Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że Rafał Trzaskowski w dużym stopniu chce oprzeć swoją kampanię na przesłaniu do małych i średnich miast. Z kolei Andrzej Duda przedstawi plan, dzięki któremu w Polsce powstanie milion nowych miejsc pracy. Pozostali kandydaci także nie składają broni.

Do wyborów prezydenckich pozostały trzy tygodnie. Kandydaci wrócili już do spotkań z wyborcami w mniejszych i większych miejscowościach. Dynamika kampanii znacznie się zmieniła po tym, gdy do rywalizacji o Pałac Prezydencki dołączył Rafał Trzaskowski. Choć kandydat PO nie został jeszcze oficjalnie zarejestrowany, jego sztabowcy mówią nieoficjalnie, że wymagane 100 tysięcy podpisów udało się zebrać w ciągu dwóch dni. Według „Rzeczpospolitej” już wkrótce przy ulicy Kruczej w Warszawie zostanie zawieszony tzw. Licznik Mobilizacji.

Będzie na nim pokazywana dokładna liczba podpisów, które udało się zebrać pod kandydaturą Trzaskowskiego. Licznik będzie wisiał do 10 czerwca, a więc do dnia, w którym polityk będzie musiał złożyć zebrane podpisy w PKW. Według dziennikarzy druga faza kampanii prezydenta stolicy ma być skierowana do małych i średnich miast. Wskazuje na to m.in. przemówienie Rafała Trzaskowskiego, które wygłosił w Kielcach w minioną niedzielę. Polityk podkreślał wówczas „rolę inwestycji samorządowych jako alternatywy dla gigantomanii PiS”.

Milion miejsc pracy

Sztabowcy Andrzeja Dudy stawiają z kolei na podkreślanie wagi dobrej współracy prezydenta z rządem. Jak podaje Rzeczpospolita, urzędujący prezydent będzie chciał przedstawić plan wyprowadzenia Polski z kryzysu, który ma się opierać na czterech filarach: duże inwestycje, inwestycje lokalne, inwestycje w środowisko, modernizacja służby zdrowia. Jego celem ma być m.in. zapewnienie miliona nowych miejsc pracy.

Źródło: wprost.pl, rp.pl

Dodano w Bez kategorii

– Po prostu efekt skali przerósł nas, nie mamy więcej możliwości. Trzeba uczciwie to powiedzieć, przeprosić za powolność wydawanych decyzji – powiedział Grzegorz Hudzik, śląski wojewódzki inspektor sanitarny, odnosząc się do sobotniego materiału “Wydarzeń” Polsat News. Opisano w nim trudną sytuację, jaka zapanowała w niektórych stacjach śląskiego sanepidu.

W sobotnim wydaniu “Wydarzeń” Polsat News przyjrzał się sytuacji w śląskich stacjach sanepidu. Od kilku tygodni to właśnie woj. śląskie jest epicentrum wirusa SARS-CoV-2 w Polsce. Reporter stacji rozmawiał m.in. z kobietą, która w domowej izolacji przebywa od miesiąca i czeka na siódmy wynik testów. – Pierwsze dwa były dodatnie, później wynik z 18 maja zaginął. W międzyczasie słyszałam, że dwa wyniki są ujemne. Później się okazało, że są dodatnie – mówiła. 

Polsat News dotarł też do pielęgniarki pracującej w jednym z wymazobusów. Jak zdradziła, codziennie otrzymuje SMS-y z prośbą o pomoc – wysyłają je osoby, które nie mogą doczekać się pobrania próbek. – Nie wiem na jakiej zasadzie pracuje sanepid i kto pracuje nad wykonaniem list. O jednych się zapomina, a inni są na wymazie z dnia na dzień […]. Są przypadki, kiedy jeździmy do osób powtórnie, ponieważ ich próbka została zniszczona – relacjonuje pielęgniarka. 

Dyrektor śląskiego sanepidu: Efekt skali nas przerósł

Do materiału odniósł się Grzegorz Hudzik, śląski wojewódzki inspektor sanitarny. – Do 4 czerwca przebadano blisko 98 tysięcy osób, głównie w środowisku osób z przemysłu wydobywczego. W tym momencie robi nam się olbrzymia skala i olbrzymi problem pod względem liczbowym […]. Przepraszamy. Staramy się maksymalnie szybko informować po otrzymaniu wyników badań […]. Często próbki są źle opisane lub ulegają zniszczeniu podczas transportu. To są błędy ludzkie, nie myli się ten, kto nic nie robi – powiedział Hudzik na antenie Polsat News. 

Dyrektor śląskiego sanepidu zaznaczył, że inspekcja dysponuje ograniczoną liczbą pracowników, przez co, gdy w kopalni pojawi się nowe ognisko koronawirusa, działania podejmowane przez poszczególne stacje mogą trwać dłużej. – Po prostu efekt skali przerósł nas, nie mamy więcej możliwości. Trzeba uczciwie to powiedzieć, przeprosić za powolność wydawanych decyzji i kontakt z Państwem. Proszę o cierpliwość, Dotrzemy do każdego z państwa – zapewnił dyrektor śląskiego sanepidu. 

Według najnowszych raportów Ministerstwa Zdrowia, na Śląsku odnotowano dotąd 9639 zakażeń koronawirusem. Zmarło 242 pacjentów. 

Źródło: gazeta.pl

Dodano w Bez kategorii

Antyrasistowskie protesty w Wielkiej Brytanii zostały “zniweczone przez bandytyzm”, oświadczył w niedzielę premier Boris Johnson, zapowiadając, że winni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.

Ludzie mają prawo protestować w sposób pokojowy, jeżeli zachowują dystans społeczny, ale nie mają prawa atakować policji. Te demonstracje zostały zniweczone przez bandytyzm i są one zdradą sprawy, której rzekomo służą. Odpowiedzialni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności – napisał brytyjski premier na Twitterze.

Dziesiątki tysięcy ludzi ponownie wyszło w niedzielę na ulice Londynu, aby protestować po śmierci George Floyda, Afroamerykanina, który zmarł w Minneapolis w USA w efekcie nadmiernie brutalnej interwencji tamtejszej policji. Niedzielne demonstracje w ciągu dnia miały spokojny przebieg, ale wieczorem – podobnie jak w sobotę – w rządowej dzielnicy Whitehall grupa uczestników zaczęła obrzucać policjantów butelkami i innymi przedmiotami i ponownie doszło do starć. Na razie policja nie podała liczby osób, które doznały obrażeń lub zostały zatrzymane. W sobotę podczas starć w tym samym rejonie miasta, w których brało udział 400-500 osób, obrażenia odniosło 14 funkcjonariuszy, w tym dwoje – poważne.

Wcześniej w niedzielę w Bristolu w południowo-zachodniej Anglii tłum zrzucił z cokołu wykonany z brązu pomnik Edwarda Colstone, a następnie pomalowano go sprayem, przeciągnięto przez miasto i wrzucono do rzeki Avon. Colston to żyjący na przełomie XVII i XVIII w. kupiec, handlarz niewolnikami, poseł i filantrop. Był członkiem Królewskiej Kompanii Afrykańskiej, która wysłała ok. 80 tys. Afrykanów do Ameryki jako niewolników, ale zarazem był osobą bardzo zasłużoną dla Bristolu, gdzie fundował szkoły, szpitale i kościoły.

Źródło: dziennik.pl

Dodano w Bez kategorii

W Brukseli trwają obecnie protesty i zamieszki powiązane ze śmiercią Amerykanina Georga Floyda. Tamtejsze agencje prasowe informują, że starcia z policją przerodziły się w grabieże i niszczenie sklepów jak to miało miejsce w Stanach Zjednoczonych.

Ponad tydzień temu świat obiegła informacja o śmierci amerykańskiego kryminalisty Georga Floyda z rąk funkcjonariusza policji poprzez uduszenie w trakcie zatrzymania. Z tego powodu w Minneapolis, gdzie doszło do tego zdarzenia wybuchły protesty i zamieszki. W trakcie ich trwania spalono wiele sklepów i komisariatów policji. Odbywały się też nagminne plądrowania sklepów oraz pobicia ich właścicieli stojących w obronie swojego dobytku.

Zobacz także: Szef związku policji w Minneapolis: „George Floyd miał za sobą długą przeszłość kryminalną”

Od tego momentu przez Stany Zjednoczone, głównie przez stany zdominowane przez partię Demokratyczną. przeszła fala protestów, które przerodziły się w zamieszki. W trakcie ich trwania zginęło kilka osób w tym czarnoskóre osoby broniące własności swoje czy też swoich przyjaciół.

Na tej fali zburzenia w Europie pojawiły się zgromadzenia wyrażające solidarność z czarnoskórą społecznością pod hasłem “Black Lives Matters”, która podzieliła się na ich zwolenników i przeciwników podziału rasowego.

Dziś trwające w Brukseli protesty oraz starcia z policją przerodziły się w podobne sytuacje, jakie do tej pory widziano tylko w USA. Rozpoczęły się włamania i grabieże sklepów. Szabrownicy po drodze niszczą dobytki życiowe wielu przedsiębiorców oraz rujnują miejsca pracy dla lokalnej społeczności.

W grabieżach uczestniczą zarówno białe jak i czarne osoby. Internauci komentując trwającą w Brukseli sytuację uważają, że za tym może stać lewicowa bojówka Antify, która miała swój główny udział w amerykańskich rozbojach.

MediaNarodowe/PMBreakingNews

Dodano w Bez kategorii
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Wczoraj doszło do porozumienia pomiędzy krajami OPEC oraz Rosją i innymi wydobywcami ropy naftowej. Podtrzymano decyzję o ograniczeniu wydobycia o miesiąc. Od lipca wzrosną również ceny za baryłkę ropy.

Należy przypomnieć, że na początku kwietnia bieżącego roku kraje OPEC plus Rosja nie doszły do porozumienia ws. wydobycia ropy naftowej. Zadecydowano wówczas zastosować radykalne środki. Ograniczono wydobycie do ok 10 mln baryłek dziennie przez kraje zrzeszone. Na tym ruchu najbardziej ucierpiała Rosja, która nie chciała dopuścić do tego stanu rzeczy. Wówczas światowe rynki gwałtownie zareagowały obniżając notowania na giełdzie, a baryłka ropy naftowej kosztowała zaledwie 20 dolarów.

Zobacz także: S. Mentzen o wyjsciu z kryzysu. „Nikt nie wie jak to się potoczy” [WIDEO]

Po miesiącach batalii, 6 czerwca odbył się kolejny zjazd potentatów wydobywczych w tym Rosji i pomniejszych przedstawicieli przedsiębiorstw. Podczas obrad zdecydowano się przełamać impas i ogłoszono, że jeszcze przez najbliższy miesiąc wydobycie nadal będzie ograniczone, lecz od lipca ma się to zmienić. Wzrosną również ceny za baryłkę ropy naftowej.

Minister Energetyki Zjednoczonych Emiratów Arabskich Suhajl al-Mazrui pochwalił wszystkie kraje za wspólny wysiłek włożony w to porozumienie – “Decyzja zapadła jednogłośnie. Jest ona odważna oraz zasługująca na pochwałę ze strony wszystkich uczestniczących w obradach krajów za podjęty wspólny wysiłek” – napisał na Twitterze.

Warto odnotować pozytywną reakcje akcjonariuszy giełdowych. Na rynkach międzynarodowych w sobotę, 6 czerwca, baryłka ropy Brent kosztowała ponad 42 dolary, podczas gdy jeszcze w kwietniu jej cena wynosiła mniej niż 20 dolarów.

buisnessinsider.com.pl

Dodano w Bez kategorii

Niemiecki Bundesrat przyjął przepisy zakazujące prowadzenia terapii reparatywnych u nieletnich homoseksualistów. Zabroniono także ich reklamowania lub namawiania do nich. Przepisy wdrożono z inicjatywy ministra zdrowia Jensa Spahna, który sam jest homoseksualistą.

Pomnik Kościuszki w Warszawie zdewastowany

Do tej pory rodzice dzieci z zaburzeniami seksualności mogli w Niemczech szukać fachowej pomocy dla nich. Teraz nie będzie to możliwe, gdyż przepisy zakazujące terapii reparatywnych przyjął najpierw Bundestag, a potem Bundesrat. Wprowadzenie takiego prawa forsował minister zdrowia, który żyje w związku jednopłciowym, mimo że podaje się za katolika.

Za złamanie zakazu będzie grozić więzienie lub grzywna w wysokości do 30 tys. euro. Nadal będzie możliwe leczenie zaburzeń u osób o skłonnościach pedofilskich i ekshibicjonistycznych.

Dodano w Bez kategorii

Lider PSL oraz kandydat na Prezydenta RP Władysław Kosiniak-Kamysz odpowiedział byłemu premierowi Donaldowi Tuskowi na zaczepkę. Wcześniej umieścił on wpis na jednym z portali społecznościowych przypominający o ośmioletnich wspólnych rządach Platformy i Ludowców.

Były premier Polski, Donald Tusk napisał dziś na Twitterze do lidera PSL, aby ten przypomniał sobie wspólne rządy z Platformą – “Drogi Władku, masz pełne prawo do satysfakcji i dumy z naszych wspólnych ośmioletnich rządów”.

Zobacz także: Bosak w Poznaniu: „Wzywam prezydenta do zawetowania nowej ustawy o zawodzie lekarza!”[WIDEO]

Stosunkowo szybko na tą zaczepkę odpowiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, kandydat na Prezydenta RP. Pochwalił się osiągnięciami ludowców i skrytykował byłych koalicjantów.

“Donaldzie, najbardziej dumny jestem z rocznych urlopów rodzicielskich, Karty Dużej Rodziny i – wiadomo – kosiniakowego. Nie jestem jednak bezkrytyczny wobec tamtych 8 lat i wyciągnąłem z nich wnioski” – napisał lider ludowców.

Nawiązał w ten sposób do przyjętych w czasie, gdy zasiadał w rządzie koalicji PO-PSL rozwiązań, w tym wydłużenia urlopu rodzicielskiego z 26 do 52 tygodni (czyli roku) i wprowadzenia Karty Dużej Rodziny – systemu zniżek i dodatkowych uprawnień dla rodzin “3+”, a także świadczenia rodzicielskiego, tzw. kosiniakowego. 

interia

Dodano w Bez kategorii

/ radioszczecin.pl

W Warszawie doszło do dewastacji Pomnika Tadeusza Kościuszki. W nocy został pomalowany farbą. Zdarzenie ma związek z zamieszkami w USA po śmierci George’a Floyda.

O zdarzeniu poinformowała rzecznik stołecznego ratusza, Karolina Gałecka.

Trąba powietrzna na Śląsku. Strażacy naprawiają wyrządzone szkody

– W nocy ktoś pomalował go ciemną farbą. Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza, jak również jest analizowany monitoring – powiedziała.

Monument znajduje się przy placu Żelaznej Bramy. Namalowano na nim napis „Black Lives Matter. Still” (pol. „Czarne życie się liczy. Cały czas”).

Do podobnego czynu doszło już kilka dni temu. Pomnik jest kopią monumentu Kościuszki stojącego w Waszyngtonie.

Amerykański pomnik został zdewastowany podczas zamieszek po śmierci George’a Floyda. Murzyn zmarł po brutalnej interwencji policjanta.



Dodano w Bez kategorii

/ fot. TT/@remizapl

Silna trąba powietrzna przeszła dziś przez Kaniowo w powiecie Bielskim na Śląsku. Żywioł zniszczył 22 budynki, w tym 20 domostw. Strażacy od kilku godzin naprawiają wyrządzone szkody, przywracając do umiarkowanego porządku miejscowość. Nie podano informacji o ewentualnych ofiarach.

Z informacji pozyskanych przez TVN24 wiadomo dotychczas o akcji kilkudziesięciu zastępów straży pożarnej, która pomaga mieszkańcom Kaniewa w uprzątnięciu szkód wywołanych przez trąbę powietrzną, która przeszła dziś nad Śląskiem.

“Kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej prowadzi działania na miejscu. Pytamy mieszkańców, jak możemy im pomóc. Będziemy zabezpieczać uszkodzone budynki” – powiedziała rzecznik PSP w Bielsku-Białej, Patrycja Pokrzywa.

Zobacz także: Donald Trump wycofuje wojska amerykańskie z Niemiec

Z podanych przez nią informacji, strażacy o kilku godzin walczą ze skutkami żywiołu – “Część budynków nie była zamieszkała. Dotarliśmy do każdego z uszkodzonych domów, staramy się pomóc” – mówiła.

Wielki huk i panika mieszkańców

Reporterzy TVN24 dotarli do świadków niedzielnych wydarzeń na Śląsku, gdzie miała miejsce trąba powietrzna. Mieszkanka Kaniewa opowiadała jak doszło do spotkania z groźnym kataklizmem – “Mój mąż z moim siostrzeńcem wyszli na zewnątrz pograć w piłkę, wtedy usłyszeliśmy huk. Zobaczyliśmy, jak śmieci zaczynają fruwać w powietrzu, wtedy krzyknęliśmy do wszystkich, aby chowali się w domach” – w miejscowości do tej pory nie ma też prądu.

https://twitter.com/ZbigniewDabrowa/status/1269646784307044353

Oprócz tej miejscowości podobne zjawiska ze silnym wiatrem nawiedziły inne regiony w tym Ślaskie, Podkarpackie i Opolskie, gdzie zanotowano kilkadziesiąt wezwań straży pożarnej. O tej sytuacji powiedział więcej rzecznik prasowy PSP Krzysztof Batorski – “Najwięcej interwencji odnotowaliśmy na Podkarpaciu, Śląsku i Opolszczyźnie. W wielu miejscach zaobserwowano grad, a kulki gradu w niektórych przypadkach wielkością przypominały piłeczki do tenisa stołowego”.

Jak informują synoptycy TVN Meteo, w Kaniowie doszło do zjawiska trąby powietrznej z prędkością powyżej 100 km/h. Taka trąba trwa od kilku do kilkunastu minut i zostawia wąski pas zniszczeń. Niewykluczone, że do godziny 17 lokalnie pojawią się kolejne.

onet/tvn24

Dodano w Bez kategorii

W niedziele 7 czerwca w Poznaniu odbyła się konferencja prasowa kandydata na prezydenta Krzysztofa Bosaka. Celem konferencji był apel do prezydenta Andzeja Dudy o zawetowanie nowej ustawy dotyczącej zawodu lekarza dentysty.

“Wzywam prezydenta do zawetowania nowej ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Jest to ustawa, która była powszechnie krytykowana przez środowisko lekarzy. W styczniu profesor Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej krytykował liczne rozwiązania tej ustawy jako niebezpieczne. Ta ustawa to ucieczka przed problemem braków kadrowych w ochronie zdrowia” zaapelował Krzysztof Bosak.

Zobacz także: Cejrowski na proteście przeciwko przymusowi szczepień: „Przyszedłem chronić własny tyłek przed strzykawką” [WIDEO]

Kandydat na prezydenta kontynuował – “Ta ustawa ma umożliwić nostryfikację dyplomów lekarskich na uproszczonych zasadach. Omijając cały tryb kształcenia medycznego. Tryb, który przez pokolenia został wypracowany przez polskich lekarzy” Bosak stwierdził również, że w 2017 roku odrzucono aż 77% wniosków o nostryfikacje dyplomów dla cudzoziemnców, którzy mieli być zatrudnieni w polskiej służbie zdrowia.”Rząd wyobraża sobie, że nie kształcąc odpowiedniej ilości lekarzy z Polski (…) uzupełni te braki cudzoziemcami z całego świata.” Całość konferencji znajduje się poniżej.

Zobacz także: Ognisko koronawirusa w Działoszynie. Przywrócono obostrzenia

Dodano w Bez kategorii