Janusz Korwin-Mikke

Janusz Korwin-Mikke / Fot. Archiwum Mediów Narodowych

W Sejmie trwa niezwykle ostra dyskusja na temat pandemii COVID-19. Premier Mateusz Morawiecki wystąpił dzisiaj z wnioskiem o wotum zaufania dla swojego rządu.

Posłowie niezwykle krytycznie ocenili pracę rządu Mateusza Morawieckiego zarówno w kontekście walki z epidemią Koronawirusa jak i ogólnym.

Posłowie partii KORWIN bezlitośni dla rządu Morawieckiego

Wśród głosów niezadowolenia nie brakowało także tych ze strony ideowej prawicy. Posłowie partii Korwin Artur Dziambor oraz Janusz Korwin Mikke okazali się krytycznymi recenzentami prac rządu.

Na początku Artur Dziambor miał duże problemy z połączeniem się. Dopiero za trzecim razem udało mu się wygłosić minutowe wystąpienie z wnętrza samochodu:- Pan premier Morawiecki zaserwował nam tutaj przemówienie, które momentami wyglądało tak jakby Pan premier żył jeszcze w poprzednim ustroju- stwierdził poseł Konfederacji.

W dalszej części wieloletni działacz wolnościowy artykułował jeszcze śmielsze tezy:- Mówienie do opozycji, że ona nie powinna zabierać głosu, nie powinna przeszkadzać jeżeli nie ma możliwości wpłynięcia na wynik, jest trochę nie na miejscu.

Artur Dziambor nie zawahał się także skrytykować gospodarczej polityki obozu Zjednoczonej Prawicy:- Pan premier bardzo chętnie chwali się sukcesami natomiast nie mówi o konsekwencjach. Powiedziane zostało znowu to, że Polacy więcej zarabiają. Jednak przy okazji więcej płacą. Dobrym tego przykładem jest zapiekanka jeżeli przy najniższej krajowej 2600 zł kosztuje ona 15 zł to gdyby średnia krajowa wynosiła 4000 to zapiekanka kosztowałaby znacznie więcej. Trzeba to uwzględniać przy okazji takich propagandowych przemówień- skwitował.

“Opozycja nie różni się niczym od Prawa i Sprawiedliwości”

Słowami krytyki rządzących obdarzył także prezes Partii Korwin Janusz Korwin Mikke:- Chciałbym zacząć od pytania retorycznego. Dlaczego rząd dostrzega tylko lewicową opozycję, a nie dostrzega prawicowej? Dlatego, że rzeczona opozycja mówi właściwie to samo co rząd. Niczym się od niego nie różni. Ludzie przechodzą z Prawa i Sprawiedliwości do Platformy Obywatelskiej i odwrotnie.

W dalszej części nestor polskiego ruchu wolnościowego stwierdził:- Nie ma żadnej epidemii koronawirusa. Żadnej! W 90% gmin nie umarła ani jedna osoba. Umiera miesięcznie mniej ludzi niż rok czy dwa lata temu- dobitnie zaznaczył.

Następnie wspomniał, iż rząd polski zachowuje się dokładnie tak samo jak inne, zagraniczne:- Na koniec chciałbym potępić Pana premiera, za atak na Panią Ewę Kopacz. Była to jedyna mister, która nie dała się przekupić i nie sprowadziła lekarstwa na fikcyjną epidemię świńskiej grypy.

Jak widać w Sejmie trwa burzliwa dyskusja. Zobaczymy jaki odniesie ostatecznie rezultat.

Dodano w Bez kategorii

Liderzy Koalicji Obywatelskiej Borys Budka oraz Adam Szłapka zareagowali na zachowanie posłanki Prawa i Sprawiedliwości Elżbiety Płonki. Szef Nowoczesnej stwierdził, iż “gest Joanny Lichockiej” niczego Zjednoczonej Prawicy nie nauczył. Borys Budka zaakcentował i przywołał pamiętne słowa o lepszym i gorszym sorcie.

! Prócz bieżącego wystąpienie Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o wotum zaufania, liderzy Kolacji Obywatelskiej odnieśli się do ich zadaniem skandalicznego zachowania jednej z posłanek Prawa i Sprawiedliwości.

Jak komisja etyki oceni zaistniałą sytuację?

W czasie obrad sejmowej komisji zdrowia posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Rosa w krótkim wystąpieniu odniosła się do sytuacji panującej na Śląsku w związku z fatalnymi skutkami wywołanymi przez koronawirusa w tamtym regionie. W bezczelny sposób wystąpienie zakłóciła jedna z parlamentarzystek Prawa i Sprawiedliwości: – Założę maseczkę, bo ze Śląska – powiedziała kpiąco. Następnie zaczęła ostentacyjnie zakrywać twarz.

Takie zachowanie nie spodobało się Monice Rosie. W dość ostrych słowach zarzuciła swojej sejmowej koleżance” prewencyjny ostracyzm”.

Do całego tego zamieszania odniósł się lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka:- Znowu w polskim parlamencie stała się rzecz niedopuszczalna. Takie piętnowanie osób nigdy nie powinno mieć miejsca. PIS kolejny raz dzieli ludzi na lepszy i gorszy sort szerząc mowę nienawiści. Mówimy zdecydowane” nie” takim praktykom- zaznaczył.

Sama poszkodowana stwierdziła, iż takie działania to kolejny przykład lekceważenia rządu dla mieszkańców Śląska. Wezwała Premiera Morawieckiego oraz innych prominentnych polityków Zjednoczonej Prawicy do działania, w celu poprawy sytuacji na Śląsku.

Słów krytyki nie szczędził także Adam Szłapka lider Nowoczesnej:- To absolutny skandal, stygmatyzacja, wykluczenie, hejt oraz powtarzanie najgorszych stereotypów. Nie ma na to naszej zgody. Gest Joanny Lichockiej niczego was nie nauczył- zaopiniował wzburzony.

Coraz niższy poziom debaty publicznej w polskim Sejmie

Niestety ostatnimi czasy poziom merytorycznej dyskusji w polskim Parlamencie znacząco się obniżył. Wulgarne gest, pokrzykiwania, przerywania to tylko niektóre punkty z repertuaru niektórych parlamentarzystów. Miejmy nadzieję, że debata publiczna w Polsce będzie stała w przyszłości na nieco wyższym poziomie niż jest to obecnie.

Wirtualna Polska

Dodano w Bez kategorii

Alexandra Hildebrandt od wielu lat jest dyrektorem Muzeum Muru Berlińskiego. O kobiecie zrobiło się głośno, gdyż spodziewa się ósmego dziecka. I to w wieku 61 lat!

Pomimo tego, że urodzona w roku 1961 Alexandra Hildebrandt jest historykiem, wieloletnim dyrektorem Muzeum Muru Berlińskiego oraz działaczką społeczno-polityczną, najbardziej znana jest ze swego późnego macierzyństwa. Dwójka jej najstarszych dzieci jest już dorosła, jednak pozostała piątka nie skończyła jeszcze 10 lat. W roku 2013 urodziła bliźnięta – Elisabeth i Maximiliana. Kolejne dzieci – Alexandrę i Leopolda – odpowiednio w 2014 i 2016 roku. Obecnie spodziewa się ósmego potomka.

Dobre geny, modlitwa i pozytywne myślenie

Pytana przez reporterów RTL, co sprawia, że macierzyństwo może być udane w tak późnym wieku, Alexandra Hildebrandt rezolutnie odpowiada: To z pewnością kwestia dobrych genów. Dużo się też modlimy.

Pani Hildebrandt myśli pozytywnie, jest pełna energii a także uważa, że późne macierzyństwo ma wiele zalet. Jak sama mówi: Wierzę, że rodzice, którzy mają za sobą więcej doświadczenia życiowego, są innymi rodzicami niż ci bez takich doświadczeń. W pewnym wieku znamy już swoje wartości i wiemy, co jest ważne. Wtedy można bardzo cieszyć się ciążą. Nie traktować normalnie, a jako łaskę i prezent.

https://www.facebook.com/bkurier/posts/3319442668066773

Alexandra Hildebrand urodzi ósme dziecko w lipcu 2020. Nie wiadomo, jakiej będzie płci. Podkreśla, że nie wyklucza kolejnej ciąży. Nie przejmuje się trudami macierzyństwa, a zapytana przez dziennikarzy, czy nie ma w domu zbyt mało miejsca na kolejne dzieci, odpowiada: Dom jest już ciasny. Jesteśmy jednak oszczędni i uważamy, że jeśli dzieci przyzwyczają się do życia w ciasnocie, łatwiej będzie im żyć w większej przestrzeni.

Źródło: Edziecko.pl/wp.pl

Dodano w Bez kategorii
Mateusz Morawiecki

W dniu dzisiejszym odbyło się spotkanie pomiędzy premierem Mateuszem Morawieckim, a prezydentem Andrzejem Dudą. Wedle najświeższych informacji Prezes Rady Ministrów zwróci się do niższej izby polskiego parlamentu z wnioskiem o wotum zaufania.

Szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki spotkał się dziś z urzędującą głową państwa. Według doniesień Andrzej Duda zaproponował premierowi wystąpienie z wnioskiem o wotum zaufania.

Taktyczne posunięcie Morawieckiego

Jaki jest cel takiego działania? Ostatnio jak powszechnie wiadomo w związku z wyborami, które pierwotnie miały odbyć się 10 maja, między poszczególnymi politykami Zjednoczonej Prawicy doszło do nieporozumień. Część posłów Porozumienia Jarosława Gowina opowiedziała się przeciw forsowanemu przez Prawo i Sprawiedliwość pomysłowi. Taka konsternacja doprowadziła do pobrzmiewających z wielu stron sceny politycznej głosów, według których stabilna dotąd większość miałaby się rozpaść. Oznaczałoby to możliwość stworzenia rządu technicznego przez opozycję. Wybory się jednak nie odbyły, ale obraz scalonego i jednorodnego obozu władzy prysł.

Premier Morawiecki swoimi działaniami próbuje umocnić rząd, na którego czele stoi oraz uwidocznić, iż Zjednoczona Prawica jest dalej skonsolidowaną jednością. Idealnym czasem na tę zagrywkę jest rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów, które odbyły się 4 Czerwca 1989 roku.

Wedle pogłosek, ugrupowanie rządzące chce uzyskać afirmacje ze strony innych formacji politycznych dla kontrowersyjnych inwestycji, które mają stanowić swoisty bodziec stymulujący gospodarkę. Ten pomysł potwierdził jeden z polityków pracujących w otoczeniu Andrzeja Dudy.

Jak rozwinie się sytuacja?

Wniosek ma stanowić swoistą odpowiedź na ostatnie wotum nieufności dla ministra Jacka Sasina. Według informacji w Sejmie ma wystąpić premier, który przedstawi dalszy plan prac rządu w związku z walką z pandemią COVID-19.

Tę informacje potwierdził lider Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.

Z pewnością sytuacja jest niezwykle ciekawa i dynamiczna. Oczywiście decyzja premiera ma stanowić też nowy napęd dla kampanii Andrzeja Dudy, który jak wskazują na to sondaże, nie ma najmniejszych szans na zwycięstwo w I turze wyborów. Czy Andrzej Duda będzie wstanie wznieść się jeszcze na wyżyny swych umiejętności spróbować i powalczyć o sukces już podczas pierwszego prezydenckiego głosowania?- Czas pokaże.

Wirtualna Polska

Dodano w Bez kategorii

George Floyd, zmarły po brutalnej interwencji policji w Minneapolis, miał koronawirusa. Potwierdziły to wyniki kolejnej autopsji mężczyzny. Śmierć Floyda wywołała w USA ogromne protesty, głównie Murzynów i lewicowych bojówkarzy.

46-latek nie miał symptomów choroby Covid-19. Nie stwierdzono u niego również chorób współistniejących. Zakażenie nie wpłynęło na śmierć Murzyna.

Wiceminister zdrowia: O legalnej aborcji będzie się można dowiedzieć na infolinii NFZ”

Niezależne badania zlecone przez rodzinę Floyda, potwierdziły, że przyczyną zgonu mężczyzny było uduszenie. Doprowadził do tego policjant naciskający kolanem na jego szyję. Funkcjonariusz został zatrzymany i oskarżony o morderstwo II stopnia.

Śmierć Floyda wywołała falę zamieszek w całych Stanach. Podczas protestu dochodzi do wielu aktów przemocy i wandalizmu.

Dodano w Bez kategorii

Węgierskie środowiska patriotyczne, narodowe i kibicowskie uczestniczyły w manifestacji, upamiętniającej podpisanie upokarzającego Węgry Traktatu z Trianon.

Manifestanci utworzyli przy pomocy płonących rac wielki krzyż, by przypomnieć o tej niewesołej, jednak do dzisiaj rzutującej na państwo węgierskie rocznicy.

Traktat z Trianon był podpisanym w roku 1920 traktatem pokojowym pomiędzy Królestwem Węgier a krajami Ententy: Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią, Francją, Włochami, Rumunią, Królestwem Serbów, Chorwatów i Słoweńców (Jugosławią), Czechosłowacją i Polską. USA i II RP nie ratyfikowały go. Traktat pozbawiał Węgry 2/3 swoich terytoriów etnicznych na rzecz państw sukcesyjnych: Rumunii, Jugosławii, Czechosłowacji i Austrii. Upokorzenie Węgier w Trianon stało się czynnikiem, w wyniku którego Węgry szukały możliwości odzyskania niesprawiedliwie odebranych terytoriów.

Dodano w Bez kategorii

Protesty po śmierci George’a Floyda szybko zamieniły się w brutalne zamieszki i plądrowanie sklepów w niemalże całych Stanach Zjednoczonych. Mieszkańcy małego miasteczka Couer d’Alene w stanie Idaho, wzięli sprawy w swoje ręce i bronią swej miejscowości przed atakami Antify.

Kiedy do mieszkańców Couer d’Alene dotarła wiadomość, że bojówkarze Antify, jak też innych, ekstremistycznych organizacji (np. Proud Boys) zmierzają w stronę miasta, by “rozruszać” zaplanowaną na poniedziałek “demonstrację”, postanowili oni nie czekać biernie na dalszy rozwój wypadków. Sformowali ochotnicze milicje, patrolowali miasto oraz pilnowali zachowania protestujących. Większość członków milicji miała na głowach charakterystyczne, czerwone bejsbolówki. Ponadto byli uzbrojeni – Idaho jest stanem, niewymagającym pozwoleń na broń palną.

Plotki mówią, że pojawią się w wielu miejscach i że mieli tu już zwiadowcę, który miał ocenić naszą liczebność i donieść o niej komuś – powiedział lokalnemu portalowi CDA Press mężczyzna przedstawiający się pseudonimem Rescue.

Zdecydowana większość członków tych milicji mówiła reporterom lokalnych mediów, że popiera pokojowe protesty, a nawet postulaty demonstrujących. Jestem po ich stronie. Nie podoba mi się to, co się stało – powiedział dziennikarzom jeden z mieszkańców, Dan Carson – Nie zgadzam się jednak na to, żeby protest zmienił się w zamieszki, niszczenie firm i krzywdzenie ludzi, którzy nie mają z tym nic wspólnego. Mam nadzieję, że moja obecność tutaj temu przeszkodzi. Dan Carson miał ze sobą samopowtarzalną strzelbę AR-12, karabin AR-15, dwa pistolety i rewolwer. Pozostali mieszkańcy, biorący udział w patrolach byli równie ciężko uzbrojeni, choć nie brakowało takich, którzy nosili ze sobą łuki i kusze.

Uzbrojony w Kałasznikowa Austin Machado postanowił, że razem z bratem będzie chronił swój ulubiony bar Moose Lounge, w którym przed laty pracował jako bramkarz. Powiedział dziennikarzom, że ich obecność przed drzwiami ma pokazać, że nie rzuca się pustakami w barowe okna.

https://twitter.com/Josh53648342/status/1267684389464313856?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1267684389464313856&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.stefczyk.info%2F2020%2F06%2F02%2Fw-tym-miescie-nie-bylo-zamieszek-uzbrojeni-mieszkancy-strzegli-ulic-przed-antifa%2F%3Ffbclid%3DIwAR0desBZeaKSuqt0C2kiwXtRoYecw_r-hexPMGzFtNifTbPIOUvWbNidwe4

Główny miał miejsce na parkingu przed sklepem WinCo. Oprócz uczestników protestu zebrało się na nim około 40 uzbrojonych mężczyzn i kobiet którzy pilnowali ich uczestników. Jedna z protestujących kobiet powiedziała portalowi kxly.com, że chronią ich zwolennicy Trumpa. Nikt tutaj nie chce konfrontacji ale każdy jest na nią gotowy gdyby zaszła taka potrzeba. Ale nikt jej nie chce i modlimy się, by do niej nie doszło – powiedział dziennikarzom uzbrojony w AR-15 i Glocka 19 Trevor Treller. Ujawnił, że też słyszał o tym, że do jego miasta członkowie Antify są zwożeni autobusami. Wcześniej w pobliże parkingu podjechał samochód którego pasażerowie byli ubrani w charakterystyczne czarne stroje, ale po zobaczeniu obstawy protestu rzucili w ich stronę kilkoma wiązankami przekleństw i odjechali. Pojawiła się również policja która powiedziała uczestnikom protestu, że właściciel sklepu nie życzy sobie ich obecności – obie grupy spokojnie przeszły na drugą stronę ulicy.

Długi czas siedzieliśmy biernie i patrzyliśmy jak reszta Ameryki nie pomaga swojej cienkiej niebieskiej linii (popularne określenie policji – przyp. red.) bo boją się albo nie są uzbrojeni. Tu się to kończy, w tym stanie – stwierdził były policjant Brett Surplus – Kocham łowić, kocham polować, kocham Idaho. Chcę chronić nasz sposób życia.

Źródło: Stefczyk.info

Dodano w Bez kategorii

O tym, w którym szpitalu można dokonać legalnej aborcji, będzie się można dowiedzieć na infolinii NFZ. Taką informację przekazała wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko w rozmowie z “Dziennikiem Gazeta Prawna”. – To świadczenie zdrowotne, które jest finansowane z pieniędzy państwa i Fundusz takie dane posiada -powiedziała.

Ma to związek z nowelizacją ustawy o zawodzie lekarza i dentysty. Według nowych przepisów, lekarz będzie mógł odmówić podania informacji o miejscu, gdzie wykonywana jest aborcja, powołując się na klauzulę sumienia. Wiceminister przypomniała, że taki obowiązek nakładany na lekarzy został uznany przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodny z ustawą zasadniczą.

Biedroń próbuje ratować kampanie. Wezwał kontrkandydatów do odpowiedzi na pytania

– Taka zamiana jest zasadna, bo realizuje w pełni wyrok Trybunału Konstytucyjnego. A ustawa o świadczeniach zdrowotnych mówi wyraźnie, że oddziały NFZ mają obowiązek informować każdego ubezpieczonego o rodzaju i zakresie refundowanych świadczeń, i to one posiadają wiedzę, który szpital jakie procedury wykonuje. Lekarz czy dyrektor placówki medycznej nie musi tego wiedzieć. Więc opierając się na tym przepisie, uznaliśmy, że takie informacje będą zapewnione – stwierdziła Szczurek-Żelazko.

Dodano w Bez kategorii

Do niezwykle interesującej wymiany zdań doszło między lewicową aktywistką Black Live Matters, a jedną z czarnoskórych obywatelek Stanów Zjednoczonych. Według jej słów lewicowe środowiska wmawiają murzynom, iż są uciskani. Patrząc na bieżącą sytuację w Stanach Zjednoczonych, trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem.

Dziś jedna z czarnoskórych obywatelek Stanów Zjednoczonych starła się z lewicową działaczką Black Live Matters. Wynikła z tego bardzo interesująca dyskusja.

“Wmawiają, że jesteśmy uciskani”

Lewicowa fanatyczka wmawiała rozmówczyni, że czarnoskórzy są uciskani ta odpowiedziała jej natychmiast:- Jestem Czarna i robię co chce. Gdzie jesteście kiedy osoby czarnoskóre się zabijają?- Zapytywała wzburzona kobieta.

Działaczka Black Live Matters odniosła się do tego w sposób niezwykle infantylny:- dlaczego tu stoisz skoro nie walczysz o sprawiedliwość?- dopytywała z niedowierzaniem.

-Ja jestem czarna i się tego nie wstydzę. Jestem wolna i robię co chce. Przestańcie wmawiać mi, że jest inaczej. Nie czuje się represjonowana, a wy na siłę próbujecie mi to wmówić- mówiła czarnoskóra obywatelka.

Działaczka próbowała imputować rozmówczyni, iż jej organizacja walczy o równouprawnienie czarnoskórej ludności, spotkało się to z natychmiastową reakcją:- Czarni mordują czarnych codziennie w Chicago i gdzie wtedy jesteście? Skończcie z tą hipokryzją!

Hipokryzja lewicy

Kobieta o białym kolorze skóry nie chciała zaakceptować faktu, iż czarnoskóra kobieta czuje się wolna i równa. To kolejny przykład na to jak Lewica wmawia różnym grupom społecznym swój punkt widzenia.

Black Live Matters to organizacja wszędzie doszukująca się rasizmu. Za punkt honoru wzięła sobie doprowadzenie” poprawności politycznej” do takiego obłędu, iż za oczywiste stwierdzenia dotyczące czarnoskórej ludności można odpowiadać karnie.

Całe te środowiska swoją rację istnienia biorą z wyidealizowanej homofobii, ksenofobii czy rasizmu,uzurpując sobie prawo do reprezentowania czarnoskórych czy osób o innej orientacji seksualnej. Lewica walczy o ich przywileje, gdy znaczna większość z nich takowych nie pragnie.

Nie ma prześladowania czarnoskórych w szerszym wymiarze. Wielka szkoda, że takie organizacje mają bardzo jednostronny ogląd danej sytuacji. Nie rozumieją, iż rasizm nie jest pojęciem ogólnym, ale dotyka jednostek. Zamiast nieść pomoc takim osobom, organizacja próbuje nadawać czarnoskórej ludności takie prawa, jakich ona wcale nie chce i nie potrzebuje.

https://twitter.com/delestoile/status/1268117382465290240

Twitter

Dodano w Bez kategorii

Dziennikarskie ataki “niezależnych” dziennikarzy na Konfederację i kandydata na Prezydenta RP, Krzysztofa Bosaka są asumptem do bliższego prawdopodobnym przyczynom tej sytuacji. O tym, jak również o ciemnej stronie polityki i możliwości społecznego “porozumienia ponad podziałami” z Krzysztofem Lechem Łukszą, dziennikarzem i publicystą, rozmawia Andrzej S. Połosak.

Andrzej S. Połosak (Media Narodowe): Krzysztofie, gorączka, związana z przekładaniem wyborów ze względu na koronawirusa wpływa też na sposób polemik politycznych. Ostatnio polska opinia publiczna była świadkiem “nieeleganckich” wypowiedzi prawicowych dziennikarzy i publicystów na temat Konfederacji. W pamięć zapadła przede wszystkim wypowiedź red. Witolda Gadowskiego w “Komentarzu Tygodnia” o “chłopcach od Giertycha”. W podobnym, karcącym tonie wypowiadali się także Wojciech Cejrowski czy Rafał Ziemkiewicz. Czym według Ciebie spowodowana jest taka zmiana narracji tych znanych i cenionych dziennikarzy?

Krzysztof Lech Łuksza: Z trzech wymienionych przez Ciebie nazwisk “nieelegancję” w swoich wypowiedziach pokazał moim zdaniem Witold Gadowski. Frontalnie zaatakował Konfederację oraz Krzysztofa Bosaka. Oczywiście każdy może mówić co mu się żywnie podoba, ale jeżeli dana wypowiedź pozbawiona jest podstaw, to my, odbiorcy mamy prawo się do niej krytycznie odnieść. Z pewnością Bosak nie potrzebuje adwokata i nie zamierzam w takową rolę wchodzić, należy jednak stwierdzić, że ataki Gadowskiego na Krzysztofa Bosaka były całkowicie pozbawione merytoryki. Pokazał to publicysta Jan Moniak w materiale zamieszczonym w serwisie Youtube “Gadowski vs Bosak Analiza MANIPULACJI“. Zachęcam do obejrzenia materiału, gdzie sam Krzysztof Bosak wypowiada się na temat tych ataków, między innymi absurdalnych zarzutów o związkach z Giertychem. Zastanawia sam fakt wystosowania ataku na Bosaka, a więc również na Konfederację przez Witolda Gadowskiego. Pozycjonuje się ów Gadowski jako dziennikarz niezależny, jednakże jego charakterystyczna postawa w postaci krytyki obozu rządzącego w czasie “niewyborczym”, oraz deklaracji oddania głosu na Prawo i Sprawiedliwość zazwyczaj przed samymi wyborami, naprowadza na myśl, że z tą niezależnością “coś jest nie tak”. Rafał Ziemkiewicz medialną wojnę z Konfederacją toczył przed wyborami parlamentarnymi, pamiętamy choćby słynne “Muminki” w programie w “W TYLE WIZJI”. Obecnie nie zauważam większych ataków na Bosaka i Konfederację ze strony Ziemkiewicza, choć może się to w każdej chwili zmienić. Wojciech Cejrowski z kolei, ma poglądy bardzo zbliżone do Konfederacji, wypowiadał się także z uznaniem o Krzysztofie Bosaku, choć z innych powodów odmawia poparcia Konfederacji i oczywiście ma do tego pełne prawo.

Czy zmiana narracji przez w/w osoby odnośnie Konfederacji może być spowodowana działaniami partii rządzącej, zmierzającymi do eliminacji konkurencyjnego ugrupowania po prawej stronie sceny politycznej? Czy wierzysz w istnienie planu takich działań?

Z pewnością partii rządzącej nie zależy – zwłaszcza w czasie wyborczym – na silnej konkurencji z prawej strony w postaci Konfederacji. W związku z tym, jest bardzo prawdopodobne, że taka taktyka istnieje i jest wprowadzana w życie. Jest to jednak taktyka bardzo nieprzemyślana, ponieważ jeżeli dojdzie do pojedynku w drugiej turze wyborów prezydenckich Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego, to obóz rządzący będzie potrzebował głosów wyborców Krzysztofa Bosaka, by zwyciężyć w wyborach prezydenckich. Na razie zaś robi wszystko, by tych wyborców od PiS-u i Andrzeja Dudy ostatecznie odstraszyć i zniechęcić.

Czy – Twoim zdaniem – zasadne jest ukazywanie ciemnych stron polskiej polityki, a także poszczególnych ugrupowań? Czy według Ciebie, Konfederacja ma coś do ukrycia, jak zdaje się sugerować red. Gadowski?

Oklepany cytat przypisywany Ottonowi von Bismarckowi, o tym, że społeczeństwo nie powinno widzieć jak się robi kiełbasę i politykę, jest oklepany dlatego, że jest wciąż aktualny. Politykę dziś uprawiają – często, nie zawsze – ludzie moralnie zdegenerowani, zepsuci nieudacznicy, którym gdzie indziej by się w życiu nie powiodło. Zamiast realizować interes wspólnoty jaką nominalnie reprezentują, działają dla swoich egoistycznych interesów. Polityka ma wiele ciemnych stron, rolą mediów jest o tym mówić, ale mówić prawdę, piętnować rzeczywiste uchybienia, a nie wymyślać niczym nie potwierdzone zarzuty, by zaszkodzić danemu środowisku na polityczne zamówienie konkurencji. W przypadku Konfederacji nie wiem, czy ma ona coś do ukrycia. Równie dobrze ktoś z Konfederacji mógłby sugerować, że Witold Gadowski ma coś do ukrycia. Tak można obrzucać błotem każdego.

Polska scena polityczna sprawia niejednokrotnie wrażenie pola bitwy, toczonej pomiędzy żelaznymi elektoratami poszczególnych ugrupowań. Wiem, że to polityczna abstrakcja, jednak czy widzisz jakiekolwiek możliwości współpracy obywatelskiej i politycznej pomiędzy Polakami, niezależnie od ich sympatii politycznych?

Polacy będą coraz bardziej spolaryzowani. Uważam, że raczej idziemy w kierunku wojny domowej, niż politycznego porozumienia ponad podziałami. Polacy są bardzo podzieleni, ale to nic nowego. Zawsze tak było, nawet wydarzenia które pozornie nas łączyły, nie likwidowały podziałów, po prostu je maskowały. Musiałaby wydarzyć się wielka katastrofa, żeby podziały zniknęły. Uważam, że jest to – jak stwierdziłeś w pytaniu – polityczna abstrakcja.

Dziękuję za rozmowę.

Dodano w Bez kategorii