Zobacz także: Guziak-Nowak: Jesteśmy dopiero w połowie drogi ws. aborcji. Nieustannie apeluję do rządzących
Zbagatelizowano problem
“Sytuacja jest znana i omawiana ogólnopolsko. Dla wszystkich Polaków jest to istotne, bo jest to Armagedon ekologiczny. Widzimy zdjęcia śniętych ryb – to wygląda przerażająco. Wyciągnięto 80 ton ryb. Nie wiemy jaka substancja zakaziła rzekę, nie wiemy kto to zrobił, nie mamy tych informacji. Od 26 czy 27 lipca służby wiedziały, że coś się dzieje, ale przez pierwsze dwa tygodnie bagatelizowano problem. Przypomina mi się Czarnobyl, tam też bardzo mocno bagatelizowano sprawę” – podkreślał Pacholik.
Spóźnione reakcje?
“Reakcja była spóźniona. Wiceminister infrastruktury, pan Witkowski zapewniał, że wszystko jest pod kontrolą i w rzece można się kąpać. Niestety za sprawy związane z rzekami odpowiedzialne jest z jednej strony Ministerstwo Środowiska, z drugiej Ministerstwo Infrastruktury. Te kompetencje są podzielone i rozproszone, a jeżeli za daną sprawę odpowiada kilka instytucji, to nie odpowiada nikt. Nikt się nie poczuwa do odpowiedzialności” – dodawał prezes Ruchu Narodowego w województwie lubuskim.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com