/ fot. @NASA

Już za dwa dni w kierunku Marsa wystartuje amerykański łazik Perseverance. Ta porównywalna do samochodu nowoczesna maszyna, zastąpi poprzedni wysłużony model Opportunity. Jego zadaniem będzie skanowanie i poszukiwanie odpowiednich miejsc do lądowania dla przyszłych załogowych misji na Czerwoną Planetę. Kilka dni temu Chińczycy wysłali swoją sondę i łazik o nazwie Tianwen-1.

Amerykańska agencja kosmiczna ukazała i objaśniła na czym będzie polegać misja łazika Perseverance, który w drogę na Marsa wyruszy już za dwa dni z Przylądka Canaveral na rakiecie Atlas V. Zastąpi on zasłużoną maszynę Opportunity. Służył on przez 15 lat badając czerwoną glebę i skały oddalonego o 225 km od Ziemi ciała niebieskiego.

Zobacz także: Wreszcie! Zbigniew Ziobro złożył wniosek o wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej

NASA w krótkim materiale wideo pokazała również mały helikopter, który poleci wraz z łazikiem. Nadano mu nazwę Ingenuity. Nie będzie to łatwe zadanie dla tej nowatorskiej techniki. Po raz pierwszy człowiek będzie próbował uruchomić i podnieść konstrukcję techniczną na obcej planecie. Należy także zwrócić uwagę na to, iż na Marsie panuje bardzo rzadka atmosfera, co zdecydowanie nie ułatwia zadania inżynierom.

Amerykanie pracowali nad konceptem nowego pojazdu marsjańskiego od kilku lat. Ma on korzystać z najbardziej dokładnej mapy Marsa utworzonej na podstawie mapowania powierzchni przez wysłane wcześniej sondy. Będzie on dzięki temu także zdolny do autonomicznego poruszania się co ułatwi pracę naukowców na Ziemi.

Perseverance doleci do Marsa w lutym 2021 roku. Następnie rozpocznie się sekwencja lądowania, która potrwa 7 minut. Na Ziemi potwierdzenie powodzenia misji otrzymamy dopiero po 11 minutach. Na miejsce lądowania wybrano krater Jezero, gdzie niegdyś znajdowała się woda. Tu maszyna poszuka m.in. śladów pradawnego życia.

Warto przypomnieć, że 23. lipca w drogę na Czerwoną Planetę udała się po raz pierwszy chińska sonda oraz marsjański łazik Tianwen-1. W ostatnim czasie pomiędzy USA, a Chinami dochodziło do rywalizacji i wojen handlowych. Nie przeszkodziło to jednak w przekazaniu gratulacji z powodu udanego startu przez administratora NASA, Jima Bridensteina oraz prezesa SpaceX, Elona Muska.

Komputer Świat

Dodano w Bez kategorii

Pomnik powstanie, a dla naprawienia błędu nadleśnictwo będzie współfinansować jego budowę – poinformował minister środowiska Michał Woś.

8 września 1944 roku pod Rząbcem miało miejsce starcie Brygady Świętokrzyskiej NSZ z oddziałem komunistycznej Armii Ludowej, która była wspierana przez radzieckich spadochroniarzy. Potyczkę wygrali żołnierze NSZ. W związku z tym, stowarzyszenie Lokalni Patrioci złożyło do miejscowego nadleśnictwa wniosek o budowę pomnika upamiętniającego ich. Stowarzyszenie otrzymało jednak decyzję odmowną.

“W związku z otrzymaniem od Państwa wniosku dotyczącego budowy na gruntach zarządzanych przez Lasy Państwowe pomnika upamiętniającego wydarzenia, które rozegrały się w okolicach Rząbca we wrześniu 1944 roku, informuję, że zdaniem Nadleśnictwa Włoszczowa bardzo istotny w sprawie jest aspekt środowiskowy” – napisał w liście adresowanym do stowarzyszenia Artur Ratusznik, nadleśniczy Nadleśnictwa Włoszczowa.

“Budowa pomnika może budzić różne emocje ze względu na to, że żyją potomkowie osób, które zginęły w wydarzeniach, które pomnik będzie upamiętniał. W tej sytuacji trudno o zachowanie neutralnego charakteru pomnika, a jego budowanie może być przyczyną niepokojów wśród ludności. W związku z powyższym, w przypadku chęci realizowania inicjatywy, sugeruję rozważenie innej lokalizacji pomnika” – czytamy.

Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych. Odniósł się do niej również minister środowiska Michał Woś, który zadeklarował, że pomnik powstanie. “W Rząbcu w miejscu bitwy Brygady Świętokrzyskiej NSZ z sowietami i ich pachołkami pomnik powstanie, a dla naprawienia błędu nadleśnictwo będzie współfinansować jego budowę. W tej sprawie Lasy Państwowe wszczęły postępowanie wyjaśniające. Cześć i chwała bohaterom!” – napisał.

Dodano w Bez kategorii
łukasz Szumowski

Minister zdrowia Łukasz Szumowski odniósł się do sytuacji epidemicznej w naszym kraju. Zaapelował on o wzmożoną czujność ze strony obywateli. Stwierdził, iż powoli sytuacja się stabilizuje, a wirus występuje przede wszystkim w ogniskach. Ostrzegł również, że na jesieni ten stan rzeczy może ulec pogorszeniu.

Szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski odniósł się do kwestii epidemicznych w kontekście naszego kraju. Prof. Szumowski wskazał także czego w związku z pandemią COVID-19 najbardziej powinniśmy się obawiać.

Szumowski ostrzega przed jesiennym uderzeniem pandemii

Według Szumowskiego sytuacja ulega procesowi stabilizacji:- Sytuacja stabilizuje się w sensie pozytywnym, bo kiedy nie ma nowych ognisk, dobowa liczba pozytywnych przypadków oscyluje wokół 300. W wielu województwach epidemia jest szczątkowa. Mamy w nich ledwie kilka przypadków- stwierdził minister zdrowia.

Szumowski podkreślił, iż być może niedługo uda się skorzystać ze szczepionki. Nadmienił również, że badania w jej kontekście są już prowadzone za granicą.

Łukasz Szumowski był także pytany o niebezpieczny w ostatnim czasie wzrost liczby zachorowań:- To nie jest pozioma transmisja, to nadal są ogniska. Z zakładów pracy, zakładów produkcyjnych, mięsnych, domów opieki, placówek ochrony zdrowia i w mniejszej mierze z wesel oraz uroczystości rodzinnych- zaakcentował .

Minister zdrowia napomknął także o konieczności rozróżniania pojęć”- Rozdzielmy transmisję poziomą, do której dochodzi na ulicach, od transmisji w ogniskach, w dość ograniczonych przestrzeniach”- zaapelował.

Profesor Szumowski odniósł się także do groźby jesiennej fali uderzeniowej w kontekście pandemii koronawirusa:- Wszyscy są tu niestety zgodni. Pierwsza fala jest już za nami, ale wirus nie znika. Tak się stanie dopiero kiedy będziemy mieli szczepionkę oraz leki- podsumował minister zdrowia.

Wprost

Czytaj także: Lech Wałęsa przegrał kolejny proces

Czytaj także: Jacek Kurski nie zamierza uderzyć się w pierś

Dodano w Bez kategorii

Na mocy wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku były prezydent RP Lech Wałęsa otrzymał zakaz podtrzymywania oraz rozpowszechniania plotek, jakoby Piotr Duda służył w ZOMO. Obecny lider” Solidarności” przyjął wyrok z wyraźną aprobatą. Przestrzegał także przed podobnymi próbami personalnych ataków wymierzonych w jego stronę.

Były lider Solidarności Lech Wałęsa przegrał sądowy proces z Piotrem Dudą.

Sąd Okręgowy nie przychylił się do stanowiska Lecha Wałęsy

Cała kwestie rozbija się o kontrowersyjny wpis byłego prezydenta RP Lecha Wałęsy. Widniała na nim grafika, uwidaczniająca funkcjonariuszy ZOMO. Strzałka wskazuje, iż jednym z nich mógł być obecny przewodniczący” Solidarności” Piotr Duda. Pod wizerunkiem umieszczono krótki komentarz:- Piotr Duda stał tam, gdzie stało ZOMO, a teraz stoi tam, gdzie jest” Solidarność”- brzmiała informacja.

Lech Wałęsa już wcześniej przeprosił obecnego lidera” Solidarności”. Artykułował, że został wprowadzony w błąd, bo zdjęcie było opatrzone nieprawdziwym opisem, a w rzeczywistości Piotr Duda odbywał służbę w jednostce dywizji powietrzno-desantowej. Wałęsa nie stronił jednak od uszczypliwości. Stwierdził, że lider” Solidarności” stał kiedyś po przeciwnej stronie barykady.

Warto nadmienić, że Lech Wałęsa kolejny już raz wysunął pomówienie, jakoby Piotr Duda był działaczem ZOMO. Wtedy były prezydent RP został zobligowany do wystosowania przeprosin wobec Dudy. Na mocy ostatniego wyroku gdański Sąd Okręgowy zakazał Wałęsie głoszenie w obrębie opinii publicznej, że obecny lider” Solidarności” należał do ZOMO.

Duda skwitował decyzję sądu z nieukrywanym zadowoleniem:- Jeśli jeszcze komuś przyjdzie do głowy próba zarzucenia mi służby w ZOMO, nie będę wobec niego taki łaskawy jak wobec Wałęsy- zadeklarował.

To już kolejny raz, gdy sąd nie przychylił się do stanowiska Lecha Wałęsy. Były lider NSZZ słynie ostatnimi czasy z kontrowersyjnych oraz wyostrzonych sformułowań.

Wirtualna Polska

Czytaj także: Trzaskowski i Hołownia jednym głosem o wypowiedzeniu Konwencji Stambulskiej

Czytaj także: O krok od tragedii w Skierniewicach

Czytaj także: Jacek Kurski nie zamierza uderzyć się w pierś

Dodano w Bez kategorii

Byli kandydaci na urząd prezydenta RP Szymon Hołownia oraz Rafał Trzaskowski stanowczo potępili próby wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej. Politycy w tym kontekście wyrażali się nadzwyczaj jednomyślnie. Bagatelizowali także wpisaną w dokument genderową ideologię bazującą na walce z tradycyjnymi wizerunkami kobiety oraz mężczyzny.

Rafał Trzaskowski oraz Szymon Hołownia potępili wniosek o wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej

Trzaskowski i Hołownia jak jeden mąż przeciw wypowiedzeniu Konwencji Stambulskiej

Do sprawy wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej odnieśli się opozycyjni politycy. Szymon Hołownia oraz Rafał Trzaskowski potępili poczynania Zbigniewa Ziobro zmierzające ku wypowiedzeniu genderowej Konwencji Stambulskiej.

Według włodarza Warszawy próba wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej nosi znamiona skandalu:- Widzę, że zgodnie z zapowiedziami, rządzący chcą dokręcić śrubę we wszystkich kwestiach, to znaczy chcą znowu atakować prawa kobiet, znowu chcą atakować niezależne samorządy i niezależne media. Miejmy nadzieję, że jasny sprzeciw opozycji oraz obywateli nie pozwoli rządzącym pójść aż tak daleko- zaakcentował Trzaskowski.

Trzaskowski posunął się nawet do ostrego sformułowania. Według prezydenta miasta stołecznego Warszawa wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej jest skandalem, ponieważ uderza w prawa kobiet. Były kandydat KO na prezydenta RP stwierdził, że rzeczony temat, jakim jest ochrona kobiet powinien łączyć wszystkie ugrupowania.

Twórca ruchu” Polska 2050″ w temacie Konwencji Stambulskiej wypowiedział się w bardzo podobnym tonie:-To jest rzucanie flary, żeby ktoś za nią pobiegł, i żeby Zjednoczona Prawica mogła przez chwilę znowu zaprezentować się w roli obrońcy tradycyjnego modelu rodziny, wśród ludzi, którzy mogą mieć mniejsze pojęcie, o co w ogóle chodzi- podkreślił Hołownia.

Była gwiazda TVP skonstatowała, że próby wypowiedzenia Konwencji mają na celu większą polaryzację społeczeństwa. Hołownia zaznaczył, że założenia Konwencji antyprzemocowej w najmniejszym stopniu nie stanowią zagrożenia dla rodziny.

Gazeta. pl

Czytaj także: Jacek Kurski nie zamierz uderzyć się w pierś

Czytaj także: O krok od tragedii w Skierniewicach

Czytaj także: Zbigniew Ziobro złożył wniosek o wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej

Dodano w Bez kategorii

W wywiadzie dla” Sieci” Jacek Kurski odniósł się bezpośrednio do bieżących kwestii związanych z działaniami Telewizji Polskiej podczas kampanii wyborczej. Były polityk Prawa i Sprawiedliwości otwarcie pochwalił Jarosława Kaczyńskiego. Wspomniał również, że nie wyobraża sobie, aby prezes i lider Zjednoczonej Prawicy mógł przejść na emeryturę. Przyszły Prezes TVP dodał także, że pluralizm w mediach publicznych został w pełni zachowany.

Jacek Kurski odniósł się do sprawy funkcjonowania mediów publicznych w czasie kampanii wyborczej. Były polityk nie dostrzega w nich nic nieodpowiedniego. Co więcej Kurski wyraził głębokie ukontentowanie postawą Telewizji Polskiej w czasie kampanii wyborczej.

Kurski zachwala TVP i Kaczyńskiego

Jacek Kurski świeżo nominowany prezes TVP udzielił tygodnikowi” Sieci” obszernego wywiadu dotyczącego mediów publicznych oraz kampanii wyborczej:- Telewizja przesądziła o czymś ważniejszym niż wynik wyborów, bo my nie jesteśmy od wyniku wyborów- TVP uratowała możliwość podjęcia decyzji przez Polaków, możliwość prawdziwego wyboru. Przy telewizji typowej dla III RP- obłej, tchórzliwej, biernej- Trzaskowski wygrałby miażdżąco. Dlaczego? Bo prezydent Andrzej Duda nie miałby możliwości rzetelnego zaprezentowania swoich racji- zaakcentował.

Jacek Kurski zaznaczył, że są to prawdopodobnie ostatnie wybory, w których telewizja publiczna będzie miała możliwość odpowiedniego zabezpieczenia wyboru Polaków. Tymczasowo pełniący rolę Prezesa TVP stwierdził, że TVP tworzyło boisko, na którego murawie każdy z kandydatów miał równe szanse.

Były polityk odniósł się także do podnoszonego pomysłu tzw. repolonizacji mediów:- Nie postuluję frontalnego zderzenia. Żadnych wojen. Postuluję działania realne, konkretne, przemyślane, niekoniecznie głośne. Rozwój cywilizacyjny wymusza rozszerzenie zdolności do budowani przekazu- skonkludował.

Kurski bez żadnej powściągliwości zachwalał prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego:- W obozie pisowskim jest tylko jeden punkt odniesienia, który ma realne znaczenie i sens: Jarosława Kaczyński. W ogóle polityka bez prezesa PIS nie miałaby kręgosłupa. Utonęlibyśmy w szlamie, w kopaniach, w małościach- powiedział Kurski.

Wprost

Czytaj także: Zbigniew Ziobro złożył wniosek o wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej

Czytaj także: O krok od tragedii w Skierniewicach

Czytaj także: Matka wysłała nagie zdjęcia córki. Ksiądz nakłaniał do stosunku

Dodano w Bez kategorii

Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro złożył oficjalny wniosek do resortu rodziny o wypowiedzenie genderowej Konwencji Stambulskiej. Lider Solidarnej Polski już dwa dni temu zapowiedział, że podejmie działania mające na celu wycofanie się Polski z założeń ideologicznego dokumentu forowanego przez UE. Ta decyzja jest pokłosiem zamieszania ,jakie od wielu tygodni narasta wobec faktycznej treści projektu, którego zadaniem jest ochrona dzieci i kobiet przed przemocą domową.

Zbigniew Ziobro złożył oficjalny wniosek o wypowiedzenie przez Polskę Konwencji Stambulskiej. Sprawą zajmie się teraz resort rodziny.

Ziobro mówi” Nie” genderowej Konwencji Stambulskiej

Dwa dni temu podczas konferencji prasowej, minister sprawiedliwości oraz prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział złożenie wniosku o wycofanie się Polski z ratyfikowanej przez Bronisława Komorowskiego Konwencji Stambulskiej. Wokół dokumentu od wielu lat narastają wątpliwości. Sami politycy obozu rządzącego, w bardzo licznych wypowiedziach ostro kontestowali założenia Konwencji. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej dokument skrytykował także Krzysztof Bosak.

Dwa dnie temu Zbigniew Ziobro w ostrym tonie zrecenzował Konwencję Stambulską:- Przechodźmy od słów do czynów. Składamy formalny wniosek do resortu rodziny o podjęcie prac formalnych nad wypowiedzeniem tzw. Konwencji Stambulskiej- zadeklarował lider Solidarnej Polski.

Ziobro twierdzi, że polskie prawo w wystarczający sposób chroni kobiety i dzieci przed przemocą domową. Minister zaznaczył, iż dokument ratyfikowany przed pięcioma laty jest szkodliwy w warstwie ideologicznej.

Warto nadmienić, że wypowiedzenie Konwencji stało się także postulatem Chrześcijańskiego Instytutu Społecznego oraz instytutu Ordo Iuris. Do akcji przyłączyły się także pomniejsze zrzeszania działające na rzecz krzewienia tradycyjnych wartości i niesienia pomocy polskim rodzinom. Do akcji przyłączyło się także stowarzyszenie” Marsz Niepodległości”.

Przeciwni przesiąkniętemu lewicowością dokumentowi są prominentni politycy Zjednoczonej Prawicy. Beata Szydło, Jarosław Kaczyński czy sam prezydent Andrzej Duda używali wobec założeń Konwencji wyostrzonych sformułowań.

Wirtualna Polska

Czytaj także: Kłopoty w Senacie

Czytaj także: Unijny podatek od plastiku

Czytaj także: O krok od tragedii w Skierniewicach

Dodano w Bez kategorii
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Kilka dni temu w Skierniewicach było o krok od tragedii. 40-latka jechała samochodem pod wpływem alkoholu. W pojeździe znajdowały się również małe kilkuletnie dzieci. Zatrzymała się na drodze i uciekła do lasu z miejsca zdarzenia. Policja w trakcie interwencji odnalazła auto oraz ukrywającą się kobietę. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności za prowadzenie pod wpływem oraz za stwarzanie zagrożenia utraty życia.

W piątek została zatrzymana 40-letnia kobieta, która uciekła do lasu po serii wypadków drogowych. Matka dwójki dzieci, najpierw uderzyła w iveco, a następnie uciekła z miejsca zdarzenia i wylądowała na poboczu przy lesie.

“Kierujący iveco pojechał za kobietą, podjął też próbę zatrzymania pojazdu. Na skrzyżowaniu ul. Strobowskiej i Kotowskiego kierująca – prawdopodobnie po uderzeniu w krawężnik – zatrzymała się i uciekła z auta, zostawiając w samochodzie dwoje małych dzieci. Wcześniej kierowca iveco zdążył wyjąć ze stacyjki kluczyki, ponieważ zachowanie kobiety wskazywało, że najprawdopodobniej jest ona pod wpływem alkoholu” – poinformowała Justyna Florczak-Mikina ze skierniewickiej policji.

Zobacz także: „DGP”: Fort Trump zakładnikiem wyborów w USA

Patrol policji po przyjeździe do podejrzanego auta sprawdził czy 2 oraz 3 letnie dzieci są całe i nie potrzebują opieki medycznej. Następnie policjantki zauważyły ukrywającą się kobietę. Została ona zatrzymana oraz zbadana alkomatem, który wykrył 3 promile alkoholu we krwi.

Teraz kobiecie grozi od dwóch do pięciu lat pozbawienia wolności za prowadzenie pod wpływem alkoholu oraz za narażenie na utratę zdrowia i życia osób trzecich. Prokurator zadecydował też, że w ramach dozoru kobieta będzie pięć razy w tygodniu stawiać się w jednostce policji.

pr24

Dodano w Bez kategorii

/ własne

Skandal w Puławach nabiera rozpędu. Rok temu matka 14-letniej dziewczynki wysyłała nagie zdjęcia swojej córki do proboszcza z Kurowa. Ksiądz w odpowiedzi nakłaniał druga stronę na stosunek seksualny. W piątek sąd zadecydował o dwuletnim wyroku dla matki dziewczynki. Księdzu grozi natomiast do 10 lat więzienia.

W piątek Sąd Rejonowy w Puławach wydał wyrok w kontrowersyjnej sprawie. 39-letnia matka czternastolatki została skazana na 2 lata i 10 miesięcy pozbawienia wolności, z czego sąd zadecydował skrócić karę o czas spędzony w areszcie. Była ona oskarżona o nakłanianie czynu zabronionego i wysyłanie zdjęć z nagą córką do 55-letniego byłego już proboszcza w Kurowie.

Zobacz także: Pęk o odbiciu Senatu przez PiS. „Jeszcze dwóch senatorów, będziemy się przyglądać.

W dalszym ciągu toczy się również sprawa oskarżonego o nakłanianie do stosunku seksualnego osoby małoletniej przez księdza Wiesława C. Za to byłemu proboszczowi, który od roku przebywa w areszcie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

radio.zet

Dodano w Bez kategorii
Senat

Kancelaria Senatu RP przeprowadziła na polecenie Marszałka Tomasza Grodzkiego. Analizowano wydatki izby wyższej za okres 2015-2019. Za rządów Marszałka Stanisława Karczewskiego wydano około pół miliona złotych na różne gadżety oraz albumy, a także na pokaz 3D. Senatorzy po wydaniu dokumentacji audytu nie szczędzą gorzkich słów.

Na polecenie Marszałka Tomasza Grodzkiego, obecna Kancelaria Senatu przeprowadziła audyt wydatków za okres 2015-2019. Raport wykazał, że w tym czasie wydano około pół miliona złotych na różne pomniejsze gadżety, czy też innego typu imprezy okolicznościowe. W czerwcu 2019 roku wydano 160 tysięcy złotych na pokaz 3D w ramach rocznicy pierwszych wolnych wyborów w Polsce.

Zobacz także: Francuskie media w szoku. Imigrant przyznał się do podpalenia katedry

“30. rocznica pierwszych, w pełni wolnych wyborów do Senatu RP była wielkim wydarzeniem. Chciałem, aby po tej rocznicy pozostał ślad. Odbyło się posiedzenie Senatu RP z udziałem prezydenta, premiera i prezesa Jarosława Kaczyńskiego, koncert w Operze, konkurs wiedzy o Senacie w Telewizji Publicznej i również innowacyjna, bardzo nowoczesna forma prezentacji, czyli mapping. To było bardzo duże wydarzenie, które pięknie wyglądało. Zebrało bardzo dobre recenzje. Rozumiem, że cena może budzić emocje, ale czasem kupuje się droższy samochód, bo jest po prostu lepszy niż tani. Oczywiście wykonawca został wyłoniony zgodnie z przepisami w przetargu” – skomentował były marszałek Stanisław Karczewski.

Wydano również blisko 40 tysięcy złotych na analizę prawną, gdzie szukano możliwości pozwania Burmistrza New Jersey, który chciał usunąć Pomnik Katyński z obecnego miejsca. Wówczas nazwał on marszałka Karczewskiego “białym nacjonalistą i antysemitą”.

Warto również przytoczyć inny fragment z raportu, który krytykuje poprzednią administrację za stracenie 200 tysięcy złotych na albumy CD z utworami patriotycznymi. Zamówiono je na obchody setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Zainwestowano również 20 tysięcy w wydawanie publikacji kulturalno historycznej, czy też 12 tysięcy na film o wolnych wyborach, którego plik miał zaginąć.

onet

Dodano w Bez kategorii