- Rogers Waters twierdzi, że Facebook i Instagram zaoferowały mu „ogromną sumę pieniędzy” za prawa do jednej z piosenek zespołu Pink Floyd
- Internetowi giganci byli zainteresowani piosenką „Another Brick in the Wall (Part 2)”
- Artysta odpowiedział zdecydowanie: „Pie*** się! Nie ma mowy!”
- Przeczytaj również: “Postęp” wyklucza… niepełnosprawność? Dziewczynka z zespołem Downa usunięta ze szkolnego zdjęcia. “Była zdruzgotana”
Facebook chciał kupić prawa do piosenki Pink Floyd
Roger Waters informuje, że Facebook i Instagram zainteresowały się zespołu twórczością Pink Floyd. Internetowi giganci chcieli wykupić prawa do piosenki „Another Brick in the Wall (Part 2)”. W grę wchodziła “ogromna suma pieniędzy”. Legenda rocka podzieliła się nietypowym doświadczeniem z Internautami.
To jest coś, co właściwie umieściłem w mojej teczce, kiedy tu dzisiaj przyszedłem. Nie masz pojęcia, co to jest — nikt nie wie — ponieważ dotarło do mnie dziś rano w Internecie. To prośba o prawa do wykorzystania mojej piosenki „Another Brick in the Wall (Part 2)” w kręceniu filmu promującego Instagram
– przekazał artysta
Więc jest to wiadomość od Marka Zuckerberga do mnie – tak, dotarła dziś rano – z ofertą ogromnej, ogromnej sumy pieniędzy, a odpowiedź brzmi: „Pie*** się! Nie ma mowy!”
– przekazał na nagraniu
Waters podkreślił, że nie przyłoży ręki do rozrostu korporacji cenzurujących wolnych ludzi. Waters słynie z “niepoprawnego” zachowania, które Facebook często cenzuruje. Nazwał m.in. prezydenta Joe Bidena “piep*** szlamem”. Na początku tego roku brał udział w transmisji Live for Gaza. Artysta podpisał się także pod akcją bojkotu Izraela. Lewicowe media zarzucają mu zatem skrajny antysemityzm.
Chcą użyć „Another Brick in the Wall (Part 2)”, aby Facebook i Instagram były jeszcze większe i potężniejsze niż są, aby mogły nadal cenzurować nas wszystkich w tym pokoju i zapobiec rozpowszechnieniu tej historii o Julianie Assange, który wyszedł do opinii publicznej
– stwierdził
To podstępny ruch ich przejęcia absolutnie wszystkiego. Tak więc ci z nas, którzy mają jakąkolwiek władzę – a ja mam trochę kontroli nad publikacją moich piosenek, tak czy inaczej – nie będę brał udziału w tym gównie, Zuckerberg
– dobitnie stwierdził Waters
consequence.net