Sklep sieci IKEA

Sklep sieci IKEA / Fot. pixabay

  • Ulf Johansson z IKEI poinformował, że w związku z wojną na Ukrainie firma zastąpiła rosyjskie drewno tym z Niemiec, Polski i krajów bałtyckich.
  • Przed wojną Rosja i Białoruś należały do dziesięciu największych dostawców drewna do IKEA, na które przypadało odpowiednio 6 proc. i 5 proc. dostaw.
  • W czerwcu 2022 r. firma zdecydowała się całkowicie wycofać z Rosji i sprzedać wszystkie cztery fabryki w kraju.
  • Zobacz także: Gwałciciel zmienił płeć. Teraz żąda odsiadki w kobiecym więzieniu

Szwedzka firma meblarska IKEA jest jednym z największych konsumentów drewna na świecie. Od sierpnia 2021 r. do sierpnia 2022 r. zużyła 20 mln metrów sześciennych drewna na meble i opakowania. W czwartek firma opublikowała mapę krajów, które dostarczają jej surowce.

Byliśmy w stanie zastąpić te ilości w innych krajach na rynku drewna

– przekazał Ulf Johansson.

Tłumaczył, że w związku z wojną na Ukrainie, firma zwiększyła zakupy drewna w Szwecji, krajach bałtyckich, Polsce i Niemczech.

W rezultacie Polska, Litwa i Szwecja znalazły się w pierwszej trójce dostawców drewna dla IKEI w 2022 r. Na te trzy kraje przypada odpowiednio 28 proc., 10 proc. i 9 proc. wszystkich dostaw.

Decyzja o zwiększeniu zakupów może być długoterminowa dla niektórych krajów i krótkoterminowa dla innych

– dodał szef zaopatrzenia w Inter IKEA.

Czytaj więcej: Ukraińcy schwytali Niemców. Służyli w grupie Wagnera

IKEA przestała kupować drewno w Rosji

Przed wojną Rosja i Białoruś należały do dziesięciu największych dostawców drewna do IKEA, na które przypadało odpowiednio 6 proc. i 5 proc. dostaw. Ale po inwazji na Ukrainę IKEA przestała współpracować z dostawcami z tych krajów.

Firma zaczęła szukać alternatyw dla Rosji i Białorusi także na innych rynkach. W 2022 r. IKEA otworzyła swój pierwszy sklep w Ameryce Południowej, rozpoczynając działalność w chilijskiej stolicy Santiago.

W marcu ubiegłego roku, po inwazji Rosji na Ukrainę, IKEA zamknęła 17 swoich sklepów w tym kraju i wstrzymała produkcję w lokalnych fabrykach. W czerwcu firma zdecydowała się całkowicie wycofać z Rosji i sprzedać wszystkie cztery fabryki w kraju – w obwodzie moskiewskim, leningradzkim, kirowskim i nowogrodzkim. Później IKEA zwolniła 10 tys. pozostałych rosyjskich pracowników.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl themoscowtimes.com

Jacek Wrona

Jacek Wrona / Fot. YouTube

Skazani za szpiegostwo

“Trzeba mieć świadomość, że nie znamy dokładnych akt sprawy, niemniej te kary ciężko nazwać symbolicznymi. To jest kpina, mając na uwadze działania Moskwy na Ukrainie i obecną sytuację – pełnowymiarową wojnę, ale i wojnę hybrydową na naszej granicy, którą służby rosyjsko – białoruskie prowadzą już półtora roku” – mówił Wrona.

Ciągłość służb

“Musimy pamiętać o jednej rzeczy. Nie zostały zerwane związki FSB z KGB i GRU, więc przez lata została ta sieć w różny sposób konserwowana i budowana. Wpływy tych służb zawsze były znaczne, prawie pół roku byliśmy pod okupacją sowiecką. Proszę zauważyć jak to wygląda na terenie Niemiec. Elity niemieckie są zinfiltrowane, a w części wykreowane przez te służby. Na terenie Polski musimy mieć świadomość, że te wpływy zostały. Nie tylko wśród ludzi, którzy działali kilkadziesiąt lat temu. Mamy zachęty finansowe, możliwości są znaczne” – dodawał ekspert.

Przeciwdziałanie

“Tutaj oczywiście jest to zadanie dla służb kontrwywiadowczych, nie tylko na terenie Polski, ale całej Unii Europejskiej. Musimy mieć świadomość, że oprócz tego klasycznego wywiadu, funkcjonuje tzw. biały wywiad, gdzie informacje zbierane są z legalnych źródeł. Ważną rzeczą jest, żeby pewne informacje, które nie mają klauzuli poufności czy tajności, jednak też nie pokazywać. Nie rozpowszechniać niepotrzebnej wiedzy, dotyczącej życia politycznego, społecznego, gospodarczego. Olbrzymią rolę wywiadowczą spełniają też różnego rodzaju instytucje, które działają legalnie, a finansowani są przez Rosję – są to tzw. agenci wpływu lub też pożyteczni idioci, którzy działają na rzecz Kremla” – wskazywał gość MN.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Bogdan Rzońca

Bogdan Rzońca / Fot. PAP/Rafał Guz. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Unia chce polskie lasy

“Unia Europejska szuka możliwości obejścia traktatów europejskich i w tym wypadku próbuje sięgnąć po kompetencje, których nie ma, które są wyłączone z traktatów. Ten pośpiech wskazuje, że budowa państwa europejskiego to marzenie liberałów, polityków z Polski – bo trzech europosłów głosowało za przejęciem lasów przez UE. Posłowie Kopacz, Arłukowicz i Jarubas głosowali tak, jak chce tego nowo tworzone europejskie państwo” – mówił Rzońca.

Wartość naszych lasów

“Wartość księgowa i wartość rynkowa polskich lasów to ogromny kąsek, to wartość finansowa i bogactwo państwa polskiego. Kiedy były szczyty klimatyczne, jeden odbył się w Katowicach. Przychodzili leśnicy z całego świata i pytali, jak urządziliśmy lasy, że mamy taki potencjał. Że z jednej strony chronimy lasy, a z drugiej gospodarka leśna przynosi Polsce zyski. To kąsek, który UE chciałaby zająć” – wskazywał europoseł PiS.

PiS obroni lasy

“Rząd polski to zrobi, jest w tym bardzo czujny i postępuje słusznie. Bardzo ważną sprawą są wybory majowe w przyszłym roku. Wyborcy muszą pytać kandydatów do Parlamentu Europejskiego, jak będą pilnować spraw polskich? Co zrobią, gdy wejdą do PE? Czy będą ślepo głosować za odbieraniem Polsce kolejnych prerogatyw, czy będą pilnować polskiego majątku narodowego. To jest kluczowe pytanie” – dodawał gość MN.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Sławomir Pitera

Sławomir Pitera / Fot. YouTube/MediaNarodowe

Jest decyzja ws. czołgów!

“Ta decyzja, która została potwierdzona była już sygnalizowana, że może do niej dojść. To przełamanie psychologicznej bariery Niemiec. Oni blokowali pomysły przekazywania sprzętu ciężkiego produkcji niemieckiej na Ukrainę. Deklaracja rządu niemieckiego, że będą przesyłać czołgi, które są w dyspozycji Bundeswehry, ale również wyrażą zgodę państwom – dysponentom na przekazywanie tego sprzętu na Ukrainę to przełamanie klasycznej bariery psychologicznej. Można się zastanawiać, czy decyzja kanclerza Scholza była spowodowana zdroworozsądkowym myśleniem, czy to już była decyzja wymuszona decyzją Stanów Zjednoczonych o przekazaniu Abramsów” – mówił Pitera.

Presja Polski

“Rola Polski w wywieraniu presji na Niemcy i inne państwa europejskie jest niepodważalna. Mieliśmy przykład związany z patriotami. Kilka miesięcy temu całe towarzystwo polityków europejskich opierało się i mówiło, że ten sprzęt nie może trafić na Ukrainę, że to jest sprzęt, który może być w dyspozycji tylko państw natowskich. Presja wywierana przez władze polskie, przez prezydenta doprowadziły do tego, że nie tylko te pierwsze, niemieckie baterie patriot trafią na Ukrainę, ale trafi również ta amerykańska. Podobnie z czołgami” – dodawał były oficer Wojska Polskiego.

Przekazanie sprzętu

“Na Ukrainie wojna toczy się prawie rok. Sprzęt, którym dysponowała armia jest w dużej mierze zniszczona lub zużyta. Kluczowe jest, kiedy sprzęt będzie gotowy do przekazania Ukrainie. Kluczowe jest kiedy” – wskazywał gość MN.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Donald Trump

Donald Trump / Fot. Wikimedia Commons

  • Donald Trump zasugerował, że wsparcie dla Ukrainy w postaci czołgów może doprowadzić do konfliktu nuklearnego.
  • Wcześniej były prezydent Stanów Zjednoczonych apelował o rozpoczęcie rozmów pokojowych w celu zakończenia konfliktu.
  • Ukraińskie władze oczekują, że Kijów otrzyma nie tylko czołgi, ale i kolejny sprzęt m.in, w postaci myśliwców.
  • Zobacz także: Przyjaciel Putina wyjawił o czym z nim rozmawiał. “To tajemnica państwowa”

W nowym wpisie na platformie Truth Social Donald Trump zasugerował, że wsparcie dla Ukrainy w postaci czołgów może doprowadzić do konfliktu nuklearnego.

Najpierw przyjadą czołgi, potem bomby atomowe. Zakończcie tę szaloną wojnę, teraz. Tak łatwo to zrobić!

– zaapelował Donald Trump.

Media przypominają, że wcześniej Trump wielokrotnie nawoływał do podjęcia rozmów pokojowych między Kijowem a Moskwę. Co więcej, oferował, że może takim rozmowom przewodniczyć.

Bądź strategiczny, bądź mądry (genialny!), doprowadź do wynegocjowania porozumienie teraz. Obie strony tego chcą i potrzebują. Stawką jest cały świat. Będę stał na czele grupy???

– dodał były prezydent Stanów Zjednoczonych.

Czytaj więcej: Gwałciciel zmienił płeć. Teraz żąda odsiadki w kobiecym więzieniu

Ukraina domaga się kolejnych dostaw broni

Jak informuje portal “Politico”, ukraińskie władze oczekują, że Kijów otrzyma nie tylko czołgi, ale i kolejny sprzęt m.in, w postaci myśliwców. Miał to potwierdzić jeden z polityków z krajów północnej Europy.

Zdaniem rozmówców “Politico”, kwestia dostaw myśliwców budzi jeszcze większe kontrowersje niż dyskusja o dostawach zachodnich czołgów na Ukrainę, ze względu na obawy przed eskalacją konfliktu. Istnieje jednak możliwość, że Zachód zgodzi się wysłać myśliwce, tak jak to zrobił z czołgami.

Rozmowy z kilkunastoma zachodnimi wojskowymi i dyplomatami potwierdzają, że trwają już wewnętrzne debaty na temat zaopatrzenia Ukrainy w myśliwce odrzutowe, inicjowane przez ukraińskich urzędników przy wsparciu państw bałtyckich.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

politico.com, cnn.com, dorzeczy.pl

Joe Biden

Joe Biden przemawia na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie. / Fot. PAP/Radek Pietruszka. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030.

  • Amerykańska stacja CNN informuje, że prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden może odwiedzić Europę.
  • Jednym z krajów, który zamierza zamierza odwiedzić Biden jest Polska.
  • Podróż do Europy miałaby się odbyć w okolicach rocznicy rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
  • Zobacz także: Ukraińcy schwytali Niemców. Służyli w grupie Wagnera

Amerykańska stacja CNN informuje, że w okolicach daty najazdu Rosjan na Ukrainę, prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden może odwiedzić Europę. Jednym z krajów miałaby być m.in. Polska, którą odwiedził w marcu ubiegłego roku.

Jeden z oficjeli powiedział, że jednym z rozważanych przystanków jest Polska, kluczowy sojusznik NATO, obecnie goszczący tysiące amerykańskich żołnierzy i który służy jako centrum dla zachodnich transferów broni na Ukrainę

– podaje stacja CNN.

Nie wiadomo, czy ta wizyta miałaby się odbyć 24 lutego, czy kilka dni wcześniej. Biden miałby na pewno odwiedzić amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Polsce.

Czytaj więcej: Ukraińcy schwytali Niemców. Służyli w grupie Wagnera

Wizyta na Ukrainie wykluczona

Amerykański przywódca ze względów bezpieczeństwa nie odwiedzi Ukrainy. Ponadto w marcu wiceprezydent Kamala Harris również ma odbyć podróż po Europie. Weźmie udział w Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, której głównym tematem będzie wojna w Ukrainie. 

Jak podkreślają media, Biden i jego otoczenie od tygodni zastanawiają się nad sposobem zaznaczenia rocznicy rosyjskiego ataku. Uznano, że sama przemowa w Waszyngtonie to byłoby zbyt mało.

Według NBC News, celem podróży miałoby być potwierdzenie amerykańskiej solidarności z Ukraińcami w czasie, gdy konflikt wkracza w nową fazę. Dodatkowo rozważane jest również ogłoszenie kolejnego dużego pakietu uzbrojenia dla Ukrainy w rocznicę inwazji.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

rmf24.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • Rzecznik rządu Piotr Muller, powiedział, że rozpatrywane jest zastosowanie różnych instrumentów w perspektywie każdego kwartału.
  • Wyjaśnił, że przyszłe decyzje ws. wakacji kredytowych będą podejmowane w zależności od stóp procentowych.
  • Wydłużenie wakacji kredytowych na 2024 r. zdaniem części analityków będzie potrzebne.
  • Zobacz także: Badania nad nową szczepionką Pfizera. Naukowcy szukają związku z udarami mózgu

Rzecznik rządu Piotr Muller, powiedział, że rozpatrywane jest zastosowanie różnych instrumentów w perspektywie każdego kwartału. Jak podkreślił na razie nie planuje się wprowadzenie nowych rozwiązań.

Wyjaśnił, że przyszłe decyzje będą podejmowane w zależności od stóp procentowych. Więcej informacji w tym temacie należy spodziewać się w połowie roku.

Jeżeliby okazało się, że stopy procentowe pójdą mocno w dół, to być może takie działanie po prostu nie będzie potrzebne. Natomiast patrzymy też na sytuację kredytobiorców – poza kredytami hipotecznymi – bo też na tym rynku należy patrzeć, jak wygląda spłacalność, zwiększenie zadłużenia, więc te potencjalne instrumenty pomocy należy rozważać wobec innych grup czy przedsiębiorstw. Zawsze – tak jak od samego początku mówiliśmy – różne instrumenty, jak obniżony VAT, rozpatrujemy w perspektywie każdego kwartału i wtedy podejmujemy decyzję. Tak samo będziemy podejmować decyzję niezależnie od tego, jakie będą stopy procentowe. Tak samo to jest zależne od sytuacji międzynarodowej i nikt w tej chwili nie wie, jakie będą stopy procentowe, bo nikt nie wie, jak będzie wyglądała sytuacja międzynarodowa. Decyzje będziemy podejmować w połowie roku

– powiedział rzecznik rządu Piotr Muller.

Czytaj więcej: Zielony Ład. Katastrofalne skutki “zielonej” polityki UE

Wydłużenie wakacji kredytowych

Wydłużenie wakacji kredytowych na 2024 r. zdaniem części analityków będzie potrzebne, gdyż stopy procentowe, jeśli nawet spadną to nieznacznie i dopiero pod koniec bieżącego roku. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwiają się banki, które ponoszą koszty.

Według rządowych danych, na koniec grudnia 2022 roku wakacjami kredytowymi objętych zostało ponad 1 mln kredytów o łącznej wartości 262,5 mld złotych. To 54 proc. liczby wszystkich złotowych kredytów mieszkaniowych w Polsce i 68 proc. ich łącznej wartości.

W tym roku można skorzystać z odroczenia płatności czterech rat, po jednej w każdym kwartale. Z rozwiązania mogą skorzystać osoby, które spłacają kredyt hipoteczny zaciągnięty na własne potrzeby mieszkaniowe w walucie polskiej przed 1 lipca 2022 roku.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Nord Stream 2

Nord Stream 2 / Fot. Pjotr Mahhonin/Wikimedia Commons

  • Matthias Warnig opowiedział w niemieckiej gazecie “Zeit” o rozmowie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
  • Jako przyjaciel zaproponował mu, aby rosyjski przywódca zakończył działania wojenne na Ukrainie.
  • Putin miał być przeciwny tym sugestiom, więc Warnig nie poruszał tego tematu więcej.
  • Ponadto Putin zaproponował dyrektorowi spółki Nord Stream 2 AG przeprowadzkę do Moskwy.
  • Zobacz także: Bruksela instruuję Polskę jakie ma uchwalać prawo. Wezwano do zapewnienia ochrony dzieci imigrantów

Matthias Warnig w przeszłości był oficerem Stasi, a dziś kieruje spółką Nord Stream 2 AG, operatorem gazociągu Nord Stream 2. Opowiedział on w niemieckiej gazecie “Zeit” o rozmowie z Władimirem Putinem na temat inwazji na Ukrainę. Warnig po wybuchu działań wojennych poleciał do Moskwy, gdzie został przyjęty przez rosyjskiego prezydenta.

Jakie są twoje cele? Mówisz o Doniecku i Ługańsku, w tym samym czasie twoje wojska chcą zająć Kijów. Czy potrzebujesz Odessy lub Charkowa, czy całej Ukrainy, a nawet więcej?

– zapytał Matthias Warnig

To jest tajemnica państwowa

– odpowiedział mu Władimir Putin.

Jednocześnie Warnig twierdzi, że starał się wyjaśnić rosyjskiemu prezydentowi, że musi zakończyć działania wojenne.

Ale po jego odpowiedzi poczułem, że jako dwójka starych przyjaciół nie mamy sobie nic więcej do powiedzenia

– dodał były oficer Stasi.

Czytaj więcej: Waloryzacja rent i emerytur na 2023 rok. Minimalna emerytura będzie wynosiła 1588 zł

Warnig odrzucił propozycję Putina

Następnie Putin zaprosił Warniga, który został objęty sankcjami USA dzień przed rozpoczęciem wojny, do przeprowadzki do Moskwy.

Przyjedź do Moskwy z rodziną, tutaj coś dla ciebie znajdziemy

– miał mu zaproponować rosyjski przywódca.

Jednak Warnig odrzucił tę propozycję, tłumacząc, że nie zadowala go mieszkanie za wysokimi murami.

Przyznał też, że w Niemczech, gdzie mieszka, stał się “toksyczny” – nikt nie chce z nim robić interesów, a jego konta bankowe są zamrożone. Jak zauważa “Zeit”, Warnig jest jedynym obywatelem RFN, który znalazł się na amerykańskiej liście sankcyjnej ze względu na powiązania biznesowe z Rosją.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, zeit.de

Ambasada USA

Flaga LGBT na fasadzie amerykańskiej ambasady w Watyknie / fot. Twitter

  • Adam Graham ze Szkocji został skazany za dokonanie gwałtów na dwóch kobietach.
  • Gwałciciel tuż po aresztowaniu stwierdził, że czuje się kobietą, dlatego rozpoczął proces zmiany płci.
  • Jego żona, Shonna twierdzi, że mężczyzna nigdy nie ujawniał, by miał żyć w tzw. niewłaściwym ciele.
  • Podkreśliła, że jego transeksualizm jest jedynie próbą uniknięcia odsiadki w męskim więzieniu.
  • Zobacz także: Aborcjoniści grozili organizacjom pro-life. Teraz odpowiedzą przed sądem

Adam Graham twierdzi, że zaczął podejrzewać, że jest osobą transseksualną w wieku czterech lat, ale proces zmiany płci podjął dopiero w 2020 roku, a więc po tym jak został aresztowany za gwałt. Proces zmiany płci nie został jeszcze zakończony. Nadal przechodzi kurację hormonalną, a operację ma dopiero w planie.

Jednakże twierdzenia o odczuwanej od dawna transseksualności podważa jego żona, z którą w środę rozmawiał dziennik “Daily Mail”. Shonna Graham powiedziała, że jej mąż nigdy nic nie wspomniał, że czuje, by był w niewłaściwym ciele i cały jego rzekomy transseksualizm jest jedynie próbą dostania łagodniejszego wyroku i trafienia do lżejszego, kobiecego więzienia. Ostrzegła też, że Graham/Bryson może tam dokonywać kolejnych napaści na kobiety, bo leży to w jego naturze – pierwszego gwałtu dopuścił się niedługo po ślubie.

Czytaj więcej: Facebook znosi bana na konto Trumpa. Kuriozalne tłumaczenia Meta

Szkocki parlament przychylny gwałcicielom?

Ustawa o uznaniu płci, przyjęta pod koniec grudnia przez szkocki parlament, przewiduje, że do prawnej zmiany płci nie będzie już potrzebne orzeczenie lekarskie o dysforii płciowej, czyli niezgodności płci biologicznej z odczuwaną, ale wystarczy własna deklaracja, zaś minimalny okres życia z dysforią potrzebny do uzyskania prawnej zmiany płci obniżony będzie z dwóch lat do trzech miesięcy. W trakcie debaty nad projektem ustawy zgłoszono poprawkę, by zakazać osobom skazanym za przestępstwa seksualne możliwości prawnej zmiany płci, ale została ona odrzucona.

Zaniepokojenie faktem, że Isla Bryson ma trafić do kobiecego więzienia wyraziła jedna z najbardziej znanych posłanek Szkockiej Partii Narodowej, czyli ugrupowania, które ustawę o uznaniu płci przeforsowało.

Dla wielu ludzi będzie to wyglądać tak, jakby ten skazany gwałciciel oszukał system, aby spróbować zdobyć współczucie i skończyć w więzieniu dla kobiet. I myślę, że wielu ludzi będzie tym zszokowanych. W prawach człowieka chodzi o to, że są one uniwersalne i dotyczą wszystkich. Dlatego bardzo się niepokoję bezpieczeństwem więźniarek, z którymi umieszczono skazanego gwałciciela

– stwierdziła Joanna Cherry.

Polityk stwierdziła również, że powinien on odsiadywać wyrok w męskim więzieniu, zgodnie z jego naturalną płcią.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

magnapolonia.org, spectator.co.uk

Ranni członkowie grupy Wagnera

Ranni członkowie grupy Wagnera / Fot. Twitter

  • Dziennik “Tagesspiel” opublikował wywiad z mężczyzną, ukrywającym się pod pseudonimem Ben Kauler.
  • Tłumaczył on zeznania jeńców schwytanych pod Bachmutem, którzy należeli do grupy Wagnera.
  • Jak się okazuje, schwytani pochodzili z Niemiec, dlatego potrzebny był tłumacz.
  • Zobacz także: Nowy Jork. Satanistyczny posąg na budynku sądu

Dziennik “Tagesspiel” opublikował wywiad z mężczyzną, ukrywającym się pod pseudonimem Ben Kauler, który jest ochotnikiem z Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy i służył jako tłumacz na przesłuchaniu dwóch Niemców, aresztowanych pod Bachmutem, którzy udali się do Rosji, aby dołączyć do oddziałów Wagnera. 

Ponieważ obaj Niemcy nie mówili dobrze po angielsku, zostałem przydzielony do towarzyszenia im w drodze do Kijowa i tłumaczenia podczas ich przesłuchania

– powiedział Ben Kauler.

Jeden pochodził z Lipska i miał rosyjskie korzenie. Drugi nazywał się Volker i był z Berlina

– dodał mężczyzna.

Volker był przez długi czas bezrobotny i we wrześniu wyjechał do Rosji, by dołączyć do Grupy Wagnera. Nie posiadał żadnego wcześniejszego doświadczenia wojskowego i twierdził, że zrobił to tylko dla pieniędzy.

Jego pensja była znacznie wyższa niż moja. Dostaję 3000 euro miesięcznie. Jako najemnik Wagnera otrzymuje 5000 $ plus dodatki, co daje mu zarobek 7000 $. Jednak twierdzi, że może zarobić dodatkową pensję: jeśli zabije jednego z nas, cudzoziemców, i przedstawi paszport zwłok jako dowód, dostanie dodatkowe 10 000 dolarów

– dodał informator.

Czytaj więcej: Farmy wiatrowe. Muller: “Procedowana ustawa jest dobrym kompromisem”

Międzynarodowa grupa Wagnera

Jak przekazał Kauler, nie tylko Niemcy walczą w Grupie Wagnera na Ukrainie. Wśród więźniów schwytanych pod Bachmutem byli także Amerykanin, Francuz, Brytyjczyk i Syryjczyk.

Jak podaje “Tagesspiegel”, ze względów bezpieczeństwa prawdziwe nazwisko Ben Kaulera nie może zostać podane do wiadomości publicznej. Jego tożsamość jest jednak znana redakcji.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com, tysol.pl, tagesspiel.de