W Afgańskim mieście Kandahar miał miejsce zamach bombowy na jeden z lokali wyborczych. Ucierpiało w nim 15 osób. Do samego ataku doszło zaledwie godzinę po otwarciu placówek. Jak dotychczas, nikt nie przyznał się do ataku. W kraju trwają wybory prezydenckie.
Zamach bombowy w Kandaharze na jeden z lokali wyborczy jest pierwszym takim atakiem terrorystycznym po załamaniu się negocjacji pomiędzy USA, a talibami. Chciano zakończyć wojnę w Afganistanie i dojść do porozumienia. W kraju trwa eskalacja przemocy.
Czytaj więcej: Amerykanie inwestują w Polsce. 100 mln na rozwój Whirlpool w Łodzi
Aby nie dopuścić do kolejnych ataków na lokale wyborcze postanowiono umieścić wojsko we wszystkich lokalach wyborczych. 72 tysiące żołnierzy oraz policjantów pilnuje porządku przy 5 tysiącach placówek.
O reelekcję ubiega się obecny 70 -letni prezydent Aszraf Ghani oskarżany o korupcję i nadużycie władzy. Jego największym przeciwnikiem jest urzędujący obecnie premier Abdullah Abdullah.
Wstępne wyniki mają zostać ogłoszone 19 października. Jeśli w pierwszej turze wyborów żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy głosów, 23 listopada odbędzie się druga tura z udziałem dwójki kandydatów, którzy zdobędą najwięcej głosów.
onet.pl