Zobacz także: Bąkiewicz na inauguracji Marszu Niepodległości: Tworzy się nowy świat [+WIDEO]
Piotr Motyka: Jak Pan ocenia tegoroczny Marsz Niepodległości?
Adam Słomka: Bardzo udany. Pamiętam wszystkie marsze. Pierwszy zorganizowaliśmy w 1979 roku, potem był wielki marsz w 1981 rok, następnie był stan wojenny i były zabronione. W 1986 roku odbył się na Wawelu, rozbity przez ZOMO, byliśmy pałowani przez nich i bezpiekę. Potem było w miarę normalnie na początku lat dziewięćdziesiątych i następnie za rządów SLD i PO zaczęły się znowu wojny oraz ta tradycja marszu warszawskiego i bitwa o pamięć o 11 listopada, którą wygrywamy. Przychodzi coraz więcej ludzi, jest dużo różnych środowisk, nie jest to jakaś sekciarska impreza, tylko mogą przyjechać wszystkie grupy z całej Polski. Jest to fajne, każdy pod swoim sztandarem, ale wszyscy pod flagą biało – czerwoną. To jest piękna idea, jakby nie było jest to nasze najważniejsze święto – niepodległej Polski. To jest wielka sprawa i bardzo się cieszę.
Piotr Motyka: Jak Pan postrzega święto 11 listopada?
Adam Słomka: Siedziałem kiedyś 11 listopada 1988 roku, zamknęło nas ZOMO, spałowało. Była wielka manifestacja w Katowicach, ja to prowadziłem z Kazimierzem Świtoniem i siedzieliśmy w więzieniach za ten 11 listopada, mówię o weteranach walki o niepodległość. Było pokolenia Piłsudskiego i Dmowskiego, potem Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, następnie my, podziemie, Konfederacja Polski Niepodległej, Solidarność Walcząca, a teraz jest ruch narodowy. Idą kolejne sztafety pokoleń, zawsze chodzi o to samo, żebyśmy w Polsce sami się rządzili, a nie żeby jakieś zewnętrzny siły, czy Berlin czy Moskwa, decydowały za nas, co mamy robić.
Piotr Motyka: Jak Pan ocenia liczną obecność młodych ludzi?
Adam Słomka: Bardzo się cieszę. Rozmawiałem tutaj z setkami osób. Oglądają Media Narodowe, widzą wywiady, których udzielam, więc mnie znają, pogadaliśmy. Ludzie z ulicy mówią: „Panie, wczoraj podjąłem decyzję, przyjechałem z dziewczyną.” Bywa, że są osoby, które nie znają historii, szczegółów, ale się cieszą, bo jest poczucie wspólnoty. I to jest bardzo dobre.
Piotr Motyka: Cieszy też obecność Węgrów, czy widział Pan jeszcze ludzi przybyłych z pewnej odległości?
Adam Słomka: Tak. Są Węgrzy, są Polacy z Kanady, Francji, z Zaolzia, z Litwy, ze Lwowa. Dużo delegacji, jest to piękne. To Marsz, który łączy patriotów ponad podziałami. Są wszyscy, narodowcy, piłsudczycy, widziałem ludzi z PiS-u, Gazety Polskiej, była też grupa z Kółka Różańcowego. Tutaj to nie ma znaczenia, wszyscy jesteśmy razem i to jest bardzo dobre.
Piotr Motyka: Serdecznie dziękuję za wywiad, Bóg zapłać!
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com