Niemcy: Ekologia swoje, interesy swoje. Potajemne włączenie nowej elektrowni węglowej do sieci

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Dane dotyczące niemieckiej produkcji energii elektrycznej zastanawiają. Wygląda na to, że za Odrą włączono do sieci nową elektrownię węglową, ale po cichu. Oficjalnie, jednostka Datteln IV uruchomiona miała być dopiero latem.

Jak pisaliśmy już wcześniej (https://medianarodowe.com/energetyczne-oszustwo-berlina-co-kryje-sie-za-zielona-propaganda/), oficjalnie ,,zielona” polityka Berlina nie należy w rzeczywistości do szczególnie przyjaznych środowisku. Niechęć Niemców do atomu wynika z chęci energetycznego uzależnienia Europy Środkowo-Wschodniej od gazu. Tego zaś Niemcy mają pod dostatkiem dzięki gazociągom Nord Stream. Na system składają się również odnawialne źródła energii oraz… węgiel. Ten ostatni przynajmniej do roku 2050.

W przypadku elektrowni Datteln IV, jeszcze w marcu trwały jej testowe rozruchy. Wedle danych dostępnych na stronach Towarzystwa Fraunhofera, jednostka rozpoczęła już produkcję energii elektrycznej. Niemcy nie próżnują.

Elektrownia o mocy 1,1 GW, zasilana węglem kamiennym, została zbudowana przez koncern Uniper kosztem 1,5 miliarda euro. Budowa trwała 13 lat. Według Agencji Reutera, niemiecki rząd zgodził się na komercyjną produkcję energii przez Datteln IV w listopadzie ubiegłego roku.

Dyskretne włączenie do sieci

W styczniu minister gospodarki RFN Peter Altmaier wydał zgodę na podłączenie jej do sieci. Jej dołączenie do systemu zaplanowano na lato. Tymczasem, jak napisał na Twitterze Bruno Burger z Towarzystwa Fraunhofera, w kwietniu elektrownia wygenerowała najwięcej energii elektrycznej ze wszystkich jednostek na węgiel kamienny w Niemczech.

Energia24 (https://energetyka24.com/niemcy-po-cichu-wlaczyli-nowa-elektrownie-weglowa) przygląda się sytuacji. Jeśli doniesienia się potwierdzą, będzie to oznaczać, że Niemcy bez medialnej pompy podpięli elektrownię węglową do swojego systemu energetycznego przed czasem.

Co ciekawe, wydarzenie to zbiega się w czasie z szeroko nagłaśnianym przez Ministerstwo Środowiska RFN wyburzeniem chłodni kominowych elektrowni jądrowej w Philippsburgu. Jednostka ta została wygaszona w grudniu 2019 roku.

Źródło: Energetyka24

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY