Dziś słynny polski skoczek jako trzeci w historii obronił tytuł mistrza olimpijskiego. Przed nim dokonali tego Norweg, Birger Ruud i Fin, Matti Nykanen.

Tegoroczne zawody odbywały się na dużej skoczni w Pjongczangu. Kamil Stoch wygrał medal drugi raz z rzędu. Poprzedni medal zdobył na igrzyskach w Soczi. Jego skok w drugiej części osiągnął 136,5 metra. Tym czynem Kamil Stoch stanie się zapewne legendą mistrzostw olimpijskich i przejdzie do historii.

Czytaj także: Tak tworzy się historię-Kamil Stoch zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni

 

Dodano w Bez kategorii

Minister MSWiA, Joachim Brudziński wpadł na pomysł powołania specjalnej Międzyresortowego Zespołu do spraw Przeciwdziałania Propagowania Faszyzmu i Innych Ustrojów Totalitarnych. Z inicjatywą zwrócił się do premiera Morawieckiego.

Wg 256 artykułu Kodeksu Karnego za propagowanie faszyzmu lub innych ustrojów totalitarnych grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Właśnie tymi przypadkami miałby zajmować się zespół. Ministerstwo ogłosiło, że zmiany mają pozwolić na skuteczniejszą walkę z przestępstwami polegającymi na publicznym propagowaniu faszyzmu oraz innych ustrojów totalitarnych i nawoływaniu do nienawiści. Sam Brudziński powiedział o totalitaryzmach powiedział: “Niemiecki nazizm i włoski faszyzm nie maja nic wspólnego z konserwatywnymi, prawicowymi wartościami. (…) Dużym błędem logicznym jest określanie propagatorów tych systemów jako prawicowców.” Nie wiadomo więc dokładnie, kogo miał na myśli minister, proponując utworzenie zespołu.

Czytaj także: Prokuratura: ONR nie propaguje faszyzmu i nie nawołuje do nienawiści. Postępowanie umorzono.

źródło: Fakty.interia.pl

Dodano w Bez kategorii

/ Facebook/U.S. Embassy

Burza po nowelizacji ustawy o IPN nieco przycichła, ale dzisiaj przypomniał o niej ambasador USA w Polsce, Paul Jones. Dyplomata zamieścił w sieci specjalne oświadczenie, w którym tłumaczy krytyczne stanowisko Amerykanów w sprawie ustawy o IPN. 

Stany Zjednoczone wspierały odzyskanie przez Polskę niepodległości i niezależności 100 lat temu. I z dumą wspieramy Polskę dziś. Historia, często niełatwa, jest częścią nas. Polska ma za sobą wiele trudnych i dramatycznych historycznie momentów. Przeszła przez okresy wielkiej próby – przypomina ambasador.

My, Amerykanie też mamy w historii swojego narodu niełatwe okresy i też czasem trudno nam o nich otwarcie rozmawiać, mierzymy się z tym trudnym zadaniem przez rozmowę i wymianę poglądów – powiedział ambasador.

Stany Zjednoczone doskonale rozumieją, że Polska dąży do obrony dobrego imienia, zgadzamy się, że sformułowanie takie jak „polskie obozy zagłady” są niewłaściwe i krzywdzące, jednak należy je zwalczać sposobami, które chronią podstawowe wartości – zaznaczył Paul Jones.

Dodał, że dla Amerykanów podstawową wartością jest ta zapisana w pierwszej poprawce do konstytucji – wolność słowa i wolność mediów. W Ameryce przekonaliśmy się, że wolność słowa i edukacja to najlepsze antidotum na bolesne i nieprawdziwe słowa. – powiedział ambasador.

Jesteśmy przyjaciółmi i sojusznikami; z braku porozumienia między nami, najbliższymi sojusznikami i partnerami, korzystają tylko nasi przeciwnicy – oświadczył Paul Jones.

tvp.info/Facebook
Dodano w Bez kategorii

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy, Zofia Romaszewska znana jest z tego, że ma spory wpływ na decyzje podejmowane przez głowę państwa. Tym bardziej zaskakująca może być jej opinia na temat nowelizacji ustawy o IPN, którą przedstawiła na antenie TVN24. 

Zofia Romaszewska stwierdziła wprost, że jej zdaniem nowelizacja ustawy o IPN musi zostać zmieniona ponieważ… jest “idiotyczna”. Nie może być tak nieokreślone, że każdy kto wypowiada się nieładnie o Polakach, to natychmiast go do kryminału na trzy lata, na przykład. No przecież tak też nie może być. – mówiła na antenie TVN24.

Romaszewska komentowała również konflikt z Izraelem. Jej zdaniem wkrótce sytuacja się unormuje. Szukając przyczyn kryzysu, zauważyła, że obecna klasa polityczna w Izraelu w czasie Holokaustu była w wieku dziecięcym, co może tłumaczyć ich obecne emocje.

I cóż te dzieci pamiętają? Pamiętają strach, pamiętają, że się musiały wszystkiego bać. (…) Pamiętają strach związany z Polakami – zauważyła. – Teraz mamy sytuację taką, że oni kochają Niemców i nie lubią Polaków. Mnie jest strasznie przykro z tego powodu – zauważyła.

Romaszewska dodała, że jest bardzo niesprawiedliwe, aby Polacy jak naród, który “pozwolił na swoich ziemiach mieszkać kolosalnej ilości Żydom, tych których gonili po całej Europie, żeby z tego powodu miał głównie kłopoty i przykrości”.

gosc.pl

 

 

Dodano w Bez kategorii

W najnowszym numerze “Wysokich Obcasów”, dodatku do “Gazety Wyborczej” tematem numeru jest aborcja. A raczej jej afirmacja. Już na okładce pojawiają się kobiety w koszulkach z napisem “Aborcja jest OK”. Tymczasem okazuje się, że nawet jedna z czołowych dziennikarek “Wyborczej” jest odmiennego zdania.

Tematem przewodnim numeru jest Aborcyjny Dream Team, czyli grupa kobiet która zamierza jeździć po kraju i rozmawiać o aborcji. „Często słyszymy: społeczeństwo nie jest gotowe, musi dojrzeć. Społeczeństwo to nie awokado, ktoś musi wykonać tę pracę, dać głos kobietom. I powiedzieć: aborcja jest normalna” – czytamy na portalu wysokieobcasy.pl.

Nie jesteś sama. 1 z 3 Twoich znajomych miała aborcję. Aborcyjny Dream Team – taki napis widnieje na okładce najnowszego wydania „Wysokich Obcasów”. Na okładce znajduje się fotografia trzech kobiet ubranych w koszulki z napisem: „Aborcja jest OK”.

 

Okładka wywołała burzę w internecie. Oburzenia nie kryli nawet dziennikarze, których na co dzień trudno podejrzewać o konserwatywne poglądy.

Głos w całej sprawie postanowiła zabrać również dziennikarka „Gazety Wyborczej”, Dominika Wielowieyska. Ku zaskoczeniu wielu internautów jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci związanych z „GW” oświadczyła, że „aborcja nie jest OK”.

Aborcja – moim zdaniem – nie jest ok – napisała na Twitterze.

W komentarzach pod wpisem Wielowieyskiej rozgorzała dyskusja, od której nie stroniła sama dziennikarka.

 

wmeritum.pl/Twitter
Dodano w Bez kategorii

/ YouTube

Poseł Piotr “Liroy” Marzec miał ostre starcie z dziennikarką TVN w sejmowych kuluarach. Dziennikarka zwróciła się do niego o komentarz w sprawie reportażu “Superwizjera” o neonazistach. Chce Pani prawdy? Według mnie, to, co Pani robi w tej chwili to jest żart. – odparł ostro Liroy. 

Dziennikarka TVN miała ze sobą wydrukowane ujęcia z materiału “Superwizjera”. Polityk nie umiał jednak utrzymać nerwów na wodzy. Zauważył, że błędnym jest kreowanie wrażenia, że neonazizm to w Polsce znaczący problem. – Wyobraża sobie Pani, że ktokolwiek z moich znajomych, Polaków, prawdziwych patriotów, popiera takie rzeczy? – pytał. – Popierają to szumowiny! – dodał.

Zapytany jak walczyć z tym problemem, Liroy-Marzec odparł: Na pewno nie przez telewizję robiąc z tego problem, że jest to wielki odsetek! Nie! Nie znam takich ludzi, nie wychowywałem się z nimi. Nie znam takich ludzi, którzy popierają Hitlera i faszyzm. – mówił.

A Pani w jaki sposób chce walczyć z komunistami? Oni mordowali ludzi i moją rodzinę. Jak Pani chce z nimi walczyć? Niech mi Pani da przykład – dopytywał rozemocjonowany poseł. Dziennikarka nie odpowiedziała na pytanie Liroya i domagała się od niego odpowiedzi jako posła. Ten wskazał, że należy walczyć z tego rodzaju problemem przepisami.

– Właśnie to robimy, ale w takim razie nie przeszkadzajcie i nie mówicie potem, że posłowie zwariowali i chcą banderowców karać. No to nie karzmy nikogo, nie karzmy też tych i niech sobie dalej żyją. Gwarantuje Pani, jestem podwórkowy chłopak i wiem, że nikt nie popiera nazistów, tylko świry, które nie znają historii, analfabeci. To nie jest temat, to jest margines, jak pedofilia i cała reszta, i trzeba się tym zająć, natomiast nie w ten sposób. – mówił.


dorzeczy.pl
Dodano w Bez kategorii

/ Fot. Oleh Bohachuk

Przedstawiciel policji w stolicy Ukrainy poinformował, że 36 osób zatrzymano po zamieszkach przed sądem w Kijowie. W trakcie zamieszek został postrzelony policjant.

Do wydarzeń doszło podczas rozprawy, kiedy sąd miał podjąć decyzję ws. środka zapobiegawczego dla zatrzymanego wcześniej w ramach śledztwa o korupcję mera Odessy Hennadija Truchanowa.

Policjant poinformował media, że do komisariatu dostarczono 36 osób – zatrzymane osoby miały przy sobie noże, pałki teleskopowe, broń na kule gumowe czy granaty dymne. Same zamieszki rozpoczęły się od “utarczek słownych” między przeciwnikami a zwolennikami polityka.

Kiedy krzyki przybrały na sile do akcji wkroczyła policja – podczas przepychanek został postrzelony policjant, a trzy inne osoby zostały ranne. Do funkcjonariusza strzelał jeden z uczestników demonstracji, który został zatrzymany.

Ostatecznie sąd zadecydował, że  mer Odessy został zwolniony po wpłaceniu kaucji w wysokości 50 mln hrywien (równowartość ok. 6,2 mln złotych) i poręczeniu udzielonym przez deputowanego do parlamentu z ramienia prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki Dmytra Hołubowa.

 

Dodano w Bez kategorii

Europejscy liberałowie na czele z Guy Verhofstadt’em forsują pomysł nowego unijnego mechanizmu zakładającego stały nadzór i ocenę funkcjonowania państw UE oraz nakładanie sankcji. Inicjatywę “wstępnie” poparł J. Czaputowicz, szef polskiego MSZ. Projekt ten krytykują w oświadczeniu politycy Prawicy Marka Jurka.

Mechanizm zakłada stały nadzór i ocenę funkcjonowania państw członkowskich UE. Dzięki temu nie byłyby już potrzebne długie wnioski i procedury, a interwencje władz UE w takie kwestie, jak np. rzekome zagrożenie praworządności czy obywatelski projekt ochrony życia, byłyby podejmowane szybko i często. Projekt zakłada również możliwość używania sankcji.

Jacek Czaputowicz stwierdził niedawno, że taki mechanizm to “bardzo ciekawa i ważna inicjatywa, według pierwszej oceny zasługująca na poparcie”. Krytycznie do tych słów odnoszą się politycy Prawicy Marka Jurka. – Zadaniem władz Rzeczypospolitej jest organizowanie europejskiego sprzeciwu wobec takich pomysłów, których realizacja – niezależnie od uruchamiania bezprawnej presji na poszczególne państwa – stałaby się kolejnym czynnikiem zamętu i kryzysu w polityce europejskiej – podkreślają w oświadczeniu.

„W obronie suwerenności i demokracji”

Oświadczenie Prawicy Rzeczypospolitej

Prawica Rzeczypospolitej wyraża zdecydowany sprzeciw wobec uruchomienia „unijnego mechanizmu dotyczącego demokracji, praworządności i praw podstawowych”. Wprowadzenie takiego stałego mechanizmu nadzoru państw oznaczałoby permanentne podważanie ich suwerenności i wolności ich narodów.

Zwracamy uwagę, że powołując się na prawa podstawowe obecne władze Unii prowadzą politykę, która im zaprzecza. W imię nie mających żadnych podstaw traktatowych „praw seksualnych” neguje się prawo do życia (potwierdzone w art. 2 Karty Praw Podstawowych), w imię ideologii gender – wychowawcze prawa rodziny (potwierdzone w art. 14 tejże Karty), w imię autorytetu Unii – demokratyczne konsultacje społeczne (jak w wypadku Węgier). Proponowany „mechanizm nadzoru demokracji” stałby się właśnie zasadniczym instrumentem wzmacniania tej polityki.

Wyrażamy poważne zaniepokojenie publicznymi wypowiedziami, uznającymi uruchomienie tego nadzoru za „bardzo ciekawą i ważną inicjatywę”, zasługującą choćby na wstępne „poparcie”. Przypominamy, że polscy posłowie w Parlamencie Europejskim byli jednymi z tych (obok posłów Wielkiej Brytanii, Francji, Węgier, Słowacji, Łotwy i Grecji), którzy w większości wystąpili przeciw uruchomieniu takiej instytucji.

Zadaniem władz Rzeczypospolitej jest organizowanie europejskiego sprzeciwu wobec takich pomysłów, których realizacja – niezależnie od uruchamiania bezprawnej presji na poszczególne państwa – stałaby się kolejnym czynnikiem zamętu i kryzysu w polityce europejskiej.

W imieniu Prawicy Rzeczypospolitej:

Marian Piłka, Krzysztof Kawęcki

Dodano w Bez kategorii

Polska para prezydencka uczestniczy w wileńskich uroczystościach z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Litwę. Andrzej Duda wraz z Agatą Kornhauser-Dudą zostali przywitani przez prezydent Litwy Dalię Grybauskaite.

W południe przed siedzibą prezydenta w Wilnie odbędzie się uroczystość wciągnięcia na maszt flag trzech państw bałtyckich – Litwy, Łotwy i Estonii. W ceremonii, oprócz prezydentów tych krajów wezmą udział głowy państw z Polski, Niemiec, Ukrainy, Gruzji i Islandii. Oprócz nich obecni będą też: szef Rady Europejskiej Donald Tusk, przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i przedstawiciele rodów królewskich z Danii i Szwecji. Kulminacją obchodów będzie 12:30 (godzina podpisania Aktu Niepodległości w 1918 r.), kiedy to we wszystkich wileńskich kościołach zabiją dzwony.

Następnie para prezydencka weźmie udział w mszy, która zostanie odprawiona w miejscowej katedrze. Wieczorem  uczestniczyć będzie w koncercie w Narodowym Teatrze Opery i Baletu.

Wczoraj prezydent z małżonką odwiedzili Ostrą Bramę i spotkali się z mieszkającymi na Litwie Polakami. Podczas uroczystości Andrzej Duda wręczył odznaczenia państwowe zasłużonym przedstawicielom mniejszości polskiej.

Akt ogłaszający niepodległość Litwy został podpisany 16 lutego 1918 r. przez Radę Litewską. Wtedy Litwa znajdowała się pod okupacją niemiecką zatem dokument ten nie oznaczał faktycznej suwerenności państwa litewskiego lecz wyrażał wolę narodu do jego utworzenia. Pierwszy rząd Litwy został powołany w 1918 r. Pierwszym prezydentem tego kraju został kilka miesięcy później Antanas Smetona.

Zobacz też.

Dodano w Bez kategorii

/ pap.pl

Poseł partii Wolność Jacek Wilk odszedł z klubu parlamentarnego Kukiz ’15. Były kandydat na prezydenta stwierdził, że to sprawa honoru. Po odejściu Wilka klub liczy 29 posłów.

Cała sprawa rozpoczęła się od listu prezesa Kongresu Nowej Prawicy Stanisława Żółtka opublikowanego przez Pawła Kukiza. Wynika z niego, że w 2015 r. Jacek Wilk nie zwrócił 200 tys. zł depozytu złożonego w jego kancelarii adwokackiej przez ówczesnego przewodniczącego KNP Michała Marusika. Poseł poprosił wtedy o rozłożenie depozytu na raty. Umowa została zawarta. Wilk przestał jednak płacić raty w styczniu 2017 r. W tym czasie Marusik zrezygnował ze stanowiska prezesa partii (jako powód podał m.in. sytuację ze zwrotem depozytu przez Wilka). Nowy przewodniczący Stanisław Żółtek o sprawie powiadomił prokuraturę.

W sobotę Paweł Kukiz poinformował, o zawieszeniu Wilka w prawach członka klubu. Po zapoznaniu się z pismem pana Żółtka, Prezydium Klubu Parlamentarnego K’15 w trybie pilnym podjęło decyzję, że poseł Wilk zostaje zawieszony w prawach członka Klubu do czasu złożenia wyjaśnień, które (mam nadzieję) oczyszczą go ze stawianych mu zarzutów – napisał na Facebooku Kukiz.

W środę prezydium klubu zdecydowało o odwieszeniu polityka. Jeżeli będzie wszczęcie postępowania przez prokuraturę, to wtedy będziemy jeszcze raz dyskutowali sprawę pana Jacka Wilka. Natomiast nie widzę w tej chwili powodów, by na podstawie tylko oświadczeń pana Żółtka z KNP być może krzywdzić posła – stwierdził Kukiz.

W czwartek wieczorem Wilk podał informację o odejściu z klubu. Dodał, że ,,nie będzie tego w szerszy sposób komentował”. Z waszych listów i komentarzy widać aż nadto dobrze, że świetnie rozumiecie, iż ostatnie działania prezydium klubu (a potem brak innych) musiały skutkować utratą zaufania, a honor jest sprawą najważniejszą. I na tym przestanę, gdyż szczerze zależy mi na tym, aby ta separacja odbyła się w sposób jak najbardziej koleżeński, kulturalny i z klasą – napisał na Facebooku poseł.

Mamy wszystko, co nam potrzeba – sprawdzone w boju i ideowe zasoby ludzkie, środki i jasne cele. Mamy – wobec recydywy socjalizmu – coraz większą przestrzeń polityczną i powszechnie wyczuwalną potrzebę rządów Wolnosciowców. Dajemy nadzieję i wskazujemy drogę Młodej Polsce. To idealny moment by rozpocząć konsolidację i… kampanię wyborczą! – stwierdził Wilk.

Zobacz też.

Dodano w Bez kategorii