Uczestnicy Marszu Niepodległości na Rondzie Dmowskiego.

Uczestnicy Marszu Niepodległości na Rondzie Dmowskiego. / Fot. PAP/Leszek Szymański. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Zobacz także: Rosja próbuje otworzyć nowe szlaki migracyjne do krajów UE

Dołącz do wolontariuszy Marszu Niepodległości!

Jedną z formacji, jakie można wesprzeć w ramach wolontariatu, jest Straż Marszu Niepodległości. Powołanie formacji było odpowiedzią organizatorów na nieudolne i nieodpowiedzialne działania służb mundurowych w trakcie imprez w latach 2010-2012. W ocenie organizatorów podjęte przez funkcjonariuszy czynności mogły sprowadzić na uczestników legalnego zgromadzenia bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia. Działalność Straży sprawdziła się i obecnie ochrania także inne wydarzenia.

Stowarzyszenie „Marsz Niepodległości” prosi o zgłaszanie się także wykwalifikowanych medyków, jako wsparcie zabezpieczenia medycznego marszu. Wszystkie osoby, które mogłyby wziąć udział w charakterze ratownika proszone są o wypełnienie formularza dla wolontariuszy, do którego odnośnik znajduje się na stronie Marszu Niepodległości.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

  • Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken opublikował nagranie, w którym poruszył temat deklaracji terezińskiej.
  • To akt “miękkiego prawa”, którego celem jest “skłonienie państw, które go zaakceptowały, do regulowania statusu prawnego majątku ofiar Holocaustu…”.
  • Robert Bąkiewicz zwrócił uwagę na to, że akt ten nie ma charakteru wiążącego.
  • Zobacz też: Polska zwróci się do Komisji Europejskiej o zawieszenie kar

Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken opublikował nagranie, w którym poruszył temat deklaracji terezińskiej, będącej aktem “miękkiego prawa”. Jak podaje Wikipedia:

Celem dokumentu jest skłonienie państw, które go zaakceptowały, do regulowania statusu prawnego majątku ofiar Holocaustu, pomocy dla osób ocalonych z zagłady Żydów oraz prowadzenia edukacji na temat tej niemieckiej zbrodni nazistowskiej i jej następstw.

Blinken napisał na Twitterze:

Zadośćuczynienie i odszkodowania w ramach Deklaracji Terezińskiej pomagają upamiętniać prawdę o nazistowskich zbrodniach. Musimy nadal mówić o Zagładzie, aby jej ohydne zbrodnie się nigdy nie powtórzyły.

“Czego się boicie?”

Robert Bąkiewicz w reakcji na ten wpis zwrócił uwagę na to, że akt ten nie ma charakteru wiążącego.

Warto zauważyć, że Sekretarz Stanu USA Antony Blinken powołuje się znów na tzw. deklarację terezińską, która nie ma żadnych umocowań prawnych. To kolejna odsłona kampanii mającej wyłudzić (najlepiej od Polaków) miliony “sposobem na holocaust”.

Prezes Stowarzyszenia “Marsz Niepodległości” napisał również:

Jeśli ktoś myślał, że temat sławnej ustawy 447 i bezprawnych roszczeń żydowskich odszedł w zapomnienie to grubo się pomylił. Społeczna ustawa [STOP447] autorstwa [Rot Marszu Niepodległości] ciągle leży zamrożona przez PiS. Czego się boicie?

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Twitter, Wikipedia

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej

Sala rozpraw TSUE / fot. TT/@MicWawrykiewicz

  • Sebastian Kaleta napisał, że Polska argumentowała w skardze, iż rozporządzenie zostało wydane z naruszeniem traktatów UE i nie zostało przyjęte jednomyślnie.
  • Kaleta napisał, że Polska w skardze argumentowała też, że UE próbuje, wykorzystując kryzys energetyczny, przejąć pełne kompetencje w kształtowaniu miksu energetycznego.
  • Z dokumentów zamieszczonych na stronie Rady Europejskiej wynikało, że Polska sprzeciwiła się nowym regulacjom “z powodu poważnych zastrzeżeń co do treści projektu”…
  • Zobacz też: Rosja próbuje otworzyć nowe szlaki migracyjne do krajów UE

Polski rząd złożył w środę skargę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (TSUE) na unijne rozporządzenie w sprawie dobrowolnego ograniczenia zużycia gazu ziemnego tej zimy, poinformował wiceminister sprawiedliwości.

Pod koniec lipca kraje członkowskie UE formalnie zgodziły się, by w okresie od 1 sierpnia 2022 r. do 21 marca 2023 r. ograniczyć zużycie gazu o 15 proc. w stosunku do średniego zużycia z ostatnich pięciu lat, stosując wybrane przez siebie środki.

5 sierpnia Rada Europejska przyjęła “kwalifikowaną większością” rozporządzenie przewidujące możliwość wszczęcia przez Radę “unijnego alertu” dotyczącego bezpieczeństwa dostaw, w którym to przypadku redukcje zużycia stałyby się obowiązkowe.

Sprzeciw Polski

Polska sprzeciwiła się temu rozporządzeniu. W czwartek wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta poinformował na Twitterze, że rząd złożył skargę na rozporządzenie do Europejskiego Sądu Najwyższego. Napisał, że Polska argumentowała w skardze, że rozporządzenie zostało wydane z naruszeniem traktatów UE i nie zostało przyjęte jednomyślnie.

Ma to fundamentalne znaczenie, ponieważ od kilku lat wprowadzając nowe rozwiązania z zakresu energetyki UE proceduje nierzadko dewastujące dla Polski akty prawne (jak choćby FitFor55) odbierając możliwość skorzystania z prawa weta, pomimo, że z traktatów ono jasno wynika.

Kaleta napisał, że Polska w skardze argumentowała też, że UE próbuje, wykorzystując kryzys energetyczny, przejąć pełne kompetencje w kształtowaniu miksu energetycznego.

A to nastawiona na rosyjski gaz polityka klimatyczna UE prowadzona z pominięciem prawa weta jest właśnie przyczyną dzisiejszego kryzysu.

Po przyjęciu rozporządzenia w sierpniu Rada Europejska podała na swojej stronie internetowej, że celem ograniczenia zużycia gazu jest uzyskanie oszczędności tej zimy, by przygotować się na ewentualne zakłócenia w dostawach gazu z Rosji.

Z dokumentów zamieszczonych na stronie Rady Europejskiej wynikało, że Polska sprzeciwiła się nowym regulacjom “z powodu poważnych zastrzeżeń co do treści projektu”, określiła podstawę prawną ustawy jako “wadliwą” i powiedziała, że decyzje wpływające na miks energetyczny krajów członkowskich powinny być podejmowane za jednomyślną zgodą wszystkich państw.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

The first news, Do rzeczy, Twitter

Kolejka po wodę

Kolejka po wodę / fot. Twitter

  • 14 milionów Ukraińców już opuściło swoje domy, a to jeszcze nie jest nawet zima.
  • Na nagraniach z Ukrainy widać całe ulice bez światła, a na innych ludzie stoją w długich kolejkach tylko po wodę pitną.
  • Tymczasem Europa nie jest przygotowana do radzenia sobie z dalszym napływem ukraińskich uchodźców tej zimy.
  • Zobacz też: Vucic o Nord Stream: “Każdy wie, kto to zrobił, ale udajemy imbecyli”

Wojna na Ukrainie przesiedliła już 14 milionów ludzi, według ONZ, ale kryzys uchodźczy w Europie może jeszcze bardziej przyspieszyć, ponieważ Rosja niszczy krytyczną infrastrukturę, pozostawiając miliony bez wody, prądu i ciepła.

Wysoki komisarz ONZ ds. uchodźców Filippo Grandi podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ (UNSC) oznajmił, że

to napływ uchodźców w tempie i skali niewidzianej od dziesięcioleci. [Kryzys] podnosi liczbę uchodźców i przesiedleńców na świecie do ponad 103 milionów.

Zwrócił też uwagę, że mieszkańcy Ukrainy zmagają się z “jedną z najsurowszych zim na świecie w niezwykle trudnych warunkach”, w tym z dalszymi zniszczeniami wojennymi infrastruktury cywilnej, co “sprawia, że pomoc humanitarna jest kroplą w morzu potrzeb”.

Nowa taktyka Rosji okazuje się wysoce skuteczna w niszczeniu krytycznej infrastruktury, w tym w dużych miastach, takich jak Kijów, który doświadcza kroczących przerw w dostawie prądu; w niektórych obszarach w ogóle go nie ma. Na filmach w mediach społecznościowych widać całe ulice bez światła, a na innych ludzie stoją w długich kolejkach tylko po wodę pitną.

Europa nie jest na to przygotowana

Europa nie jest przygotowana do radzenia sobie z dalszym napływem ukraińskich uchodźców tej zimy. Niemcy zmagają się z bezprecedensowym kryzysem spowodowanym zarówno uchodźcami z Ukrainy, jak i setkami tysięcy migrantów z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji. Większość z nich to migranci ekonomiczni. Nawet w przypadku tych, którzy rzeczywiście uciekają przed wojną lub konfliktem z tych pozaeuropejskich krajów, wielu przechodzi przez bezpieczne ziemie, takie jak Turcja, Grecja i Bałkany, w drodze do bogatych krajów, takich jak Niemcy i Szwecja.

Jednocześnie niektórzy politycy są coraz bardziej sceptyczni co do tego, jak wielu Ukraińców może zostać wchłoniętych przez kraje europejskie, z twierdzeniami o “turystyce zasiłkowej” dyskutowanymi w niemieckich mediach i doniesieniami o szkołach i domach dla uchodźców w stanie krytycznym. Grandi powiedział, że “organizacje humanitarne dramatycznie zwiększyły swoją pomoc, ale trzeba zrobić o wiele więcej, zaczynając od zatrzymania tej bezsensownej wojny”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

RMX News, Twitter

Szymon Szynkowski vel Sęk

Szymon Szynkowski vel Sęk / Fot. PAP/Radek Pietruszka. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Polska straciła 267 mln euro w ramach grzywien nałożonych na kraj przez Komisję Europejską za niewykonanie wyroku sądu w sprawie zawieszenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Kraj złoży wniosek o zawieszenie kar – zapowiedział minister polityki europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk.

Komisja Europejska nałożyła niedawno siódmy pakiet kar za “bezczynność” Polski w wykonaniu wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie zawieszenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Od listopada 2021 roku Polska została ukarana grzywną w wysokości 267 mln euro. Szymon Szynkowski vel Sęk był pytany przez Radio Plus o najnowszą transzę środków straconych przez Warszawę.

Uważamy, że te kary po wejściu w życie ustawy nie powinny być naliczane. Mamy do czynienia z pierwszą oceną przez KE czasu po wejściu w życie tzw. ustawy prezydenckiej W najbliższych dniach złożymy wniosek o wstrzymanie naliczania kar. Polska tą ustawą wypełniła swoje zobowiązanie. Mówiąc wprost, kary nie powinny być już naliczane.

Wniosek

Minister powiedział, że wniosek do Komisji zawiera informacje o tym, jak każda sprawa została rozwiązana, a także procedurę umożliwiającą sędziemu złożenie wniosku o przywrócenie prawa do orzekania.

Cały szereg sędziów z tego skorzystał. Wszyscy, którzy złożyli taki wniosek zostali przywróceni do orzekania. Niektórzy nie zdecydowali się na złożenie takiego wniosku, ale trudno żeby Polska była karana za to, że ktoś nie skorzystał z trybu wprowadzonego ustawą.

Polski minister skomentował też ewentualny wniosek o wypłatę z Krajowego Planu Odbudowy mówiąc, że zostanie on złożony w “pierwszym momencie, w którym będziemy mieli przekonanie, że po stronie Komisji Europejskiej jest gotowość do jego sprawnej realizacji”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do rzeczy

Straż Graniczna

Mur na granicy polsko-białoruskiej / Fot. Twitter/Straż Graniczna

  • W odpowiedzi na barierę migranci próbują wykuwać nowe szlaki, w tym kierują się najpierw na Litwę.
  • W tym roku na granicy z Litwą zatrzymano 600 migrantów, którzy początkowo przedostali się z Białorusi na Litwę.
  • Jednak to granica Polski z obwodem kaliningradzkim jest obecnie kluczowa, ponieważ tamtejsze lotnisko podpisało umowy z Turcją, Syrią i Białorusią.
  • Zobacz też: Komunikat mBanku skierowany do frankowiczów. Bank oferuje przewalutowanie kredytów

Podczas gdy Polska skutecznie powstrzymuje Rosję i Białoruś przed wpychaniem migrantów do Polski, istnieją oznaki, że ta forma wojny hybrydowej nie jest jeszcze zakończona. Migranci coraz częściej przedostają się na Litwę, a polski rząd patrzy na rosyjskie próby stworzenia nowego korytarza migracyjnego z obwodu kaliningradzkiego.

Z danych przekazanych przez polską Straż Graniczną wynika, że przy murze na granicy z Białorusią odnotowano znacznie zmniejszone przekroczenia.

W zeszłym roku mieliśmy dziennie prawie 800 prób nielegalnego przedostania się do Polski, obecnie to maksymalnie 120

– powiedziała rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska. Zwróciła uwagę, że wciąż nie jest ukończona najważniejsza część bariery, czyli elektroniczne systemy detekcji. Technologia ta pozwoli organom ścigania na monitorowanie w czasie rzeczywistym podejścia do granicy.

Szlaki migracyjne

Statystyki podane przez Straż Graniczną nie są jednak związane tylko z barierą, ale także z tym, że Rosja i Białoruś znacznie ograniczyły swoje operacje hybrydowe w porównaniu z rokiem 2021. W odpowiedzi na barierę migranci próbują wykuwać nowe szlaki, w tym kierują się najpierw na Litwę, starając się dotrzeć do Polski – w tym roku na granicy z Litwą zatrzymano 600 migrantów, którzy początkowo przedostali się z Białorusi na Litwę, w porównaniu z 317 w 2021 roku.

Jednak to granica Polski z obwodem kaliningradzkim jest obecnie kluczowa, ponieważ tamtejsze lotnisko podpisało umowy z Turcją, Syrią i Białorusią. Obecnie portal Kaliningrad.ru informuje, że władze lotniska planują otworzyć trasy do Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Egiptu i Etiopii. Polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych informuje, że środki na budowę elektronicznej bariery na granicy polsko-rosyjskiej zostały zarezerwowane na przyszły rok.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Forsal

Sławomir Pitera

Sławomir Pitera / Fot. YouTube/MediaNarodowe

Zapora na granicy z Rosją

“Putin i Łukaszenka, który jest wykonawcą woli Putina, widzi co się dzieje, obserwował reakcję części naszego społeczeństwa na ruchy migracyjne, które oni spowodowali. Przywozili migrantów na Białoruś, widzieli jakie to konsekwencje dla naszego bezpieczeństwa noszą te wydarzenia. Widzą, że ich działania nie są jednoznacznie potępiane przez ogół społeczeństwa i ogół klasy politycznej, tak jak ma to miejsce na Litwie, gdzie prawie wszyscy stanęli po stronie tych, którzy bronią granic. Przeciwstawiali się i mówili, że granica jest świętością. Mamy informacje od naszych służb, co dzieje się na arenie międzynarodowej. Podpisywane są umowy na przeloty z Afryki i krajów Bliskiego Wschodu do okręgu królewieckiego. To nie dzieje się w celach turystycznych. Te działania, podejmowane przez organy rządowe, czy organy blisko związane z władzami Białorusi czy Rosji, to jednoznaczne jest dla wszystkich, w jakim celu ma to nastąpić i z czym to się będzie wiązało. Ta decyzja premiera jest bardzo dobra, świadczy że nasze służby czuwają i wiedzą co dzieje się w naszym otoczeniu i przeciwdziałają temu z wyprzedzeniem” – wskazywał kpt. Pitera.

Jesteśmy przygotowani

“Straż Graniczna i wspierające pododdziały Wojska Polskiego są doświadczone sytuacją z białoruskiej granicy. Zostali doposażeni w odpowiedni sprzęt najnowszej generacji, pozwalający śledzić wszystkie ruchy, które odbywają się w strefie przygranicznej. Jestem spokojny, na pewno sobie poradzą. Będzie to inne działanie ze względu na uwarunkowania terenowe. Większym wyzwaniem będzie ochrona granicy, która przebiega przez Zalew Wiślany, Mierzeję czy Morze Bałtyckie” – mówił gość MN.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Marek Jakubiak

Marek Jakubiak / Fot. Youtube/Marek Jakubiak

Połączenie Orlenu i PGNiG

“Mówimy o jednostce gospodarczej, która zarządza energią w Polsce. Strategiczna spółka z całą pewnością. Jestem pod wrażeniem, dlatego że od II Rzeczpospolitej nie udało się zbudować tak wielkiego przedsiębiorstwa, brawo pan prezes Obajtek. Nasi sąsiedzi nie są zadowoleni, że Polska wychodzi z pułapki średniego rozwoju, że Polacy zaczynają zarabiać coraz więcej i pokazują, że budują przedsiębiorstwa na skalę światową” – wskazywał Jakubiak.

Polska hubem energetycznym

“Strategiczna spółka, z obrotem 400 miliardów złotych. Za Tuska Polska miała przychody rzędu 240 miliardów, więc mamy do czynienia z gigantem. Trzymam kciuki, bo niełatwo zarządza się takim dużym przedsiębiorstwem. Polska była zawsze stawiana w sytuacji, gdzie środki na inwestycje płynęły bardzo wolno, było to spowolnione obstrukcyjnym działaniem naszych sąsiadów. Dziś Orlen może generować sam środki na światowych rynkach finansowych i sam może prowadzić inwestycje. Będzie prowadził inwestycje w atom, farmy wiatrowe, będzie inwestował w gaz i magazyny gazu. Polska stanie się zamiast Niemców hubem energetycznym” – dodawał prezes Federacji dla Rzeczypospolitej.

Wyzwania przed Obajtkiem

“Mamy bardzo nowoczesne rafinerię, przerabiające ropę i gaz. Przed panem prezesem Obajtkiem wielkie inwestycje w gaz łupkowy i wydobycie ropy na terenie Rzeczypospolitej, bo mamy takie złoża, szczególnie w Wielkopolsce i na Lubelszczyźnie. W związku z tym Orlen powinien zwrócić się ku własnym złożom” – dodawał gość MN.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Wojciech Sumliński

Wojciech Sumliński / Fot. PAP. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Tusk odmawia debaty

“Zawsze warto rozmawiać, jeśli ktoś nie boi się rozmawiać i nie ma trupów w szafie. Myślę, że nie ma innych przesłanek, by nie brać udziału w debatach. Ludzie sami powinni oceniać, co jest prawdą, co ich przekonuje. Donald Tusk jest tchórzem nie od dziś. To jest człowiek, który w szafie nie ma trupa, a całe cmentarzysko. Jakby tak dobrze pokopać i pogrzebać, to nie jeden proces by się zebrał. To zdumiewające, że ten człowiek nie ma jeszcze żadnego procesu karnego. Pomijając gazowy przekręt stulecia, bo takich historii jest więcej i można opowiadać o tym godzinami” – mówił Sumliński.

Tusk ucieka przed Sumlińskim

“Tusk po naszej książce (Niebezpieczne związki Donalda Tuska – przyp. red.) kiedy mnie widzi – ucieka. Wysłałem Donaldowi Tuskowi 20 pytań. Wysłałem na wszystkie możliwe adresy, później zmieściłem je w internecie, wysłałem książkę, również na wszystkie możliwe adresy i biura Tuska. Pytano go, czy poda mnie do sądu za tę książkę. Powiedział – wiem, że jest taka książka. Jak ją przeczytam, to się ustosunkuję. Pytanie padło cztery lata temu, nie ustosunkował się do dziś. Kiedy byłem w Sejmie, Donlad Tusk robił swoją konferencję na drugim końcu korytarza. Podszedłem, ale wyłączono mikrofony, Donald Tusk uciekł. Zapytałem głośno, kiedy odpowie na moje pytania, dotyczące niebezpiecznych związków? Donald Tusk odwrócił się i odpowiedział, że nie będzie ze mną rozmawiał. Uciekł jak tchórz” – komentował gość MN.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Warszawa Zamek Królewski zdjęcie Jan Bodakowski

Warszawa Zamek Królewski zdjęcie Jan Bodakowski / Warszawa Zamek Królewski zdjęcie Jan Bodakowski

  • W tym roku po raz kolejny odbywa się “Darmowy listopad w rezydencjach królewskich” organizowany przez ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego.
  • Resort przedstawiło szereg zabytkowych placówek, które będzie można odwiedzić w tym miesiącu.
  • W ten sposób ministerstwo pragnie zachęcić Polaków do zwiedzania i poznawania polskiej kultury i historii.
  • Zobacz także: 160 rocznica urodzin Feliksa Konecznego

Darmowy listopad w rezydencjach królewskich – co to jest?

Darmowy listopad w rezydencjach królewskich 2022 to akcja organizowana od 2012 roku przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Od 1 do 30 listopada można odwiedzić wybrane placówki zupełnie za darmo. W ramach niej najważniejsze zamki, pałace i muzea w całej Polsce zapraszają nieodpłatnie w swe progi chętnych turystów. Luksusowe wnętrza przez cały miesiąc będą więc na wyciągnięcie ręki.

Kultura buduje tożsamość. A tożsamość jest fundamentem wspólnoty. Jak ważne są to wartości, dobitnie świadczy przykład Ukrainy, która mimo zniewolenia i prób unicestwienia przez potężnego sąsiada, dzięki kulturze zachowała swoją tożsamość i od ponad 8 miesięcy toczy bohaterską wojnę o przetrwanie swojej wspólnoty, o niepodległość swojej ojczyzny

– powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

Jak wskazała wicedyrektor Muzeum Łazienek Królewskich Marianna Otmianowska, akcja ma na celu zwiększenie dostępności do polskich zbiorów muzealnych, a także do promocji rezydencji m.in. polskich monarchów. Zaprosiła ona do zwiedzania warszawskich łazienek, które oferują darmowe lekcje oraz zwiedzanie.

Czytaj więcej: 83 lata temu Rosjanie przyłączyli polskie Kresy wschodnie do ZSRR

Lista rezydencji królewskich do odwiedzenia

Zamki i muzea cieszące się największym zainteresowaniem uchyliły nam rąbka tajemnicy i zdradziły, jakie niespodzianki czekają na turystów, którzy przekroczą ich progi w listopadzie 2022 r. Szczegóły dotyczące ewentualnych wcześniejszych zapisów, godzin otwarcia danych obiektów oraz harmonogramy wystaw zostaną ponadto umieszczone na stronach internetowych odpowiednich placówek.

W ramach akcji za darmo możemy odwiedzić takie pałace i zabytki kultury jak:

  • Zamek Królewski na Wawelu,
  • Zamek Lubelski,
  • Łazienki Królewskie w Warszawie,
  • Pałac Króla Jana III w Wilanowie,
  • Zamek Królewski w Poznaniu,
  • Zamek w Malborku,
  • Zamek Królewski w Sandomierzu,
  • Zamek Żupny w Wieliczce,
  • Zamek Królewski w Warszawie.

W tym roku do akcji “Darmowy Listopad w Rezydencjach Królewskich” dołączył Zamek Królewski w Poznaniu oraz zamki w Kwidzynie i Sztumie – oddziały Muzeum Zamkowego w Malborku. Bezpłatnie zwiedzić będzie też można najbardziej ikoniczne polskie muzea – Zamek Królewski w Warszawie i na Wawelu, czy Muzeum Pałac Króla Jana III w Wilanowie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

warszawa.tvp.pl, eska.pl, turystyka.wp.pl