Loranty: Celem nie mogły być bursztyny [NASZ WYWIAD]

TYLKO U NAS
Dodano   1
  LoadingDodaj do ulubionych!
Dariusz Loranty, ekspert ds. bezpieczeństwa publicznego

Dariusz Loranty, ekspert ds. bezpieczeństwa publicznego / Fot. YouTube/MediaNarodowe

Podejrzani nurkowie

“Przede wszystkim wydarzyło się coś w innej przestrzeni. Problemem jest to, że dla mnie jest nieprawdopodobne, żeby ta sytuacja przebiegała, miała miejsce i przebiegała w ten sposób. To by świadczyło o braku spójności administracji bezpieczeństwa państwa. Pojęcie z dykty, byłoby absolutnie realne. Tłumaczenie o nurkowaniu w poszukiwaniu bursztynu jest jak każde inne tłumaczenie i tak samo jest całkowicie bezsensowne. Posługując się pewnego rodzaju sprzętem, wiadomo, że jest się profesjonalistą, umie się nim posługiwać i robi to w jakimś celu. Nie można mieć wątpliwości, że tym celem nie mogły być bursztyny” – mówił Loranty.

“Ogon”

“W ten paszport nie do końca należy wierzyć, bo nie takie legendy przestępcy kryminalni byli w stanie zbudować na podstawie fałszywych paszportów. Dla mnie nieprawdopodobną rzeczą jest, żeby za tymi ludźmi nie puszczono ogona i nie kontrolowano co dalej się z nimi dzieje i na czyje zlecenie tutaj przebywali” – wskazywał ekspert.

Monitorowanie drogi przemieszczania się

“Mamy do czynienia z grubą sprawą i nie jest konieczne odnalezienie tych osób, tylko monitorowanie ich przemieszczania się, żeby ustalić na czyje zlecenie przebywali w strefie infrastruktury krytycznej państwa polskiego. Tam, gdzie oni nurkowali, to jest bardzo ważna strefa dla funkcjonowania całego państwa polskiego. Służby specjalne muszą ustalić na czyje zlecenie oni tam działali. Nie wyobrażam sobie, żeby od tego momentu nie było tam 24 godzinnych patroli w tamtym rejonie”- dodawał gość MN.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY