Jedrejek: Rolnicze protesty powinny być dla rządu podporą w negocjacjach z UE

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Flickr

Bardzo źle się dzieje, że na ulicy musimy nagłaśniać tak poważne tematy, które powstały w związku z wojną. Wielokrotnie jako prezes Lubelskiej Izby Rolniczej nagłaśniałem problem sprowadzanego zboża oraz jego nadwyżek - podkreślił Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
  • Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, ale to nasze służby powinny decydować o kontrolach i kontrolować to zgodnie z przepisami, tak żeby zboże złej jakości nie trafiało do Polski – podkreślił Jędrejek.
  • Przypomniał, że latem rządzący twierdzili, iż zboże z Ukrainy tylko przechodzi przez Polskę i ma być rozprowadzane dalej. Ostatecznie okazało się, że “korytarz solidarnościowy stanowi tylko około 2 procent”.
  • Jak zauważył, “dopiero na początku grudnia podjęto decyzję, aby wstrzymać zboże techniczne, które niby jest wstrzymane, ale w dalszym ciągu jadą niektóre transporty”.
  • Zobacz także: Blokada Mediów Narodowych. Prezes Ordo Iuris: “Konieczność ustawowej ingerencji”

Rząd oszukał rolników?

Jego zdaniem “protesty powinny być dla rządu podporą w negocjacjach z Unią Europejską”.

Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, ale to nasze służby powinny decydować o kontrolach i kontrolować to zgodnie z przepisami, tak żeby zboże złej jakości nie trafiało do Polski. My nawet proponujemy rozwiązania i proponujemy, żeby kukurydzę złej jakości przerabiać na bioetanol. Jest to jakaś dywersyfikacja – stwierdził Jędrejek.

Przypomniał, że latem rządzący twierdzili, iż zboże z Ukrainy tylko przechodzi przez Polskę i ma być rozprowadzane dalej. Ostatecznie okazało się, że “korytarz solidarnościowy stanowi tylko około 2 procent”.

Już w czerwcu i lipcu pytaliśmy, dlaczego tak dużo zboża wpływa do naszego kraju, bo to może zachwiać naszym rynkiem. Wtedy nam wmawiano, że jest korytarz solidarnościowy i wszystko idzie do krajów trzecich oraz osób potrzebujących, tak więc zagrożenia nie ma. Okazało się, iż całe zboże trafiało do Europy, ale z uwagi na to, że na szlaku jest Polska, to praktycznie wszystko zostało u nas, a korytarz solidarnościowy stanowi tylko około 2 procent. Bardzo źle się stało, bo to zboże powinno trafić do ubogich krajów – wskazał Gustaw Jędrejek.

Rolnicy protestują. Rząd powoli się ugina?

Jak zauważył, “dopiero na początku grudnia podjęto decyzję, aby wstrzymać zboże techniczne, które niby jest wstrzymane, ale w dalszym ciągu jadą niektóre transporty”.

Władze tłumaczą, że zboże techniczne jedzie do biogazowni albo fabryk brykietu. Dowodów na to nie ma. Wiemy, że i zboże, i rzepak są różnej jakości, a w tej chwili jest jeszcze gorzej, bo doszła kukurydza, która jest skoszona, ładowana na wagony i przywożona do Polski bez suszenia, a więc nieraz ona jest w stanie rozkładu – poinformował.

Polscy rolnicy zorganizowali strajk w związku z niekontrolowanym importem zboża ze Wschodu. Rolnicy podkreślają, że napływ taniego ziarna z Ukrainy doprowadził do załamania cen, które uderza w polskich rolników, ponieważ nie mogą sprzedać tego, co zebrali w 2022 roku. Protestowano m.in. w Medyce.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Radio Maryja

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY