Sławomir Pitera

Sławomir Pitera / Fot. YouTube/MediaNarodowe

F-16 dla Ukrainy?

“Przekazanie myśliwców tej klasy jak F- 16 to znacząca informacja dla całego świata, zwłaszcza dla Rosji. To jeden z lepszych i bardziej zaawansowanych systemów walki, jaki funkcjonuje na całym świecie. Jeżeli takie informacje pojawiają się w przestrzeni publicznej, to znaczy że rozmowy na ten temat w zaciszu gabinetów trwają od wielu miesięcy. Nie na darmo też Stany Zjednoczone w jednym ze swoich pakietów na pomoc Ukrainie, zawarły fundusze na szkolenia pilotów ukraińskich na samolotach, między innymi F – 16. To oznacza, że jest planowane przekazanie tego sprzętu na Ukrainę. Pytanie tylko, kiedy to nastąpi.” – mówił Pitera.

Przewaga w powietrzu

“Myślę, że państwa natowskie mają świadomość, że wcześniej czy później sprzęt tej klasy będzie musiał trafić na Ukrainę, gdyż to zmieni całkowicie układ sił na frontach ukraińskich. Na chwilę obecną, żadna ze stron nie posiada przewagi powietrznej, która mogłaby zaważyć na dalszych losach działań zbrojnych. Musimy mieć w głowie to, że będzie ważyła ilość przekazanego sprzętu oraz to, że państwa zachodnie, które dysponują tymi samolotami muszą wyrazić zgodę na ich przekazanie” – dodawał były oficer Wojska Polskiego.

Koalicja państw

“USA wysłały komunikat ustami prezydenta Joe Bidena, że nie przekażą tych samolotów, ale równocześnie nie padła żadna negatywna deklaracja o tym, że nie przekażą tych samolotów na uzupełnienie potencjałów państw, które chciałyby przekazać je Ukrainie. Możemy podejrzewać, że trwają negocjacje o stworzeniu koalicji państw, które dysponują tymi samolotami, różnej generacji – bo samolot jest starą konstrukcją, który przeszedł wielokrotnie modyfikacje, które uczyniły z niego jeden z lepszych samolotów bojowych. Można zakładać, że powstanie koalicja państw tak jak w przypadku czołgów. Te samoloty zostaną przekazane NATO i wtedy jako całość zostaną one przekazane Ukrainie” – wskazywał gość MN.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Ryszard Czarnecki

Ryszard Czarnecki / Fot. YouTube/Media Narodowe

Wcześniejsze wybory do PE?

“Nie ma możliwości technicznych w sensie formalno – prawnym wyborów wcześniej. Kadencji Parlamentu Europejskiego nie można skrócić, nigdy się to nie zdarzyło i nigdy się to nie stanie. Badanie opinii publicznej w Polsce to pokazanie żółtej kartki elitom Unii Europejskiej. Tymi elitami europejscy wyborcy są po prostu zmęczeni” – mówił Czarnecki.

Opieszałość działania

“Warto zauważyć, że spadły głowy – na razie są cztery dymisje. W tej chwili będą uchylone immunitety dwóch europosłów, socjalistów. Są przygotowane pewne zmiany w funkcjonowaniu europarlamentu, powołana została specjalna komisja, a jej wnioski mają być przedłożone za osiem miesięcy. Zmiany wejdą w życie za 1,5 roku. To pokazuje, że unijne elity są średnio gotowe na szybkie zmiany. Słyszymy tłumaczenie, że najlepsze regulacje nie zlikwidują korupcji – to prawda, ale mogą je ograniczyć i o to chodzi” – wskazywał europoseł PiS.

Atak na europosłów PiS

“To element walki politycznej w Polsce, zaatakowany jest szef sztabu wyborczego Tomasz Poręba i moja osoba. Prokuratura belgijska oficjalnie zaprzeczyła doniesieniom Rzeczpospolitej. Nie będzie to tajemnicą, że wraz z europosłem Tomaszem Porębą rozważamy wejść na drogę prawną. Dziennikarki, które o tym pisały, bez żadnego odniesienia się do informacji z policji czy prokuratury – no tak można napisać o każdym. Chodziło o to, żeby zaatakować Prawo i Sprawiedliwość i to uczyniono, bez żadnego związku z rzeczywistością” – dodawał gość MN.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Ambasador Ukrainy

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz / fot. PAP/EPA/FILIP SINGER Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Serwis Politico opublikował wypowiedź doradcy niemieckiego rządu, który wyjaśnia dlaczego kanclerz Olaf Scholz obawia się odwetu Rosji.
  • To dlatego, Berlin zastanawiał się nad przekazaniem Ukrainie czołgów Leopard.
  • Oczekiwali oni, że Stany Zjednoczone również przekażą swoje czołgi Abrams.
  • Zobacz także: Twitter wprowadza zmiany. Dodatkowa weryfikacja użytkowników

Serwis Politico opublikował wypowiedź jednego z doradców niemieckiego rządu, który wyjaśnia dlaczego kanclerz Olaf Scholz obawia się odwetu Rosji.

Scholz obawia się nie tyle eskalacji konfliktu, co tego, że NATO, a zwłaszcza Stany Zjednoczone nie będą interweniować, jeśli Rosja podejmie działania odwetowe wobec Niemiec

– miał powiedzieć w rozmowie z Politico doradca niemieckiego rządu.

Z tego powodu kanclerz zażądał od Waszyngtonu dostarczenia Kijowowi czołgów M1 Abrams jako warunku przekazania Ukrainie niemieckich czołgów Leopard.

Jak podkreśla Politico, w dyskusji na temat dostaw zachodnich myśliwców na Ukrainę to Scholz jest pierwszym hamulcowym – Berlin apeluje o brak pośpiechu w przekazywaniu samolotów, powtarzając ostrzeżenia o niebezpieczeństwie eskalacji i nalegając, aby NATO nie było stroną konfliktu.

Zdaniem autorów artykułu swoje obawy kanclerz tłumaczy faktem, że art. 5 traktatu NATO, choć wzywa członków Sojuszu do wzajemnej pomocy w przypadku ataku, to nie wymaga od nich odpowiedzi w postaci użycia siły militarnej.

Według doniesień medialnych niektórzy przedstawiciele amerykańskiej administracji lobbują za przekazaniem ukraińskiej armii także myśliwców F-16. Tymczasem prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden odpowiedział negatywnie na pytanie, czy samoloty zostaną przekazane Kijowowi.

Czytaj więcej: Katargate. PE za uchyleniem mandatów. Tarabella i Cozzolino w tarapatach

Scholz wyznaczył czerwone linie pomocy dla Ukrainy

Przemawiając pod koniec stycznia w Bundestagu, Scholz wyznaczył “czerwone” linie dla dalszego wsparcia wojskowego dla Ukrainy, wykluczając dostawę myśliwców bojowych oraz rozmieszczenie wojsk lądowych teraz i w przyszłości.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński wezwał Zachód do przyspieszenia dostaw obiecanej broni, aby Ukraina mogła przejść do ofensywy. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną ocenił, że niedostarczenie przez Zachód niezbędnego sprzętu w zeszłym roku było głównym powodem zatrzymania postępów Kijowa na polu bitwy od listopada.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

politico.com, dorzeczy.pl

Musk zaprowadzi rewolucję na Twitterze?

Elon Musk / Fot. Twitter

  • Jedną ze zmian na Twitterze jest płatna subskrypcja serwisu, która wkrótce zagości w Polsce.
  • Konta użytkowników, którzy zechcą uzyskać niebieski znacznik, będą musiały przejść pomyślnie weryfikację.
  • Twitter może wymagać przesłania dokumentu tożsamości razem z selfie.
  • Zobacz także: Podatki 2023. Trwają prace serwisowe usługi Twój e-PIT

Jedną ze zmian jest płatna subskrypcja serwisu nazwana Twitter Blue, która również ma niedługo zagościć w Polsce. W tej chwili nieznana jest chociażby cena oferty. 

Konta użytkowników, którzy zechcą uzyskać niebieski znacznik, będą musiały przejść pomyślnie weryfikację. Wtedy wiadomości pojawią się wyżej w wynikach wyszukiwania. Ponadto serwis umożliwi im ograniczenie reklam na osi czasu o 50 proc. Wśród innych udogodnień ma być również możliwość edycji wiadomości do pięciu razy w ciągu 30 minut, a także wstawienie zdjęcia profilowego z tokenem NFT.

Czytaj więcej: Niemiecko-holenderska współpraca wojskowa. Trwa proces jednoczenia armii

Twitter wprowadza dodatkową weryfikację

W grudniu Twitter na nowo aktywował subskrypcję Blue, po tym, w poprzednim miesiącu się z niej wycofał. Wykorzystywano ją bowiem do nadmiernego tworzenia fałszywych profili. Teraz jedna z użytkowniczek donosi, że Twitter może wymagać przesłania dokumentu tożsamości razem z selfie. Wszystko po to, by uniknąć podszywania się pod prawdziwe osoby.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

antyweb.pl, wirtualnemedia.pl, tysol.pl

Izrael ostrzelał Strefę Gazy

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter

  • Rzecznik izraelskich sił zbrojnych powiedział, że atak był odpowiedzią na wystrzelenie rakiety ze Strefy Gazy na terytorium Izraela.
  • Według strony palestyńskiej, zginąć miało siedmiu bojowników oraz jedna starsza kobieta.
  • Departament Stanu USA apeluje do obu stron o deeskalację konfliktu.
  • Zobacz także: Wojna na Ukrainie. Netanjahu chciałby być mediatorem

Jak podaje amerykańska agencja Reutera władze w Tel Awiwie potwierdziły przeprowadzenie uderzenia. Rzecznik izraelskich sił zbrojnych powiedział, że atak był odpowiedzią na wystrzelenie rakiety ze Strefy Gazy na terytorium Izraela.

Na terytorium Izraela graniczącym ze Strefą Gazy, kontrolowaną przez radykalny palestyński Hamas, ogłoszono alarm.

Izraelski nalot na Strefę Gazy

27 stycznia ze Strefy Gazy wystrzelono dwie rakiety, na co Izrael odpowiedział nalotami. Incydent jeszcze bardziej zaostrzył napięcie powstałe po czwartkowym nalocie na obóz dla uchodźców w Dżeninie, poinformowała Autonomia Palestyńska. W czwartek Izrael przeprowadził na okupowanym Zachodnim Brzegu nalot, którym według informacji przekazanych przez stronę palestyńską zginąć miało siedmiu bojowników oraz jedna starsza kobieta.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że Izrael nie dąży do eskalacji sytuacji, ale w zaistniałej sytuacji nakazał siłom bezpieczeństwa, by były w gotowości.

Czytaj więcej: Trump zapowiada rozliczenie się z ideologią trans. “To znęcanie się nad dziećmi”

USA apelują o deeskalację konfliktu

Głos w sprawie zaognienia sytuacji w Strefie Gazy zabrał rzecznik Departamentu Stanu Ned Price. Niedługo do Izraela ma wyruszyć sekretarz stanu Anthony Blinken.

Nalot na obóz dla uchodźców w Dżeninie i ostrzał rakietowy zwiększają ryzyko poważnego wybuchu walk izraelsko-palestyńskich i rzucają cień na spodziewaną podróż sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena do regionu w przyszłym tygodniu

– oświadczył Ned Price.

Podkreślamy pilną potrzebę deeskalacji przez wszystkie strony, zapobieżenia dalszym ofiarom wśród ludności cywilnej i współpracy w celu poprawy sytuacji bezpieczeństwa na Zachodnim Brzegu

– dodał rzecznik Departamentu Stanu.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, twitter.com, reuters.com

Ukraińska granica

Ukraińska granica / Fot. Wikimedia Commons

  • Jak poinformował przedstawiciel ukraińskich służb wywiadowczych Adrij Czerniak, Rosjanie mają przygotowywać się do wiosennej kontrofensywy.
  • Prezydent Rosji Władimir Putin miał przekazać swoim dowódcom, że mają zająć obwód doniecki i ługański do marca 2023 r.
  • Najprawdopodobniej nie dojdzie do ataku z Białorusi, której terytorium Rosja wykorzystuje głównie do szkoleń zmobilizowanych żołnierzy.
  • Zobacz także: Trump zapowiada rozliczenie się z ideologią trans. “To znęcanie się nad dziećmi”

Jak poinformował przedstawiciel ukraińskich służb wywiadowczych Andrij Czerniak, Rosjanie mają przygotowywać się do wiosennej kontrofensywy. Kreml chce ponownie zająć tereny wschodniej Ukrainy w jak najkrótszym czasie. Prezydent Rosji Władimir Putin miał przekazać swoim dowódcom, że mają zająć obwód doniecki i ługański do marca 2023 r.

Obserwujemy, że rosyjskie siły okupacyjne przerzucają na wschód dodatkowe grupy szturmowe, jednostki, broń i sprzęt wojskowy. Według wywiadu wojskowego Ukrainy Putin wydał rozkaz zajęcia terytoriów obwodów donieckiego i ługańskiego do marca 

– poinformował Andrij Czerniak.

Dodał, że najprawdopodobniej nie dojdzie do ataku z Białorusi, której terytorium Rosja wykorzystuje głównie do szkoleń zmobilizowanych żołnierzy i nie ma tam wystarczających środków.

Na dzień dzisiejszy nie ma utworzonych grup szturmowych. Nie ma zagrożenia wciągnięcia Białorusi do inwazji na pełną skalę po stronie Rosji na Ukrainę, ale są to oczywiście również zagrożenia, które musimy wziąć pod uwagę 

– dodał przedstawiciel ukraińskich służb wywiadowczych.

Czytaj więcej: Były premier skazany na pół roku ograniczenia wolności. Kazimierz M. nie płacił alimentów

Rosja szykuje się do kontrofensywy

W grudniu szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba stwierdził, że między styczniem, a lutym Rosja może podjąć próbę kontrofensywy. Jeszcze dalej poszedł dowódca armii ukraińskiej Walerij Załużny, który stwierdził, że rosyjskie wojsko znów ruszy do Kijowa, a do eskalacji konfliktu może dojść pod koniec stycznia lub wiosną.

Instytut Studiów nad Wojną zauważył, że według Ukraińców Rosja będzie zmuszona skupić się na Donbasie, gdyż nie ma już sprzętu i żołnierzy, by walczyć na całym 1500-kilometrowym froncie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

rmf24.pl

Unia Europejska

Parlament Europejski, Strasburg / Fot. PAP/EPA/RONALD WITTEK Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Parlament Europejski w czwartkowym głosowaniu opowiedział się za uchyleniem immunitetu Belgowi Marcowi Tarabelli i Włochowi Andrei Cozzolino. Politycy są zamieszani w skandal korupcyjny zwanym Katargate.

Wcześniej, we wtorek Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego opowiedziała się za uchyleniem immunitetu obu europosłom.

Czytaj więcej: Święto Ofiarowania Pańskiego. Polacy idą do kościoła z gromnicami

Katargate wstrząsnął Brukselą

W grudniu 2022 roku opinią publiczną w Unii Europejskiej wstrząsnął skandal łapówkarski w Parlamencie Europejskim. Kraje takie jak Katar i Maroko rzekomo próbowały wpłynąć na decyzje gospodarcze i polityczne PE za łapówki.

Według zeznań byłego europosła z Włoch Piera Antonio Panzeriego, miał on przekazać Marcowi Tarabelli 120 tys. euro. Pier Antonio Panzeri w zamian za złagodzenie wyroku pomaga belgijskiemu wymiarowi sprawiedliwości w śledztwie.

Z kolei Andrea Cozzolino łączony jest z Francesco Giorgim, który był jego asystentem. Natomiast partnerem życiowym Giorgiego jest osadzona w belgijskim areszcie była wiceszefowa PE Eva Kaili.

Wcześniej Marc Tarabella i Andrea Cozzolino zostali wykluczeni z europejskiej grupy Socjalistów i Demokratów. Obaj zaprzeczają swojemu udziałowi w aferze, ale już dali do zrozumienia, że nie będą sprzeciwiać się ewentualnemu uchyleniu ich immunitetu.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pxhere

  • Od 3 lutego rozpoczną się prace serwisowe przy usłudze Twój e-PIT, a potrwają one do 14 lutego.
  • Prace mają związek z przygotowaniem usługi pod składanie zeznań podatkowych za 2022 rok.
  • W ramach usługi Twój e-PIT oferowane jest wstępnie wypełnione przez podatnika rozliczenie roczne podatku.
  • Zobacz także: Morawiecki reaguje na podatek od darowizn: “Nie pozwolę na to”

Jak poinformowała rzecznik szefa Krajowej Administracji Skarbowej Justyna Pasieczyńska, od 3 lutego rozpoczną się prace serwisowe przy usłudze Twój e-PIT. Ma to związek z przygotowaniem serwisu do zeznań podatkowych za 2022 rok.

Od 3 do 14 lutego br. będą prowadzone prace serwisowe w usłudze Twój e-PIT w związku z przygotowaniem zeznań podatkowych za 2022 rok. Zapraszamy ponownie do usługi 15 lutego

– poinformowała rzecznik szefa Krajowej Administracji Skarbowej Justyna Pasieczyńska.

Dodała, że pozostałe usługi w serwisie e-Urząd Skarbowy są dostępne.

W ramach usługi Twój e-PIT oferowane jest wstępnie wypełnione przez podatnika rozliczenie roczne podatku za 2022 r. Zeznanie podatkowe za rok ubiegły należy złożyć do 2 maja 2023 roku.

Czytaj więcej: Podatki 2023 – od kiedy można składać PIT?

Kiedy zwrot podatku?

Rozliczając PIT za 2022 rok warto pamiętać, że nawet w przypadku szybkiego rozliczenia PIT nie zawsze uzyskamy szybki zwrotu podatku. Nawet szybka wysyłka rozliczenia PIT-37 czy PIT-36 w styczniu, czy na początku lutego 2023 r. nie zmienia faktu, iż termin zwrotu liczony będzie od 15 lutego 2023 r. Podatnicy poczekają zatem do 45 dni na zwrot podatku, licząc od dnia 15 lutego lub dnia złożenia elektronicznej deklaracji PIT.

W 2023 r. będzie obowiązywać skala podatkowa wprowadzona w trakcie 2022 r. i mająca zastosowanie także do dochodów osiągniętych w tym roku.

Stawka podatku w pierwszym progu podatkowym będzie wynosić 12% do kwoty 120 tys. zł i 32% od nadwyżki ponad 120 tys. zł. Kwota wolna od podatku będzie wynosić 30 tys. zł – tak jak w 2022 r.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Siergiej Ławrow

Siergiej Ławrow / Fot. YouTube

  • W wywiadzie dla rosyjskiej telewizji minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow opowiadał o nominacjach do Pokojowej Nagrody Nobla.
  • Wśród swoich faworytów wymienił m.in. prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.
  • Nie wykluczył on jednak nominacji dla innego zachodniego polityka, który będzie szanował zasadę suwerenności i równości państw.
  • Zobacz także: Zaskakujący ruch Agrounii i Porozumienia? Może powstać nowa partia

We wtorek minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto, podczas konferencji prasowej z szefem MSZ Turcji Mevlutem Cavusoglu, powiedział, że jego zdaniem prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, zasługuje na pokojową Nagrodę Nobla.

W wywiadzie dla rosyjskiej telewizji minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow opowiadał o nominacjach do Pokojowej Nagrody Nobla. Wśród swoich faworytów wymienił m.in. prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.

Szef rosyjskiej dyplomacji podkreślił natomiast, że jest gotowy nominować do wyróżnienia każdego Zachodniego polityka, który będzie szanować zasadę suwerennej równości państw.

Karta Narodów Zjednoczonych mówi o głównej zasadzie, która jest bardziej demokratyczna niż cokolwiek innego. ONZ opiera się na suwerennej równości państw. Jeśli ktoś znajdzie poszanowanie dla tej zasady w jakichkolwiek działaniach Zachodnich kolegów, jestem gotowy nominować tę osobę do Pokojowej Nagrody Nobla

– powiedział Siergiej Ławrow.

Jeśli ty, demokrata, wyraziłeś swój punkt widzenia, a twój oponent wyraził swój, dajmy inny zdecydować za kim są, które stanowisko im odpowiada

– dodał szef rosyjskiej dyplomacji.

Czytaj więcej: NIK: Orlen udaremnił próby przeprowadzenia kontroli

Rosja szykuje się do ataku na Mołdawię?

Minister spraw zagranicznych Rosji oskarżył też Zachód o wzniecanie antyrosyjskich nastrojów wśród państw Europy Wschodniej.

Szef rosyjskiego MSZ stwierdził, że Stany Zjednoczone podburzają kraje sąsiadujące z Rosją. Wymienił Mołdawię, Gruzję i byłe państwa radzieckie w Azji Środkowej.

Mołdawia może stać się nowym, “antyrosyjskim projektem” po Ukrainie. Nie ma też wątpliwości, że Zachód chce zmienić Gruzję w następnego wroga Rosji

– stwierdził Ławrow.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Wołodin straszy niemieckie i zachodnie władze

Przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin / Fot. Twitter

  • Przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin po raz kolejny dał wyraz swojej antyzachodniej propagandy.
  • Jego zdaniem była kanclerz Niemiec Angela Merkel oszukała międzynarodową społeczność, przygotowując Ukrainę do wojny.
  • Stwierdził również, że wszystkie czołgi Leopard zostaną zniszczone.
  • Zobacz także: Niepokojące dane. Rośnie zadłużenie u polskich rolników

Wiaczesław Wołodin we wpisie na portalu Telegram atakuje Niemcy za decyzję ws. dostarczenia Ukrainie czołgów Leopard. 

Angela Merkel, jako kanclerz Niemiec, oszukała społeczność międzynarodową i swój naród, pomagając nazistowskiemu reżimowi w Kijowie przygotować się do wojny

– przekonywał przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej.

Przypomnijmy, że Rosja napadła na Ukrainę 24 lutego 2022 r. Wcześniej, w 2014 roku, Rosjanie nielegalnie anektowali ukraiński Krym.

Obecny kanclerz Scholz poszedł jeszcze dalej, decydując się wysłać niemieckie czołgi do walki z Rosją

– ocenił Wiaczesław Wołodin.

Nie zabrakło gróźb. Przewodniczący Dumy zapowiedział, co stanie się z zachodnimi czołgami przekazanymi Ukrainie.

Ich los będzie taki sam jak 80 lat temu. Leopardy zostaną spalone, powtarzając los faszystowskich Tygrysów

– postraszył rosyjski polityk.

Kierownictwo Niemiec powinno właściwie wyjaśnić swoim obywatelom, dlaczego po raz kolejny wciągają Niemców w wojnę. I pamiętać o odległym, ale pamiętnym, 1943 roku

– podkreślił Wołodin.

Czytaj więcej: Premier o Czarnku: “Stara się on wspierać różne organizacje pozarządowe”

Ukraina wygra wojnę?

Niemiecki dziennik wskazuje, że przy obecnej pomocy Zachodu dla Kijowa zwycięstwo w wojnie z Rosją jest niemal niemożliwe. Autor artykułu, brukselski korespondent niemieckiego dziennika “Die Welt” Christoph B. Schiltz, ocenia, że je niemal wykluczone, że Ukraina wyjdzie z tej wojny jako zwycięzca. Zwracając jednak uwagę, że pisząc o zwycięstwie ma na myśli koncepcję przedstawioną przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego. Ta mówi o odbiciu wszystkich zajętych przez Rosjan terytoriów ukraińskich z Krymem włącznie.

Z dzisiejszej perspektywy i przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności – przez co należy rozumieć przede wszystkim niewystarczające wsparcie Zachodu – jest to niemożliwe. Rosja okupuje obecnie około 18 procent ukraińskiego terytorium. W przyszłości ta wartość raczej wzrośnie niż spadnie. Niestety

– czytamy w artykule “Die Welt”.

Autor przekonuje, że Zachód znacznie bardziej od zagrożenia stworzonego przez Rosję po wygranej wojnie z Ukrainą, obawia się wciągnięcia do trwającej wojny.

Zachód cierpi na pewnego rodzaju «samoodstraszanie» i wspiera Ukrainę tylko na tyle, by nie musiała natychmiast skapitulować

– oceniłChristoph B. Schilitz.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, rp.pl