Zobacz także: MEGA WYWIAD. Robert Bąkiewicz: „Zachowujemy się jak trzeba” [NASZ WYWIAD]
Piotr Motyka: Jak zaczęła się Twoja przygoda z rapem?
Dominik “Sova” Gudowski: Moja przygoda z rapem, a w sumie generalnie z muzyką zaczęła się od najmłodszych lat. W domu rodzinnym od 4-5 roku życia było pianino. Do dzisiaj lubię na nim grać jak tylko jestem w odwiedzinach u rodziców. Gram na dwie ręce jako samouk, ale nigdy nie chodziłem do szkoły muzycznej, po prostu ze słuchu. W kolejnych latach zapisałem się do chóru – szkolnego, a także półprofesjonalnego. Muzyka towarzyszyła mi od zawsze.
Mówimy o rapie, ale tak naprawdę dzięki siostrze wychowałem się na poezji śpiewanej – m.in. Grzegorz Turnau. To dzięki jego poezji usłyszałem pierwszy raz utwór “Znów wędrujemy” – K.K. Baczyńskiego. To były już pierwsze zalążki poznania wybitnego poety z pokolenia Kolumbów. Przeczytałem wówczas chyba każdy możliwy wiersz Baczyńskiego. Zacząłem się tym interesować. Generalnie wiersze pochłonęły dużą część mojego życia – choćby wiersze i fraszki Ks. Twardowskiego.
W kolejnych latach nasłuchałem się trochę rockowej i hiphopowej muzyki. Natchniony tym wszystkim tak powstało to co robię do dzisiaj. I w zasadzie widać i słychać w mojej twórczości zalążki tego wszystkiego – to co mnie ukształtowało.
Piotr Motyka: Co oznacza dla Ciebie słowo patriotyzm?
Dominik “Sova” Gudowski: Słowo patriotyzm jest dla mnie szczególne. To tak jakby mieć w sobie najpiękniejsze dziedzictwo tego świata, które należy z miłością pielęgnować. Nasza historia, choć wielokrotnie tragiczna, jest przepiękna. Jest w niej cierpienie, ale też poświęcenie dla Ojczyzny – to coś, czego nie ma nikt. Patriotyzm to miłość do swej przynależności – do tego, co kochamy. Dla mnie patriotyzm jest w danej kolejności – wpierw Bóg, Rodzina, Społeczność Lokalna i Ojczyzna – za każdą z tych spraw jestem gotów oddać życie, ale to także i szereg poświęceń.
Piotr Motyka: Dlaczego uznałeś, że warto łączyć muzykę z krzewieniem wartości patriotycznych?
Dominika “Sova” Gudowski: Zawsze w swoich utworach chciałem coś więcej przekazać, coś co jest piękne, ale i uczące.
Patriotyzm i miłość, przynależność, tożsamość mają dla mnie największą wartość w życiu. Nie wyobrażam sobie, żebym miał tego nie łączyć. Nie jest mi obojętne to wszystko, co wokół nas się dzieje, a więc muszę o tym pisać i to łączyć. Wtedy jestem sobą.
Pozostaje również piękna i doniosła kwestia – pracy u podstaw. Wszak najlepiej poprzez muzykę idzie dotrzeć do młodego pokolenia. Postkomunistyczne narracje widzimy wszędzie – te sprawy nie są i długo jeszcze nie będą porozliczane do końca. Dzisiaj lewacka, złudna, zła ideologia przejęła wiele sfer – w tym kulturę, muzykę. Czasem się zastanawiam czy to nie walka z wiatrakami – wszak artyści o skrajnie lewicowych poglądach mają masowe dotacje, sponsorów, a także całe zaplecze także marketingowe – które wpływa na sukces danego projektu. Ja czy artyści po fachu, o bardziej prawicowych poglądach, tego nie mamy, lub są to często niewielkie fundusze – borykamy się z wieloma trudnościami i problemami technicznymi, logistycznymi etc.
Piotr Motyka: O czym opowiada Twoja nowa płyta “Wagabunda”?
Dominik “Sova” Gudowski: Nowa płyta jest inna od pozostałych. To kwestia patriotyzmu wewnętrznego. Rzeczy, z którymi się borykam po części musiałem się z nimi rozliczyć. Przeprowadzka do nowego miejsca – z gór nad morze – a także inne. To raczej wartość moralna. Warto tego przesłuchać. Wagabunda to średniowieczny podróżnik, śpiewak, poeta. obieżyświat. I tak się właśnie trochę czuję jak taki Wagabunda. Następna płyta jest w drodze i z pewnością będzie o miłości do Naszej ukochanej Ojczyzny – Polski.
Piotr Motyka: Wszystkiego dobrego, powodzenia. Serdecznie dziękuję za ciekawy wywiad, Bóg zapłać!
Wszystkich zainteresowanych nabyciem płyty Dominika “Sovy” Gudowskiego, zapraszamy TUTAJ!
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com