Telewizja MN
Zaloguj
1 
Ignoranci tworzą elitę
Profesor Wojciech Roszkowski w swojej pracy „Bunt barbarzyńców. 105 pytań o przyszłość naszej cywilizacji” (wydanej nakładem wydawnictwa Biały Kruk) stwierdził, że dziś opinię publiczną tworzą nowe elity, do której należą nie osoby zasłużone w nauce czy na polu działalności społecznej, ale osoby popularne, często niemające żadnych kompetencji. Przedstawiciele tych elit najczęściej gardzą innymi ludźmi. Współcześnie mamy też do czynienia z upadkiem statusu intelektualisty. Dziś intelektualiści nie reprezentują niczego prócz nihilizmu i lewicowych zabobonów. Ich działalność jest szkodliwa dla innych ludzi.
Zobacz także: Bąkiewicz apeluje do prezydenta ws. lex TVN. “Niewystarczający krok, ale właściwy”
Piętnowanie mianem faszysta
Według profesora Roszkowskiego dziś lewica swoich ideowych przeciwników negatywnie piętnuje mianem faszystów. Zgodnie z lewicową definicją faszystami mają być obrońcy zachodniej cywilizacji. Taką definicję faszyzmu stworzyli komuniści, którzy za faszystów uważali wszystkich niebędących komunistami. Warto przypomnieć, że prawdziwym faszystą był Benito Mussolini i błędem rzeczowym jest określanie mianem faszysty Adolfa Hitlera (który był narodowym socjalistą).
Oskarżenia o populizm
Innym magicznym słowem używanym przez lewicę do zwalczania ludzi o odmiennych od lewicy poglądach jest populizm. Zgodnie z lewicową definicją populistami są ludzie mający inne poglądy niż lewicowe elity. Taka lewicowa nienawiść do rzekomego populizmu jest wyrazem antydemokratycznej tożsamości lewicy.
Lewicowa nienawiść do nacjonalizmu
Z nienawiścią lewicy spotyka się też nacjonalizm. Nie można się temu dziwić – nacjonalizm reprezentuje wszystko to, co napawa lewice odrazą – nacjonalizm to naturalne przywiązanie ludzi „do własnego języka, historii, a czasem i do religii”. Warto pamiętać, że rzekomy anty nacjonalizm kosmopolitów to szowinizm imperialistyczny dużych państw takich jak Związek Sowiecki czy Unia Europejska.
Amerykańskie uniwersytety rozsadnikiem patologii
By zniszczyć cywilizację zachodu, lewica doprowadziła do tego, że na uniwersytetach i związanych z nimi instytutach naukowych, nie króluje już dziś wolność badań naukowych i nieskrępowana wymiana myśli. W naukach społecznych, filozoficznych i politologicznych rezultaty „stają się instrumentem politycznym oraz przedmiotem obróbki biurokratycznej”. Dodatkowo by funkcjonować w międzynarodowym życiu intelektualnym trzeba mieć hojnych sponsorów, czyli być lojalnym wobec lewicowych zabobonów. Dzieje się tak, bo to lewica dysponuje, czy to w sektorze prywatnym, czy publicznym, środkami finansowymi, a takie środki potrzebne są do pracy naukowej, choćby po to, by móc zapłacić za rejestrację swojego artykułu w systemie identyfikacji cyfrowej.
Dominująca pozycja lewicy pozwalającą jej na niszczenie zachodniej cywilizacji umożliwiła też dominacja Stanów Zjednoczonych w globalnym życiu intelektualnym. Stało się tak, bo USA są państwem rządzonym „przez monopole, które dzięki swojej pozycji uzyskały nie tylko korzyści materialne, ale także mogą, gdy zechcą, narzucać opinie”. Instrumentem władzy amerykańskich monopoli nad życiem intelektualnym stała się polityczna poprawność szerzona przez zdominowane przez lewicę amerykańskie uniwersytety i pisma naukowe. Taka lewicowa dominacja na uniwersytetach sprawiła, że życie intelektualne na amerykańskich uniwersytetach, tam, gdzie są wykładane nauki społeczne, zamiera. Jednym z tego przejawów jest to, że na uniwersytetach zakazana jest debata z ideowymi przeciwnikami lewicy.
Nowoczesne technologie niestety wspierają proces upadku intelektualnego
Lewicowemu ogłupianiu ludzi niestety sprzyja patologie związane z nowoczesnymi technikami cyfrowymi. Media cyfrowe negatywnie zmieniły i ukształtowały mechanizmy postrzegania i zapamiętywania u ludzi. Ludzie, dostosowując się do zalewu komunikatów z mediów cyfrowych, informacje z tych mediów pamiętają o wiele krócej niż z mediów tradycyjnych (kiedy to nie byli zalewani komunikatami).
Dodatkowo używanie komputerów przez dzieci i młodzież nie rozwija ich umysłów, ale hamuje ich rozwój. „Opóźnia […] zdolność do koncentracji, utrudnia umiejętność czytania […] ogranicza rozwój kontaktów społecznych”. Dzieci uczące się na tabletach na tle dzieci uczących się tradycyjnie nic nie zapamiętują i nie potrafią samodzielnie zdobywać wiedzy. Fikcją okazały się twierdzenia o tym, że używanie komputerów sprawia, że młodzi zyskują zdolność wykonywania wielu zadań naraz – w rzeczywistości robiąc kilka rzeczy naraz, wszystkie robią kiepsko.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
