Unia Europejska opiera się na solidarności?
“Czy my jako UE rywalizujemy z Chinami, Stanami Zjednoczonymi? Taki był zamysł. Unia Europejska dzisiaj jest tak słaba, że nie rywalizuje z największymi, ale rywalizuje ze sobą wewnętrznie. Gdyby była piękną wspólnotą, opartą na solidarności, to teraz w sytuacji zagrożenia na Ukrainie, kiedy pomogliśmy Ukraińcom najwięcej, powinna być specjalna sesja w Parlamencie Europejskiej, Komisja Europejska powinna się zebrać i powiedzieć – słuchajcie, Polacy zdali egzamin. Polski rząd wywiązał się z tego idealnie. Musimy jak najszybciej przetransportować środki, zróbmy fundusz solidarności, podzielmy się środkami wspólnymi, by Polska jak najmniej odczuła skutki pomocy Ukrainie. Nic takiego się nie stało” – mówił Mariusz Kałużny.
Zobacz także: Ukraina wprowadzi kolejową rewolucję. “Będziemy bliżej Europy”
Polska może naciskać na Komisję Europejską
“Mówiliśmy, że trzeba skorzystać z instrumentu weta, po to ten instrument jest. Unia Europejska wiedziałaby, że ma po drugiej stronie silnego gracza. To jest kluczowe w negocjacjach, twarde stawianie swoich interesów. Mówiłem w mediach, że kiedy Unia Europejska nakładała na nas kary, że my też możemy wytaczać sprawy” – podkreślał poseł Solidarnej Polski.
Opozycja mówi o pudrowaniu a nie reformie sądownictwa
“Wskazałem, jakie opozycja ma problemy ze Zbigniewem Ziobro. Jego stanowcza walka z przestępczością. Za czasów rządów PO – PSL istniało coś takiego jak biznes-polityka. Jeżeli ktoś nie znał polityków, to nie mógł wygrać przetargu, prowadzić usług. Oligarchowie budowali sobie autostrady, robili lewe prywatyzacje, były mafie vatowskie. Kiedy Budka był ministrem sprawiedliwości, wystarczyło zarejestrować firmę, kupić komputer i drukarkę, drukować faktury i zostać milionerem” – dodał Kałużny.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com