Marian Piłka: Opozycja antypaństwowa nie powinna być tolerowana [NASZ WYWIAD]

TYLKO U NAS
Dodano   1
  LoadingDodaj do ulubionych!
Marian Piłka

Marian Piłka / Fot. YouTube/MediaNarodowe

O sytuacji międzynarodowej, zagrożeniach ze strony Rosji i Niemiec, antypaństwowej postawie części opozycji, błędzie z przyznaniem koncesji pewnej stacji telewizyjnej, potrzebie obrony polskiej energetyki oraz chrześcijańskich wartości, oraz o tym, dlaczego wybierze się na Marsz Niepodległości w rozmowie z Piotrem Motyką specjalnie dla Mediów Narodowych, mówi polityk, publicysta, były poseł Marian Piłka.

Zobacz także: Gliński o możliwych prowokacjach na Marszu Niepodległości. “Nie dajmy się oszukiwać tym, którym zależy na nienawiści”

Piotr Motyka: Jak Pan ocenia atmosferę wokół tegorocznego Marszu Niepodległości?

Marian Piłka: Zgadzam się z tezą Roberta Bąkiewicza, że ten Marsz odbywa się w sytuacji szczególnej. Do tej pory manifestacja była wyrazem, z jednej strony odrodzenia patriotyzmu, przywiązania do wartości narodowych, przynajmniej wśród części młodego pokolenia, jakie były manifestowane w czasie tego wydarzenia, a z drugiej strony, było to oddanie hołdu tym wszystkim, którzy przez pokolenia walczyli o to, żeby Polska była wolna. Dzisiaj mamy szczególną sytuację, bo jeżeli spojrzymy na sytuację międzynarodową, to widzimy, że na horyzoncie rysują się czarne chmury, które mogą być zagrożeniem dla naszej niepodległości. 

Piotr Motyka: O jakich zagrożeniach Pan mówi?

Marian Piłka: Z jednej strony mamy do czynienia z zachwianiem się sytuacji międzynarodowej, która do tej pory była oparta na dominacji Stanów Zjednoczonych. Budowa supermocarstwa i rola Rosji jako sojusznika Stanów Zjednoczonych powoduje, że Amerykanie będą wycofywać się z Europy, ponieważ dla nich najważniejsze są Chiny. W związku z tym w Europie zostaje Rosja, a państwa Europy Zachodniej, kraje NATO, nie stanowią wystarczającej przeciwwagi militarnej dla ekspansjonizmu rosyjskiego. Dzisiaj Rosja jest państwem ekspansywnym, chce odbudować pozycję, przynajmniej taką jaką miała w okresie sowieckim. To w pierwszym rzędzie prowadzi do podporządkowania całej strefy postsowieckiej, ale w dalszej perspektywie może zagrozić również krajom, które były tzw. demokracjami ludowymi. To jest oczywiste zagrożenie dla naszej suwerenności. Mamy do czynienia też z faktem swoistej wojny hybrydowej skierowanej przeciwko państwo zachodnim, ale przede wszystkim przeciwko Polsce.

Piotr Motyka: Jakie jest Pan zdanie na temat postawy polskiej opozycji wobec tych zdarzeń?

Marian Piłka: Polityka Kremla znalazła sojuszników w znacznej części mediów i części opozycji w Polsce, które wspierają te działania hybrydowe. Mam na myśli przede wszystkim eskalację migracji, która ma zdestabilizować nasz kraj. Ta polityka nie znalazła uznania u nikogo na Litwie i na Łotwie, gdzie najpierw próbowano ukierunkować falę migracyjną. Niestety w Polsce mamy do czynienia z tym procesem uznania tej polityki przez część opozycji. Jeśli by się to nasiliło, wpędziłoby to w Polskę w różne wewnętrzne konflikty, które utrudniałyby podejmowanie decyzji i Polska byłaby praktycznie wyłączona z procesu stanowienia polityki międzynarodowej. To ogromne zagrożenie. W Polsce mamy w tym momencie opozycję, która nie jest polityczna czy nawet totalna, ale przede wszystkim antypaństwowa i stykamy się z manifestacją takich właśnie zachowań. Masowa migracja ma zdestabilizować nasze państwo, uderza w integralność, w służby obronne, w nasze wojsko. Posiadanie odrębnego zdania przez opozycję w państwach demokratycznych jest naturalne, ale tutaj obserwujemy przejawy skrajnej nielojalności wobec własnego narodu. Mieliśmy również tego dowód na forum Parlamentu Europejskiego, gdzie opozycja, zarówno Platforma Obywatelska, jak i Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz Polskie Stronnictwo Ludowe głosowały za nałożeniem sankcji na Polskę. Takie rzeczy normalnie się nie zdarzają, gdyż polityk głosujący przeciwko własnemu państwu byłby w polityce skończony. W Polsce mamy zjawisko głębokiego kryzysu patriotyzmu znacznej części opinii publicznej, naszego społeczeństwa i tego typu antypaństwowe, antynarodowe działania są tolerowane. Przezwyciężenie tego kryzysu patriotyzmu jest wyzwaniem dla naszego narodu. Widzimy odrodzenie patriotyzmu w części młodego pokolenia, ale nie obejmuje to ciągle całości polskiego społeczeństwa. 

Piotr Motyka: Co w Pana opinii sprawia, że te postawy antypaństwowe są tolerowane w Polsce?

Błędem było przyznanie koncesji stacji TVN24, ponieważ działa od lat na rzecz dezintegracji naszej wspólnoty narodowej, nie buduje poczucia dumy z bycia Polakiem, wręcz przeciwnie robi wszystko, by w płaszczyźnie aksjologicznej, wartości odebrać tę dumę. W sytuacji wojny hybrydowej ta stacja działa na rzecz czynników, które uderzają w polski interes narodowy. W sytuacji zagrożenia i trwania działań hybrydowych należy więc nie dawać możliwości działania tym, którzy są takim pudłem rezonansowym propagandy prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki i prezydenta Rosji Władimira Putina. 

Piotr Motyka: Czy dostrzega Pan jeszcze inne niebezpieczeństwa dla suwerenności Polski?

Marian Piłka: W Unii Europejskiej mamy do czynienia z dążeniami do budowy swoistego superpaństwa, federalizacji Unii, a to oznacza w gruncie rzeczy likwidację suwerenności państw narodowych. Oczywiście to jest dziwna federalizacja, dlatego, że ma zapewnić hegemonię Niemcom, które posiadają ją już w wymiarze gospodarczym, ale chodzi o zapewnienie jej w wymiarze politycznym, poprzez zredukowanie roli państw narodowych do pozycji landów, które nie będą miały wpływu na politykę europejską i to Unia Europejska będzie podejmować zasadnicze decyzje. To jest próba uczynienia z suwerenności swoistej wydmuszki. Musimy się bronić przed odebraniem nam suwerenności, a także praw obywatelskich. Przesunięcie centrum decyzyjnego na Komisję Europejską, oznacza de facto likwidację demokracji. Proces zabierania suwerenności, wyraża się głównie w dwóch wymiarach. Po pierwsze w wymiarze gospodarczym, a dzisiaj można powiedzieć energetycznym, dlatego próbuje się zlikwidować najkorzystniejszą dla Polski energetykę węglową, z której pochodzi 70 % energii. Polityka unijna prowadzi do zamykania elektrowni węglowych. To jest potężne zagrożenie dla gospodarki, gdyż mamy dziś właściwe najtańszą energię w Europie i dlatego nasza gospodarka jest konkurencyjna. Wprowadzenie drogiej energii jądrowej czy odnawialnej będzie oznaczało, że nasza gospodarka przestanie być konkurencyjna, więc możliwe, że przestaniemy się po prostu rozwijać. Drugi wymiar dotyczy wartości, gdy walczy się z tym, co jest istotą polskości, a zatem z Chrześcijaństwem. Dzisiaj ta walka ma przede wszystkim wymiar walki z rodziną, podważania jej pozycji, propagowanie aborcji czy postulatów lobby homoseksualnego. To uderza w naszą tożsamość i jest zagrożeniem dla tego, kim jesteśmy. 

Piotr Motyka: W takim razie, czy wybiera się Pan na Marsz Niepodległości?

Marian Piłka: Tak. W tej sytuacji Marsz Niepodległości jest nie tylko kwestią wyrażenia patriotyzmu i oddania hołdu, tym którzy walczyli o niepodległość, ale aktem zamanifestowania woli obrony suwerenności. Dzisiaj ten aspekt wybija się na plan pierwszy. Nasze uczestnictwo w Marszu Niepodległości ma wyrażać naszą wolę obrony suwerenności, ma umacniać również wolę rządzących, do tej obrony, zwłaszcza na płaszczyźnie unijnej, ale także mobilizować do budowy silnej armii, co podkreślił Robert Bąkiewicz 15 sierpnia, z okazji Święta Wojska Polskiego. Ten proces też chcemy wspierać. Ten Marsz odbywa się w czasie szczególnych zagrożeń, dlatego wybieram się na Marsz, by zamanifestować przywiązanie do niepodległości. 

Piotr Motyka: Życzę pięknego Marszu, do zobaczenia i serdecznie dziękuję za wywiad, Bóg zapłać!

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY