Dzisiejsza Rzeczpospolita informuje, że rządowi PiS skończyły się pieniądze w budżecie. Rząd nie jest w stanie spełnić oczekiwań protestujących grup i boi się buntu.
Nieoficjalnie politycy PiSu wprost przyznają, że ma nie pieniędzy w budżecie na spełnienie oczekiwań nauczycieli. Rządowi może braknąć również na inne obiecane podwyżki.
W rządzie wprost się przyznaje, że strajki będzie “pewne na blisko 100 procent”. Co jest powodem kryzysu? Według Rzeczpospolitej to wprowadzenie piątki Kaczyńskiego – tj. rozszerzenie 500 plus, trzynasta emerytura czy też niższy PIT.
Zobacz także: Zaatakowany nożem polityk PiS przerywa milczenie
Nieoficjalnie mówi się również o rekonstrukcji rządu. Michał Dworczyk kierujący kancelarią premiera powiedział w wywiadzie dla RMF FM, że rekonstrukcja rządu jest wielce prawdopodobna. Ministrowie znajdujący się na listach wyborczych do europarlamentu zostaną zastąpieni.
“Według mojej wiedzy rzeczywiście w najbliższych dniach zapadnie decyzja czy, a jeżeli tak, to do jak szerokiej rekonstrukcji dojdzie. Jeżeli by do niej dochodziło, to według mojej wiedzy ci ministrowie konstytucyjni, którzy kandydują do PE, odejdą z rządu” – powiedział Michał Dworczyk w programie redaktora Mazurka.