40 lat temu milicjanci zamordowali 9 górników w kopalni Wujek. Roty Niepodległości uczciły ofiary [+FOTO]

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Pod pomnikiem Dziewięciu z Wujka koordynator katowicki w imieniu Rot Niepodległości wygłosił okolicznościowe oświadczenie po czym złożył kwiaty i zapalił symboliczny znicz pamięci.

Pod pomnikiem Dziewięciu z Wujka koordynator katowicki w imieniu Rot Niepodległości wygłosił okolicznościowe oświadczenie po czym złożył kwiaty i zapalił symboliczny znicz pamięci. / Fot. Twitter/serpens65

40 lat temu, 16 grudnia 1981 roku, na polecenie władz komunistycznych kierowanych przez Wojciecha Jaruzelskiego (którego bardzo kochał Adam Michnik) milicjanci zamordowali 9 górników w kopalni Wujek i ranili, usiłując zamordować kilkudziesięciu innych.

W reakcji na wprowadzenie stanu wojennego i brutalne zatrzymania działaczy Solidarności 3.500 górników z kopalni Wujek z Katowic rozpoczęło strajk okupacyjny kopalni. Strajkujący domagali się uwolnienia zatrzymanych działaczy Solidarności, zniesienia stanu wojennego i przywrócenia możliwości działań związku zawodowego Solidarności. Strajkowano też w około 50 innych zakładach pracy na terenie całego województwa katowickiego (200 w całym kraju).

Władze PRL kierowane przez oprawcę Jaruzelskiego (tak kochanego przez Adama Michnika) postanowił spacyfikować strajk górników, by zastraszyć Polaków. Pacyfikacje rozpoczęły się 14 grudnia. W Jastrzębiu-Zdroju komuniści ostrzelali górników z kopalni „Manifest Lipcowy” – czterech z nich zostało rannych. Spacyfikowano też bez użycia broni palnej kilka innych zakładów w Polsce.

Strajk w kopalni wujek pacyfikowało 1471, 760 żołnierzy, 22 czołgi i 44 wozy bojowe

Do pacyfikacji strajku w kopalni Wujek władze skierowały 1471 milicjantów MO i ZOMO (Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej powołanych do „likwidacji zbiorowych naruszeń porządku publicznego”), 760 żołnierzy ludowego Wojska „Polskiego”, 22 czołgi i 44 wozy bojowe. Pacyfikację kopalni rozpoczęto o 8 rano. Najpierw zaatakowano strajkujących gazami łzawiącymi, świecami dymnymi i armatkami wodnymi (był 16-stopniowy mróz, więc oblane wodą ubrania zamarzały), na co robotnicy odpowiedzieli śpiewem hymnu polskiego. W odpowiedzi na polski hymn na kopalnie ruszyły czołgi i wozy bojowe, które zniszczyły mur i bramę zakładu, by mogli się do niego dostać mordercy z milicji.

O 12.30 milicyjny pluton specjalny ZOMO, którzy zamordowali z broni palnej 9 górników (6 zabito od razu, 3 innych zmarło od postrzałów w szpitalu). Milicjanci strzelali z premedytacją, by zabić (w brzuch, klatkę piersiową, głowę – a nie np. w nogi, by ranić i unieruchomić), i uniemożliwiali udzielanie pomocy medycznej 23 postrzelonym i setkom zatrutych gazem. W wyniku działań milicji rannych zostało 47 górników, z których 43 trafiło do 4 katowickich szpitali.

Milicjanci zamordowali 9 górników, usiłowali zamordować kilkudziesięciu innych

Milicjami strzelali, tak by zabić. Czterech zamordowanych górników zginęło od postrzału w głowę, jeden od postrzału w szyję, dwu od postrzału w pierś, dwu od postrzału w brzuch, 21 górników było rannych od bezpośrednich trafień — a tylko dwóch od rykoszetów. Strzały nie były oddawane w samoobronie, tylko by zabić – milicjanci strzelali krótkimi seriami i pojedynczymi strzałami, w samoobronie strzela się do atakującego całym magazynkiem.

Do mordowania górników milicjanci użyli pistoletów maszynowych PM-63 „Rak”, strzelając, by zabić, milicjanci użyli 156 pocisków. By zatrzeć ślady zbrodni, władze PRL zapewne po zabójstwie sprzedały broń zagranicę. Milicjanci strzelali też górników z rakietnic i petardami z odległości kilkudziesięciu centymetrów co mogło doprowadzić do śmierci.

Po zamordowaniu górników komuniści skazali na 4 lata przewodniczącego Komitetu Strajkowego Stanisława Płatka, a na 3 lata Adam Skwira, Marian Głuch i Jerzy Wartak. Morderców z milicji w III RP dopiero w 2008 roku skazano na śmiesznie niskie wyroki – kierujący mordowaniem górników Romualda Cieślaka dostał wyrok 6 lat, a jego podkomendni od 3 do 4,5 roku więzienia. Sądy III RP (które tak dziś zachwala opozycja z PO itp. organizacji) nie skazali zleceniodawców zabójstwa (Czesław Kiszczak został uniewinniony).

W kopalni węgla kamiennego Wujek zamordowani przez milicjantów zostali:
Józef Czekalski (48 lat)
Krzysztof Giza (24 lata)
Joachim Gnida (28 lat)
Ryszard Gzik (35 lat)
Bogusław Kopczak (28 lat)
Andrzej Pełka (19 lat)
Jan Stawisiński (21 lat)
Zbigniew Wilk (30 lat)
Zenon Zając (22 lata)

Jaruzelski chciał, by sowieci pomogli mu zabijać Polaków

Przygotowując stan wojenny, komuniści na czele z Jaruzelskim planowali zabijanie opozycjonistów. Jaruzelski prosił nawet sowietów, by Armia Czerwona pomogła ludowemu Wojsku „Polskiemu” i milicji pacyfikować protesty (w tym i zabijać przeciwników komunistycznego terroru). W czasie strajku w kopalni Wujek Czesław Kiszczak kierujący Ministerstwem Spraw Wewnętrznych upoważnił milicje do użycia broni palnej wobec protestujących.

Władze nie musiały zabijać górników, skalę protestów przeciwko stanowi wojennemu nie była duża – w wypadku kopalni Ziemowit i Piast strajki same się wypaliły. Komunistom jednak zależało na demonstracji swojej siły i zastraszeniu społeczeństwa. Kopalnia Wujek została celowo wybrana do pacyfikacji przez komunistyczne władze, bo znajdowała się na terenie miasta i blisko centrum Katowic. Pozwalało to komunistom na demonstracyjne zabijanie górników, tak by o zbrodni dowiedziało się, jak najwięcej ludzi, by efekt zastraszania był najskuteczniejszy. Zbrodni dokonywali milicjanci ochraniani przez wojsko, które czołgami zniszczyło mur i bramę do kopalni, by milicyjni mordercy mogli wejść na teren zakładu. Działania były prowadzone według spisanego scenariusza, który zakładał tylko siłową pacyfikację strajku.

Dyplomacja Francji ani Zachodnich Niemiec nie zdecydowały się na potępienie zbrodni dokonywanych przez komunistyczne władze pod kierunkiem Jaruzelskiego. Rodziny zamordowanych nie mogły im odprawić pogrzebów w kościołach, mogły jedynie w tajemnicy pochować zabitych na cmentarzach. Strajkujący byli internowani i wyrzucani z pracy. Niektórych z nich uniewinniono dopiero po w 1992 roku.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Roty Niepodległości w hołdzie ofiarom z kopalni Wujek

Dziś, pod pomnikiem Dziewięciu z Wujka koordynator katowicki w imieniu Rot Niepodległości wygłosił okolicznościowe oświadczenie po czym złożył kwiaty i zapalił symboliczny znicz pamięci.

Zdjęcie
Zdjęcie
Zdjęcie

Fot. Twitter/serpens65

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY