Kilka dni temu ekipa Mediów Narodowych, w palącym słońcu, przy temperaturze przekraczającej 30 stopni, przemierzała Warszawę, zbierając opinie mieszkańców stolicy o bezzasadnych roszczeniach żydowskich wobec Polski.
Nie wszyscy dokładnie wiedzą, o co chodzi z bezzasadnymi roszczeniami żydowskimi
Wiele osób bało się publicznie wypowiadać na temat roszczeń żydowskich. Poza kamerą bardzo chętnie potępiano Żydów. Świadczy to jednak o tym, że nawet w Warszawie ludzie boją się publicznie wyrażać swoje poglądy.
Zobacz także: Wiceminister od Sasina na tropie nepotyzmu. Może natrafić na niemiłe przeszkody
Właściwie nie udało się nam, pomimo starań spotkać kogokolwiek kto by popierał roszczenia żydowskie. Część osób była jednak w temacie roszczeń zagubiona i myślała, że roszczenia wysuwają spadkobiercy. Wszyscy byli świadomi tego, że media establishmentowe (w stylu TVP czy TVN) nie informują dostatecznie o tej sprawie. Część osób z racji na covidową propagandę zaprzestało w ogóle kontaktu z mediami i z tej racji nie miało dostępu do informacji.
Cieszyć może to, że nasi rozmówcy bardzo często doskonale wiedzieli o bezzasadności roszczeń, polskiej martyrologii, zaniedbaniach władz (wyborcy PiS starali się je tłumaczyć presją zagranicy i uwarunkowaniami geopolitycznymi).
„447. Plan grabieży Polski. Od deklaracji terezińskiej do ustawy 447”
Wszystkim, którzy są zainteresowani kwestia bezzasadności roszczeń żydowskim, można polecić wydaną przez wydawnictwo Fronda 400 stronicową książkę „447. Plan grabieży Polski. Od deklaracji terezińskiej do ustawy 447” autorstwa dr. Leszka Sosnowskiego (prawnika z USA, a nie wydawcy z Krakowa). Leszek Sosnowski w swej pracy niezwykle dokładnie opisał kwestii bezpodstawnych roszczeń żydowskich wobec naszego kraju, skupiając się na aspektach prawnych tej żydowskiej hucpy.
W kwietniu 1996 roku Sekretarza Generalnego Światowego Kongresu Żydowskiego Israel Singer publicznie stwierdził, że „3 miliony Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie zezwolimy. Będziemy ich nękać tak długo, dopóki Polska znów nie pokryje się lodem. Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym”, o czym w materiale „Jewish group threatens Poland over restitution” informowała agencja Reuters.
Żydzi kłamią, że Polska w Deklaracji Terezińskiej z roku 2009 zobowiązała się przekazać organizacjom żydowskim mienie po Żydach zabitych podczas II wojny światowej, którzy nie pozostawili spadkobierców. W rzeczywistości mienie to zgodnie z prawem cywilizowanych państw (opartym na prawie rzymskim) przypadło skarbowi państwa.
Deklaracja Terezińska została uchwalona podczas konferencji w 2009 w czeskiej Pradze. Konferencje zorganizowała Unia Europejska i Czechy. Dwa lata wcześniej w 2007 roku za organizacją takiej konferencji lobbował w Europie Środkowej amerykanki Departament Stanu (czyli dyplomacja USA). Kształt konferencji narzuciły USA i Żydzi.
W zapowiedziach konferencji nie było nic o tym, że ma ona dotyczyć mienia bezspadkowego. Konferencja miała dotyczyć dzieł sztuki, do których prawa roszczą sobie żydowscy spadkobiercy. Obrady przygotowały organizacje żydowskie tak, by tematem konferencji było mienie bezspadkowe (nieruchomości, ziemie i budynki). Wzięło w niej udział 46 delegacji państw i 24 organizacje żydowskie zajmujące się przejmowaniem mienia. Konferencja praska była kontynuacją konferencji z Waszyngtonu z 1998 roku, która dotyczyła dzieł sztuki zrabowanych przez nazistów.
Wbrew żydowskim kłamstwom Deklaracja Terezińska do niczego Polski nie zobowiązuje, bo „we współczesnym prawie międzynarodowym deklaracja nie stanowi źródła prawa międzynarodowego”, nie zobowiązuje do jakichś działań, nie nakłada żadnych obowiązków. Polska nie może więc uznawać Deklaracji Terezińskiej za akt prawa międzynarodowego.
Dodatkowo Polska wymusiłaby w treści Deklaracji Terezińskiej, wbrew intencjom Żydów, znalazł się art. mówiący o tym, że sprawę mienia bez spadkowego rozstrzyga ustawodawstwo krajowe.
Bezpodstawne roszczenia żydowskie
Dla Żydów realia i prawo międzynarodowe nie ma jednak znaczenia — chcą wprowadzenia jako przywileju dla Żydów zasady rasowego dziedziczenia. Żydzi wbrew faktom restytucją mienia (czyli zwrot prawowitemu właścicielowi lub jego prawnym spadkobiercom minia wcześniej upaństwowionego) nazywają przejmowanie własności wbrew prawu przez podmiot żydowski niemający żadnego prawa do tej własności – tak jest też i wypadku Deklaracji Terezińskiej.
Żydzi w swoich bezpodstawnych roszczeniach świadomie używają zwrotów wbrew ich znaczeniu i szkalując Polaków, tworzą zaplecze propagandowe (wbrew faktom głosząc, że Polacy mordowali Żydów podczas II wojny światowej) dla swoich bezpodstawnych roszczeń. Rozmyślnie wprowadzają światową opinię publiczną w błąd. Żydzi kłamią, że ich roszczenia dotyczą mienia, które ma spadkobierców, choć dotyczą mienia bez spadkowego.
Żydowskie kłamstwa o rzekomej odpowiedzialności Polaków za holocaust są kolportowane, by wmówić opinii światowej, że zbrodnie rzekomo dokonane przez Polaków na Żydach „przyczyniły się do powstania na terytorium Polski pożydowskiego mienia bezspadkowego”.
Bezpodstawne roszczenia żydowskie wobec Polski wspiera Izrael (wbrew faktom twierdzący, że Deklaracja Terezińska jest wiążąca dla Polski), USA (między innymi ustawą 447 przyjętą w 2017, która jest sprzeczna z prawem USA), Kanada i Wielka Brytania.
Ważne jest też to, że nie wiadomo (bo polski MSZ nie ujawnia oryginału dokumentu) czy Deklaracja Terezińska została podpisana, czy tylko parafowana przez polską delegację. Jest to ważne, bo deklaracje najpierw są parafowane, potem podpisywane a dopiero na końcu ratyfikowane. Parafowanie deklaracji nie niesie ze sobą żadnych skutków prawnych dla kraju.
Od dekad Żydzi wspierani przez USA na forum międzynarodowym posługują się „szantażem moralnym, politycznym i ekonomicznym w celu bezpodstawnego wymuszenia” w ramach żydowskich roszczeń wobec Polski.
Jan Bodakowski