Zobacz także: Włamywacz zabity przez domowników. Postępowanie umorzone. Prokurator odwołany
Action for Democracy to amerykańska organizacja pozarządowa, która według doniesień próbuje wpływać na wybory na całym świecie, próbując “ratować demokrację”. Śledztwo przeprowadzone przez węgierski serwis informacyjny Index ujawnia, że amerykańska organizacja przekazała lewicowemu przeciwnikowi premiera Węgier Viktora Orbána 1,8 mld forintów (4,09 mln USD).
Według Indexu, Péter Márki-Zay, były kandydat lewicy, który przegrał z Orbánem w ostatnich wyborach na Węgrzech, powiedział, że jego organizacja kampanijna “MMM” otrzymała hojną darowiznę w wysokości 4 milionów dolarów od Action for Democracy.
Index szczegółowo opisuje powiązania członków Action for Democracy z amerykańskim aparatem bezpieczeństwa, bankami inwestycyjnymi i prominentnymi instytucjami akademickimi, z których wiele finansowanych jest m.in. przez fundacje Open Society George’a Sorosa, jak Rada Spraw Zagranicznych i Europejska Rada Stosunków Zagranicznych (ECFR).
Za czym więc dokładnie opowiada się Action for Democracy? Cóż, wydaje się, że są bardzo zaniepokojeni wyborami na całym świecie, które mogą nie pójść po ich myśli, a zatem “zagrażają demokracji”.
Oczywiście, kraje, o które ci szlachetni bojownicy o demokrację martwią się najbardziej to nie Chiny, Iran, Arabia Saudyjska czy nawet Rosja.
Zamiast tego na swojej stronie internetowej wymieniają pięć “kluczowych pól bitewnych”, gdzie ich zdaniem “demokracja jest najbardziej zagrożona”: Włochy, Brazylia, Węgry, Polska i Turcja.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
lifesitenews.com