Kongres USA

Kongres USA / Fot. Pxhere

W rękach globalistów

Nawet ongiś dumni ze swojego republikanizmu Amerykanie praktycznie są już pod nowym komisarycznym zarządem globalnych grup interesu. Ci wysocy komisarze o niskich pobudkach mają na celu zniszczenie fundamentów naszej cywilizacji zaczynając od tradycyjnej rodziny, wolności gospodarczej, wolności słowa, własności prywatnej, lokalnych patriotyzmów i wszelkich przejawów konserwatyzmu. Na dzisiaj ci pożądający totalnej władzy nad populacjami banksterzy kojarzeni są z ośrodkiem w szwajcarskim Davos.

Do zarządzania wyburzaniem starej cywilizacji na gruncie amerykańskim (ale nie tylko) w szalenie obiecującym obszarze opieki zdrowotnej uprawomocniono m.in. Billa Gatesa (chłopak z maturą!), zaś inny talent Mark Zuckerberg odpowiedzialny jest za generowanie pożądanych wyników wyborów, szczególnie po jego ostatnich sukcesach w wyborach prezydenckich 2020 r.

W Ameryce już 8 listopada odbędą się wybory uzupełniające, czyli w grze są wszystkie 435 miejsc do izby niższej Kongresu i ⅓ izby wyższej, Senatu. Na dziś w Kongresie większość mają Demokraci (224 miejsc), przy 213 miejscach Republikanów. W Senacie obydwie partie mają po 50 miejsc, jednak jego obradom tradycyjnie prezyduje wiceprezydent USA, czyli w tym przypadku demokratka Kamala Harris (więc Dems mają 51 głosów) ma decydujący głos.

Zobacz także: Wiceszef MSWiA: Tegoroczny Marsz Niepodległości będzie bezpieczny

Demokraci w odwrocie

Demokraci kompletnie zgłupieli uważając, że w tych wyborach ich zwolennicy ruszą do urn, aby walczyć o to co najważniejsze, o prawo do aborcji (nawet tej barbarzyńskiej tuż przed narodzeniem!). Innym ważnym zagadnieniem miało być prawo dzieci (nawet bez zgody rodziców!) do zmiany płci, (niszczenie narządów rodnych, kastracja fizyczna, czy też chemiczna). Można śmiało i z niesmakiem powiedzieć, że Dems kompletnie nie mają pojęcia na jakim świecie żyją i powinni wreszcie się dowiedzieć. Rodzice protestujący seksualizację dzieci na polecenie resortu sprawiedliwości (DOJ) uważani są przez FBI za krajowych, wewnętrznych terrorystów! Jak oni śmią protestować przeciwko kastracji, czy sterylizacji własnych dzieci? Podobnie nie chcą szczepić dzieci na Covid! Przecież w „Manifeście Komunistycznym” Marksa i Engelsa z 1848 r. stoi jak byk: „wszystkie dzieci są nasze”, czyli w systemie totalitarnym należą do Państwa.

Biedny Biden, prezydent USA w służbie i z łaski Davos widzi (?), że wszystko mu się wali w konsekwencji jego klimatycznej polityki błagał wyśmiewaną wcześniej Arabię Saudyjską (i OPEC) o zwiększenie wydobycia ropy (które ograniczył w USA), aby przed wyborami nie wkurzyć zbytnio wyborców i obniżyć cenę benzyny. OPEC odprawił go z kwitkiem, więc dalej obniża poziom strategicznych rezerw USA zgromadzonych na wypadek poważnego kryzysu, byle do wyborów…

Sądzę, że Republikanie tym razem zwyciężą zdecydowanie i w wielkim stylu. Przeciętny Amerykanin zaniepokojony jest wzrastającą inflacją, szalejącą drożyzną, nielegalnym przekraczaniem granicy przez nieudokumentowanych osobników ze 120 krajów świata. Za panowania Bidena to już ok. 5,5 mln!, toż to tyle co populacja 3 krajów Pribałtyki, trzeba jeszcze doliczyć tych co wymknęli się procesowi dokumentowania. Republikanie narzekają, że Dems interesuje tylko płot wokół Kongresu, ich własnych domów, no i granica rosyjsko-ukraińska. Do tego obrazu dochodzą jeszcze potężne wspaniale teraz prosperujące meksykańskie gangi narkotykowe dorabiające dodatkowo na „sex trafficking”, czyli sprzedające dzieci seksualnym zboczeńcom. Jednak cóż tu się dziwić, przecież celem jest chaos…

“Demokracja zagrożona”

Prognozy na nadchodzące wybory wskazują, że GOP (Republikanie) mogą zdobyć większość w Kongresie (przynajmniej 232 miejsca) i uczynić Dems mniejszością (ok. 203 miejsca), przypomnijmy, że do uzyskania większości potrzeba 218 posłów. Oczywiście Demokraci mają zabawne poczucie humoru, kiedy oni wygrywają, wygrywa demokracja. Kiedy wygrywają Republikanie demokracja jest zagrożona!

W ostatnich dniach przed wyborami szala poparcia przechyla się w kierunku Republikanów, którzy bezapelacyjnie mają lepszych kandydatów, co jest widoczne podczas odbywających się debat. Na Florydzie w walce o fotel gubernatora wschodząca gwiazda GOP, dotychczasowy gubernator Ron DeSantis wyprzedza konkurenta o ok. 20 punktów.

Największym zagrożeniem dla Demokratów stanowi spadające poparcie wśród ich tradycyjnych elektoratów, czarnych i latynosów. W 2008 r. Obama otrzymał 95% poparcia czarnych Amerykanów, 4 lata później 87%. Hillary Clinton w 2016 r. otrzymała 82%, zaś Joe Biden 80% w 2020 r. Pro biznesowy Trump, którego polityka sprzyjała powstawaniu nowych miejsc pracy zjednywała mu też latynosów, którzy poczęli głosować na Republikanów, aż w 40%!

Polityka to pieniądze, czyli program finansowania kampani wyborczych kandydatów. Na kilkanaście dni przed wyborami fundusze wyborcze poszybowały do sumy $2,5 mld! Zdecydowanie największym darczyńcą wywierającym w ten sposób zdecydowany wpływ na szanse wyborcze kandydatów jest niesławny bankster George Soros, który na lansowanie swoich kandydatów przeznaczył już $128,5 mln!

Nie chcę przedłużać opisując najbardziej medialne i popularne postacie w tych wyborach, ale do nowych republikańskich twarzy rokujących duże nadzieje należy zapewne (popierana przez Trumpa) była prezenterka TV w stanie Arizona Kari Lake występująca przeciwko demokratce Katie Hobbs w walce o fotel gubernatora tego stanu. Innym kandydatem GOP w stanie Pensylwania jest ubiegający się o fotel gubernatora Doug Mastriano, czy gwiazda TV dr Mehmet Oz ubiegający się o fotel senatora w stanie Pensylwania. Robi się naprawdę gorąco!

Najnowsze wydarzenia

Z innych wydarzeń warto odnotować przejęcie Tweetera przez najbogatszego człowieka na Ziemi, którym jest Elon Musk (którego majątek szacowany jest na ok. 200 mld!). Można dodać, że im więcej ktoś ma tym więcej może stracić czego przykładem jest 38 letni Mark Zuckerberg (Meta, Facebook -70% w ciągu roku!), którego majątek spadł w ciągu roku aż o 60% z $130 mld na $47 mld. Cóż, to tylko zapowiedź nadciągającego kryzysu…

Najnowszym głośnym wydarzeniem było włamanie w San Francisco do domu (o wartości ok. $10 mln) spikerki Kongresu Nancy Pelosi, która całe szczęście przebywała na wschodnim wybrzeżu w Waszyngtonie. Znany w rejonie San Francisco 42-letni celebryta nudysta David Depape z Berkeley (kanadyjczyk nielegalnie w USA) parający się też wyrabianiem ozdób z konopii, członek lewicowej Green Party rzekomo wtargnął przez tylne drzwi o 2,30 rano. Co uderzające, obaj panowie byli jedynie w slipkach, podobno David szukał Nancy, ale znalazł jej 82 letniego męża Paula, który bronił się młotkiem. Jednocześnie Paul zdołał zawiadomić policję, która nasłuchiwała wymiany zdań między mężczyznami (Paul znał nawet imię napastnika!) i pojawiła się natychmiast. W czasie wkraczania policji napastnik zdołał wyrwać Paulowi młotek i go nieco poturbować (dłoń, ramię, głowa). Obydwu panów policja dostarczyła do szpitala (Zuckerberg San Francisco General Hospital), a następnie jeden z nich trafił do aresztu. W całej tej historii komentatorzy zachodzą w głowę jak to możliwe, że przy najeżonym kamerami i systemami bezpieczeństwa domu nad ranem mógł pojawić się facet w slipach(?).

Cóż, życie nie cierpi nudy, a tym bardziej polityka, nadchodzą wybory, więc czekamy na następne “mrożące krew w żyłach” zjawiska z życia polityków…

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Uczestnicy Marszu Niepodległości na Rondzie Dmowskiego.

Uczestnicy Marszu Niepodległości na Rondzie Dmowskiego. / Fot. PAP/Leszek Szymański. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Już 12-13 listopada w Warszawie w lokalu Kultury Wysokiej odbędzie się II edycja Forum Niepodległości.
  • Wydarzenie organizowane jest wspólnie przez Fundację Capital oraz Stowarzyszenie Marsz Niepodległości.
  • Organizatorzy zapewniają wiele ciekawych paneli dyskusyjnych, prezentacji książek oraz filmów, a dla dzieci gry i zabawy.
  • Zobacz także: Zobacz jak zostać wolontariuszem podczas Marszu Niepodległości

W tym roku odbędzie się II edycja Forum Niepodległości, które jest organizowane przez Fundację Capital oraz Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Wydarzenie to odbędzie się 12-13 listopada w Warszawie w lokalu Kultura Wysoka przy ul. Szwedzkiej 2/4. Organizatorzy zapewniają wiele ciekawych paneli dyskusyjnych, koncerty patriotyczne oraz wystawy. Impreza ma charakter otwarty i bezpłatny.

Nie zabraknie również projekcji filmów m.in. “Ludobójstwo” Arkadiusza Olszewskiego, a także promocje książek. Dla najmłodszych pociech przewidziano różne gry i zabawy.

Poniżej plan forum:

Sobota 12 listopada:
12:00 -13:30 Bezpieczeństwo finansowe polskich rodzin – inflacja, drożejąca energia i rosnące raty kredytów
13:30 – 15:00 Na zawsze przyjaźń? Stosunki Polsko-Węgierskie w obliczu wojny na Ukrainie
15:00 – 16:30 Jak promować Polskę za granicą? Sukcesy i porażki III RP w budowie pozytywnego wizerunku
16:30 – 17:30 Polityka energetyczna i surowcowa Polski w kontekście Zielonego Ładu
17:30 – 18:30 Polski złoty jako fundament polskiej suwerenność
18:30 – 20:00 Niepodległa Polska 1918 – promocja książki
20:00 – 21:30 Projekcja filmu „Ludobójstwo” Arkadiusza Olszewskiego

Niedziela 13 listopada:
12:00 – 13:00 Spór prawny Polski i instytucji UE wokół Krajowego Planu Odbudowy
13:00 – 14:00 Polityczne znaczenie edukacji powszechnej
14:00 – 15:00 Czy lewica ma monopol na trzeci sektor?
15:00 – 16:00 Masowa imigracja – czy Polskę czeka podmiana populacji?
16:00 – 17:30 Lewicowa przemoc – promocja książek
17:30 – 19:00 Patriotyzm konsumencki ekonomiczny- dlaczego jest tak ważny?

II edycja Forum Niepodległości 12-13 listopada 2022 r.

Czytaj więcej: 447 wraca? “Jeśli ktoś myślał, że temat(…) odszedł w zapomnienie…”

Nieprzypadkowa data Forum Niepodległości

Warto zauważyć, że data Forum Niepodległości jest nieprzypadkowa. Organizatorzy chcą w symboliczny sposób uhonorować postać Andrzeja Trzebińskiego, który zginął 12 listopada 1943 r. z rąk niemieckich okupantów. To on był twórcą znakomitego czasopisma polskiego państwa podziemnego Sztuka i Naród.

Celem konferencji jest upamiętnienie tego wybitnego twórcy, poprzez cykl debat, spotkań z autorami, naukowcami i kombatantami, wystawy, koncerty oraz pokazy filmów. Pragniemy aby inicjatywa jaką jest Marsz Niepodległości, wybrzmiał w jeszcze bardziej doniosłej formie

– podają organizatorzy wydarzenia.

Poszerzanie wiedzy o historii Rzeczypospolitej, bez której nie można budować silnego społeczeństwa obywatelskiego świadomego swojej tożsamości oraz chrześcijańskiego dziedzictwa Europy, jest jedną z idei która przyświeca organizatorom Forum Niepodległości

– zaznaczono w zaproszeniu na II Forum Niepodległości.

Marsz Niepodległości można wesprzeć finansowo tutaj.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

facebook.com

Beata Szydło

Beata Szydło w Parlamencie Europejskim / fot. Twitter

  • W czwartek TVN24 w programie “Czarno na białym” ujawniono rzekome wsparcie udzielane przez spółki Skarbu Państwa w czasie kampani wyborczej do Parlamentu Europejskiego.
  • Chodzi o kwestie darowizn przekazywanych byłej premier Beacie Szydło oraz byłej rzecznik rządu Joanny Kopcińskiej.
  • Darowizny na kampanię miały przekazywać m.in. osoby związane wówczas z PKN Orlen.
  • Pytana o sprawę Kopcińska zadeklarowała, że nie wpływała na decyzje tych osób, zaś Szydło nie udzielała komentarza.
  • Były skarbnik Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Kostrzewski stwierdził nawet, że to zalążek układu oligarchicznego.
  • Na sprawę zareagowała również spółka Orlen, która zapowiedziała pozew sądowy.
  • Zobacz także: Nowy pomysł PiS. Emerytura dla domowych nauczycieli

W najnowszym wydaniu programu TVN24 “Czarno na białym” reporterzy w osobie Grzegorza Łakomskiego oraz Dariusza Kubika mieli ujawnić kulisy kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego w 2019 r. Pokazali oni w jaki sposób ludzie z kierownictwa spółek Skarbu Państwa finansowali kampanię byłej premier Beaty Szydło oraz byłej rzecznik rządu Joanny Kopcińskiej.

Według ustaleń dziennikarzy rachunki z darowiznami posiadały w tytułach przelewów konkretne imiona i nazwiska polityków zasilających kampanię wyborczą. Z analizy dziennikarzy TVN wynika, że 22 osoby z kierownictw spółek należących do PKN Orlen wpłaciły w 2019 r. na kampanię Szydło i Kopcińskiej równo po 74 500 zł. Każdy z darczyńców wpłacał identyczne sumy na obie kandydatki PiS do PE.

Wśród osób, które zasiliły kampanię byłem premier i byłej rzecznik rządu, znajdowali się między innymi Iwona Waksmundzka-Olejniczak (w 2019 r. dyrektor wykonawcza ds. strategii i relacji inwestorskich PKN Orlen; wpłaciła po 4 tys. zł na kandydatki), Wiesław Protasiewicz (w 2019 r. członek zarządu PKN Orlen; wpłacił po 5 tys. zł) czy Aleksander Czech (prawnik, który w 2019 r. pracował przy fuzji Orlenu z Lotosem; wpłacił po 11 tys. zł).

Milczenie Beaty Szydło

Zarówno Beata Szydło, jak i Joanna Kopcińska ostatecznie zasiadły w europarlamencie. Dziennikarze TVN24 zwrócili się do obu polityk PiS o komentarz do sprawy. Kopcińska stwierdziła, że nie wie, żeby ktoś organizował wpłaty na jej fundusz wyborczy.

Myślę, że każdy, kto chciał dokonać wpłaty, jej dokonał. Jako były rzecznik rządu jestem osobą rozpoznawalną. Z nikim na temat wpłat nie rozmawiałam

– podkreśliła europoseł PiS Joanna Kopcińska.

Natomiast była premier, mimo zabiegów dziennikarzy, ostatecznie w ogóle się do sprawy nie odniosła.

Czytaj więcej: Bąkiewicz ostrzega przed lewicowymi prowokacjami. “Jest to agentura rosyjska w Polsce”

Ostra krytyka byłego skarbnika PiS

W odpowiedzi na doniesienia medialne, sprawę skomentował m.in. prawnik Krzysztof Izdebski. Jego zdaniem jest to forma układu zamkniętego w Prawie i Sprawiedliwości.

Jest to forma układu zamkniętego, przynajmniej takie mam wrażenie, w którym krążą pieniądze

– ocenił Krzysztof Izdebski.

Nie mam wątpliwości, że proceder nadzorowała partia. Partia wydaje takie polecenia, partia określa, na kogo należy wpłacić środki

– dodał prawnik i aktywista społeczny.

Oburzenia nie krył również były skarbnik PiS oraz doradca Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem Stanisława Kostrzewskiego jest to zalążek systemu oligarchicznego znanego z takich państw jak Rosja.

Mamy do czynienia z zaczątkiem systemu oligarchicznego

– stwierdził Stanisław Kostrzewski, który działał w ramach Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej do czasu jej rozwiązania.

Czytaj więcej: Putin kolejny raz miesza w historii. Zarzuca Polsce chęć odzyskania Kresów Wschodnich

Zdecydowana reakcja Orlenu

W piątek Biuro Prasowe PKN Orlen odniosło się do informacji TVN 24.

W związku z nieprawdziwymi informacjami, w tym wypowiedzią, która ma charakter pomówienia, opublikowanymi wczoraj w materiale Czarno na białym TVN24, spółka wzywa redakcję do sprostowania i przeprosin oraz podejmuje dalsze kroki prawne w celu ochrony dóbr osobistych

– czytamy na Twitterze w oświadczeniu PKN Orlen.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tvn24.pl, wp.pl

Szkoła

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Unsplash/Taylor Wilcox

  • Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Dziedziczak postuluje, aby w najbliższym czasie parlament pochylił się nad problemem edukacji domowej.
  • Chciałby on zainicjować projekt, który przyznawał by w przyszłości emerytury dla domowych nauczycieli.
  • Obecnie rodzice porzucający karierę zawodową dla nauczania swoich dzieci nie posiadają zabezpieczenia emerytalnego za lata poświęconego czasu.
  • Jak podkreślił Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji obecne przepisy pozwalają na wdrożenie takiego mechanizmu.
  • Zobacz także: Scheuring-Wielgus znowu mija się z prawdą: “Kobiety nie mogą legalnie usuwać aborcji!”

Rząd Prawa i Sprawiedliwości jest obecnie na etapie ustalania projektu, który umożliwiłby nauczycielom od domowej edukacji na pobieranie w przyszłości emerytury. O tym pomyśle poinformował poseł Jan Dziedziczak, który jest inicjatorem projektu.

Chciałbym rozpocząć debatę o zabezpieczeniu społecznym osób, które przyjęły na siebie obowiązek nauczania dziecka w systemie edukacji domowej. Z tego powodu często musiały bowiem na długi czas zrezygnować z pracy zawodowej

– powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Dziedziczak.

Tak było w przypadku Izabeli Budajczak-Moder, pionierki edukacji domowej w Polsce, wiceprezes Instytutytu Educatio Domestica.

Jedna z pierwszych osób zajmujących się domową edukacją oraz wiceprezes Instytutu Educatio Domestica Izabela Budajczak-Moder wskazuje na obecne problemy w tym sektorze.

Nasza rodzina całkowicie podporządkowała swoje życie edukacji domowej. Ja zrezygnowałam z pracy zawodowej i zostałam z dziećmi w domu. Ten schemat powtarza się w wielu rodzinach, które zdecydowały, że ich dzieci będą kształcić się poza szkołą

– wyznała Izabela Budajczak-Moder.

Jak przyznaje, to wymagające zajęcie, ponieważ rodzic musi opanować cały materiał wynikający z podstawy programowej, przynajmniej w stopniu, który pozwoli przekazać dziecku wiedzę. Musiała ona sama poznać podstawy języka włoskiego, aby mogła go nauczać dzieci. Ubolewa jednak na tym, że musiała poświęcić 13 lat pracy, nie posiadając zarazem zabezpieczenia emerytalnego.

Dlatego tak ważne jest uregulowanie tej kwestii. Tym bardziej że gdy zaczynaliśmy naszą przygodę z edukacją domową, to takich rodzin było niewiele. Teraz to się zmieniło

– wyjaśniła wiceprezes Instytutu Educatio Domestica.

Czytaj więcej: Kpt. Pitera: Nasze służby czuwają i wiedzą co się dzieje [NASZ WYWIAD]

Państwowe emerytury dla domowych nauczycieli

Poseł Dziedziczak, chciałby aby odpowiedzialność za zabezpieczenie emerytalne dla takich osób wzięło na siebie polskie państwo. W tym celu miałoby zostać odprowadzanie składek od edukacji domowej do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, aby rodzice mogli w przyszłości otrzymywać przynajmniej minimalną emeryturę. Jak zapewnia, nie będzie to duże obciążenie dla budżetu.

Pamiętajmy, że nauczanie domowe odciąża system edukacji szkolnej także w kontekście finansowym

– zauważył polityk.

Zdaniem Tomasza Lasockiego z Wydziału Prawa i Administracji obecne przepisy pozwalają na wprowadzenie proponowanego mechanizmu. Jego zdaniem nie byłoby również problemu, aby wprowadzić zasadę urlopów wychowawczych.

Do rodziców, którzy w ogóle zrezygnowaliby z zatrudnienia, można by zastosować zasady przewidziane dla urlopów wychowawczych. Za ten okres składki płaci budżet państwa i nie jest to dziura w ubezpieczeniu społecznym

– ocenił Tomasz Lasocki.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

rp.pl

Flaga Iranu

Flaga Iranu / Fot. Flickr

  • Amerykańska stacja CNN informuje o rozmowach między Rosją i Iranem ws. irańskiego programu nuklearnego.
  • Teheran chciałby, aby to Rosjanie dostarczyli im materiały nuklearne oraz paliwo do reaktorów jądrowych.
  • Dzięki dostarczonemu paliwu, Iran miałby ułatwioną ścieżkę do zakończenia pierwszego etapu produkcji broni jądrowej.
  • Z kolei według anonimowych źródeł w Waszyngtonie, rozmowy z Teheranem ws. porozumienia nuklearnego miały stanąć w miejscu.
  • Stany Zjednoczone nadal są otwarte na rozmowy z Teheranem, lecz jeśli zajdzie potrzeba zablokują Iranowi możliwość produkcji broni masowego rażenia.
  • Zobacz także: Poważny problem na Kubie. Kościołom brakuje mąki do produkcji komunikantów

Jak donosi amerykańska stacja CNN, Iran ma rozmawiać z Federacją Rosyjska na temat swojego programu nuklearnego. Teheran chciałby kupić materiały nuklearne oraz paliwo do reaktorów jądrowych. Informatorzy wskazują, że paliwo znacznie przyspieszyłoby pierwszy etap produkcji irańskiej broni atomowej.

Nie wiele jest informacje, które miałyby wskazywać na chęć współpracy przez Kreml. Warto zaznaczyć, że Rosja to jedno z państw, które podpisały się pod porozumieniem nuklearnym z Iranem. Również w tym charakterze Moskwa uczestniczyła w wiedeńskich rozmowach przy próbie przywrócenia do mocy prawnej tej umowy.

Czytaj więcej: Napięta sytuacja na półwyspie koreańskim. Dziesiątki patroli i prób rakietowych

Iran sprzedaje Rosji drony?

Według doniesień medialnych od pewnego momentu Iran ma dostarczać drony bojowe oraz pociski rakietowe Rosjanom, które te następnie są wykorzystywane w wojnie na Ukrainie. Pojawiły się również informacje o tym, że Teheran zamierza dostarczyć Rosji kolejną partię uzbrojenia, zawierającą 1 tys. różnego rodzaju jednostek uzbrojenia, w tym rakiety balistyczne krótkiego zasięgu Fateh-110 i Zolfagar o zasięgu 300 i 700 km.

Z kolei zdaniem jednego z anonimowych przedstawicieli administracji Joe Bidena, negocjacje z Iranem ws. porozumienia nuklearnego miały od pewnego czasu stanąć w miejscu. Zdaniem stacji CNN, irańskie prace nad wzbogacaniem uranu poszły znacznie dalej, niż przewidywały to międzynarodowe ustalenia.

Natomiast rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych Adrienne Watson przekazała ostatnio, że USA rozmawia obecnie ze swoimi partnerami, aby ujawnić rzekome zacieśniające się więzi między Moskwą, a Teheranem oraz zamierzają pociągnąć oba kraje do odpowiedzialności.

Specjalny wysłannik USA do Iranu Rob Malley powiedział, że Waszyngton nadal stawia na dyplomację w kontaktach z Iranem. Zaznaczył jednak, że jeżeli będzie to konieczne USA zmuszą innymi narzędziami, w tym militarnie, aby uniemożliwić Iranowi pozyskanie broni jądrowej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Władimir Putin

Władimir Putin / Fot. YouTube

  • Prezydent Rosji Władimir Putin odniósł się do idei Międzymorza od planów władz sanacyjnych o potężnym sojuszu od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego.
  • Jego zdaniem polskie władze pomimo przyjaznych gestów w stronę Ukrainy, nie porzuciły swoich rzekomych planów.
  • Warszawa miałaby odzyskać dawne polskie tereny leżące na zachodzie Ukrainy.
  • Zobacz także: Raport Goldman Sachs. Wzrost kosztów za energię

W trakcie wystąpienia przed Rosyjskim Towarzystwem Historycznym, rosyjski przywódca przypomniał ideę polskich władz sanacyjnych o utworzeniu państwa Międzymorza.

Znana jest nam idea stworzenia wielkiego państwa od morza do morza głoszona przez część politycznych elit w Polsce. Przed II wojną światową dużo się o tym mówiło. To była idée fixe utworzenia państwa od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego

– stwierdził prezydent Rosji.

Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził wprost, że pomimo przyjaznych gestów pomiędzy polskim przywódcą Andrzejem Dudą, a ukraińskim Wołodymyrem Zełeńskim, polska idea o zjednoczeniu dawnych terenów na wschodzie nie uległa przedawnieniu.

Widzimy obejmujących się przywódców Polski i Ukrainy. A idea przejęcia Ukrainy jest wciąż żywa i ma się dobrze. Ale prawie nikt o tym nie wie. Informacje o tym znajdują się w dokumentach archiwalnych

– ocenił Władimir Putin.

W swoim przemówieniu Putin powtórzył kuriozalne stwierdzenie, że Rosja jest gwarantem bezpieczeństwa Ukrainy. W jego ocenie Rosja w czasach ZSRR dobrowolnie oddała Ukrainie swoje terytoria w imię jedności.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

onet.pl, tysol.pl

Powstanie muzeum historii Polski

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda / Fot. PAP/Radek Pietruszka. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

W piątek w siedzibie ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego doszło do podpisania umowy między ministerstwem rozwoju i technologii, a przedstawicielami Muzeum Historii Polski. Dzięki niej, Cytadela Warszawska trafiła w ręce cywilnej instytucji.

Podpisujemy dzisiaj akt notarialny o niebagatelnym znaczeniu, przekazujemy teren dzisiejszej inwestycji – Muzeum Historii Polski. Muzeum, które jest już dzisiaj na końcowym etapie inwestycyjnym, natomiast dopięciem tej całej inwestycji jest uczynienie samego Muzeum właścicielem terenu

– poinformowała minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

Jak mówił, jest to 4,5 ha. w centrum miasta o wartości blisko 100 mln zł.

Zaznaczył, że podjęto decyzję o przekazaniu tego tereniu nieodpłatnie.

Z naszej strony, Ministerstwa Rozwoju i Technologii, mogliśmy uporządkować sytuację prawną, doprowadzić do tego, że teren, który dzisiaj jest w dyspozycji Muzeum, na którym trwa ta inwestycja, stanie się własnością Muzeum, będzie podlegał pod Ministerstwo Kultury, jako nadzorującego Muzeum

– wyjaśnił minister.

Czytaj więcej: Napięcie między Serbią a Kosowem rośnie po zestrzeleniu drona w pobliżu bazy wojskowej

Powstaje Muzeum Historii Polski

Dyrektor generalny ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Czuba powiedział, że Muzeum czekało na tę chwilę 16 lat. Zaznaczył, że przekazanie na własność warszawskiej Cytadeli daje nowe możliwości na przyszłe inwestycje.

Po to, żeby móc już w pełni formalnie zaistnieć w tym miejscu, by móc prowadzić ten proces już na własny rachunek i w pełni odpowiadać za tę nieruchomość. Nie jest tak, że do tej pory Muzeum inwestowało bez podstaw prawnych, natomiast rzeczywiście ten tytuł od dzisiaj jest w pełni zasłużony i daje szansę na to, żeby Muzeum mogło realizować swoje plany w sposób jednoznaczny i z perspektywą następnych lat

– podkreślił Jarosław Czuba.

Zwrócił uwagę, że oprócz wymiaru formalnego podpisania aktu notarialnego ma też wymiar symboliczny. Podkreślił, że teren Cytadeli Warszawskiej przejdzie na własność instytucji cywilnej, a nie jak do tej pory wojskowej.

Prace przy budowie stałej siedziby Muzeum Historii Polski są zaawansowane. Ukończona jest już wschodnia elewacja budynku, trwają prace nad elewacją od strony północnej i południowej. W środku trwają również ostatnie prace wykończeniowe

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Joanna Scheuring-Wielgus

Joanna Scheuring-Wielgus / Fot. You Tube/Janusz Jaskółka

  • Poseł Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus podczas debaty w Sejmie stwierdziła, że kobiety w Polsce nie mogą dokonywać aborcji.
  • Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. jasno wskazuje, że w naszym kraju aborcja na życzenie i z niejasnych powodów eugenicznych jest niezgodna z prawem.
  • Jednakże sędziowie wprost nie zakazali aborcji w niektórych uzasadnionych prawnie przypadkach.
  • Zobacz także: Ukraińscy urzędnicy zdefraudowali 250 mln hrywien na kamizelki kuloodporne

Polityk Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus zabrała głos podczas debaty w Sejmie. To właśnie z sejmowej mównicy padły zaskakujące słowa.

Weszłam również do tego kościoła jako kobieta i jako matka, w imieniu setek tysięcy kobiet, które po haniebnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej doprowadzili do tego, że kobiety nie mogą legalnie usuwać aborcji

– stwierdziła poseł Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus.

Czytaj więcej: Napięta sytuacja na półwyspie koreańskim. Dziesiątki patroli i prób rakietowych

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Poseł w swoim wystąpieniu nawiązała do 22 października 2020 roku, gdy to Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.

Wyrok oraz jego uzasadnienie opublikowano w Dzienniku Ustaw dopiero w styczniu ubiegłego roku. Trybunał Konstytucyjny ponownie stwierdził, że człowiek od momentu poczęcia ma prawo do życia. Stwierdził także, że każde życie ludzkie ma taką samą wartość; nie ma lepszych i gorszych istot ludzkich, każdy człowiek ma jednakowe prawo do życia

Taką samą wartość ma życie człowieka przed narodzeniem, życie człowieka młodego i pełnego sił oraz życie człowieka starszego. Na tym fundamencie cywilizacji ludzkiej opiera się polski system prawny. Przerwanie ciąży jednocześnie wiąże się z pozbawieniem dziecka jego życia. Przesłanka eugeniczna zabijania dzieci nienarodzonych jest z tym fundamentem sprzeczna. Niezgodny z Konstytucją jest art. 4 ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny

– czytamy w uzasadnieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, twitter.com

Na Kubie brakuje mąki dla komunikantów

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • Od sierpnia Kuba napotyka na problem z dostawami pszenicy do kraju.
  • Jak się okazuje brak mąki pszennej wpływa na produkcję komunikantów.
  • Wspólnoty informują, że w sklepach z produktami kościelnymi brakuje już hostii i komunikantów na sprzedaż.
  • Zobacz także: Franciszek w Bahrajnie. “Przybywam jako siewca pokoju”

Kuba nadal boryka się z kryzysem gospodarczym. Już pod koniec sierpnia Ministerstwo Handlu Wewnętrznego Kuby informowało o trudnościach z importem pszenicy w ostatnich miesiącach. Brak mąki pszennej wpływa również na niższą produkcję pieczywa na całej wyspie. Dodatkowo na niską produkcję wpływa także brak paliwa do pieców i przerwy w dostawach prądu.

Braki w dostawie pszenicy odczuwa szczególnie ludność katolicka. Brak mąki przekłada się bowiem na brak możliwości wytwarzania komunikantów.

Czytaj więcej: Pikieta pod lubelskim liceum. Chodzi o “genderowanie” uczniów

Kryzys żywnościowy wpływa na produkcję komunikantów

O trudnościach w przygotowaniu niekonsekrowanych hostii poinformował klasztor Karmelitów Bosych św. Teresy w Hawanie.

Informujemy wszystkie diecezje, że nie ma już hostii na sprzedaż. Pracowaliśmy z małą ilością mąki, która została, a to, co było w rezerwie, już się skończyło

– poinformowały siostry zakonne.

Mamy nadzieję i ufamy Panu, że wkrótce będziemy mogli wznowić pracę, a gdy będziemy mieli wystarczająco dużo do rozdania wszystkim diecezjom, powiadomimy was

– czytamy w oświadczeniu klasztoru Karmelitów.

W instrukcji Redemptionis Sacramentum Kościół poucza, że hostia może być przygotowywana jedynie z pszenicy.

Wynika zatem z tego, że chleb zrobiony z innej substancji, nawet jeśli jest to zboże, lub jeśli jest zmieszany z inną substancją inną niż pszenica w takim stopniu, że nie byłby powszechnie uważany za chleb pszenny, nie stanowi ważnej materii do konfekcjonowania Ofiary i sakramentu Eucharystii

– ostrzegają zapisy w instrukcji.

Dodatkowo dokument stanowi, że wprowadzanie do chleba innych substancji, takich jak owoce, cukier lub miód, w celu sprawowania Eucharystii to poważne nadużycie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, catholicnewsagency.com

Pierwsze spotkanie Bolsonaro z Bidenem

Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro / Fot. PAP/EPA/Etienne Laurent. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • W czwartek odbyło się spotkanie między ustępującym prezydentem Brazylii Jairem Bolsonaro, a wiceprezydentem-elektem Geraldo Alckminem.
  • Tematem rozmowy był proces przekazywania władzy w ręce nowego-starego prezydenta Luizowi Inacio Luli da Silvie.
  • W międzyczasie w Brazylii doszło do ogromnych protestów zwolenników Bolsonaro, którzy nie chcieli pogodzić się z porażką swojego przywódcy.
  • Jednakże Bolsonaro poprosił on protestujących o przyjęcie wyników wyborów i udrożnienie dróg dla pracujących ludzi.
  • Jego zdaniem zwolennicy szeroko pojętej prawicy nie powinni brać przykładu z zamieszek prowadzonych przez wrogą lewicę.
  • Zobacz także: Scholz przybył do Pekinu. Spotkał się z Xi Jinpigniem

Krótkie spotkanie między Jairem Bolsonaro, a wiceprezydentem-elektem Geraldo Alckminem, który kieruje zespołem odpowiedzialnym za przekazanie władzy Luizowi Inacio Luli da Silvie, odbyło się w pałacu prezydenckim w czwartek rano. Inauguracja kadencji nowego prezydenta zaplanowana jest na 1 stycznia 2023 roku.

Zespół Alckmina ogłosił, że prezydent kieruje się interesem publicznym i należy spodziewać się pokojowego przekazania władzy. W tym samym dniu co z Bolsonaro, ekipa prezydenta elekta prowadziła rozmowy z senatorem Marcelem Castro odpowiedzialnym za rządowy projekt budżetu na 2023 rok. Wiceprezydent-elekt zabiegał o przyjęcie środków nadzwyczajnych, aby umożliwić wypłatę wyższych zasiłków socjalnych w wysokości 600 reali tj. 118 dolarów. W przeciwnym razie utrzymano by je na poziomie 400 reali. Dalsze rozmowy mają być kontynuowane od przyszłego wtorku.

Ogromne protesty w Brazylii

Protesty wyborcze w Brazylii rozpoczęły się wkrótce po zakończeniu elekcji, którą według oficjalnych wyników wygrał Luiz Inácio Lula da Silva 30 października. Zwolennicy Bolsonaro, głównie kierowcy ciężarówek, zaczęli tamować drogi i autostrady w całym kraju zarzucając przeciwnikom fałszerstwa wyborcze. 1 listopada blokady odnotowano w co najmniej 23 stanach i Dystrykcie Federalnym. Według Federalnej Policji Drogowej, w sumie doszło do co najmniej 267 takich przypadków.

Zwolennicy Bolsonaro nie akceptowali wyników wyborów i wzywali do zamachu stanu, ewentualnie interwencji wojskowej, aby nie dopuścić do zaprzysiężenia nowego prezydenta. Media nagłośniły domniemane groźby spalenia żywcem studentów z Federalnego Uniwersytetu w Rio de Janeiro, którzy wsparli prezydenta elekta Lulę. Służby brazylijskie sklasyfikowały więc blokady jako terroryzm wewnętrzny.

Drogową formę protestu krytykowali politycy i przedstawiciele władzy, zwracając uwagę, że przynosi ona duże straty, paraliżuje zaopatrzenie i utrudnia życie innym mieszkańcom.

Do blokad zwolennicy Bolsonaro mieli nawoływać już dwa tygodnie przed wyborami, obawiając się fałszerstw. Sprzeciwy początkowo popierali policjanci i część wojskowych. Interweniował Najwyższy Sąd Federalny, który nakazał natychmiastowe udrożnienie szlaków komunikacyjnych pod karą 100 tysięcy reali za godzinę dla szefa policji.

Czytaj więcej: Polska: Zmienia się sposób pracy. Na popularności zyskuje praca zdalna

Bolsonaro nawołuje do zakończenia protestów

Kilkadziesiąt godzin po oficjalnym przedstawieniu wyników wyborów w Brazylii, prezydent Jair Bolsonaro zaapelował do swoich zwolenników, aby ci nie szli drogą lewicy i odblokowali drogi. Podkreślił, tym samym że uznał on swoją porażkę w wyborach.

Pokojowe demonstracje zawsze będą mile widziane, ale nasze metody nie mogą być metodami lewicowymi, które zawsze krzywdziły ludność np. najeżdżanie prywatnych posesji, niszczenie własności, ograniczanie prawa do przemieszczania się

– zaapelował do swoich zwolenników ustępujący prezydent Jair Bolsonaro.

Do czwartkowego ranka odnotowano ponad 850 protestów. Większość blokad zdemontowano. Pozostały 73 częściowe lub całkowite blokady dróg. Większość spośród 13 dużych akcji tego typu miała miejsce w południowym stanie Santa Catarina.

W czwartek wieczorem wszystkie trasy federalne udrożniono, chociaż protestujący częściowo uniemożliwiali swobodny ruch na autostradach w 24 lokalizacjach położonych na obszarze pięciu stanów.

Bolsonaro późnym wieczorem w środę wezwał swoich zwolenników do zakończenia akcji, które ograniczają prawo ludzi do swobodnego przemieszczania się i szkodzą gospodarce. Nie jest wykluczone, że protesty przyjmą inną formę.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

trtworld.com, cp.24.com, crisis24.garda.com, pch24.pl