Walka o rondo Dmowskiego. Bielecka: Dmowski i jego współpracowniczki walczyli o prawa kobiet [NASZ WYWIAD]

tylko u nas
Dodano   2
  LoadingDodaj do ulubionych!

Halszka Bielecka / Fot. Halszka Bielecka.

O obronie Ronda Dmowskiego, kobietach ze środowisk narodowych, akcji Rot Marszu Niepodległości i prawdziwych prawach kobiet, w rozmowie z Piotrem Motyką, specjalnie dla Mediów Narodowych, mówi działaczka społeczna, członek zarządu Fundacji Akademia Patriotów, Halszka Bielecka.

Piotr Motyka: Czy Dmowski zostaje?

Halszka Bielecka: Wierzę w siłę presji społecznej. Jeżeli Polacy, którzy chcą normalnie żyć w przestrzeni niezdominowanej przez ideologie lewicowych aktywistów, zmobilizują się, to jestem przekonana, że Dmowski zostanie. Nie można dopuścić, aby radni czuli się bezkarni i uważali, że skoro wybory są dopiero za dwa lata, to mogą nie liczyć się z opinią społeczną i dobrem mieszkańców Warszawy. Ta decyzja to ukłon w stronę skompromitowanych aborcjonistek i zemsta za udany, spokojny i bezpieczny Marsz Niepodległości.

Piotr Motyka: Co dla Pani oznacza Rondo Dmowskiego w Warszawie?

Zobacz także: “Dmowski zostaje” na warszawskim ratuszu. Akcja Rot Marszu Niepodległości [+FOTO, WIDEO]

Halszka Bielecka: Nie mieszkam na co dzień w Warszawie, ale jestem związana ze środowiskiem warszawskich patriotów, konserwatystów i działaczy miejskich. Dla mnie Rondo Dmowskiego to przede wszystkim miejsce, z którego startuje 11 listopada Marsz Niepodległości, a 1 sierpnia patrioci w tym miejscu tłumnie oddają hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. To miejsce, także dla wielu osób spoza Warszawy, stało się symbolem zaangażowania Polaków w sprawy narodowe, symbolem walki o słuszną sprawę, tożsamość narodową, naszą historię. Nie ma lepszego patrona dla tego miejsca niż Roman Dmowski. To rondo w centrum Warszawy bardziej niż jakiekolwiek inne miejsce przypomina nam o „obowiązkach polskich”.

Piotr Motyka: A jako kobieta, jak pani postrzega Romana Dmowskiego?

Halszka Bielecka: Tak jak wiele kobiet, również tych, które znały osobiście i współpracowały z Romanem Dmowskim, cenię jego działalność na rzecz odradzającej się państwowości oraz ogromny wkład w odzyskanie niepodległości. Wśród działaczy narodowych było miejsce również dla pań, które miały szansę w ich szeregach działać na rzecz praw kobiet. Przykładowo Zofia Sokolnicka wraz z Romanem Dmowskim i Ignacym Paderewskim reprezentowała stronę polską na konferencji pokojowej w Wersalu. Została również posłanką z listy endeckiej. Było zresztą w otoczeniu Dmowskiego dużo więcej wybitnych działaczek endeckich, o których być może za mało się mówi, ale obawiam się, że radni warszawscy wcale nie mieli na myśli Sokolnickiej czy Balickiej, która działała na rzecz zniesienia ograniczeń prawnych kobiet, podejmując decyzję o zmianie nazwy z Ronda Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet.

Piotr Motyka: Jak Pani ocenia działania na rzecz zachowania nazwy ronda, co jeszcze
można zrobić?

Halszka Bielecka: Gratuluję Rotom Marszu Niepodległości wspaniałej czwartkowej akcji, kiedy warszawscy działacze wyświetlali iluminacje z wizerunkiem Dmowskiego na Pałacu Nauki i Kultury oraz na ratuszu miejskim. Widzę, że dużą popularnością cieszą się również internetowe petycje w obronie Ronda Dmowskiego. Liczę również, że w tę sprawę aktywnie zaangażują się znane postacie ze świata nauki i sztuki, wszyscy, którzy nie godzą się na antagonizowanie Polaków przez Rafała Trzaskowskiego i radnych Platformy Obywatelskiej. Wykorzystywanie „praw kobiet” do dzielenia Polaków jest pełnym hipokryzji, płytkim chwytem politycznym, po który sięgają tracący na popularności samorządowcy z PO.

Piotr Motyka: Co Pani sądzi o nazwie Rondo Praw Kobiet?

Halszka Bielecka: Sama nazwa nie jest w żaden sposób negatywna, ale po pierwsze nie ma powodu, aby zastępować Rondo Dmowskiego Rondem Praw Kobiet, a po drugie, gdyby doszło rzeczywiście do zmiany nazwy to w obliczu ogromnego skandalu i protestów. Kobiety nie zasłużyły, aby w takiej atmosferze wprowadzać do przestrzeni publicznej nazwę, która powinna pozytywnie kojarzyć się w społeczeństwie. Uważam, że wiele krzywdy polskim kobietom wyrządza wulgarny, proaborcyjny ruch związany ze Strajkiem Kobiet i grupa 14 Kobiet z Mostu. Tego typu środowiska próbują zawłaszczyć walkę o prawa kobiet i budują fałszywy obraz kobiety opętanej nienawiścią do patriotów.

Piotr Motyka: Co według pani oznaczają prawdziwe prawa kobiet?

Halszka Bielecka: Względem prawa kobiety i mężczyźni muszą być równi, ale obowiązki mają już nieco inne. Jednym z problemów, jakie obecnie widzę, to zdominowanie przez lewicowe aktywistki debaty publicznej na temat praw kobiet oraz ich pozycji w społeczeństwie. Zdecydowanie brakuje głosu konserwatywnych kobiet, które również angażują się na różne sposoby w rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Przy wielu nowych problemach współczesnego świata ważne jest szerokie poruszanie kwestii związanych, nie tyle z prawami kobiet, co z możliwościami i pozycją kobiet w sektorach aktywności społeczno-gospodarczych: od instytucji państwowych, przez biznes, do organizacji pozarządowych.

Piotr Motyka: W takim razie powodzenia, serdecznie dziękuję za wywiad, Bóg zapłać!

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com .

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY