Sumliński: „Szczerby tego świata nie wiedzą, czym jest granica”. Czy dojdzie do działań zbrojnych? [NASZ WYWIAD]

Rząd chce wprowadzenia stanu wyjątkowego w części województw podlaskiego i lubelskiego. Miałby obowiązywać 30 dni i objąć 183 miejscowości. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział złożenie podpisu pod rządowym rozporządzeniem w najbliższy czwartek. - Uważam, że to dobry krok – oceniał Wojciech Sumliński, który gościł w Rozmowie Mediów Narodowych.

Według doniesień RMF FM prezydent Andrzej Duda ma w najbliższy czwartek złożyć podpis pod rozporządzeniem wprowadzającym stan wyjątkowy na granicy polsko-białoruskiej.
Politycy opozycji domagają się udzielenia pomocy i wpuszczenia koczujących na granicy migrantów.
„Działają na szkodę państwa” – zaznaczył Sumliński odnosząc się do działania posłów i aktywistów lewicowych.
Zobacz także: Wiadomo, kiedy zostanie wprowadzony stan wyjątkowy. Andrzej Duda podjął decyzję

Wojciech Sumliński, dziennikarz śledczy goszczący w Mediach Narodowych, zwracał uwagę na kryzys związany z migracją.

– Mam szereg informacji ze źródła. Znam wielu funkcjonariuszy i oficerów Straży Granicznej, wielu z nich to moi koledzy. Mówią, że drony ze strony białoruskiej latają jak ptaki. […] Wiele osób, wydaje się, nie ma świadomości, co się właściwie dzieje i w czym uczestniczymy – mówił redaktor. – Ci, którzy twierdzą, żeby tym nieszczęśnikom na granicy nieść pomoc z polskiej strony, niech wyobrażą sobie mur. Wystarczy sięgnąć do słownika i przeczytać, czym jest granica. To linia końcowa, rubież, kres. Ten mur na granicy istnieje, choć go nie widać. Każdy, kto ma świadomość, że to mur, nie będzie postulował, by go przekraczać.

Opozycja działa na szkodę Polski

W ostatnim czasie politycy opozycyjni i aktywiści próbowali przedrzeć się przez kordon Straży Granicznej i Wojska Polskiego, aby dotrzeć do migrantów i zostawić im siatki z jedzeniem i lekami. Niektórzy grozili też funkcjonariuszom i obwiniali ich za łamanie polskiego i międzynarodowego prawa.

– Kto próbuje przekraczać granicę, działa na szkodę Polski – jednoznacznie stwierdził Sumliński. – Niestety, jest bardzo wielu ludzi głupich, którzy narażają nasze państwo na konsekwencje. Trudno je w tej chwili przewidzieć. […] Nie są to perspektywy dobre. Jeżeli będzie to kontynuowane i będzie się nasilać, nietrudno sobie wyobrazić, że może dojść do jakiś prowokacji. Może to być pierwsze ogniwo w całym łańcuchu zdarzeń. Kto wie, do czego to wszystko doprowadzi. Dla mnie ci wszyscy durnie, te Szczerby, ci Lemańscy tego świata, którzy panoszą się po tej granicy, nie mają pojęcia o czym mówią. Nie wiedzą, czym jest granica.

„To v kolumna idiotów”. Sąd nie zgodził się na areszt

Prokuratura złożyła wniosek do sądu o aresztowanie i ukaranie 13 osób, w tym Bartosza Kramka, które niszczyły zasieki postawione na granicy polsko-białoruskiej.

– Sąd nie zgodził się na areszt. Oni, nauczeni tą bezkarnością, być może za chwilę na tę granicę wrócą i dalej będą robić to, co robili wcześniej. Sąd powołał się na argument, że spowodowali niewielkie szkody w wysokości 600 zł. Przecież tu nie chodzi o szkody na taką czy inną kwotę. Tu chodzi o to, że te nieodpowiedzialne, głupie działania mogą doprowadzić do sytuacji, która wymknie się spod kontroli – stwierdzał gość Mediów Narodowych. – Mam wrażenie, że ci ludzie wiedzą w czym uczestniczą i świadomie działają na szkodę państwa. To V kolumna idiotów. Mając to wszystko na względzie jestem przekonany, że wprowadzenie stanu wyjątkowego to dobry krok.

Dziennikarz śledczy odniósł się także do manewrów ZAPAD 2021, oceniając je negatywnie i mówiąc, że z niepokojem patrzy na ruchy Putina. Powołując się na rozmowy z funkcjonariuszami Straży Granicznej stwierdzał, że „ze strony białoruskiej jest ciąg na prowokacje. Wyraźnie byłoby na rękę Łukaszence czy Putinowi jakby na granicy coś się zadziało.”

Całość rozmowy poniżej: