta Andrij Jermak.
Ambasador Izraela Yacov Livne podkreślił wpływ działań edukacyjnych centrum na kształtowanie współczesnych relacji polsko-żydowskich.
Skupiając się na działalności naukowo-badawczej, centrum otwiera się na zagadnienia związane z historią, kulturą i dziedzictwem Żydów, jak również na relacjach polsko-żydowskich na przestrzeni wieków, w tym współczesności
– powiedział izraelski ambasador.
Cieszę się, że znajdujemy coraz to lepsze, właściwe sposoby rozmawiania o przeszłości
– dodał.
Yacov Livne zaznaczył konieczność kontynuowania prowadzenia pełnego szacunku i zrozumienia dialogu międzyreligijnego, którego propagatorem był patron centrum – Abraham J. Heschel.
Musimy kontynuować jego misję w zakresie obopólnego zrozumienia i szacunku. Jestem przekonany, że centrum wspomoże nasze społeczeństwa, a efekty będziemy obserwować w niedalekiej przyszłości
– podkreślił Yacov Livne.
Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich im. Abrahama J. Heschela – nowa jednostka naukowa, edukacyjna i kulturalna, która ma pogłębiać relacje katolicko-żydowskie na płaszczyźnie nauki, edukacji i kultury w wymiarze międzynarodowym.
Centrum będzie kształtować postawę otwartości na dialog pomiędzy naszymi narodami – napisał ambasador Izraela.https://t.co/4mCxK3Z9R2
Sędziowie zaliczani do grupy tzw. starych sędziów Sądu Najwyższego oświadczyli, że istnieją prawne przeszkody, które uniemożliwiają im podjęcie spraw z udziałem sędziów, powołanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa.
Powołując się na tzw. uchwałę trzech Izb SN z 23 stycznia 2020 r. sędziowie wskazali, że udział sędziego powołanego na wniosek obecnej KRS w składzie Sądu Najwyższego prowadzi w każdym przypadku do nienależytej obsady sądu.
Mając na uwadze przedstawione racje oświadczamy, że nie widzimy możliwości wspólnego orzekania z osobami powołanymi w wadliwej procedurze. Sędzia nie może świadomie naruszać prawa obywateli do sądu i narażać Państwa Polskiego na obowiązek wypłacania wysokich odszkodowań
– czytamy w oświadczeniu.
Jeden z sędziów podpisanych pod listem, prezes SN kierujący Izbą Karną Michał Laskowski, tłumacząc powód publikacji oświadczenia.
W rozmowie z TVN24 Laskowski tłumaczył, że sędziowie na tym etapie nie wiedzą już, jak mają bronić praworządności i apelować o to, żeby ten stan praworządności się pojawił, był przywrócony czy zbudowany na nowo, ale zgodnie z regułami konstytucyjnymi i europejskimi.
Apelujemy o to, żeby wyznaczać odrębne składy: tak zwanych starych i tak zwanych nowych sędziów i to nie z tego powodu, że mamy jakąś osobistą niechęć do nowych sędziów, tylko chcemy uniknąć na przyszłość podstaw podważania orzeczeń
Kryzys w Sądzie Najwyższym skomentował europoseł Solidarnej Polski i były wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Ooo kwestionowanie statusu sędziego, czego nie można robić w żadnym innym demokratycznym państwie. Ci powołani głównie przez Radę Jaruzelskiego i totalitarny reżim, kwestionują tych powołanych za czasów władzy z najwyższą demokratyczna legitymacją. Dziękujemy Panie Andrzej Duda
– napisał na Twitterze europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki.
Ooo kwestionowanie statusu sędziego,czego nie można robić w żadnym innym demokratycznym państwie. Ci powołani głównie przez Radę Jaruzelskiego i totalitarny reżim, kwestionują tych powołanych za czasów władzy z najwyższą demokratyczna legitymacją. Dziękujemy Panie @AndrzejDudahttps://t.co/LW5uilgVIO
Informację o katastrofie samolotu w Jejsku w obwodzie krasnodarskim jako pierwszy, około godz. 17:30 polskiego czasu, przekazał serwis mash.ru. Niedługo potem rosyjski bloger “Colonelcassad”, którego na Telegramie obserwuje przeszło 900 tys. osób, podał nieoficjalne informacje, jakoby był to samolot wojskowy, w którym doszło do awarii silnika. Informację przekazał także niezależny rosyjski portal meduza.io i rosyjska agencja prasowa Interfax.
O godz. 18 polskiego czasu informację za pomocą rosyjskiej agencji TASS potwierdziło ministerstwo obrony Rosji. Przekazano, że rozbił się wielozadaniowy bombowiec taktyczny Su-34. Rosyjski MON dodał, że załoga samolotu zdążyła się katapultować.
Na ten moment nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych i rannych.
17 października Sojusz Północnoatlantycki rozpoczął ćwiczenia odstraszania nuklearnego pod nazwą Steadfast Noon, czyli Niezłomne Południe. Manewry były planowane jeszcze przed rosyjską napaścią na Ukrainę.
W ćwiczeniach uczestniczy 14 państw, w tym Polska. W manewrach poleci około 60 samolotów różnych typów, w tym myśliwce czwartej i piątej generacji, a także samoloty nadzoru i tankowce powietrze-powietrze. W ćwiczeniach wezmą udział również amerykańskie bombowce dalekiego zasięgu B-52.
Jak zapewniają dyplomaci, żadna bomba nuklearna nie będzie przenoszona. Ćwiczenia odbędą się w odległości co najmniej tysiąca kilometrów od terytorium Rosji. Moskwa została o nich poinformowana.
Szef NATO Jens Stoltenberg zapewnia Ukrainę o wsparciu ze strony sojuszu. Jednocześnie ostrzega Władimira Putina.
Rosja wie, że wojna jądrowa to wojna, której nikt nie może wygrać. Jest to wojna, której nie można rozpętać – stwierdził szef NATO. Jakikolwiek atak na infrastrukturę krytyczną państw NATO napotka zjednoczoną i zdeterminowaną odpowiedź
Rzeźbę pokazano w katedrze w Salamance. To bardzo realistyczne odtworzenie ciała Jezusa Chrystusa, które zostało wykonane na bazie danych uzyskanych z badań nad Całunem Turyńskim. Prace trwały 15 lat.
Figura jest wykonana z lateksu i silikonu. Pracowała nad nią grupa artystów pod kierownictwem Alvaro Blanco. Jak podała CNA, w rzeźbie zadbano o dopracowanie każdego szczegółu. Widać wyraźnie ludzkie włosy na całym ciele, piegi, pory, brwi czy rzęsy, ale nade wszystko – obrażenia jakich doznał Pan Jezus w czasie Męki. Nie pominięto żadnego detalu.
Our team is in Salamanca for a report on the exhibition called "The Mystery Man," a hyper-realistic scientific reconstruction of Jesus' body according to the Holy Shroud. Very impressive indeed.
Rzeźba ma pozostać w katedrze w Salamance od czterech do sześciu miesięcy. Następnie uda się w podróż po pięciu kontynentach. Przez najbliższe 20 lat ma podróżować po całym świecie.
Praca naukowców wprawiła świat w podziw. Niestety nie zabrakło też ogromnego hejtu. Na sprawę zwrócił uwagę Paweł Ozdoba, prezes Centrum Życia i Rodziny, który opublikował informację o rzeźbie.
Ten post ma 300 tysięcy zasięgu i 700 komentarzy. Takiego ścieku w komentarzach na Twitterze dawno nie widziałem… Widać postać Pana Jezusa ze zdjęć poniżej musi naprawdę bardzo przypominać Zbawiciela
– podkreślił Paweł Ozdoba z Centrum Życia i Rodziny.