Źródła władzy USA! Boroń o stuleciu Traktatu Waszyngtońskiego z 6 lutego 1922

TYLKO U NAS
Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Pomnik ofiar statku RMS Lusitania. / Fot. RichardMc/Pixabay.

Do takich rozważań daje asumpt rocznica podpisania traktatu dokumentującego, że Stany Zjednoczone – dziś „żandarm świata” i nasz największy sojusznik – wyrosły na pierwszą potęgę kuli ziemskiej. W dobie gier komputerowych, sprzyjających odkrywaniu geopolityki kariera USA to konfrontacja historii rzeczywistej z mnożącymi się wariantami symulacji. Czyż nie warto zatem tej jedynej historii prawdziwej poświęcić więcej uwagi niż wszystkim wirtualom? Wszak – i tu trzeba się zgodzić z Catem Mackiewiczem - tylko prawda jest ciekawa…

Zobacz także: Rafał Piech o „ekspertach” od pandemii: Będą rozliczeni [NASZ WYWIAD]

EPOKA KOLONII

Europejskie osadnictwo na obszarze dzisiejszych Stanów Zjednoczonych rozpoczęli Hiszpanie, Holendrzy, Francuzi i Anglicy. Akt założycielski tych ostatnich to podróż 30 ludzi załogi i 102 tzw. pielgrzymów (głównie purytanów) na niewielkim (180-tonowym) statku „Mayflower”, którzy wręcz cudem przebyli Atlantyk i 21 XI 1620 roku wysiedli na ląd w miejscu zwanym Plymouth Rock. Według legendy, zbudowali oni pierwszą osadę, która przetrwała zimy, napady tubylców i niedobory żywności – tu z Bożą pomocą, jak przepiórki dla Żydów na pustyni, tak tu odnaleziono indyki, którymi można było najeść się do syta, a wspólnie z Indianami urządzić pierwsze amerykańskie dożynki w 1621 roku, co usankcjonował w 1863 r. prezydent Lincoln ustanowieniem Święta Dziękczynienia z popularnym dziś menu. W rzeczywistości pierwsza kolonia na Florydzie została założona przez Hiszpanów, a Anglicy mieli już swoje Jamestown w Wirginii z ok. tysiącem mieszkańców od 14 V 1607 roku, któremu udało się przetrwać po 17 nieudanych próbach innych angielskich kolonizacji.

Natomiast na półwyspie Manhattan, który odkrył dla Francuzów włoski żeglarz Giovanni de Verazzano w XVI wieku, Holendrzy założyli w 1614 roku faktorię o nazwie Nowy Amsterdam, którą przejęli w 1664 roku Anglicy i nadali nazwę Nowy Jork. Jak zatem widać, mozaika ludności to cecha Ameryki od jej odkrycia, a język angielski jako urzędowy to skutek głównie podległości administracyjnej.

Francuzi kolonizowali wnętrze Ameryki Północnej od Zatoki św. Wawrzyńca i Wielkich Jezior przez dorzecze Missisipi do Zatoki Meksykańskiej, nazwane Luizjaną na cześć Ludwika XIV. Toczyli z Anglikami wojny o kolonie, a z polecenia Napoleona Wielkiego w 1803 r. sprzedali im olbrzymią Luizjanę (siedem razy dzisiejsze terytorium Polski), bo ten stwierdził, że to w Europie będą zawsze rozstrzygać się losy świata.

WOJNA O NIEPODLEGŁOŚĆ

Kolonie angielskie były upośledzone względem Anglii pod względem prawnym, a ich mieszkańcy byli bardziej obciążeni fiskalnie niż ci z Wysp Brytyjskich. Tak zwany kongres kontynentalny pod hasłem „Nie będzie podatków bez reprezentacji w ciałach stanowiących” zbuntował się przeciw królowi i ogłosił „Deklarację Niepodległości” 4 VII 1776 roku, a coraz lepiej zorganizowana akcja zbrojna z pomocą Francji przeciw Anglikom i Niemcom na służbie króla przyniosła efekt w wojnie o niepodległość. Pokój paryski w 1783 roku uznawał powstanie nowego państwa na mapie świata. W ślad za USA zbuntowały się wkrótce także kolonie hiszpańskie i powstał szereg państw w Ameryce Południowej.

2 XII 1823 roku prezydent USA James Monroe ogłosił z Kongresem doktrynę, według której Europa powinna pozostawić Amerykę jej politykom i nie mieszać się w jej sprawy. Późniejsza historia może być przez historyków śledzona przez pryzmat odniesień amerykańskich do tej doktryny. Tymczasem USA zajęły się dalszym poszerzaniem swego terytorium, odkupując (pod dyktando USA) od Hiszpani Florydę (1819), od Meksyku Nowy Meksyk, Górną Kalifornię i Teksas (1848) oraz od Rosji Alaskę w 1867 roku.

Powiększaniu terytoriów towarzyszyło kolonizowanie ziemi przez białych kosztem Indian i przy ich ludobójstwie. Proces ten nasilił się po wojnie secesyjnej (1861-65), spowodowanej zerwaniem unii przez stany południowe (Konfederację). Zwycięstwo Północy oznaczało także zniesienie niewolnictwa oraz przyspieszenie industrializacji.

KU PANOWANIU NAD ŚWIATEM

W drugiej połowie XIX wieku silny a bezwzględny amerykański kapitalizm wzbogacił USA i wyniósł do rzędu najbogatszych państw świata. Standardy życia określały elektryfikacja i motoryzacja, a imigracja dawała wymierny obraz sukcesu ekonomicznego. Etos amerykańskiego snu o karierze od pucybuta do milionera na trwałe wpisał się w wyobrażenie o USA. Wzmocnieniu gospodarczemu towarzyszyła coraz bardziej imperialna polityka USA względem obu Ameryk (arbitraże, wpływy polityczne) i ekspansja ekonomiczna w Azji a szczególnie w Chinach.

Symbolem wyjścia USA z izolacji od Europy był rejs Wielkiej Białej Floty dookoła świata. Na polecenie prezydenta Teodora Roosevelta dwanaście wielkich pancerników i liczne jednostki wspomagające (pomalowane w całości na biało) wyruszyły 7 XII 1907 roku z Wirginii dookoła Przylądka Horn do Kalifornii, a dalej do Australii, Chin i przez Suez oraz Gibraltar do macierzystego portu Hampton Roads. To była demonstracja siły, mówiąca, że USA mogą interweniować wszędzie.

Problem deklarowanego izolacjonizmu rozwiązano argumentem, że to Niemiecki Uboot zatopił 7 V 1915 roku angielski transatlantyk „Lusitania” i śmierć poniosło 128 amerykańskich pasażerów. Ale to wytłumaczenie, którego użyto w dwa lata później, czyli 6 IV 1917 roku, gdy USA miały już dość korzyści z neutralności, a chciały jeszcze militarnego zwycięstwa. Może jeszcze ważniejszym argumentem było ujawnienie spiskowania Niemców z Meksykiem przeciw USA w styczniu 1917 roku, ale katastrofa morska „Titanica”, analizowana w 1912 roku dawała lepszy efekt w przekonaniu opinii publicznej.

Wsparcie Ententy przez milion świeżych żołnierzy amerykańskich przesądziło o zwycięstwie, mimo że Rosja leninowska zdradziła sojuszników. Za głównego zwycięzcę w I wojnie światowej uważała się Francja i to ona była głównym architektem systemu wersalskiego, wypracowanego od 18 stycznia do 28 czerwca 1919 roku. Wielka Brytania a jeszcze bardziej Włochy nie były zadowolone z postanowień, a Kongres USA nie ratyfikował wcale traktatu, mimo iż prezydent Woodrow Wilson był osobiście autorem wielu inicjatyw (w tym np. założenia Ligi Narodów).

TRAKTAT WASZYNGTOŃSKI

Teraz to USA zaprosiły do siebie zwycięzców z I wojny światowej, by skorygować system, jaki wypracowano w Paryżu. Obradowano od 12 listopada 1921 roku, a traktat podpisano 6 lutego 1922 roku.

Do I wojny światowej to Anglia dbała o tzw. równowagę europejską, aby w razie konfliktu móc przesądzić o zwycięstwie swojej strony. To przynosiło jej kolosalne korzyści. Poza tym Londyn wyznawał doktrynę „two powers standard”, według której Anglia miała mieć flotę co najmniej równą siłom dwóch kolejnych mocarstw morskich razem wziętych. W wyniku I wojny światowej to USA zajęły miejsce swego odwiecznego rywala jako arbitra światowego. Wielka Brytania zaangażowała się w I wojnę światową od razu i ponosiła od 1914 roku ciężary walki. Natomiast USA interweniowały dopiero po trzech latach, wskazując, która strona zwycięży.

Na Dalekim Wschodzie wyrosła – najpierw jako pogromczyni Rosji w 1905 r., a następnie jako sojuszniczka Ententy – nowa potęga: Japonia. Jeżeli do I wojny światowej ktoś mógł jeszcze uważać, że konflikty mogą mieć charakter lokalny to w 1914 roku zrozumiał, że największe imperia nie mogą sobie pozwolić na brak zainteresowania przewartościowaniami gdziekolwiek.

Ideą konferencji waszyngtońskiej było nie podważanie postanowień wersalskich, ale nowe ustalenia satysfakcjonowały wreszcie USA. Imperia brytyjskie i francuskie nie traciły swych kolonii (także nabytych jako tzw. mandaty kosztem pokonanych w I wojnie światowej), ale przyjęto zasadę swobodnego penetrowania gospodarczego Chin, co było najkorzystniejsze dla USA. Najbardziej spektakularnym postanowieniem w 1922 roku były limity tonażu floty, określone proporcjami 5 (USA) : 5 (Wielka Brytania) : 3 (Japonia) : 1,75 (Francja) : 1,75 (Włochy). To znaczyło, że Waszyngton dogonił Londyn, a Francja i Włochy miały skoncentrować się na dominacji w Afryce. Japonia słusznie niepokoiła się i złamała system wersalsko-waszyngtoński w 1934 roku, podobnie jak Niemcy.

OSTATNICH STO LAT

Druga wojna światowa była z amerykańskiej perspektywy jeszcze bardziej niż z niemieckiej kontynuacją pierwszej. Włączenie się do wojny z opóźnieniem i zwycięstwem, a przy okazji podporządkowaniem sobie zachodnich sojuszników wyniosło USA do szczytu potęgi wraz z wybranym przez Franklina Delano Roosevelta najważniejszym sojusznikiem Związkiem Radzieckim. Sojusznik – jak to zawsze po zwycięstwie – stał się wkrótce rywalem, a gdy go zabrakło, wyrosły Chiny.

Dziś powinniśmy zatem obserwować, kto zdoła zająć miejsce głównego arbitra w rywalizacji amerykańsko-chińskiej, bo to właśnie ten podmiot może być największym beneficjentem geopolityki w nadchodzących czasach.

Piotr Boroń

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com 

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY