Złapano podpalacza przy Pałacu Buckingham

Policja złapała podpalacza bramy Pałacu Buckingham / Fot. Twitter

  • We wtorek wieczorem pod Pałacem Buckingham doszło do podpalenia bramy.
  • Londyńska policja szybko ujęła sprawcę zamieszania, a pożar został ugaszony.
  • Brytyjskie służby próbują ustalić co było motywem zatrzymanego 30-latka.
  • Zobacz także: Iran wspiera Armenię. Dostarczą im drony wojskowe

Pożar pod Pałacem Buckingham wybuchł we wtorek wieczorem przed bramą domu króla Karola. Świadkowie zdarzenia zeznali, że policja, która przyjechała na miejsce, natychmiast obezwładniła mężczyznę. Aktualnie służby próbują ustalić, co stało za motywem jego zachowania.

Krótko po godzinie 22:08 we wtorek, 20 grudnia, 30-letni mężczyzna został aresztowany pod zarzutem podpalania bram Pałacu Buckingham. Mężczyzna został zatrzymany, ogień został ugaszony

– przekazał rzecznik londyńskiej policji.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl, magnapolonia.org

Awaryjne lądowanie Dreamlinera

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Rady Nadzorcze PLL LOT i PGL podjęły w środę decyzje o odwołaniu pana Rafała Milczarskiego z funkcji prezesa zarządu obu spółek. Członkowie Rad Nadzorczych dziękują za dotychczasową współpracę oraz wkład w rozwój PLL LOT i PGL w ostatnich latach

– przekazał rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski.

Czytaj więcej: Rząd ułatwia budowę małych domów. Koniec z pozwoleniami

Kobiety przejmują tymczasowo kontrolę w PGL i w PLL LOT

Do czasu wyłonienia nowych prezesów władzę w obu spółkach objęły kobiety. Funkcję tymczasowego prezesa w PLL LOT przejeła Katarzyna Lewandowska, natomiast w PGL rada nadzorcza oddelegowała przewodniczącą Elżbietę Bugaj.

Rada Nadzorcza PLL LOT powołała Milczarskiego 28 stycznia 2016 r. na stanowisko prezesa Polskich Linii Lotniczych LOT.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Jarosław Kaczyński

Warszawa, 10.04.2022. Obchody 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Prezes PiS Jarosław Kaczyński przemawia przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, 10 bm. wieczorem. 10 kwietnia br. przypada 12. rocznica katastrofy samolotu pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. (mr) PAP/Piotr Nowak / fot. PAP/Piotr Nowak Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński został skazany nieprawomocnym wyrokiem sądowym.
  • Będzie musiał zapłacić 708 480 zł za zamieszczone w serwisie Onet przeprosiny wystosowane w kierunku Radosława Sikorskiego.
  • Kaczyński przyznał w wywiadzie dla Gazety Polskiej, że będzie musiał sprzedać dom.
  • Zobacz także: Ustawa o maksymalnej cenie gazu. Prezydent złożył podpis

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przegrał sprawę w sądzie z Radosławem Sikorskim. Musi on zapłacić 708 480 zł za przeprosiny zamieszczone w serwisie Onet. Wyrok jest nieprawomocny.

Sąd nieprawomocnie przyznał Radosławowi Sikorskiemu od Jarosława Kaczyńskiego kwotę 708.480 zł na pokrycie kosztów opublikowania przeprosin w serwisie Onet. Jarosław Kaczyński musi przeprosić na podstawie prawomocnego wyroku

– przekazał mecenas Jacek Dubois.

W lipcu 2020 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że prezes Prawa i Sprawiedliwości naruszył dobra osobiste byłego szefa dyplomacji. W pierwszej instancji, to Kaczyński był górą. Jednak w procesie cywilnym wygrał Sikorski.

Chodzi o wypowiedź z wywiadu dla Polskiej Agencji Prasowej i Onetu. Kaczyński powiedział wówczas o Sikorskim następujące słowa: “wiceambasador w Moskwie Piotr Marciniak złożył notę w sprawie eksterytorialności miejsca katastrofy (w Smoleńsku). Następnie polecono mu ją wycofać. To było posunięcie wykonane na polecenie Radosława Sikorskiego, ale czy bez wiedzy Tuska? Tu już jest bardzo poważny przepis kodeksu karnego, zdrada dyplomatyczna”.

To jest postanowienie, jeśli chodzi o proces wykonawczy. Ten wyrok był inny, to było czterdzieści kilka tysięcy. Dalsze wyroki to już wydawał Onet

– powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości na antenie TVP3 Gdańsk.

Czytaj więcej: Trzaskowski skomentował tragiczny wypadek w Warszawie. “Miasto nie odpowiada za ten fragment chodnika”

Kaczyński sprzeda dom?

Po raz kolejny do sprawy odniósł się w wywiadzie dla “Gazety Polskiej”. Kaczyńskiego zapytany, czy dysponuje kwotą ponad 700 tys. zł. Przyznał, że nie ma takich pieniędzy.

Będę zmuszony sprzedać dom, nawet nie wiem, czy to wystarczy, bo jestem właścicielem jednej trzeciej domu, w którym mieszkam

– oznajmił Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS zaapelował też do swoich sympatyków.

Z góry dziękuje za organizowanie zbiórek, by mnie wesprzeć, wiem, iż te inicjatywy płyną ze szczerego serca i rozumienia sytuacji w Polsce, ale nie przyjmę żadnego wsparcia

– dodał.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

onet.pl, gazetapolska.pl, dorzeczy.pl

Emmanuel Macron

Emmanuel Macron / fot. PAP/EPA/CAROLINE BLUMBERG / POOL Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Prezydent Francji Emmanuel Macron podkreślił swoje stanowisko ws. Rosji.
  • Jego zdaniem wojnę należy zakończyć poprzez negocjacje.
  • Ponadto powtórzył, że Rosja powinna otrzymać gwarancję bezpieczeństwa.
  • Zobacz także: Ozdoba nie przeprosi Morawieckiego: “Nie ma powodu”

Podczas wywiadu udzielonego w poniedziałek 19 grudnia stacji telewizyjnej TF1 i LCI, francuski przywódca Emmanuel Macron powtórzył swoje stanowisko w sprawie negocjacji, które, jak ma nadzieję, kiedyś nastąpią w celu zakończenia konfliktu na Ukrainie.

Dzień pokoju będzie wymagał dyskusji. Przede wszystkim gwarancji dla Ukrainy, jej integralności terytorialnej, jej długoterminowego bezpieczeństwa. Ale gwarancje bezpieczeństwa będą potrzebne także dla Rosji, która będzie stroną rozejmu i traktatu pokojowego

– powiedział prezydent Francji.

Macron odrzucił także oskarżenia o sprzyjanie Rosji, która jest przecież agresorem w wojnie z Ukrainą. Polityk stwierdził, że jeśli Kreml nie uzyska gwarancji dla swojego bezpieczeństwa, wtedy skończy się to wielką wojną na całym kontynencie.

Wyjaśnię to, co proponują osoby, które zarzucają mi, że podejmuję ten temat. To, co oni proponują, odmawiając przygotowania gwarancji bezpieczeństwa dla Rosji i pracy nad nimi, to wojna, która obejmie cały kontynent

– dodał Emmanuel Macron.

Macron przywołał także, powtarzane po wielokroć przez kremlowską propagandę, twierdzenia o tym, że Moskwa jest zaniepokojona przybliżaniem się Sojuszu Północnoatlantyckiego do jej granic.

Czytaj więcej: Rosja szykuje się na wiosenną kontrofensywę. Przerzut sprzętu pod granicę białorusko-ukraińską

Ukraina oburzona propozycją Macrona

Na początku grudnia prezydent Francji wystąpił z propozycją udzielenia Rosji gwarancji bezpieczeństwa po zakończeniu obecnej wojny z Ukrainą. Macron wspomniał w tym kontekście o kwestii rozszerzenia NATO. Propozycja francuskiego przywódcy wywołała ostrą krytykę w Europie, nie mówiąc już o Ukrainie.

Rosja jest agresorem, gwałcicielem porządku, gwałcicielem pokoju, stosującym stare sowieckie metody. Jeśli komukolwiek potrzebne są gwarancje bezpieczeństwa, to właśnie Ukrainie i państwom Europy Środkowo-Wschodniej w obliczu agresywnej polityki Rosji

– przekazali przedstawiciele Ukrainy.

Także dyplomaci z Estonii, Łotwy, Litwy, Polski i Słowacji wyrazili swój sprzeciw wobec propozycji Macrona.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Wikimedia Commons

  • We wtorek rosyjski sprzęt wojskowy wyruszył z białoruskiego poligonu “Obuz-Lisnowski” w kierunku granicy z Ukrainą.
  • Na platformach znajdowały się 23 czołgi T-80, 8 cystern z paliwem, 9 ciężarówek typu Ural i Kamaz, 2 wagony osobowe i 7 towarowych.
  • Ukraińskie źródła podają, że w ostatnich dniach na terytorium Białorusi miały miejsce trzy transporty rosyjskiego sprzętu wojskowego.
  • Zobacz także: Sondaż: Połowa ukraińskich uchodźców w Niemczech nie planuje powrotu do domu

Jak informuje ukraińska agencja informacyjna Unian, 20 grudnia transport z rosyjskim sprzętem wojskowym, który stacjonował na poligonie “Obuz-Lisnowski” w rejonie baranowskim, wyruszył w kierunku granicy białorusko-ukraińskiej. Na platformach znajdowały się 23 czołgi T-80, 8 cystern z paliwem, 9 ciężarówek typu Ural i Kamaz, 2 wagony osobowe i 7 towarowych.

Ponadto 19 grudnia na stacji kolejowej Zasłonowo załadowano na platformy transportowe ponad 20 czołgów, które znajdowały się na poligonie Lepelskim. Później konwój skierował się w stronę Orszy i udał się do Osypowicz. Najprawdopodobniej jego celem jest Słuck w obwodzie mińskim, który jest też znacznie bliżej granicy z Ukrainą.

Czytaj więcej: Rząd ułatwia budowę małych domów. Koniec z pozwoleniami

Rosjanie przerzucają sprzęt

Ukraińskie źródła podają, że w ostatnich dniach na terytorium Białorusi miały miejsce trzy transporty rosyjskiego sprzętu wojskowego. Rankiem 20 grudnia transport z: 20 BMP-2, 3 tankowcami, mobilnym punktem kontroli łącznikowej w bazie KamAZ, 4 samochodami osobowymi RZ i 3 wagonami towarowymi przejechał przez Szkłow. Konwój przejechał także przez: Orszę, Mohylew i Żłobyn. W rezultacie przybył do Kalinkowicz. Być może będzie kontynuował swój ruch dalej na południe.

W tej chwili możliwości są dwie. Albo sprzęt Sił Zbrojnych Rosji jest transportowany z poligonów w północnej i centralnej części Białorusi na tereny przygraniczne. Albo jest wywożony na miejsce wspólnych ćwiczeń Sił Zbrojnych Białorusi i Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej gdzieś w pobliżu granicy z Ukrainą

– czytamy w komunikacie grupy Belarus Gayun.

W komunikacie zwrócono również uwagę, że ilość sprzętu, który jest obecnie przekazywany w rejony przygraniczne, jest niewielka i zdecydowanie niewystarczająca do jakichkolwiek działań ofensywnych.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Rafał Trzaskowski

Rafał Trzaskowski o odejściu członków Rady Medycznej / fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

  • Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski skomentował we wtorek tragiczny wypadek przy ul Kłopotowskiego na Pradze Północ.
  • 38-letni mężczyzna poślizgnął się na chodniku i upadając na głowę doznał śmiertelnych urazów.
  • Trzaskowski wytłumaczył, że ten fragment chodnika jest prywatny i miasto nie odpowiada za jego stan.
  • Podkreślił, ze ratusz informował od o gołoledzi na drodze i chodnikach prosząc mieszkańców o zadbanie prywatnych terenów.
  • Zobacz także: Ustawa o maksymalnej cenie gazu. Prezydent złożył podpis

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odniósł się do tragicznej śmierci 38-letniego mężczyzny, który wywrócił się na śliskim chodniku upadając nieszczęśliwie na głowę. Zdaniem włodarza stolicy, nie ma on nic do zarzucenia miejskim służbom odpowiedzialnych za oczyszczanie miasta m.in. z śniegu i lodu w trakcie okresu zimowego.

Z moich informacji jasno wynika, że za ten fragment chodnika nie odpowiada miasto, tylko prywatny podmiot. Staramy się egzekwować, żeby również prywatne podmioty odśnieżały tam, gdzie są za to odpowiedzialne

– powiedział Rafał Trzaskowski.

Złożył on również wyrazy współczucia oraz kondolencje rodzinie zmarłej osoby.

Czytaj więcej: Katargate. Unijni komisarze i były premier Francji powiązani z aferą korupcyjną

Gdzie Trzaskowski odśnieża chodniki?

Dalej Trzaskowski tłumaczył, że ratusz odpowiada wyłącznie za chodniki zarządzane przez miasto, na przystankach, wejściach do metra oraz tam gdzie brakuje budynków np. przy parkach.

To razem jest 2,5 mln mkw za które odpowiadamy. W związku z sytuacją, którą monitorujemy od wczoraj, wszystkie służby ruszyły do tego, żeby zabezpieczyć chodniki. Ale oczywiście sytuacja jest bardzo trudna. Radzimy sobie jak możemy, jednak za bardzo dużą część chodników odpowiadają wspólnoty, właściciele

– wyjaśnił prezydent Warszawy.

Zaznaczył, że od rana miasto komunikuje o gołoledzi ale nie wszyscy wywiązują się z obowiązku sprzątania chodników.

Tam gdzie za to odpowiadamy, robimy wszystko, żeby te miejsca były zabezpieczone. Chociaż oczywiście przy takiej pogodzie jaką mamy nie jest to łatwe

– podkreślilł

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Rząd reformuje system emerytalny

Premier Mateusz Morawiecki / Fot. PAP/Andrzej Lange. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Premier Mateusz Morawiecki poinformował na konferencji prasowej o przyjęciu ustawy o wyrównaniu zasad emerytalnych dla KRUS i ZUS.
  • Szef polskiego rządu wyjaśnił, że jest to ukłon w kierunku rolników i polskiej wsi.
  • Jak podkreślił, przyjęte rozwiązanie stanowią kolejny krok na drodze do realizacji programu solidarności społecznej.
  • Zobacz także: Ozdoba nie przeprosi Morawieckiego: “Nie ma powodu”

Rząd Prawa i Sprawiedliwości przyjął projekt ustawy o wyrównaniu zasad przyznawania emerytur z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jak wyjaśnił premier Mateusz Morawiecki, po 25 latach opłacania składek minimalna emerytura rolnicza nie może być niższa niż analogiczna wypłacana z ZUS w systemie powszechnego ubezpieczenia.

Polska wieś jest gwarantem bezpieczeństwa żywnościowego w całym kraju. Dzisiaj spłacamy dług wdzięczności wobec jej mieszkańców. Wiemy, jak ciężka jest praca na wsi i staramy się, żeby wszystkim rolnikom przekazać więcej bezpieczeństwa i stabilności

– powiedział premier.

Szef rządu powiedział, że wieś jest gwarantem bezpieczeństwa żywnościowego w całej Polsce. Jak podkreślił, przyjęte rozwiązanie usuwa nierówności i stanowi kolejny krok na drodze do wyrównywania szans oraz realizacji programu solidarności społecznej.

Wyrównanie zasad przyznawania emerytury w systemie KRUS i ZUS to jest coś, co z budżetu państwa będzie kosztowało ponad 2 mld złotych. Uważamy to za bardzo ważną zasadę sprawiedliwości społecznej, która musi obowiązywać w naszym społeczeństwie i w naszej gospodarce

– wyjaśnił Mateusz Morawiecki.

Czytaj więcej: Eksperyment Kentlera. Władze Berlina oddawały bezdomne dzieci pedofilom

Wyrównanie zasad emerytalnych u rolników

Do wyrównania zasad emerytalnych odniósł się również minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Wicepremier zauważył, że nowe rozwiązanie porządkuje także system waloryzacji emerytur rolniczych.

Po tych nowych rozwiązaniach nie będzie już problemu z systemem waloryzacji. Emerytury w systemie ZUS, jak i w systemie KRUS będą waloryzowane bardzo podobnym schematem. Nie będzie obaw o to, że rolnicy będą mieli waloryzację dużo mniejszą np. niż w systemie ZUS

– zauważył minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk.

Szef resortu rolnictwa dodał, że nowe przepisy mają również rozwiązać problemy, jakie pojawiały się na styku emerytur z KRUS i ZUS dla rolników.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl, twitter.com

Rząd chce znieść pozwolenia na budowę domów jednorodzinnych

Minister Rozwoju i Technologii Waldemar Buda / Fot. PAP/Radek Pietruszka. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Od obecnego początku roku można korzystać z uproszczonej procedury budowy domów do 70 metrów kwadratowych.

Zaraz po moim przyjściu na urząd ministra rozwoju przeanalizowaliśmy sytuację domków do 70 m, które już wcześniej mogły być budowane bez pozwoleń. Okazuje się, że te procesy są bezpieczne, a budowy toczą się zgodnie z zasadami sztuki

– podkreślił minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

Czytaj więcej: Bałtycki Terminal Kontenerowy. Gróbarczyk podpisał umowę z firmą ICTSI

Budowa domu bez pozwolenia

Teraz rządzący idą o krok dalej i rozszerzają możliwości co do powierzchni domów budowanych bez pozwolenia.

Nasza decyzja, żeby rozszerzyć przepisy o wszystkie domy jednorodzinne bez względu na powierzchnię – czyli jeżeli budujemy nawet dom 150-200 metrowy, to tutaj również pozwolenie nie będzie potrzebne. Te przepisy od początku roku już będą obowiązywać

– zapewnił polityk.

Budynek będzie musiał jednak spełniać określone warunki. Nie może mieć więcej niż dwie kondygnacje oraz musi być budowany na własne potrzeby. Ustanowienie kierownika budowy i prowadzenia dziennika budowy nadal będzie wymagane.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com, radiomaryja.pl

Parlament Europejski

Parlament Europejski / Fot. Pixabay

Fight Impunity to jedna z najaktywniejszych organizacji zajmujących się prawami człowieka w Brukseli, szczycąca się biurem położonym kilka metrów od rezydencji brytyjskiego ambasadora i grupą znanych osób, które w niej pracują. Teraz znajduje się w centrum domniemanego skandalu korupcyjnego dotyczącego Parlamentu Europejskiego

– podaje portal “politico.eu”.

Organizacja została założona w 2019 roku przez Panzeriego, byłego posła do Parlamentu Europejskiego, w celu promowania praw człowieka i postawienia sprawców ich łamania przed wymiarem sprawiedliwości.

Portal pisze o obrazie Panzeriego, który tworzył pozornie wiarygodną organizację, wykorzystując dla budowy jej wizerunku znane osoby. Organizacji nie ma jednak w rejestrze przejrzystości Parlamentu Europejskiego, który wymaga ujawniania informacji od organizacji pozarządowych, które chcą prowadzić działalność w Parlamencie.

Mimo to przedstawiciel organizacji dwukrotnie w ciągu dwóch lat pojawił się przed podkomisją ds. praw człowieka PE, aby przedstawić roczny raport organizacji Fight Impunity na temat praw człowieka.

Czytaj więcej: Chanuka w Pałacu Prezydenckim. Duda: “Symbolem Chanuki jest światło będące symbolem opieki Bożej i przetrwania Żydów”

Były premier Francji podejrzany ws. afery korupcyjnej

Według strony internetowej Fight Impunity w jej radzie doradczej byli m.in. była szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, były premier Francji Bernard Cazeneuve i były europejski komisarz ds. migracji Dimitris Avramopoulos. Po wybuchu skandalu złożyli rezygnacje.

Avramopoulos powiedział w poniedziałek, że między lutym 2021 a lutym 2022 roku otrzymał od Fight Impunity 60 000 euro. Inną osobą w radzie doradczej jest Emma Bonino, ważna postać włoskiej polityki i była minister spraw zagranicznych tego kraju.

Według doniesień włoskich mediów Klaus Welle, który niedawno odszedł ze stanowiska sekretarza generalnego PE, miał dołączać do zarządu Fight Impunity w przyszłym miesiącu. Biuro Welle nie odpowiedziało na prośbę o komentarz.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Jacek Ozdoba w aucie

Jacek Ozdoba / Fot. YouTube

  • Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba w wywiadzie dla “Rzeczpospolitej” stwierdził, że nie widzi powodu, by przeprosić premiera Mateusza Morawieckiego.
  • Podkreślił, że nie obrażał premiera, lecz jego wypowiedź była związana z polityką europejską.
  • Zdaniem Ozdoby, Komisja Europejska oszukała premiera Morawieckiego w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.
  • Zobacz także: Iran wspiera Armenię. Dostarczą im drony wojskowe

Polityk Solidarnej Polski Jacek Ozdoba został zapytany w rozmowie z “Rzeczpospolitą” o to, czy przeprosi Mateusza Morawieckiego za swoje krytyczne wypowiedzi na temat jego polityki.

Nie mam powodu, żeby przepraszać premiera Mateusza Morawieckiego. Nikt nie obrażał pana premiera, ani nikogo w rządzie. Moja wypowiedź była związana z polityką europejską. Jako Solidarna Polska uważamy, że popełniono błąd w 2020 r., gdy zatwierdzono możliwość blokowania środków finansowych. Ostatnie informacje o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym również są niepokojące

– powiedział Jacek Ozdoba.

Czytaj więcej: Protesty w Peru. Niestety są ofiary śmiertelne

Ozdoba: Premier został oszukany

Zdaniem Jacka Ozdoby Komisja Europejska oszukała premiera Morawieckiego w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.

To jakby pójść do banku z lichwą, gdzie mówią, że wszystko jest za darmo i bez dodatkowych kosztów, a nagle dzieje się zupełnie co innego. Dowodem jest odwołanie ministra Konrada Szymańskiego, który mówił, że żadne euro nie zostanie zablokowane. Głosowaliśmy przeciwko KPO, ale nie dlatego, że nie chcemy środków, tylko dlatego, że ukryty kredyt będzie nas dużo kosztował. Do tego dochodzi utrata suwerenności i ukryte kamienie milowe, które nigdy nie powinny zostać zaakceptowane

– podkreślił wiceminister klimatu i środowiska.

Polityk Solidarnej Polski zapowiedział, że jego formacja nie poprze projektu noweli ustawy o Sądzie Najwyższym zgłoszonego przez PiS.

Ta ustawa oznacza skrajną anarchizację systemu prawnego w Polsce. Podważa status sędziego i jest niezgoda z Konstytucja oraz orzecznictwem TK. Nie należy iść na dalsze ustępstwa względem UE, bo nie posiada ona kompetencji w zakresie wymiaru sprawiedliwości

– wyjaśnił.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

rp.pl, dorzeczy.pl