- Redaktor Jan Hernik dyskusję w sprawie m.in. Wojciecha Olszańskiego/Aleksandra Jabłonowskiego zaczął od wymienienia zarzutów, jakie można postawić w odniesieniu do jego działalności.
- Poseł Grzegorz Braun podkreślał, że staje on w obronie wolności słowa i przeciw hamowaniu dyskursu publicznego.
- Redaktor Jan Hernik wskazał, że Wojciech Olszański i jego towarzysze, trafili do aresztu “z uzasadnionych powodów”. Wskazał też na podnoszone nie pierwszy raz wątpliwości co do adresu Olszańskiego.
- Zobacz także: Dzierżawski: Czy potrzeba, aby któryś z naszych wolontariuszy zginął od uderzenia łańcuchem w głowę lub pchnięcia nożem?
Promowanie faszyzmu czy polemika historyczna?
Redaktor Jan Hernik dyskusję w sprawie m.in. Wojciecha Olszańskiego/Aleksandra Jabłonowskiego zaczął od wymienienia zarzutów, jakie można postawić w odniesieniu do jego działalności.
Hasła typu “śmierć Żydom”, pomieszanie symboli chrześcijańskich z pogańskimi, m.in. na czapce pana Olszańskiego orzeł bez korony, za to carski orzeł ukoronowany, flaga rosyjska na mundurze, pałka przy boku, rózgi liktorskie… – wskazywał.
Prowadzącemu przerwał poseł Grzegorz Braun.
Czy polemiki historyczne ma zastąpić cenzura prewencyjna? – zapytał polityk.
W dalszej dyskusji red. Hernik wskazywał na kolejne aspekty działalności Olszańskiego/Jabłonowskiego.
Można śmiało mówić o poparciu aborcji przez pana Wojciecha Olszańskiego, znieważenie Pisma Świętego, gloryfikowanie sowieckich zbrodniarzy takich jak Iwan Sierow czy Józef Stalin. Panie pośle, czy nie sądzi pan, że właśnie tego typu wydarzenia jak w Kaliszu, osoby takie jak pan Wojciech Olszański i jego “kamraci”, jak siebie sami nazywają, szargają wizerunek polskich narodowców, patriotów, katolików? Również na arenie międzynarodowej – pytał redaktor.
Co jest dyskursem a co nie?
Poseł Konfederacji wrócił do swojej tezy, że działania organów państwa, wymierzone w Olszańskiego i jego “kamratów” miałyby nosić znamiona cenzury prewencyjnej.
Czy mamy w Polsce zaakceptować ustanowienie cenzury prewencyjnej, poprzez fakt realizowania zamówienia politycznego przez policję, służby prokuratorskie i sąd w Kaliszu. Moja hipoteza – z wytyczonym celem dania przykładu grozy po to, żeby każdy, kto chciałby publicznie wejść w dyskurs na temat stosunków polsko-żydowskich w historii współczesności, żeby się trzy razy zastanowił, mocno zawahał i najlepiej zrezygnował z zabierania głosu. Czy taki efekt chcemy osiągnąć? Ja nie. Ja, jeśli to będzie w mojej mocy, chętnie udzielę poręczenia całemu składowi Mediów Narodowych, gdyby ktoś was nie daj Boże nękał… – wskazał poseł.
W tym momencie wtrącił się prowadzący program.
My nie mamy na koncie tak haniebnych czynów, jak pan Wojciech Olszański – zaznaczył Jan Hernik.
Warto zauważyć, odnosząc się do wywodu Grzegorza Brauna o rzekomym blokowaniu dyskursu poprzez zamknięcie do aresztu Wojciecha Olszańskiego i jego “kamratów”, że dyskurs, według definicji ze Słownika języka polskiego PWN, to “dyskusja na tematy naukowe” lub “wywód przeprowadzony na zasadzie ściśle logicznego wnioskowania”. Trudno do którejś z tych definicji przypisać tak spalenie jakiegokolwiek tekstu, czy to historycznego, czy to współczesnego, jak i używanie podczas swoich pochodów symboliki faszystowskiej, czy nawiązującej do faszyzmu. W związku z tym słowa posła Brauna o potrzebie poszanowania wolności słowa czy dyskursu publicznego, w żaden sposób nie mają związku z wydarzeniami z Kalisza.
“Panu tak się zdaje, że to się można tak odciąć, zdystansować i wtedy po nas nie przyjdą”
W dalszej części dyskusji w studiu polityk Konfederacji odniósł się do słów prowadzącego.
Rozumiem. Panu tak się zdaje, że to się można tak odciąć, zdystansować i wtedy po nas nie przyjdą. Z dystansu, jaki mi daje mój wiek i doświadczenie odpowiadam: to jest program pilotażowy, który ma ustalić pewien, z mojego punktu widzenia najfatalniejszy, standard autocenzury w polskim życiu publicznym. Bo jedną rzeczą jest, że pan się odnosi krytycznie do tego. Ja też nie we wszystkim bym skierował do produkcji i możemy wymieniać się uwagami na ten temat. Pytanie – czy dzwonimy na policję, czy przyzywamy prokuratury, czy cieszy nas fakt, że ktoś, kogo pan gotów jest poddawać merytorycznej krytyce, nie będzie mógł na tę krytykę odpowiedzieć, ponieważ wylądował na kwartał w areszcie – powiedział poseł.
Redaktor Jan Hernik wskazał, że Wojciech Olszański i jego towarzysze, trafili do aresztu “z uzasadnionych powodów”. Wskazał też na podnoszone nie pierwszy raz wątpliwości co do adresu Olszańskiego.
Chociażby takie, nie wiem, czy zna pan casus sprawy już dwuletniej, procesu cywilnego Radosława Patlewicza przeciw Wojciechowi Olszańskiemu(…) Chodzi o to, że sąd od dwóch lat, mimo przedkładania wszelkich dokumentów na temat miejsca zamieszkania pana Olszańskiego, nadal nie jest gotów uwierzyć w to miejsce zamieszkania. Więc są uzasadnione powody nie tylko matactwa, co było pewnym uzasadnieniem zastosowania tego aresztu, ale także chociażby ucieczki czy ukrywania się pana Olszańskiego – podkreślił dziennikarz.
Na to odpowiedział poseł Braun:
Tak pan powiada. A ja powiadam: policja go teraz znalazła, bo też nie miała problemów z ustaleniem jego tożsamości, bo on, a mówimy tutaj o trzech mężczyznach, obok pana Olszańskiego panowie Osadowski i Rybak. Im trzem udzieliłem poręczenia. Nieskutecznie, sąd osadził ich na kwartał w areszcie. Ja panu oświadczam, że jedną rzeczą jest niepodzielać zapatrywań i nie być życzliwym odbiorcą formuły happeningu politycznego, ale insza to jest rzecz ucinać debatę publiczną przez wtrącenie do aresztu jednego z jej uczestników.
“Tu nie chodzi o traktaty kaliskie”
W dalszej dyskusji powtarzały się wątki o obronie wolności słowa. W pewnym momencie prowadzący zaznaczył, że aresztowani nie zostali zatrzymani za spalenie statutów kaliskich.
Podkreślam, że tu nie chodzi o traktaty kaliskie. Panowie zostali aresztowani na podstawie paragrafów 256, 257 m.in., za propagowanie faszyzmu, co widzieliśmy na tych zdjęciach m.in. rózgi liktorskie, czarna furażerka, styl na Duce – wskazał Hernik.
Z takim stawianiem spraw nie zgodził się goszczący w studiu polityk.
Panie redaktorze, nie idźmy tą drogą. Czy wystąpi pan z jakimś kodeksem, regulaminem mody męskiej? Chce pan, żeby coś takiego w Polsce obowiązywało? – powiedział Grzegorz Braun.
Do tego odniósł się redaktor Hernik.
Nie, natomiast to, co robi pan Olszański, w 100% nawiązuje do faszyzmu, łącznie z pieśniami, które są odśpiewywane na jego wiecach – podkreślił.
Całą dyskusję na ten temat, a także inne poruszone w programie, można obejrzeć w poniżej załączonym nagraniu:
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com