Warszawa

Warszawa

  • Warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości przygotowali dwie interpelacje, w których chcą poznać szczegóły dotowania organizacji pozarządowych.
  • Chodzi m.in. o Fundację Centrum im. Bronisława Geremka oraz działające na rzecz tzw. różnorodności Stowarzyszenie Pro Humanum.
  • Dariusz Figura, podkreślił, że należy wyjaśnić, na co dokładnie trafiają środki z budżetu miasta.
  • Zobacz także: Media Narodowe nie poddają się cenzurze. Oto, gdzie można nas znaleźć

Warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości przygotowali dwie interpelacje, w których chcą poznać szczegóły dotowania organizacji pozarządowych przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego z budżetu miasta. Chodzi m.in. o Fundację Centrum im. Bronisława Geremka oraz działające na rzecz tzw. różnorodności Stowarzyszenie Pro Humanum. Radni wskazali, że w pierwszym podmiocie zasiada m.in. europoseł opozycji, a w drugim – były współpracownik SB.

Przewodniczący klubu PiS w Radzie Warszawy, Dariusz Figura, podkreślił, że należy wyjaśnić, na co dokładnie trafiają środki z budżetu miasta.

Takie podmioty i takie osoby są promowane ze środków publicznych. Dzisiaj złożymy interpelację dotyczącą finansowania organizacji pozarządowych. Będziemy się domagali [informacji dotyczących – radiomaryja.pl] kwot za ostatnie cztery lata rządów pana prezydenta Trzaskowskiego, na jakie projekty zostały te kwoty przeznaczone, na jakie organizacje, w jakich latach. Złożymy również bardziej szczegółową interpelację. Wiemy, że z zasobów miasta stołecznego Warszawy jest wynajmowanych bardzo wiele lokali po preferencyjnych cenach właśnie na poczet różnorakich fundacji i stowarzyszeń. Też w tym zakresie będziemy chcieli uzyskać szczegółowe dane

– powiedział Dariusz Figura.

Obecna na konferencji stołeczna radna PiS, Alicja Żebrowska, wskazała, że tylko w 2021 r. miasto przeznaczyło ponad 282 mln zł na różnego rodzaju organizacje i fundacje.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Chajzer zdegustowany mąką ze świerszczy

Filip Chajzer / Fot. Twitter

W programie śniadaniowym “Dzień Dobry TVN”, tamtejszy kucharz przygotował różne potrawy przygotowane na bazie mąki ze świerszczy, którą niedawno dopuściłą do obiegu Komisja Europejska.

Jak widać na nagraniach, prowadzący Filip Chajzer nie ukrywał swojej frustracji ze spożytego dania. Również inna prowadząca Małgorzata Ochme nie szczędziła słów krytyki mówiąc, że smakuje ona jak błoto z cukrem.

Czytaj więcej: Niebezpieczeństwo w sieci. Eksperci ostrzegają przed agresywnym wirusem

Chajzer prosi widzów, by nie porzucali tradycyjnej mąki

Z kolei Chajzer stwierdził, że dodałby do przepisu “trochę gruzu”.

Andrzej ja cię szanuje, ale jeszcze nic tak złego od ciebie nie jadłem

– powiedział Filip Chajzer.

Dodał również, aby widzowie korzystali z naturalnych, polskich i sprawdzonych produktów.

Proszę państwa, polska mąka pszenna, krupczatka, żytnia. My jestesmy ich fanami i zostańmy przy tym

– dodał prowadzący.

Ponadto jeden z użytkowników Tik Toka zamieścił więcej wypowiedzi Chajzera, który podkreślił, że sprawdził ile kosztuje ta mąką. Przyznał, że mąka ze świerszczy kosztuje 150 zł za kilogram.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Za propozycją, by temat ochrony lasów przeszedł do kompetencji instytucji unijnych, opowiedzieli się również politycy z PO i PSL. Zalewska uważa, że Komisja Europejska chciałaby na tym zarabiać i kształtować politykę ws. lasów. 

Lasy są ogromnym elementem gry klimatycznej i energetycznej, dlatego że są wspaniałymi pochłaniaczami, tzn. wychwytują dwutlenek węgla. Pomysł na zmianę traktatów miałby absolutnie uzależnić poszczególne kraje członkowskie od polityki Komisji Europejskiej 

– poinformowała europoseł Anna Zalewska.

Czytaj więcej: Azerbejdżan przekupił papieża? Kontrowersyjne dotacje

Sprzeciw minister Moskwy

Jak się okazuję, minister klimatu i środowiska Anna Moskwa sprzeciwiła się traktatowym zmianom, które bardzo mocno uderzyły w polską gospodarkę leśna i energetyczną.

Cieszę się bardzo, że natychmiast zareagowała pani minister Moskwa, powiedziała, że jest to absolutnie niemożliwe i jeżeli byłaby mowa o zmianie traktatów, mówimy absolutnie „nie”, mówimy „weto”

– dodała polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Przed wspomnianą propozycją pojawiały się inne rozwiązania opracowane przez władze Unii Europejskiej, a które mocno ingerowały w polską gospodarkę leśną.

Jest taki dokument tego pakietu, schowany przed obywatelami, przed wszystkimi Europejczykami, jedyny, który będzie głosowany jednomyślnie. Tam trzeba powiedzieć „weto”, bo jest to dyrektywa o opodatkowaniu energii, gdzie zaplanowany jest wzrost cen o 300 proc., jeżeli mówimy o węglu, o 500 proc., jeżeli mówimy o gazie. Tutaj nikt nie powinien mieć żadnych skrupułów, żadnych negocjacji, po prostu należy to zawetować, a to kręgosłup całego tego pakietu

– wyjawiła Zalewska.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl, tysol.pl

Minister Sebastian Kaleta

Minister Sebastian Kaleta / Fot. Twitter

  • Wiceministrowie sprawiedliwości Marcin Warchoł i Sebastian Kaleta zaapelowali do Rady Ministrów o przyjęcie ustawy medialnej.
  • Podkreślili, że ma ona uchronić Polaków przed brakiem dostępu do różnorodności informacyjnej.
  • Politycy w ten sposób odnieśli się do usunięcia Mediów Narodowych z platformy Youtube.
  • Zobacz także: Rozłam w partii Gowina. Poszło o sojusz z AgroUnią

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział podczas konferencji prasowej, że resort przygotował pewien czas temu ustawę wolnościową, która ma kontrolować zachowanie zagranicznych firm.

Przygotowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości ustawa wolnościowa jest potrzebna, by prywatne, globalne firmy nie decydowały o dostępie Polaków do informacji. O tym, czy coś przekracza granice prawa, powinny decydować instytucje naszego państwa

– poinformował wiceminister Sebastian Kaleta.

Platformy typu YouTube, Twitter, Facebook są swego rodzaju agorą i państwo powinno dbać o to, by poprzez korzystanie z tych platform szanowano prawo polskich obywateli do wolności wypowiedzi i pozyskiwania informacji.

– wyjaśnił polityk Solidarnej Polski.

Dodał on również, że ustawa jest szczególnie potrzebna przed rokiem wyborczym. Dzięki nowym regulacjom prawnym, debata polityczna może być bardziej intensywna. Z tego powodu globalne firmy mogą próbować ingerować w proces wyborczy w naszym kraju.

Ustawa wolnościowa jest bardzo potrzebna, szczególnie w roku wyborczym, kiedy debata polityczna jest bardziej intensywna, w związku z czym globalne platformy mogą być zachęcane do ingerowania w proces wyborczy.

– dodał Kaleta.

Czytaj więcej: Niebezpieczeństwo w sieci. Eksperci ostrzegają przed agresywnym wirusem

Warchoł: “Apelujemy o przyjęcie ustawy wolnościowej”

Z kolei wiceminister Marcin Warchoł zaapelował do Rady Ministrów, żeby ta przyjęła ustawę wolnościową. Jego zdaniem projekt zapewnia wolność słowa i debaty publicznej.

Apelujemy do Rady Ministrów o przyjęcie ustawy wolnościowej. Projekt zapewnia gwarancję wolności słowa i debaty publicznej w Polsce. To prawo gwarantuje wszystkim, którzy chcą swoje treści upubliczniać, że będą mogli robić to swobodnie

– zaapelował wiceminister Marcin Warchoł.

Upomina się również, aby w Polsce przestrzegano wolność słowa, bez ingerencji właścicieli platform internetowych.

Upominamy się, by polskie prawo stanowiło gwarancje wolności słowa, a nie widzimisię właściciela platformy internetowej

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com

Totalitarne zapędy Lewicy

Konferencja prasowa Lewicy / Fot. Twitter

  • Polska Partia Socjalistyczna wycofała zgodę na używanie odznaczeń przez koło parlamentarne.
  • Wojciech Konieczny wytłumaczył, że posłowie od pewnego czasu nie udzielali istotnych informacji.
  • Zarzucił im również zaangażowanie w budowę Stowarzyszenia Lewicy Demokratycznej.
  • Zobacz także: W Rosji eksplodował dron. Służby sprawdzają jego pochodzenie

W niedzielę Rada Naczelna Polskiej Partii Socjalistycznej przyjęła uchwałę, w której zdecydowała o wycofaniu zgody na używanie nazwy, znaków, symboli i skrótu PPS przez dotychczasowe koło parlamentarne. W poniedziałkowej rozmowie z portalem “wpolityce.pl” Wojciech Konieczny wyjaśnił, że powodem rozłamu był krytyczny stosunek poszczególnych członków koła PPS wobec sojuszu z innymi partiami lewicowymi, a szczególnie z Nową Lewicą. Senator wskazał też na brak współpracy między kołem parlamentarnym a partią, a nawet wielkim poczuciem autonomii koła wobec partii.

Bardzo ważne decyzje koła nie tylko nie były uzgadniane z władzami partii, ale nawet partia nie była o nich informowana. Taka sytuacja stwarzała podłoże do tego, że trzeba było się zastanowić, czy to jest właściwie. Rada Naczelna PPS doszła do wniosku, że nie. Moje próby zmiany tej sytuacji wewnątrz koła się nie powiodły i stąd podjęliśmy taką, a nie inną decyzję

– poinformował Wojciech Konieczny.

Szef Polskiej Partii Socjalistycznej poinformował, że dotychczasowi członkowie koła parlamentarnego PPS są zaangażowani w budowę Stowarzyszenia Lewicy Demokratycznej.

Czytaj więcej: Trzęsienie ziemi w Turcji. Polska wysyła strażaków do pomocy

Kwiatkowski zaskoczony decyzją PPSu

W rozmowie z wPolityce.pl do sprawy odniósł się również Robert Kwiatkowski.

Jestem zaskoczony tą uchwałą. Zastrzegam się, że nie byłem i nie będę członkiem PPS, ale to pierwszy znany mi przypadek, gdy partia polityczna rezygnuje ze swojej reprezentacji parlamentarnej. Partia ma wielkie, wspaniałe tradycje, ale dzisiaj, mówiąc szczerze, wielkiej roli nie odgrywa. Na własne życzenie zrezygnowali z pomocy takich ludzi jak choćby ja

– oznajmił Robert Kwiatkowski.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

wpolityce.pl, dorzeczy.pl

Michał Woś

Michał Jelonek zaprasza na Dzień Na Żywo / fot. medianarodowe.com

Redakcja Mediów Narodowych przypomina, że nasze programy można obejrzeć w różnych regionalnych stacjach. Swoje miejsca antenowe udostępnia TV Regio, TVT Regionalna oraz LubelskaTV.

Gdzie oglądać pasmo TV Media Narodowe: TV Regio – 23:00, TVT Regionalna – 16:00, LubelskaTV – 15:00.

Czytaj więcej: Blokada Mediów Narodowych. Prezes Ordo Iuris: “Konieczność ustawowej ingerencji”

YT usunął kanał Mediów Narodowych

Po kilku latach wytężonej pracy i codziennych wywiadach ze znakomitymi gośćmi kanał Mediów Narodowych na platformie Youtube został usunięty. Redakcja wystosowała specjalne oświadczenie potępiające metody cenzorskie Google’a.

Nie wszystkim podoba się fakt, że Media Narodowe od początku wojny stanęły po stronie Ukrainy. Na platformie Youtube cały czas dostępne są treści znanych prorosyjskich ekspertów, dziennikarzy i publicystów, którzy przekonują, że wojna na Ukrainie nie jest naszą wojną.

– podano w oświadczeniu Mediów Narodowych.

Mówimy wprost: To jest nasza wojna i dlatego Youtube usunął nas dziś ze swojej platformy. Mówimy stanowcze nie putinowskim metodom Google’a

– czytamy dalej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com, medianarodowe.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Ze stwierdzeniem, że płatności bezgotówkowe, czyli te dokonywane kartą, telefonem, zegarkiem, powinny całkowicie zastąpić gotówkę zdecydowanie zgadza się jedynie 3,4 procent ankietowanych. 12,4 procent raczej się zgadza.

W sondażu IBRIS aż 66,5 procent pytanych odpowiedziało, że zdecydowanie się nie zgadza z wycofaniem gotówki. Z kolej 14,6 procent raczej się nie zgadza. Tylko 3,1 procent nie ma w tej sprawie zdania.

Całkowitego zastąpienia płatności gotówkowych elektronicznymi nie chcą zarówno seniorzy, jak i młodzi Polacy. W grupie wiekowej 18-29 lat, aż 90 procent ankietowanych nie chce wycofania banknotów i bilonu. Zwolenników całkowitego zastąpienia gotówki jest raptem 22 procent. Wśród 60-latków, 83 procent pytanych nie chce zastąpienia płatności gotówkowych elektronicznymi. Wśród osób powyżej 70. roku życia przeciwników wycofania gotówki jest najmniej – to 58 procent

– podaje Radio Zet.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

magnapolonia.org, radiozet.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego CSIRT KNF ostrzega przed nowym wirusem o nazwie HookBot.
  • Podszywa się on pod setki witryn, w ten sposób przejmując konta, hasła i poufne dane.
  • Zadaniem trojana jest nie tylko kradzież danych, ale również dzięki temu okradanie kont bankowych.
  • Zobacz także: Media Narodowe walczą z cenzurą YouTube’a. Ruszyła zbiórka

Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego CSIRT KNF opublikował raport techniczny dotyczący nowego złośliwego oprogramowania. Trojan bankowy HookBot ma podszywać się pod setki witryn, by przejąć konta, hasła i poufne dane użytkowników.

Specjaliści z CSIRT KNF zaznaczają, że HookBot został wykryty zaledwie w styczniu 2023 roku, gdy na jednym z forów dyskusyjnych dla hakerów użytkownik zaoferował sprzedaż „nowego malware mobilnego”, przeznaczonego na system Android.

Wstępne analizy wiążą autora nowego wirusa z aż dwoma rodzinami działających od pewnego trojanów – BlackRock i ERMAC. Te już wcześniej były problemem m.in. dla polskich banków i wykradały pieniądze rodzimym klientom tych instytucji.

Czytaj więcej: Przewodniczący słowackiego parlamentu ma 12. dzieci z 10. kobietami. Media: Spodziewa się 13. dziecka z 11. kobietą

Ogromne zagrożenie czyhające w sieci internetowej

HookBot jest zaprogramowany do wyłudzania danych użytkowników, m.in. maili, nazw kont, haseł i podobnych danych. Potem zebrane informacje można służyć do przejmowania kont w serwisach społecznościowych bądź wykradania pieniędzy z kont bankowych.

Malware podszywa się pod formularze logowania i rejestracji ponad 722 serwisów. Wśród nich znalazły się także 24 aplikacje i strony w polskiej domenie.

Zagrożone są też aplikacje kryptowalutowe takie jak Cryptopay, MyWallet, BitPay. Co więcej, HookBot jest gotowy wykradać dane podszywając się pod serwisy społecznościowe takie jak Twitter, Facebook, Instagram. Nowością jest tu dodanie przez przestępców wsparcia dla WhatsAppa.

Trojan często podszywa się pod legalne aplikacje, a KNF ostrzega, że jest w stanie zamaskować się m.in. jako program Google Chrome. Eksperci zalecają więc instalację appek jedynie z oficjalnego sklepu Google, uważne sprawdzanie przyznawanych aplikacjom uprawnień oraz regularne aktualizowanie smartfonów.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

magnapolonia.pl, wprost.pl

Polska wysyła pomoc do Turcji

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter

  • Polscy strażacy pomogą Turcji w związku z silnymi trzęsieniami ziemi, które nawiedziły w poniedziałek ten kraj.
  • Na miejsce tragedii wyruszy ciężka grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR złożona z 76 strażaków i 8 psów ratowniczych.
  • Strażacy mają wylecieć do Turcji jeszcze w poniedziałek około godz. 17.
  • Zobacz także: Agenci wpływu Kremla. Hakerzy ujawniają dane. Na liście polski polityk

Na miejsce tragedii wyruszy ciężka grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR złożona z 76 strażaków i 8 psów ratowniczych.

Jak poinformował rzecznik Komendanta Głównego PSP, bryg. Karol Kierzkowski, jeszcze dziś strażacy włączą się w działania poszukiwawczo-ratownicze.

Około godziny 17.00 planowany jest wylot grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR z Warszawy w kierunku Turcji. Koledzy będą włączeni do działań ratowniczych. Zaraz po przyjeździe otrzymamy informację o bieżącej sytuacji od lokalnych władz i Centrum Zarządzania Kryzysowego. Następnie zostaniemy skierowani do działań w wyznaczonych rejonach. Takie działania będziemy prowadzili przez siedem dni. Jeżeli będzie taka potrzeba, to przedłużymy naszą obecność w Turcji 

– powiedział bryg. Karol Kierzkowski, rzecznik komendanta głównego PSP.

Czytaj więcej: Skuteczna ochrona dzieci przed pornografią? Amerykański stan znalazł sposób

Najsilniejsze trzęsienie ziemi od stu lat

Trzęsienia ziemi, do których doszło dziś w Turcji i Syrii, były najsilniejszymi kataklizmami w tym rejonie od stu lat.

Liczba ofiar śmiertelnych  i rannych wciąż rośnie. Według najnowszych danych w Turcji zginęło co najmniej 912 osób, a rannych zostało przynajmniej 5 385 osób. W Syrii ofiar śmiertelnych jest blisko 500 a około 1 500 osób jest rannych.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl, twittter.com

Dmitrij Pieskow

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow / Fot. Youtube/BBC News

  • W marcu 2022 r. ówczesny premier Izraela Naftali Bennett na prośbę Kijowa udał się do Moskwy jako mediator.
  • Prezydent Władimir Putin zapewniał izraelskiego polityka, że nie zabije on Wołodymyra Zełeńskiego.
  • Według niego wtedy Zełeński zgodził się zrezygnować z planu wejścia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
  • Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nie zamierza ujawniać szczegółów rozmów.
  • Zobacz także: Organizacja pro-life: Jesteśmy w połowie drogi. Wiele jest jeszcze do zrobienia

W marcu 2022 r. ówczesny premier Izraela Naftali Bennett na prośbę Kijowa udał się do Moskwy jako mediator. Według niego dwukrotnie pytał wtedy Władimira Putina, czy planuje zabić prezydenta Ukrainy, czemu rosyjski przywódca zaprzeczył. Następnie Bennett zatelefonował do Wołodymyra Zełeńskiego.

Właśnie wróciłem ze spotkania, on cię nie zabije. Zapytał mnie: ” Czy jesteś pewien?”. Odpowiedziałem: Na 100 procent. On cię nie zabije

– opowiadał były premier Izraela.

Według niego wtedy Zełeński zgodził się zrezygnować z planu wejścia Ukrainy do NATO.

Wszystko, co robiłem było uzgadniane z USA, Niemcami i Francją

– oświadczył Naftali Bennett.

Czytaj więcej: Trzęsienie ziemi na pograniczu Turcji i Syrii. Rośnie bilans ofiar [+WIDEO]

Pieskow nie ujawnia treści rozmów

Teraz rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, pytany przez dziennikarzy o wywiad Bennetta przyznał, że Putin i były szef rządu Izraela rozmawiali na temat sytuacji na Ukrainie. Pieskow nie chciał jednak ujawnić szczegółów tych rozmów.

Rzeczywiście, Putin i Bennett, kiedy ten ostatni był premierem Izraela, prowadzili bardzo intensywny dialog. Często ze sobą rozmawiali – zarówno bezpośrednio, jak i przez telefon. Rzeczywiście, oprócz kwestii dwustronnych relacji, temat Ukrainy i temat specjalnej operacji wojskowej pojawiał się na agendzie. Poświęciliśmy godzinę na dyskusje o tym temacie

– powiedział rzecznik Kremla.

Ale wiecie, że nie jesteśmy zwolennikami ujawniania szczegółów rozmów między głowami państw. Nie chcemy robić tego nawet teraz, dlatego nie zaprzeczę ani nie potwierdzę tego, co powiedział pan Bennett

– dodał Dmitrij Pieskow.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, rp.pl