• Mimo prób negocjowania wyjścia z sytuacji przez polski rząd, Komisja Europejska najwyraźniej potwierdziła, że na razie nie będzie refundować zrealizowanych lub planowanych inwestycji.
  • Morawiecki nie zawetował mechanizmu warunkowości podczas debat nad unijnym funduszem naprawczym i budżetem UE.
  • Powiedział, że rząd jest już zaangażowany w umowy kontraktacyjne i dopóki Komisja Europejska “będzie szanowała praworządność”, to pieniądze będą nadal płynęły do Polski.
  • Zobacz też: Wiceminister: To chwieje całą podstawą demograficzną

Możliwe jest rozwiązanie konfliktu o fundusze unijne z Komisją Europejską, ale “do tanga trzeba dwojga” – tak uważa premier Mateusz Morawiecki w odpowiedzi na doniesienia, że kraj może zobaczyć ponad 100 miliardów euro w funduszach unijnych wyciętych z budżetu.

Morawiecki powiedział, że jego zdaniem Polska wykazała się dużą dozą dobrej woli i kompromisu, a teraz przyszła kolej na Komisję Europejską, by zrobić to samo. Szef polskiego rządu odrzucił tezę, że fundusze unijne Polski są zagrożone. Powiedział, że wierzy, iż środki na dopłaty bezpośrednie dla rolników oraz fundusze strukturalne i spójności dotrą do Polski. W zasadzie niektóre już są – dodał Morawiecki.

“Praworządność”

Powiedział, że rząd jest już zaangażowany w umowy kontraktacyjne i dopóki Komisja Europejska “będzie szanowała praworządność”, to pieniądze będą nadal płynęły do Polski. Morawiecki orzekł na konferencji prasowej, że debata o blokowaniu funduszy unijnych dla Polski jest myląca. Wiele państw UE nie podpisało jeszcze żadnych umów i nie dostało funduszy unijnych z obecnego wieloletniego budżetu, a Polska ma dobre wyniki w zapewnianiu, że fundusze unijne są wolne od korupcji.

Według poniedziałkowych doniesień Financial Times i Rzeczpospolitej, Komisja Europejska może wstrzymać wszelkie fundusze unijne dla Polski. W grę wchodzi nie tylko 35 mld euro z unijnego funduszu naprawczego, ale także 75 mld euro z wieloletniego budżetu UE.

W ciągu ostatniej dekady Polska miała bardzo mało problemów z Komisją Europejską w zakresie właściwej i legalnej absorpcji środków. Krytykowano działania Morawieckiego i premiera Węgier za to, że zaufał Komisji i nie użył weta w celu usunięcia mechanizmu warunkowości, kiedy takie działanie można było jeszcze podjąć.

Obecnie, po zatwierdzeniu budżetu i unijnego funduszu naprawczego, do uchylenia jakiejkolwiek decyzji Komisji Europejskiej potrzebna jest kwalifikowana większość głosów w Radzie Europejskiej. Niektórzy komentatorzy i politycy w Polsce uważają, że pozycja polityczna Morawieckiego zostanie jeszcze bardziej osłabiona lub stanie się całkowicie nie do utrzymania, jeśli Komisja Europejska rzeczywiście zrealizuje groźbę wstrzymania finansowania Polski przez UE.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do rzeczy

NATO

Flaga NATO / Fot. Pixabay

  • Ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Zwarycz, oznajmił, że Ukraina należy już do NATO.
  • Powiedział, że podziela “euroatlantyckie wartości” i ich broni za cenę życia swoich mieszkańców.
  • “Już dzisiaj w praktyce wykazujemy interoperacyjność na poziomie, który istotnie przewyższa zdolności wielu sojuszników” – powiedział ambasador.
  • Zobacz też: Polska sfinansowała ponad połowę terminali Starlink dla Ukrainy

Ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Zwarycz, oznajmił, że Ukraina należy już do NATO.

Ukraina de facto jest już członkiem NATO, nie tylko podziela euroatlantyckie wartości, ale ich broni, faktycznie broni wschodniej flanki NATO.

Formalnie być przyjęta do Sojuszu nie może, gdyż NATO nie przyjmuje państw podczas dotyczących ich działań wojennych. Ukraina wystąpiła z wnioskiem o członkostwo 30 września. Nawet w ukraińskiej konstytucji znajduje się zapis o dążeniu do zostania członkiem Sojuszu.

Programy i “wartości”

Zwarycz przypomniał, że w 2008 r. szczyt NATO w Bukareszcie uznał Ukrainę za przyszłego sojusznika. Dodał, iż od 2009 r. kraj wdraża programy zawierające 500 priorytetowych zadań i zbliżające Ukrainę do NATO.

Tak więc dziś Ukraina de facto już jest członkiem Sojuszu. Już dzisiaj w praktyce wykazujemy interoperacyjność na poziomie, który istotnie przewyższa zdolności wielu sojuszników. Tak, że wszelkie zastrzeżenia dotyczące przyszłego członkostwa Ukrainy mają charakter wyłącznie polityczny.

Ambasador ogłosił, że Ukraina podziela wartości i zasady zapisane w traktacie waszyngtońskim oraz broni ich za cenę życia tysięcy swoich mieszkańców.

Nie mamy jeszcze ochronnego parasola artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego, ale wszyscy członkowie NATO są de facto pod parasolem sił zbrojnych Ukrainy, które w rzeczywistości bronią wschodniej flanki NATO, wartości i zasad Sojuszu. Członkostwo Ukrainy w NATO wzmocni Sojusz, nie osłabi go. Myślę, że w interesie wszystkich państw członkowskich jest wprowadzenie Ukrainy do NATO tak szybko, jak to możliwe.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Radio Maryja

wiceminister rodziny Barbara Socha

wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha / Fot. Youtube

Wiceminister rodziny i polityki społecznej, pani Barbara Socha, uczestniczyła w konferencji “Uwarunkowania dzietności” na III Kongresie Demograficznym. Oznajmiła, że potrzeba determinacji w niedoprowadzeniu do spełnienia się prognoz Organizacji Narodów Zjednoczonych. Te bowiem mówią, iż za 78 lat liczba Polaków spadnie do ok. 16 mln. Tymczasem w 2020 roku odnotowano znacznie ponad 37 mln Polaków.

“Coraz mniejsze roczniki”

Fakt, że dzisiaj mamy w Polsce ogromną liczbę osób pracujących, niskie bezrobocie i możemy się chwalić tym, iż mamy coraz większą liczbę osób na rynku pracy, to jest bardzo dobra wiadomość, ale także moment w naszej historii, który szybko się skończy. Wiemy już, iż na rynek pracy wchodzą coraz mniej liczne roczniki, a te, które dzisiaj przyczyniają się do naszego szybkiego wzrostu gospodarczego i dużego rozwoju, za niedługi czas odejdą na emerytury. To chwieje całą podstawą demograficzną.

III Kongres Demograficzny w Polsce będzie trwał kilka dni. Naukowcy, przedstawiciele ministerstw, eksperci i praktycy w dziedzinie demografii będą mówili na tematy związane z “polską polityką demograficzną”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Radio Maryja

Ks. Jerzy Popiełuszko

Ks. Jerzy Popiełuszko / Fot. IPN

Pomimo upływu 38 lat od dnia porwania księdza Jerzego Popiełuszki nie milkną spory między zwolennikami oficjalnej i nieoficjalnej wersji męczeńskiej śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Jedni i drudzy podkreślają ogromną pobożność kapłana i jego wyjątkowe zasługi dla Polski. Zwolennicy oficjalnej wersji śmierci błogosławionego boją się, że podważanie oficjalnej wersji śmierci mogło podważyć proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny męczennika.

Elementem ukrywania okoliczności zabójstwa i śmierci księdza Jerzego Popiełuszki przez władze komunistyczne były sprawy rozpoznania operacyjnego, w ramach której SB inwigilowała rodziny morderców księdza Jerzego Popiełuszki. Operacje te przeprowadzane były przez SB od 1985 do 1990 roku. W inwigilacje rodzin morderców zaangażowanych było kilkuset funkcjonariuszy SB i kilkuset tajnych współpracowników. Stenogramy podsłuchów trafiały do Kiszczaka i Jaruzelskiego.

W PRL przyzwoitym ludziom SB jawił się jako wrogi, ale jednolity i zorganizowany monolit. W rzeczywistości za wykreowaną fasadą PRL krył się chory organizm, przeżarty nepotyzmem, bezmyślnością, frustracją, egoizmem i nihilizmem beneficjentów reżimu.

Bezpośrednimi (według oficjalnej wersji) zabójcami księdza Jerzego Popiełuszki byli Adam Pietruszka, Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala, Waldemar Chmielewski.

Zobacz także: Co dalej ze Starlinkami dla Ukrainy? Musk chce pieniędzy. “Podążamy za jego poleceniem”

Adam Pietruszka skazany za nakłanianie do zabójstwa

Skazany za nakłanianie do zabójstwa magister prawa i pułkownik Służby Bezpieczeństwa Adam Pietruszka rozpoczął swoją karierę zawodową w Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Szczecinie. Kontynuował ją od 1875 roku w Warszawie jako zastępca naczelnika Wydziału I Departamentu VI, od 1981 zastępca dyrektora Departamentu. Był oficerem prowadzącym księdza Czajkowskiego, czyli tajnego współpracownika SB o pseudonimie „Jankowski”.

Według włoskiej prokuratury Adam Pietruszka był obecny na placu Świętego Piotra podczas zamachu na Jana Pawła II. Jego kariera zawodowa zakończyła się zwolnieniem w 1984 z powodu braku kontroli nad podległymi funkcjonariuszami, którzy zabili księdza Jerzego i utrudniali śledztwo. Skazany w toruńskim procesie zabójców księdza Jerzego na 25 lat, po skróceniu do lat 10 wyroku, wyszedł na wolność w 1995 roku. W więzieniu manifestował swoją głęboką nienawiść do Kiszczaka i Jaruzelskiego.

Zabójca Leszek Pękala

Kolejny bezpośredni (według oficjalnej wersji) zabójca funkcjonariusz SB Leszek Pękala był z wykształcenia elektronikiem. Karierę w resorcie rozpoczął w Komendzie Wojewódzkiej MO w Tarnowie. W 1979 po ukończeniu Studium Podyplomowego WSO w Legionowie przeniesiony został do Warszawy do Departamentu VI. Po zabójstwie księdza Jerzego został skazany na 15 lat, siedział 6 lat i wyszedł z więzienia w 1990 roku. Zmienił nazwisko na Paweł Nowak.

Zabójca Grzegorz Piotrowski

Trzeci z zabójców magister matematyki i funkcjonariusz SB Grzegorz Piotrowski karierę zawodową rozpoczął w Komendzie Wojewódzkiej MO w Łodzi. W 1979 ukończył studium podyplomowe Akademii Spraw Wewnętrznych w Warszawie. W 1981 został funkcjonariuszem grupy D IV Departamentu zajmującej się popełnianiem przestępstw kryminalnych wymierzonych w polskich patriotów. Kiedy został kierownikiem grupy D, wielokrotnie spotykał się służbowo z funkcjonariuszami KGB. Zlecił też swoim podwładnym porwanie i zamordowanie (za pomocą oblania kwasem) opozycjonisty Janusza Krupskiego. Skazany na 25 lat wyszedł po 15 w 2001 roku i pisywał według doniesień prasowych pod pseudonimem w antyklerykalnym lewicowym piśmie „Fakty i Mity”.

Zabójca Waldemar Chmielewski

Czwarty z zabójców Waldemar Chmielewski skazany na lat 16 wyszedł po skróceniu wyroku po 4,5 roku.

Rodzina zbrodniarza

W lecie 1984 roku Jaruzelski zażądał od Kiszczaka uciszenia księdza Jerzego Popiełuszki. W kilkanaście dni po oficjalnej dacie zamordowania księdza Jerzego Popiełuszki (19 października 2010) Adam Pietruszka w trakcie rozmowy z ministrem spraw wewnętrznych Czesławem Kiszczakiem usłyszał obietnice awansu za zostanie kozłem ofiarnym w sprawie zabójstwa księdza Jerzego Popiełuszki. Pietruszka przed zabójstwem księdza Jerzego wiele miesięcy w ramach swoich obowiązków służbowych zajmował się prześladowaniem księdza Jerzego Popiełuszki. Przed procesem i w jego czasie Pietruszka był utwierdzany przez władze resortu, że jego pobyt w zakładzie karnym był tymczasowy. Pomimo że przełożeni nie wywiązali się ze swoich obietnic, milczał, pozostał lojalny wobec resortu, i nie zdradził, że został kozłem ofiarnym. MSW zastraszyło Pietruszkę i jego żonę grożąc im konsekwencjami w razie ujawnienia tajemnicy państwowej. Kiszczak bał się, że Pietruszka i jego żona ukryli dokumenty wskazujące udział władz w mordzie (Pietruszka miał dysponować programem prześladowania księdza Jerzego Popiełuszki z odręcznymi uwagami Ciastonia i Jaruzelskiego). W ramach poszukiwania dokumentów wielokrotnie SB dokonywała tajnych przeszukań domu Pietruszki.

Z podsłuchów dokonanych na przełomie ponad 5 lat przez SB w domu rodziny więzionego Pietruszki dowiadujemy się, że rodzina Pietruszki pozostała wierna ideałom komunizmu, wroga wobec Solidarności i Kościoła, przeświadczona o słuszności terroru komunistycznego (pomimo że była świadoma tego, że z ojca rodziny przełożeni zrobili kozła ofiarnego – rodzina Pietruszki chciała, by partia rehabilitowała Pietruszkę). Żona Pietruszki wielokrotnie deklarowała swoją pogardę dla księdza Jerzego, uważała, że władze powinny siłą zwalczać reakcjonizm, oskarżała Jaruzelskiego o odchylenia prawicowo klerykalne, bo zbyt długo tolerował księdza Popiełuszkę i księdza Jankowskiego. Rodzina Pietruszki była silnie zakorzeniona w strukturach władzy i terroru komunistycznego, żyła wiadomościami o przetasowaniach w aparacie władzy (gdyż establishment komunistyczny to byli bliscy znajomi Pietruszków). Czuła, że ma poparcie partyjniaków i esbeków. W rozmowach o zabójstwie o sprawstwo kierownicze nad zbrodnią oskarżała władze MSW, jednego ze sprawców Pękale określała mianem niezrównoważonego emocjonalnie pedała.

Manifestem ideowym rodziny Pietruszków była wypowiedź żony zabójcy, w której deklarowała, że „Trzeba odciąć się od tego kraju, od tego narodu, trzeba dbać o własną dupę. Nie można dbać o naród i kraj. Niech państwo w gruzy się wali, tylko żeby nam było dobrze”. Żona zabójcy księdza twierdziła, że trzeba brać przykład z Rakowskiego, który zarabia kasę na szwindlach. Żonę Pietruszki dziwiło, że nie ujęli się za nim Rosjanie, chociaż „ciągle siedział w ambasadzie”. Ta patologiczna akceptacja zbrodni reżimu nie przeszkadzała rodzinie Pietruszki być kochającą rodziną, mówiącą do się pieszczotliwym językiem.

Śledztwo prokuratora Witkowskiego

W kilka lat po zabójstwie księdza Jerzego Popiełuszki najwięcej w sprawie zabójstwa odkrył w III RP prokurator Andrzej Witkowski. Witkowski podważył wersje procesu toruńskiego, akta jego śledztwa utajniono. Prokurator Witkowski twierdził, że „czterej skazani oficerowie SB nie byli wyłącznymi uczestnikami zbrodni, lecz działali na zlecenie […] osób zajmujących najwyższe stanowiska w państwie”. Ze śledztwa prokuratora Witkowskiego wynikało, że ksiądz Jerzy Popiełuszko zginął w innym czasie i miejscu niż te, które ustalono w procesie toruńskim. Okazało się też, że śledztwo Witkowskiego było sprzeczne z interesami establishmentu III RP. W kluczowych momentach dla śledztwa śledztwo to odbierano prokuratorowi Andrzejowi Witkowskiemu. Witkowski uniknął losu innych osób, które były związane ze sprawą. W kilka dni po zabójstwie zginęło w podejrzanym wypadku dwu funkcjonariuszy Biura Śledczego SB badających sprawę zabójstwa księdza Jerzego, w niewyjaśnionych okolicznościach zginęło kilku świadków ważnych dla sprawy. Nawet w 2009 zastraszano policjantów i prokuratorów, by nie angażowali się w tą sprawę.

Jedną z najbardziej szokujących informacji ze śledztwa Witkowskiego była informacja o tym, że WSW (bezpieka wojskowa PRL przekształcona w III RP we WSI) śledziła wiele miesięcy przed zabójstwem i w czasie zabójstwa funkcjonariuszy SB zabójców księdza Jerzego Popiełuszkę. 19 października 1984 roku (w oficjalnym dniu zabójstwa) 6 funkcjonariuszy WSW (5 mężczyzn i 1 kobieta) śledziło zabójców. Prokuratorowi Witkowskiemu po jednym dniu przesłuchań tych funkcjonariuszy sprawę odebrano (świadkowie ci do dzisiaj nie zostali przesłuchani). Po odebraniu sprawy Witkowskiego kreowano na wariata. W 2002 roku Witkowski w ramach IPN powtórnie rozpoczął swoje śledztwo. W 2004 na dzień przed planowanym oskarżeniem Kiszczaka i Chrostowskiego (kierowcy księdza Jerzego) sprawę odebrał Witkowskiemu ówczesny prezes IPN Kulesza.

Musimy pamiętać o tej i innych zbrodniach dokonanych przez komunistyczną bezpiekę na księżach. Tym bardziej że wielu komunistycznych oprawców pozostało bezkarnych i w ostatnich latach z niezwykłą wprost bezczelnością zintensyfikowali swoje działania na rzecz walki z Kościołem katolickim, szkalowania kleru, i usunięcia katolicyzmu z życia społecznego.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Ks. Jerzy Popiełuszko

Ks. Jerzy Popiełuszko / Fot. Wikimedia Commons

Męczeństwo księdza Jerzego trzeba przypominać, bo środowiska antyklerykalne, dążące do wyrugowania katolicyzmu z życia społecznego, prześladowania i dyskryminacji katolików, stawiające sobie za cel walkę wszelkimi środkami z Kościołem i z wszelkimi przejawami katolicyzmu, ponownie zintensyfikowały kampanię nienawiści pod adresem księży, Kościoła, i katolicyzmu.

Jeszcze księża nie są mordowani przez antyklerykalnych ekstremistów. Zapewne niestety antyklerykałowie zaczną mordować księży, wśród współczesnych zwolenników laicyzacji są ci, którzy w latach okupacji komunistycznej byli funkcjonariuszami komunistycznego aparatu represji. Zapewne wielu z nich wychowuje młodych lewicowców w kulcie różnych komunistycznych zbrodniarzy.

Historia jest nauczycielką życia. By nie dopuścić do antyklerykalnych zbrodni, należy przypomnieć, jak wyglądały realia PRL-owskiej antyklerykalnej walki z Kościołem katolickim. Bestialskie zamordowanie przez siepaczy PZPR księdza Jerzego Popiełuszki, nagonka mediów i aparatu PRL na duchownego, są doskonałym przykładem, jak bardzo patologicznym tworem była Polska Rzeczpospolita Ludowa (również pod rządami oprawcy Jaruzelskiego). Przykładem doskonale ukazanym w publikacji IPN pt. „Aparat represji wobec księdza Jerzego Popiełuszki”.

Zobacz także: Ekoterrorystki oblały obraz van Gogha. Potem przykleiły się do ściany [+WIDEO]

Sytuacja kościoła pod rządami Jaruzelskiego

W latach 1980 – 1981 Kościół wsparł budowę i rozwój opozycji. Model samoorganizacji społecznej po robotnikach z „Solidarności” przejęły inne warstwy społeczne. Rozwój społeczeństwa obywatelskiego uniemożliwiła przestępcza klika rządząca bandyty Jaruzelskiego, która 13 grudnia 1981 roku wprowadziła stan wojenny. Internowanie dotknęło w sumie 10.000 osób (na raz przetrzymywano do 5000 osób w 52 ośrodkach internowania – w tym 313 kobiet). W grudniową niedzielę zamilkły telefony, radio i telewizja, na ulice wyszło wojsko, wprowadzono od godziny 22 do 6 rano godzinę milicyjną. W następnym dniu przerwano naukę w szkołach i na uczelniach. Tysiące Polaków zastraszano rozmowami ostrzegawczymi, brutalnie spacyfikowane strajki (komuniści nie wahali się zabijać robotników). Jaruzelski przewidywał, że opór Polaków przed stanem wojennym zmusi komunistyczne władze PRL do wezwania na pomoc Armii Czerwonej.

Wybuchowi niezadowolenia społecznego (oczekiwanemu przez Jaruzelskiego, który miał mu umożliwić wezwanie do PRL Armii Czerwonej) zapobiegła postawa Kościoła katolickiego. Kościół nie dopuścił do rozlewu krwi, krytykował radykalizację nastrojów po obu stronach, apelował o porozumienie. Jednocześnie ustami episkopatu Polski domagał się po wprowadzeniu stanu wojennego: zwolnienia internowanych (szczególnie ojców, matek i chorych), prawa do odwiedzania internowanych. Episkopat nakazał księżom udzielanie pomocy materialnej internowanym i ich rodzinom, zapewnienia internowanym i strajkującym posługi duchownej, publiczne modlitwy za naród i pokój, dożywianie wiernych. Wobec władz episkopat domagał się zawieszenia w Warszawie godziny policyjnej, prawa księży do udzielania posługi duchownej w czasie godziny policyjnej. W samym episkopacie jednak trwały spory o zasadność ukrywania się i o wykorzystywanie Kościoła przez część opozycji do zbijania kapitału politycznego.

SB w walce z Kościołem

Służba Bezpieczeństwa uznając Kościół za jedyną realnie groźną opozycyjną, rozbudowywał swoją agenturę też w episkopacie. Tajni Współpracownicy SB zbierali informacje o konfliktach, w łonie episkopatu, podgrzewali i kreowali te konflikty. Krytyczne stanowisko Kościoła wobec stanu wojennego wywołało wściekłość bezpieki i partii.

Sukces wizyty Jana Pawła II w ojczyźnie w 1983 roku skłoniła SB do eskalacji walki z Kościołem (było to zresztą zgodne z radykalizacją stanowiska KPZR). Równocześnie intensyfikowano antyklerykalną indoktrynację funkcjonariuszy aparatu represji (dialog z Kościołem w resorcie przedstawiano jako słabość partii). Departament IV SB dysponował w Kościele 8 tysiącami tajnych współpracowników (większości cywilów, którzy inwigilowali 21 tysięcy księży w 14.500 świątyń i kaplic). Część tajnych współpracowników księży współpracowała z SB pod pretekstem poprawy stosunków państwa z Kościołem, uznając księży niezłomnych za szkodników. Wyrazem radykalizacji postawy dyktatury komunistycznej (recydywy agresywnego komunizmu, też w dołach partyjnych) była walka z krzyżami w szkołach (w Miętnie od grudnia 1983 roku do marca 1984 roku i Włoszczowej w 1984 roku).

W jednym z referatów przeznaczonych tylko dla polskojęzycznych czekistów z bezpieki dyrektor Biura Organizacyjno Prawnego MSW stwierdzał, że „antysocjalistyczna doktryna polityczno – społeczna Kościoła katolickiego uzewnętrznia się w określonych postawach i działalności pewnej części kleru”. Działania te polegać miały zdaniem bezpieki na eksponowaniu obecności i symboliki religijnej w działaniach NSZZ „Solidarność”, zaangażowaniu księży w KOR i „Solidarność”, działalności antypaństwowej godzącej w porządek prawny państwa.

Księża – uznani przez SB za wrogów

Nienawiść komunistów wzbudzało to, że księża inicjowali i organizowali nabożeństwa (za więzionych, internowanych i ojczyznę). Zbierali pieniądze na antypaństwową (zdaniem komunistów) działalność, wspierali tzw. antypaństwową działalność. Wygłaszali kazania lub inne publiczne wystąpienia o akcentach politycznych, antyrządowych i tzw. antypaństwowych. Inspirowali demonstracje i inne temu podobne zachowania. Organizowali w miejscach kultu religijnego spotkania, prelekcje, odczyty, recytacje, koncerty z udziałem osób znanych z wrogiej, antypaństwowej działalności. Eksponowali symbole, inspirowali wieszanie krzyży (dziś podpali by Unii Europejskiej) i innych elementów religijnych w świeckich obiektach publicznych.

Zdaniem komunistów księża podpadali pod artykuł 282 Kodeksu Karnego (podejmowanie działań mających na celu wywoływanie niepokoju społecznego) i artykuł 194 Kodeksu Karnego (nadużywanie wolności sumienia i wyznania na szkodę interesów PRL podczas wykonywania posługi religijnej) przewidujący kary od 1 do 10 lat więzienia.

Zarzuty komunistów pod adresem księdza Jerzego

Komuniści właściwie w swoich oskarżeniach pod adresem księdza Jerzego nie negowali prawdziwości jego słów, negowali tylko prawo księdza do mówienia prawdy. Według komunistów zbrodnia księdza Jerzego było mówienie prawdy, bo prawda była według komunistów zagrożeniem dla stabilizacji społeczno politycznej. Zachowawcza postawa komunistów objawiała się w tym, że ważniejsza była dla nich nienaruszalność ładu społeczno politycznego niż prawda. Argumenty używane w walce z księdzem Jerzym ukazują, jak chorym systemem był ustrój PRL, jak bardzo zaburzeni psychicznie byli komuniści.

Komuniści zarzucali księdzu Jerzemu Popiełuszce: tendencyjny dobór „faktów i ocen”, lansowanie tez „zbieżnych z rozpowszechnianymi ”prawdami” krajowych i zagranicznych ośrodków dywersji politycznej” co stanowić miało „zagrożenie dla ładu i bezpieczeństwa państwa”, nadużywanie wolności sumienia i wyznania na szkodę interesów PRL, wygłaszanie antypaństwowych, anty ustrojowych jątrzących kazań. Dodatkowo za zbrodnie komuniści uznawali też wystrój kościoła podczas mszy za ojczyznę i krytykę prześladowań ze strony władzy komunistycznej (w PRL nie wolno było narzekać, że się jest prześladowanym). Zdaniem komunistów księża nie mieli prawa do wypowiadania się na tematy polityczne. W kazaniach księdza Popiełuszki komunistów najbardziej bulwersowały tezy o: katolicyzmie jako fundamencie polskości, szkodliwości laickiego wychowania młodzieży, kłamstwach głoszonych przez media, prześladowaniach przez władze robotników z „Solidarności” walczących o ochronę interesów klasy robotniczej, szkodliwej działalności władz, szkodliwości ateizacji i laicyzacji, wspominanie represji, pochwałę patriotyzmu, głoszenie postulatu wyzwolenia Polaków i odrodzenia Polski, dostrzeganie religijnego wymiaru cierpień Polaków, wyrażanie nadziei na odrodzenie Polski. Stwierdzenia o tym, że władze odbierają ludziom prawa i wolności, prześladują Polaków jak zaborcy.

Zdaniem komunistów ksiądz Jerzy Popiełuszko nadużył „wolności sumienia i wyznania na szkodę interesów PRL” (dyktatura PZPR uznawała, że można nadużyć wolności sumienia i wyznania i że za takie nadużywanie należy karać, komuniści aspirowali do kontroli myśli zniewolonych społeczeństw), oraz że w kazaniach zniesławił władze państwa, czym nadużył miejsca kultu religijnego i funkcji kapłana, wygłaszał kazania o treściach politycznych. Swoje oskarżenia mordercy księdza Jerzego powtarzali nawet w czasie procesu z ław oskarżonych o zabójstwo. Komunistów zbulwersowało to, że ksiądz Jerzy kazaniach nawiązywał do wydarzeń historycznych i aktualnej sytuacji politycznej, gloryfikował NSZZ „Solidarność”, próbował wykazywać, że władze maksymalnie ograniczają swobody obywatelskie i wolności, że władze niszczą prawdę i sprawiedliwość.

Zdaniem komunistów ksiądz Popiełuszko pomawiał w swoich kazaniach władze o: posługiwanie się fałszem, obłudą i kłamstwem, niszczenie antydemokratycznymi przepisami godności człowieka, pozbawienie społeczeństwa możliwości myślenia i działania. Zdaniem komunistów „postępowanie takie zmierzało do kształtowania u osób wierzących postaw wrogich organom władzy państwowej, a także podrywało jej wiarygodność i autorytet”. Według sowieckich kolaborantów ksiądz Jerzy nadużywał funkcji kapłana, czyniąc z Kościoła miejsce szkodliwej dla interesów PRL propagandy antypaństwowej. Komuniści zarzucali też księdzu Jerzemu nielegalne powielanie i dystrybuowanie swoich kazań.

Prowokacje SB

Prócz prześladowania księdza Jerzego za jego rzeczywistą działalność, czekiści z SB chcieli przyklepać mu działalność terrorystyczną. Służyć miało temu znalezienie przez SB w domu księdza uprzednio podrzuconych przez bezpiekę 38 naboi, górniczego materiału wybuchowego, 3 granatów łzawiących. W bandyckich działaniach Służbę Bezpieczeństwa wspierali tacy tajni współpracownicy bezpieki jak ksiądz Michał Czajkowski (w III RP znany cyngiel antypolskich środowisk żydowskich). Czajkowski, czyli TW „Jankowski” oceniał księdza Jerzego jako awanturnika politycznego i człowieka o spaczonym charakterze. Prócz szkalowania księdza Jerzego ksiądz Czajkowski na zlecenie SB szkalował księdza Jerzego w rozmowach z prymasem Glempem. Za donosy i szkalowanie ksiądz Czajkowski brał kasę od SB. Prześladowania ze strony bezpieki wyniszczały fizycznie i psychicznie księdza Jerzego Popiełuszkę.

Ostatnim aktem walki reżimu komunistycznego z księdzem Jerzym Popiełuszką było porwanie go 19 października 1984 roku i ohydny mord dokonany na przyszłym świętym. Zamordowanie księdza poprzedziła ohyda kampania nienawiści medialnej pod jego adresem.

Dowodem na ciągłą aktywność establishmentu i tożsamości komunistycznej jest obecność tych samych surrealistycznych, i totalitarnych antyklerykalnych argumentów w debacie publicznej. Wszelakie fajginiątka i postkomunistyczne zombi w swych atakach na katolicyzm powtarzają swoje stare argumenty sprzed lat, odmawiając katolikom udziału w debacie publicznej, każąc katolików za opowiadanie się po stronie Kościoła. Charakterystyczne, że w antypolskich i antykatolickich hucpach pierwsze skrzypce grali postkomuniści, oprawcy z bezpieki i agenci bezpieki tacy jak ksiądz Michał Czajkowski.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Wikipedia Commons

Dziesiątki statków ze skroplonym gazem ziemnym krążą po wybrzeżach Hiszpanii i innych krajów europejskich, nie mogąc zapewnić sobie miejsca do rozładunku. Powodem jest to, że instalacje przetwarzające paliwo z powrotem na gaz są pełne. Ponadto hiszpańska firma gazowa Enagás poinformowała, że może będzie musiała odmówić rozładunku LNG ze względu na obłożenie swoich terminali.

Rosja ogranicza dostawy gazu po tym, jak kraje zachodnie nałożyły na Moskwę sankcje w odpowiedzi na wojnę na Ukrainie. Europa musiała więc szukać alternatywnych dostaw, w tym LNG. Ale przybycie wielu statków przewożących superchłodzone paliwo ujawniło, że w regionie brakuje zdolności do przekształcania LNG w gaz.

U wybrzeży Hiszpanii i w innych miejscach na Morzu Śródziemnym stoi ponad 35 statków z LNG. Przynajmniej osiem było zakotwiczonych w samej Zatoce Kadyksu. Hiszpania oferuje w tym tygodniu tylko sześć miejsc postojowych dla statków towarowych w swoich terminalach. To mniej niż jedna piąta statków stojących w kolejce u wybrzeży kraju.

Przyczyny

Do problemów przyczynił się niższy od oczekiwanego popyt ze strony przemysłu w związku ze spowolnieniem europejskiej gospodarki, a także niższa od oczekiwanej konsumpcja w Hiszpanii z powodu wyjątkowo ciepłej pogody w tym sezonie. Analityk ICIS Alex Froley dodaje, że innym powodem dużej liczby nierozliczonych statków jest to, że w związku ze zbliżającą się zimą i spodziewanym wzrostem zapotrzebowania na ogrzewanie, niektóre statki czekają na sprzedaż swoich ładunków po wyższej cenie, co może zrekompensować dodatkowe koszty frachtu poniesione w związku z przebywaniem na morzu. Ta strategia działa częściowo dlatego, że niektóre firmy mają zdolności wysyłkowe z powodu przestojów, jak np. przerwanie dostaw od drugiego co do wielkości eksportera LNG w USA po czerwcowym wybuchu i pożarze.

Jeśli sytuacja z rozładunkiem nie zostanie wkrótce rozwiązana, statki te mogą zacząć szukać innych portów poza Europą w celu rozładunku. Chiny ogłosiły, że wstrzymały sprzedaż LNG zagranicznym nabywcom, aby zapewnić wystarczające dostawy własne, co zdaniem analityków może skłonić więcej statków do skierowania się do Azji.

Hiszpania ma sześć zakładów LNG i największe w UE zdolności regazyfikacyjne, ale są one obecnie zatłoczone i sytuacja raczej nie ulegnie poprawie przynajmniej do pierwszego tygodnia listopada.

Brak infrastruktury rurociągowej powoduje, że gaz nie może być transportowany do innych krajów europejskich. Przedstawiciele Francji, Niemiec, Hiszpanii i Portugalii mają się spotkać w tym tygodniu, aby spróbować wynegocjować porozumienie w sprawie gazociągu MidCat, który transportowałby gaz, a w przyszłości wodór, z Hiszpanii do Europy Środkowej i mógłby pomóc w zmniejszeniu zależności od rosyjskiego gazu.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Echo24

Maurizio Gasparri

Maurizio Gasparri / Fot. Twitter

  • Włoski senator złożył projekty ustaw: uznającej osobowość prawną dziecka w brzuchu matki, ustanawiającej narodowy dzień życia nienarodzonego oraz uznającej surogację za granicą za przestępstwo.
  • W poprzedniej kadencji Bracia Włosi złożyli z kolei projekt ustawy zobowiązującej do grzebania zwłok zmarłego dziecka nienarodzonego (…) na cmentarzu – przypomniał Kacper Kita.
  • Zobacz też: UE powołała zespół do zbadania przestępstw na Ukrainie

Publicysta Kacper Kita napisał na Twitterze, że senator włoskiej partii politycznej Forza Italia Maurizio Gasparri złożył projekty ustaw: uznającej osobowość prawną dziecka w brzuchu matki, ustanawiającej narodowy dzień życia nienarodzonego oraz uznającej surogację za granicą za przestępstwo.

Włoska partia, podobnie chyba jak rząd węgierski, “formalnie nie chce znieść aborcji na życzenie, ale <<właściwie stosować obowiązujące przepisy>>, żeby kobiety w trudnej sytuacji częściej decydowały się na zachowanie ciąży” – pisze Kacper Kita. We Włoszech legalność mordowania osób nienarodzonych “na życzenie” funkcjonuje od 44 lat.

W poprzedniej kadencji Bracia Włosi złożyli z kolei projekt ustawy zobowiązującej do grzebania zwłok zmarłego dziecka nienarodzonego (…) na cmentarzu.

Surogacja

Jeden z internautów zwrócił uwagę na trzeci wymieniony punkt – mianowicie uznanie surogacji za granicą za przestępstwo.

Nie wiem, jak oni chcą utrzymać w jakimkolwiek międzynarodowym sądzie przepisy, w których rozciągają swoją prawną jurysdykcję poza granice własnego państwa (…). To trochę jakby Polacy za posiadanie zioła karali tych, co pojechali i w Amsterdamie je kupili i spalili.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Twitter

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki / Fot. PAP/Mateusz Marek. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Heimstaden Bostad, szwedzki fundusz nieruchomości mieszkaniowych, kupił wszystkie 400 mieszkań w nowym projekcie mieszkaniowym w Warszawie.
  • Morawiecki oznajmił, że takie zakupy podnoszą ceny mieszkań dla “zwykłych Polaków”, dla polskich rodzin, które chcą nabyć mieszkanie.
  • Rząd może nałożyć dodatkowe opłaty na fundusze inwestycyjne, które masowo kupują mieszkania.
  • Zobacz też: 90% rosyjskich aktywów zamrożonych przez 7 państw członkowskich UE

Jak wynika ze słów premiera Mateusza Morawieckiego, rząd może nałożyć dodatkowe opłaty na fundusze inwestycyjne, które masowo kupują mieszkania. Premier powiedział to we wtorek po tym, jak portal wyborcza.pl poinformował, że Heimstaden Bostad, szwedzki fundusz nieruchomości mieszkaniowych, kupił wszystkie 400 mieszkań w nowym projekcie mieszkaniowym w Warszawie.

Prace prowadzone są przez resort rozwoju i technologii przez pana ministra Budę i one obejmują przede wszystkim właśnie ewentualne dodatkowe opłaty, w przypadku kiedy fundusz kupuje hurtem mieszkania. To de facto podnosi też cenę mieszkań dla zwykłych Polaków, dla polskich rodzin, które chcą kupić mieszkanie, więc takie rozwiązanie chcemy, żeby się wkrótce pojawiło.

Ceny mieszkań

Morawiecki oznajmił, że takie zakupy podnoszą ceny mieszkań dla “zwykłych Polaków”, dla polskich rodzin, które chcą nabyć mieszkanie.

Jak podaje wyborcza.pl, analitycy przewidują wzrost transakcji typu bulk-buy w Polsce, ponieważ zwykłych klientów często nie stać na kredyt hipoteczny ze względu na rosnące stopy procentowe.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

PAP

Donald Tusk

Donald Tusk / Fot. PAP/Paweł Supernak. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Tusk oznajmił, że tylko komisja niezależna od ministra sprawiedliwości i lidera PiS będzie w stanie wyjaśnić zarzuty dotyczące powiązań między Rosją a polityką rządu.
  • Słowa Tuska pojawiły się w związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi, że Rosja miała ponoć udział w aferze taśmowej z 2014 roku.
  • Dodał, że jednym z przejawów rosyjskich wpływów był gwałtowny wzrost importu rosyjskiego węgla za obecnych rządów.
  • Zobacz też: Publiczny Różaniec pod TK. Fundacja Życie i Rodzina zaprasza

Były premier Donald Tusk powiedział we wtorek na konferencji prasowej, że tylko komisja niezależna od ministra sprawiedliwości i lidera PiS będzie w stanie wyjaśnić zarzuty dotyczące powiązań między Rosją a polityką rządu.

Słowa Tuska pojawiły się w związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi, że Rosja miała ponoć udział w aferze taśmowej z 2014 roku, w której prywatne rozmowy czołowych członków ówczesnego rządu, kierowanego przez Tuska, zostały potajemnie nagrane w odwiedzanej przez nich restauracji.

Zdaniem Tuska, Rosja mogła mieć również wpływ na obecną politykę energetyczną Polski.

Tylko komisja niezależna od Ziobry i Kaczyńskiego może wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS-u.

Dodał, że jednym z przejawów rosyjskich wpływów był gwałtowny wzrost importu rosyjskiego węgla za obecnych rządów. Na początku tygodnia”Newsweek” napisał, że jeden z organizatorów afery taśmowej zeznał, iż taśmy przed ujawnieniem ich polskiej opinii publicznej “wylądowały w rosyjskich rękach”.

Moda na “ruskiego agenta”

Tymczasem to rząd PO-PSL był mocno prorosyjski, wziąwszy pod uwagę niekorzystną dla Polski umowę gazową. Publicysta Stanisław Michalkiewicz uważa, że za aferę taśmową odpowiadają służby zachodnie (konkretnie amerykańskie).

Oskarżanie innych o bycie “ruskim agentem” stało się modne. W 1998 roku Jarosław Kaczyński dopatrywał się działań rosyjskiej agentury w Radiu Maryja.

Po naszej stronie działają aktywnie rosyjskie służby specjalne. Radio Maryja jest dziś głęboko antyzachodnie, (…) prorosyjskie, (…) ma nadajniki na Uralu. (…) Prorosyjskość ubrana jest tam w maskę patriotyczną. (…) Problem w tym, w którym miejscu kończą się pospolici głupcy, a zaczyna zwyczajna agentura.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

RMF24, The first news, Twitter

Bracia Kłyczko

Bracia Kłyczko / Fot. Wikimedia Commons

  • Terminale Starlink stworzone przez firmę Elona Muska – SpaceX umożliwiają ukraińskiemu wojsku i cywilom korzystanie z internetu.
  • Z 20 tysięcy tych terminali używanych na Ukrainie, 11 700 zostało zakupionych przez Polskę.
  • 5 000 zakupił polski gigant paliwowy PKN Orlen.
  • Zobacz też: Janusz Korwin-Mikke: Nie, nie przechodzę na żadną emeryturę

Terminale Starlink stworzone przez firmę Elona Muska – SpaceX umożliwiają ukraińskiemu wojsku i cywilom korzystanie z internetu. Z 20 tysięcy tych terminali używanych na Ukrainie, 11 700 zostało zakupionych przez Polskę.

Terminale pomagają ukraińskiemu wojsku w prowadzeniu obserwacji i komunikacji. Z systemów korzystają także organizacje cywilne i operatorzy infrastruktury. Są one połączone z satelitami, co pozwala Ukraińcom na ominięcie ewentualnych ataków Rosji na własną infrastrukturę internetową.

Tuż po rozpoczęciu wojny firma Muska przyznała władzom Ukrainy dostęp do Starlink. W rzeczywistości jednak 85 procent z 20 tysięcy terminali zostało sfinansowanych ze źródeł amerykańskich, polskich i brytyjskich, co przyznało SpaceX w komunikacji z Pentagonem.

Rządy tych państw sfinansowały również około 30 procent kosztów połączenia internetowego dla terminali. Koszt jednego urządzenia wynosi średnio około 4,5 tys. dolarów miesięcznie.

Polska i Starlink

Według polskiego rządu, Polska kupiła 11 700 terminali Starlink, z czego 5 000 zakupił polski gigant paliwowy PKN Orlen. SpaceX obiecał sfinansować koszty operacyjne tych ufundowanych przez Orlen terminali. Te liczby wskazują, że Polska jest największym dostawcą terminali Starlink na Ukrainę, każdy z nich kosztuje od 1500 do 2500 dolarów. SpaceX płaci około 70 procent wyższych kosztów operacyjnych łączności internetowej.

Ukraińcy proszą teraz SpaceX o dodatkowe 6.200 terminali i około 500 nowych terminali miesięcznie, aby zastąpić te, które Rosjanom udaje się w tym czasie zniszczyć. SpaceX chce, aby Pentagon sfinansował ten rachunek, który wyniósłby 380 milionów dolarów. Według Muska terminale Starlink zużywają nawet 100 razy więcej w transmisji danych w porównaniu z użytkiem domowym.

Musk ogłosił na Twitterze, że jego firma będzie kontynuować wsparcie na Ukrainie, pomimo tego, co uważa za niewystarczające finansowanie operacji ze środków publicznych.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

W polityce