Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Zjawisko zwane ”sztuką” nowoczesną
Jest to kolejny przykład tego, że zjawisko zwane ”sztuką” nowoczesną nie powinno być finansowane z pieniędzy podatników. Pieniądze podatników albo powinny pozostawać w kieszeniach podatników, by ci mogli je wydawać na to, na co mają ochotę, albo powinny być wydawane tylko na cele służące całej społeczności (czyli na oczyszczalnie ścieków, kanalizacje, wodociągi, drogi, mosty, sprzątanie miasta, utrzymanie ośrodków zdrowia lub szkół). Propagowanie analnych homo gwałtów na kibicach nie jest celem służącym całej społeczności (może tylko homoseksualnym sadystom ze środowisk lewicowych) i co ważne sprzeczne jest z zasadą ochrony praw człowieka. Seksualne torturowanie kogokolwiek jest łamanie praw człowieka i jest całkowicie sprzeczne z zasadami demokracji i tolerancji – które jak widać, są obce politykom PO z Białegostoku.
Wystawa w rządzonym przez PO Białymstoku jest przejawem tego, jak środowiska pseudo liberalne i lewicowe traktują swoich przeciwników politycznych w duchu nazistowskiej pogardy rasowej. Dla lewicy i pseudo liberałów zabawne jest wzywanie do homoseksualnych analnych gwałtów na kibicach – choć pewnie byłyby pełne oburzenia, gdyby w miejskiej galerii znalazły się wezwania do homoseksualnych gwałtów na Żydach.
Szokująca wystawa
Sprawę marnowania pieniędzy podatników przez PO na propagowanie homoseksualnych analnych gwałtów na kibicach nagłośnił Sebastian Łukaszewicz (radny Sejmiku Podlaskiego, przewodniczący Komisji Edukacji, Kultury, Turystyki i Sport, działacz Solidarnej Polski). Który zamieścił na swoim Twitterze zdjęcia z wystawy „Na początku był czyn!” w miejskiej galerii Arsenał.
Wystawa to pomazane sprayem ściany z napisami: „jebać kiboli aż dupa zaboli” (oraz rysunkiem dwu lewicowców gwałconych kibica), „chłopcy z armii boga mają ciasne dupki”, „raz chujem, raz młotem hetero hołotę”, „jak złapiemy wydymiemy”, ekrany, na których wyświetlany jest napis „będziesz cieniasie skakał na kutasie”.
Galeria Arsenał jest instytucją kultury finansowaną z budżetu miasta Białegostoku, a na zdjęciach widzicie jedną z nowych wystaw w tej instytucji. Szerszy opis tej degrengolady znajdziecie państwo tutaj: https://t.co/hjiiZlYtsR pic.twitter.com/D1e2JwMydY
— Sebastian Łukaszewicz 🇵🇱 (@S_Lukaszewicz) August 9, 2021
Patologia, a nie sztuka
Wystawę poświęconą ”regionalnej tradycji ruchów anarchokomunistycznych „Na początku był czyn”” opisał też na swoim Facebooku też prezes Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej Jan Walczuk – „Oprowadzenie autorskie w galerii zaczęło się nutami z wysokiego iks de, bowiem już przy wejściu powiewa czarny sztandar, na którym tęczowymi barwami wypisane są hasła w języku polskim oraz jidysz ku pokrzepieniu serc wyklętego ludu ziemi, kobiet wszystkich krajów i płci oraz (podług słów samej Autorki) także ruchów judeowyzwolicielskich oraz wolnej Palestyny JEDNOCZEŚNIE. […]
Pośród szeregu materiałów upamiętniających rewolucję 1905 roku nie zabrakło paraleli do innych bardziej współczesnych ruchów insurekcyjnych […] W tej niekrótkiej, bo trwającej blisko 2,5 godziny wycieczce odnotować można było m.in. instalację przedstawiającą stertę zapałek (zdjęcie w załączeniu) w oficjalnej narracji symbolizującej prometeizm i kaganek oświaty (zaś w nieoficjalnej, dopowiedzianej pół żartem pół serio chwilę później przez jedną z Autorek, także podpalanie świata i kościołów […] Nie zabrakło też obrazu pochwały czynu rewolucyjnego Michała Margot Sz. i jego towarzyszek […]”.
Eksponaty zza kotary
Najciekawsze eksponaty wystawy w galerii miejskiej były schowane „za kotarą, z zakazem fotografowania […] Opisujące i wizualizujące głównie gwałty na mieszkańcach miasta, ich dzieciach, a w szczególności kibicach, widniejące tam hasła są delikatnie mówiąc dosadne. Przy atmosferze całości wystawy oraz jej oficjalnej tematyce, treściach zawartych na niej wprost oraz nie-wprost, słówkach i półsłówkach wybrzmiewających pomiędzy poszczególnymi dziełami z ust Autorów, doprawdy nie trzeba być tytanem intelektu (zwłaszcza gdy jest się bogatszym o elementarną i powszechnie dostępną faktografię dotyczącą sympatii ideologicznych co najmniej części twórców, kuratorów, czy pracowników instytucji — przy czym w przypadku tych ostatnich jest to zaprawdę tajemnica poliszynela), że mamy do czynienia z wezwaniem do wywrotowej radykalizacji”.
Jan Walczuk dodał w swoim poście, „że w trakcie wystawy jedna z Autorek pochwaliła się, że Jej pracę prezentującą zdaje się lesbijską odznakę quasi-militarną dofinansował niemiecki Bank DW, co miało dowodzić jej skuteczności w alterglobalistycznej i antykapitalistycznej batalii (tropy te również pojawiały się na wystawie)”.
Usunięte z posta przez Facebooka zdjęcie autorstwa Heleny de Cleyre:
Kolektywny projekt badawczy
Za strony białostockiej galerii Arsenał można się dowiedzieć, że wystawa propagująca homoseksualne analne gwałcenie kibiców „Na początku był czyn!” będzie czynna do 23 września w galerii Arsenał w Białymstoku, ul. A. Mickiewicza 2. Kuratorami wystawy są Post Brothers i Katarzyna Różniak. Na wystawie eksponowane są prace i działania takich twórców jak: Ewa Axelrad, Bernadette Corporation, Antoni Boratyński, Michał Bylina, Claire Fontaine, Dora Garcia, Girls to the Front, Núria Güell, Zuzanna Hertzberg, Anna Jermolaewa, Edka Jarząb, Sasha Kurmaz, Juan Pablo Macías, Asier Mendizábal, Tadeusz Milewski, Marina Naprushkina, Aleka Polis, Karol Radziszewski, Vlada Ralko, Daniel Rycharski, Wilhelm Sasnal, Siksa, Mikołaj Sobczak, Łukasz Surowiec, Iza Tarasewicz, Liliana Zeic (Piskorska).
Galeria Arsenał informuje, że „od 6 sierpnia do 23 września 2021 roku w Galerii Arsenał w Białymstoku prezentowana będzie wystawa i kolektywny projekt badawczy inspirowany historią białostockiego anarchizmu insurekcyjnego. Ich celem jest przyjrzenie się dziedzictwu ruchów robotniczych rozwijających się w Białymstoku na początku XX wieku – zwłaszcza eksplozji działalności anarchistycznej – oraz krytyczna analiza ich taktyk i globalnego znaczenia w kontekście sztuki współczesnej i ruchów oporu na całym świecie. Łącząc materiały historyczne ze współczesnymi dziełami sztuki, akcjami w przestrzeni miasta, wydarzeniami publicznymi oraz centrum badawczym i wydawniczym, wystawa zarówno będzie eksplorować związki pomiędzy sztuką i polityką oraz rolę radykalnego protestu w dzisiejszej zmianie społecznej, jak i postara się zbudować głębszą świadomość bogatego politycznego, przemysłowego i wielokulturowego dziedzictwa Białegostoku”.
Grupy anarchistyczno-komunistyczne
Jak informuje galeria Arsenał „na początku XX wieku Białystok (pozostający w latach 1807–1919 roku pod zaborem rosyjskim) był ważnym ośrodkiem przemysłu włókienniczego i miejscem spotkań żydowskich, polskich, białoruskich, litewskich, rosyjskich i ukraińskich społeczności robotników. Jednocześnie stanowił centrum radykalnego ruchu robotniczego: od socjaldemokratów, Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS), Partii Socjalistów-Rewolucjonistów, Bundu (Powszechnego Żydowskiego Związku Robotniczego na Litwie, w Polsce i Rosji) – przez polskie ugrupowania nacjonalistyczne i zwolenników Imperium Rosyjskiego – po duży odsetek radykalnych grup anarchistyczno-komunistycznych, takich jak chlebowolcy (od tytułu pisma „Chleb i Wola”) czy Walka. U progu rewolucji 1905 roku anarchizm stał się masową siłą polityczną w Białymstoku, a prawie wszyscy anarchiści na Podlasiu, od miast fabrycznych i miasteczek po wsie i sztetle, należeli do anarchistyczno-komunistycznej grupy Czornoje Znamia (ros. Чёрное знамя, ‘czarny sztandar’). Czarnoznamieńcy nie tylko rozpowszechniali radykalną literaturę i uczestniczyli we wspieraniu niezliczonych strajków fabrycznych i generalnych oraz bojkotów ekonomicznych, ale dopuszczali się także aktów ekspropriacji i jawnej przemocy wobec klasy rządzącej, sabotażu przemysłowego, niszczenia własności i zbrojnych konfrontacji z policją i armią rosyjską. Wierząc, że rewolucyjne zmiany mogą nastąpić wyłącznie poprzez akty nieposłuszeństwa i działania bezpośrednie, w nagłówku jedynego numeru wydanego przez siebie pisma („Czornoje Znamia”, 1905) umieścili aforyzm Goethego: Im Anfang war die Tat (Na początku był czyn). Ten krótki wybuch anarchistycznej aktywności w Białymstoku miał ogromny wpływ na ruchy rewolucyjne w Imperium Rosyjskim, na ziemiach polskich i na całym świecie, a dzisiejsi aktywiści odkrywają tę historię na nowo w kontekście własnych kampanii oporu i insurekcji”.
Zdaniem galerii Arsenał „projekt »Na początku był czyn!« stanowi próbę ponownego przemyślenia tej niestabilnej i niedostatecznie rozpoznanej historii oraz zadaje pytanie o to, co strategię Czarnego Sztandaru mogą oznaczać dla politycznego, artystycznego i intelektualnego życia dzisiaj. Wystawa sprawdza, w jaki sposób lokalne i marginalne historie mogą być opowiadane w międzynarodowym i współczesnym kontekście, umieszczając „peryferyjne” miasto Białystok w centrum historii rozwoju nowoczesności, walki pracowniczej, taktyk rewolucyjnych i działań zbiorowych na całym świecie. Zamiast dostarczać autorytatywnego opisu tych wydarzeń, projekt zachęca do dalszych poszukiwań poprzez zebranie zróżnicowanych materiałów do wspólnych poszukiwań i analizy. Zamiast romantyzować akty oporu, wystawa podkreśla społeczne i ekonomiczne uwarunkowania tamtych czasów oraz porównuje i kontrastuje je ze współczesną kondycją robotników i grup marginalizowanych. Nawiązując do postrzegania zamieszek jako „języka niesłyszanych” (Martin Luther King Jr), projekt pyta o społeczne, ekonomiczne i polityczne warunki, które prowadzą do aktów bojowego protestu i rozważa rolę ekstremalnego oporu w kontekście współczesnych ruchów społecznych i praktyk artystycznych”.
Według galerii Arsenał „prace i działania polskich i zagranicznych artystów będą wykorzystywać różnorodne taktyki, aby zademonstrować globalną solidarność i odpowiedzieć na palące kryzysy, niepokoje i represje. Rysując paralele między historią białostockiego anarchizmu z początku XX wieku a obecnymi protestami w Polsce i na świecie, „Na początku był czyn!” zachęci do zniuansowanej i otwartej dyskusji na temat strategii protestu i roli przemocy w sferze publicznej, a także zbada, w jaki sposób sztuka może kwestionować, reprezentować, wspierać i aktywnie uczestniczyć w zmianie społecznej”.
Białostocki anarchizm
Wystawa to nie tylko prezentacja twórczości nawołującej do homoseksualnych analnych gwałtów na kibicach, ale też, w ramach bierży rewolucyjnej „wspólną przestrzeń wystawy przeznaczoną do dzielenia się archiwaliami, tekstami i innymi materiałami związanymi z białostockim anarchizmem. Będzie się w niej odbywać cykl spotkań, w ramach którego zapraszamy do kolektywnego poznawania, badania i krytycznej analizy różnych aspektów tej niewystarczająco rozpoznanej historii. Na początku XX wieku birża na ulicy Suraskiej w Białymstoku była jednym z najsłynniejszych w całym Imperium Rosyjskim miejsc spotkań, dyskusji i wymiany poglądów rewolucjonistów i rewolucjonistek, a także kolportażu literatury, organizacji demonstracji i strajków w okolicznych fabrykach. Birża była rodzajem samoorganizującego się parlamentu ulicznego, skupiającego przedstawicieli i przedstawicielki różnych ruchów rewolucyjnych, zawodów, grup etnicznych, religii i płci. Zwieńczeniem, nawiązującego do jej historii cyklu spotkań, będzie alternatywny spacer historyczny Szlakiem białostockich rewolucjonistów i rewolucjonistek, kolektywnie przygotowany przez jego uczestników i uczestniczki”.
Wszyscy zainteresowani kwestią zasadności wydawania publicznych pieniędzy na promocję homoseksualnych gwałtów analnych na kibicach mogą wziąć udział w bezpłatnych i otwartych dla publiczności spotkaniach (w języku polskim i angielskim), które będą odbywać się 14.08, 21.08, 28.08, 04.09 godz. 18. Dodatkowo 21.08, w sobotę, w godzinach 11.00 oraz 16.00 będzie miał miejsce performance Dora Garcia, Czarny welon na Rynku Kościuszki w Białymstoku, 29.08 (niedziela), godz. 12–18 Anarquistas de Bialystok: performatywne tłumaczenie w ramach instalacji Juana Pablo Maciasa z udziałem tłumacza Jana Wąsińskiego, 5.09 (niedziela), godz. 12 Strajkuj i daj głos Warsztaty z Edką Jarząb, 12.09 (niedziela), godz. 12 SIŁA. Warsztaty tworzenia zinów z kolektywem Girls to the Front. 19.09 w niedziele o godzinie 12 rozpocznie się spacer szlakiem białostockich rewolucjonistów i rewolucjonistek. Zbiórka na dziedzińcu Galerii Arsenał