W kinach: Candyman (horror propagandowy Black Lives Matter) i Zabójczy koktajl (barwna orgia sadystycznych mordów) [RECENZJA]

Recenzja
Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Sala kinowa

Sala kinowa / Fot. Social.helios Wikimedia Commons

W kinach w całej Polsce (w tym i w warszawskim kinie Kinoteka w Pałacu Kultury) można było zobaczyć amerykański horror „Candyman” (szerzący propagandę w duchu Black Lives Matter) i można zobaczyć amerykański sensacyjny film z elementami komediowymi „Zabójczy koktajl” będący barwną orgią sadystycznych mordów.

Candyman

Horror „Candyman” został wyreżyserowany przez Nię DaCostę według scenariusza Jordana Peele’a, Win Rosenfelda i reżyserki. „Candyman” 2021 jest bezpośrednią kontynuacją „Candymana” z 1992 – czwartym filmem z serii Candyman. Scenariusz filmu oparty jest na opowiadaniu Clive’a Barkera „The Forbidden”. W filmie występują: Yahya Abdul-Mateen II, Teyonah Parris, Nathan Stewart-Jarrett i Colman Domingo, a także Vanessa Williams, Tony Todd i Virginia Madsen.

Akcja „Candyman” 2021 rozgrywa się trzydzieści lat po wydarzeniach z pierwszego filmu, Bohaterem filmu jest młody czarnoskóry artysta malarz Anthony McCoy robiący karierę w Chicago dzięki swojej czarnoskórej kochance prowadzącej galerie sztuki. Do zainteresowania się postacią demonicznego murzyna upiora Candymana (który związany jest z dzielnicą Cabrini-Green, z której w interesie bogatych lemingów wypędzono czarną biedotę) inspiruje go opowieść brata jego kochanki (czarnoskórego geja).

Zobacz także: W Gwardii Szwajcarskiej może nastąpić przełom. Zagrożona jest ponad 500-letnia tradycja

W ramach propagandy Black Lives Matter, Candyman to spersonifikowane ofiary białych rasistów od wieków prześladujących czarnych, który mści się za krzywdy dokonane przez białych rasistów. Candyman to między innymi duch zamordowanego i fałszywie posądzonego o usiłowanie zabicia białego dziecka niepełnosprawnego murzyna Shermana Fieldsa. Demon, który jak przywoła się go przed lustrem pięć razy, pojawia się, by sadystycznie zamordować tego, kto go nieodpowiedzialnie przywołał.

Bohater filmu murzyn artysta malarz zainspirowany opowieścią murzyna geja tworzy i wystawia serię obrazów o Candymanie, ofierze białego rasizmu czym sprowadza upiora, który dokonuje rzeźni wśród idiotów bawiących się w przywoływanie upiora – twórców filmu należy docenić za ukazanie szkodliwości praktyk okultystycznych i spirytystycznych.

„Candyman” jest filmem trzymającym w napięciu i bardzo ładnie plastycznie zrobionym. Choć twórcy filmu zapewne chcieli nim propagować zabobony Black Lives Matter, to przeciwnicy politycznej poprawności powinni docenić to, że przyczyną nieszczęść bohaterów są: opowieści murzyna geja, nieodpowiedzialność robiącego karierę murzyna artysty (który chce szerzyć swoją sztuką zabobony Black Lives Matter). Należy też docenić obraz za ukazanie satanistycznych inspiracji dla czarnego rasizmu Black Lives Matter oraz to, że film trafnie ukazuje szkodliwość okultyzmu i spirytyzmu, oraz głupotę ludzi traktujących przywoływanie demonów jako zabawę. „Candyman” to historia ludzi, którzy zapomnieli o istnieniu Boga, co nie przeszkadza, by o nich pamiętały demony.


Zabójczy koktajl

„Zabójczy koktajl” to barwna orgia sadystycznych mordów, wyreżyserowana przez Navot Papushado, według scenariusza reżysera i Ehuda Lavskiego, w której wystąpiły: Karen Gillan (znana z „Avengers” i „Doktor Who”), Lena Headey („Gra o tron”) oraz Paul Giamatti („Billions”).

Bohaterką tego bardzo komiksowego filmu jest 27-letnia atrakcyjna płatna zabójczyni Sam pracująca na zlecenie „firmy”. W trakcie jednego ze zleceń bohaterka, zamiast wypełnić polecenie, przełożonych ratuje życie małej dziewczynki, za co między innymi firma decyduje się ją zlikwidować. Bohaterka zmuszona jest walczyć z setkami nasłanych zabójców o swoje i dziewczynki życie. Pomagają jej trzy ”bibliotekarki” (”biblioteka” to przykrywka dla instytucji zapewniającej broń morderczyniom) i matka bohaterki też płatna zabójczyni.

„Zabójczy koktajl” to barwna orgia sadystycznych mordów ukazanych bardzo dynamicznie i spektakularnie. Obraz będący gloryfikacją przemocy. Miły w oglądaniu, ale mówiąc prawdę, demoralizujący widza. Postmodernistycznie czerpiący z klasyki kina rozrywkowego (od filmów sergio Leone po „Kill Bill”). Historia oparta na dobrze skonstruowanym scenariuszu, daleka od realizmu, nihilistyczna, absolutnie amoralna, zabawna, rozrywkowa, zapewniająca dobrą rozrywkę spektakularnymi scenami walk, sadystycznego mordowania i dynamicznych pościgów. Fajny film choć chory.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY