Arkadiusz Mularczyk

Arkadiusz Mularczyk / Fot. You Tube/ Sądeczanin TV

Pierwsza część raportu o stratach wojennych poniesionych przez Polskę w wyniku niemieckiej agresji i okupacji ujrzała światło dzienne 1 września. Ostatnio w Stanach Zjednoczonych dokument zaprezentował wiceminister spraw zagranicznych, Arkadiusz Mularczyk, który udał się tam z wizytą dyplomatyczną. W czasie swojego pobytu za Oceanem odbył łącznie ponad 20 spotkań.

Kluczowym elitom Waszyngtonu, Kapitolu i Departamentu Stanu zaprezentowałem nieznaną w USA historię II wojny światowej i naszych strat wojennych

– powiedział Arkadiusz Mularczyk.

Jak wskazał Arkadiusz Mularczyk, kilku kongresmenów zadeklarowało chęć współpracy  i pomoc przy egzekwowaniu od Niemiec tego, co się Polsce należy.  Na tę współpracę jesteśmy gotowi.

W przyszłości chcielibyśmy, żeby i w Kongresie, i w Senacie zdobyć większość, przygotować rezolucję popartą przez Republikanów i Demokratów, która wzywałaby Niemcy do zapłaty reparacji wojennych Polsce

– zaznaczył wiceminister spraw zagranicznych.

Czytaj więcej: Warszawa. Radni PiS domagają się szczegółów dotowania organizacji pozarządowych

Polonia amerykańska wspiera wysiłki rządu

Sprawą bardzo mocno zainteresowana jest także amerykańska Polonia.

Ważne jest, aby powstała pewna formuła rady polonijnej w tym obszarze, ale oczywiście kluczowy jest tu kongres Polonii amerykańskiej. To jest jeden z kluczowych tematów, w jakim Polonia może naprawdę bardzo pomóc

– zaznaczył polityk.

Jak zapewnił wiceminister Arkadiusz Mularczyk, sprawa reparacji w najbliższych tygodniach i miesiącach podnoszona będzie na wielu poziomach międzynarodowych, na pewno w Radzie Europy i w ONZ.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Youtube//MediaNarodoweInfo

  • Grupa obrońców życia z diecezji Xuan Loc pod koniec stycznia zorganizowała pogrzeby ciał dzieci, które zostały zabite w aborcji.
  • Wolontariusze, którzy działają w ruchach obrońców życia, zabierają ciała dzieci abortowanych ze szpitali i starają się zorganizować im godny pochówek.
  • Każdego roku w Wietnamie w wyniku aborcji ginie około 300 tys. nienarodzonych dzieci.
  • Zobacz także: Francja walczy z pornografią. “Zamierzam zakończyć ten skandal”

Grupa obrońców życia z diecezji Xuan Loc pod koniec stycznia zorganizowała pogrzeby ciał dzieci, które zostały zabite w aborcji. Szczątki dzieci złożono na cmentarzu w mieście Bien Hoa, w południowo-wschodnim regionie Wietnamu, gdzie spoczywa już ponad 60 tys. ciał dzieci, które zginęły w procederze aborcyjnym.

Każde z dzieci otrzymało imię, a ich ciała zostały godnie przygotowane do pochówku: umyte, owinięte w białe płótno, przyozdobione kwiatami i pozostawione w kościele na czas pogrzebu, by wierni mogli przyjść, zobaczyć je i pomodlić się. 

Ich pochówek, to przepraszanie nienarodzonych dzieci za ból i cierpienie, które im zadaliśmy… i modlitwa o to, aby inne dzieci były bezpieczne

– powiedział ksiądz Joseph Nguyen Van Tich.

Czytaj więcej: Francuski parlament debatuję nad wydłużeniem wieku emerytalnego

Tysiące pochówków nienarodzonych dzieci

Wolontariusze, którzy działają w ruchach obrońców życia, zabierają ciała dzieci abortowanych ze szpitali i starają się zorganizować im godny pochówek. Każdego miesiąca wolontariusze przywożą od 700 do 1500 ciał dzieci.

Ks. Joseph Nguyen Van Tich, który od 2011 roku zajmuje się działalnością pro-life i wparciem obrońców życia, podkreśla, że diecezjalni proliferzy uratowali też setki dzieci przed aborcją. Organizacje obrońców życia starają się zapewnić samotnym matkom schronienie i podstawowe produkty do życia. Dotychczas wolontariusze otoczyli opieką ponad 2 tys. matek oczekujących dziecka.

Duchowny przypomniał, że diecezjalny komitet ochrony życia zapewnia również pomoc psychologiczną i duchową matkom, które pozbawiły swoje dzieci życia. Jak mówi kapłan, aborcja jest haniebną zbrodnią przeciwko ludzkości.

Regulacje w Wietnamie od 1989 roku uznają zabicie dziecka w aborcji, w początkowym etapie ciąży, za prawo matki. Liczba aborcji w Wietnamie, jak podał portal Infocatolica.com, jest wciąż wysoka i oscyluje wokół 300 tys. dzieci zabijanych każdego roku. Najwięcej aborcji odnotowuje się w grupie dziewcząt od 15 do 19 lat. Badania wskazują, że od 60 do 70 proc. kobiet poddających się aborcji to studentki.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

infocatolica.com, marsz.info

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/Olivier Hoslet. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Słoweński Kodeks Rodzinny do tej pory zawierał definicję małżeństwa jako związek jednego mężczyzny i jednej kobiety.
  • Teraz mowa jest już tylko o związku dwóch osób, bez wyszczególnienia płci.
  • Reforma prawa przewiduje również możliwość adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
  • Zobacz także: Tajny eksport ropy. Rosja przechwyciła irańską flotę

Słoweński Kodeks Rodzinny do tej pory zawierał definicję małżeństwa jako związek jednego mężczyzny i jednej kobiety. Teraz mowa jest już tylko o związku dwóch osób, bez wyszczególnienia płci. Jednak na tym radykalnych zmian nie koniec. Reforma objęła również zapisy dotyczące adoptowania dzieci.

Prawo w Słowenii nie rozróżnia od tej pory par heteroseksualnych i homoseksualnych przy procedurze adopcyjnej, bez względu na, to w jakiego rodzaju związku one pozostają. Osoby, które do tej pory pozostawały w tzw. związkach partnerskich, będą mogły w ciągu 6 miesiącu złożyć oświadczenie o chęci zmiany statusu ich związku na małżeński.

Czytaj więcej: Zwierzchnik rosyjskiej cerkwi agentem KGB? Odtajniono akta

Władze Słowenii otwarcie promują LGBT

Słowenia w ramach uczczenia zwycięstwa LGBT zdecydowała się umieścić tęczowe barwy na profilach ministerstwa pracy i rządu w mediach społecznościowych. Flaga, która reprezentuje środowiska LGBT, zawisła też na budynku resortu.

Wcześniej Trybunał Konstytucyjny nie wydał z kolei zgody na zorganizowanie referendum w sprawie legalizacji tzw. małżeństw jednopłciowych. Naczelny organ władzy sądowniczej orzekł, że organizacja referendum byłaby niezgodna z konstytucją Słowenii.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl, marsz.info

Leszek Miller

Leszek Miller / fot. youtube/Janusz Jaskółka

  • Na wtorkowej konferencji prasowej w Senacie Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia zapowiedzieli stworzenie wspólnej listy spraw.
  • Były premier Leszek Miller zupełnie wprost wskazuje, że rozmowa o programie jest zbędna.
  • Jego zdaniem najważniejszym zadaniem opozycji jest usunięcie od władzy Prawa i Sprawiedliwości.
  • Zobacz także: Konfederacja proponuje ustawę o ochronie prywatności w internecie

Na wtorkowej konferencji prasowej w Senacie Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia zapowiedzieli stworzenie wspólnej listy spraw.

Staje dzisiaj przed wami dwóch liderów – najstarszej i najmłodszej partii działających w polskiej polityce. To moment symboliczny i bardzo ważny. Tak, chcemy stworzyć jedną listę – wspólną listę spraw do załatwienia. Coś, na co Polacy czekają już od tak dawna

– powiedział Szymon Hołownia.

Szefowie Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050 zapowiedzieli, że lista spraw to pierwszy krok długiej i owocnej współpracy ugrupowań.

Chcemy stworzyć listę najważniejszych spraw do załatwienia przez przyszły rząd w ciągu pierwszych 100 dni po przejęciu władzy i tych, które trzeba załatwić w ciągu całej kadencji. Wiemy, ile nas różni, ale wiemy też, ile rzeczy już teraz nas łączy. (…) Powołamy zespół ekspertów, w którym będą uczestniczyli politycy i aktywiści z obu stron, eksperci Instytutu Macieja Rataja oraz Instytutu Strategie 2050

– wytłumaczył dalej lider Polski 2050.

Czytaj więcej: Kadyrow: Po Ukrainie, czas na denazyfikację Polski

Miller krytykuje Hołownię i Kosiniaka-Kamysza

Ta próba stworzenia programu bardzo nie spodobała się europosłowi KO. Były premier Leszek Miller zupełnie wprost wskazuje, że rozmowa o programie jest zbędna, ponieważ jedynym programem jest zmiana władzy w kraju.

Dziś znów poza hasłem odsunąć PiS od władzy usłyszałem, że trzeba mieć programową ofertę. Tymczasem nie ma rzeczy istotniejszej niż pozbycie się PiS. To jest cały program! Na szczegóły przyjdzie czas po wyborach

– powiedział Leszek Miller.

Dalej polityk zarzuca Polsce 2050 oraz PSL przedszkolne zachowanie.

Niestety widzimy polityczne przedszkole w czasie kiedy PiS wspina się na szczyty ogłupiania swoich wyborców. Może i Tusk ma wiele cierpliwości, ale nie wiem czy wyborcy będą równie wyrozumiali dla przedszkolaków. Hołownia i Kosiniak-Kamysz słusznie mówią, że rozdrobnienie opozycji byłoby najgorsze co mogłoby nas spotkać w wyborach. To po co działają na rzecz rozdrobnienia opozycji?

– dodał oburzony były premier.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Szymon Hołownia

Warszawa, 17.05.2022. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (C) podczas konferencji prasowej Campusu Polska Przyszłości, 17 bm. w Warszawie. Na konferencji oficjalnie ogłoszono drugą edycję Campusu Polska Przyszłości 2022 oraz zaprezentowano nowy spot telewizyjny. (mr) PAP/Mateusz Marek / fot. PAP/Mateusz Marek Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zachęcał użytkowników Twittera do głosowania na stolicę w plebiscycie na najlepsze miejsce w Europie.
  • Internauci skrytykowali włodarza Warszawy wytykając mu brak odpowiedniego rozwoju miasta.
  • Komentujący podkreślają, że w mieście jest wiele potrzeb – to m.in. tworzenie nowych miejsc parkingowych oraz kolejnych ścieżek dla rowerów.
  • Zobacz także: Turcja: Kolejne trzęsienia ziemi. Rośnie liczba ofiar śmiertelnych

W 14. edycji European Best Destinations głosuj na swoje ulubione miejsca w Europie. Które miasto zastąpi Lublanę wybraną najlepszą europejską destynacją 2022?” – zachęcają organizatorzy plebiscytu. Głosy można oddawać do 10 lutego.

Jak to zrobić, żeby Warszawa była najlepsza w Europie? To proste! Codziennie do 10 lutego wchodźcie na stronę https://glosujnawarszawe.pl i głosujcie na Warszawę jako na najlepszy kierunek turystyczny na kontynencie. Do dzieła!

– zaapelował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.I.

W plebiscycie, obok Warszawy, można też głosować m.in. na Ateny, Londyn, Pragę Wiedeń oraz Toledo. Stolicy Polski towarzyszy hasło: “Tu mogą się spełnić wszystkie marzenia”.

Plebiscyt zamiast rozwoju stolicy

Apel Trzaskowskiego spotkał się z falą krytyki ze strony internautów. Zwracają oni uwagę, że Warszawa nie stanie się najlepszym miejscem w Europie tylko dlatego, że wygra plebiscyt, ale konieczna jest do tego dobra polityka władz miasta.

Normalnie to pomyślałabym, że trzeba wybrać dobrego prezydenta, który będzie miał dobre pomysły i będzie umiał je realizować, ale jednak nie – wystarczy zagłosować w internetowej sondzie; Co potrzeba żeby żyło się lepiej? Robota? Planowanie? Nadzór? Wizja? Zarządzanie? A na ch*j nam to wszystko! Klikajcie!; Jakie proste. Nie poprawa komunikacji, nie rozbrojenie ulicznych korków, nie budowa mieszkań komunalnych. Weź zagłosuj, że jest najlepsza to będzie najlepsza

– czytamy w komentarzach.

Komentujący podkreślają, że w mieście jest wiele potrzeb – to m.in. tworzenie nowych miejsc parkingowych oraz kolejnych ścieżek dla rowerów.

Czytaj więcej: Niemcy: Imigrant napastuje studentki. Uniwersytet obawia się… rasizmu

Utrudnienia dla kierowców

Warszawa wprowadza Strefę Czystego Transportu. To zielona rewolucja, która zakłada promocję samochodów elektrycznych, carsharingu oraz komunikacji miejskiej. Działania władz stolicy boleśnie odczują właściciele tradycyjnych samochodów spalinowych.

Od lipca 2024 r. samochody benzynowe wyprodukowane przed 1997 rokiem i auta z silnikiem diesla wyprodukowane przed 2006 roku nie będą mogły wjechać do SCT w Warszawie. W 2026, 2028 i 2030 r. normy jeszcze bardziej się zaostrzą. Według analiz ratusza w pierwszym etapie nowe przepisy dotkną około 2% pojazdów, w kolejnych 27, 55 i 74% aut

– powiedział Piotr Maciążek z portalu strefainwestorow.pl.

Strefa Czystego Transportu to kontrowersyjne rozwiązanie, które w zachodnich państwach cieszy się jednak rosnącą popularnością. Do tej pory na wprowadzenie takich działań zdecydowały się wyłącznie trzy miasta w Polsce: Kraków, Wrocław oraz właśnie Warszawa.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Szczepionka na koronawirusa

Szczepionka na koronawirusa / Fot. PAP/EPA/Abir Sultan. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Światowa Organizacja Zdrowia kontynuuje prace nad tzw. traktatem antypandemicznym. Powołany do tego Międzyrządowy Organ Negocjacyjny – INB, opublikował kolejny projekt dokumentu, mającego w przyszłości przybrać formę konwencji, umowy bądź innego instrumentu międzynarodowego WHO, celem zapobiegania pandemii i gotowości do jej przeciwdziałania. Choć projekt stanowi wciąż jedynie pierwowzór przyszłej umowy i pozostawiono w nim wiele luk, już w tej formie proponuje rozwiązania, na które warto zwrócić uwagę. Dokument podkreśla m.in. centralną rolę WHO, a nawet proponuje nadanie Dyrektorowi Generalnemu prawa do ogłoszenia pandemii.  Ponadto, choć wskazano zasadę suwerenności jako jedną z naczelnych zasad dokumentu, to opatrzono ją warunkiem – państwa mają niezależność w kształtowaniu polityki zdrowotnej, pod warunkiem, że nie wyrządzają szkody swojemu społeczeństwu bądź innym państwom.

Dokument ma stanowić podstawę dyskusji podczas czwartego posiedzenia INB, które rozpocznie się 27 lutego. Treść projektu sporządzono w oparciu o poprzedni, koncepcyjny dokument oraz na kanwie dyskusji przeprowadzonych podczas trzeciego spotkania członków INB, w której uczestniczyły delegacje państw członkowskich.

Centralna rola WHO

Podobnie jak w wersji koncepcyjnej, w Preambule dokumentu podkreślono rolę WHO jako organu kierującego i koordynującego międzynarodowe działania w zakresie zdrowia, w zapobieganiu pandemii, gotowości, reagowaniu i odbudowie systemów opieki zdrowotnej oraz w gromadzeniu i generowaniu dowodów naukowych, a także, bardziej ogólnie, wspieraniu wielostronnej współpracy w zakresie globalnego zarządzania zdrowiem. Kompetencje WHO w tym zakresie podkreślone zostały także dwukrotnie później – podobna treść pojawia się w art. 4 zatytułowanym „Zasady przewodnie i prawa” (Guiding principles and rights) i następnie w art. 15 „Globalna koordynacja, współpraca i współdziałanie” (Global coordination, collaboration and cooperation). Warto zauważyć, że w tym ostatnim przepisie, dodatkowo zaproponowano, aby to Dyrektor Generalny WHO był wyposażony w prawo do ogłoszenia pandemii. Ponadto wskazano, że umowa ma zastosowanie do systemów opieki zdrowotnej także na poziomie krajowym i regionalnym.

Niezależnie od oceny słuszności i efektywności centralnego zarządzania systemami opieki zdrowotnej 194 państw (tylu członków liczy w tej chwili WHO) – potencjalnych sygnatariuszy umowy, warto zwrócić uwagę, że w większości stanowisk zaprezentowanych podczas międzynarodowych konsultacji społecznych dokumentu, krytycznie oceniono centralizację koordynacji przyszłych sytuacji kryzysowych w dziedzinie zdrowia.

Zasada suwerenności państw

Choć w pierwszych słowach Preambuły podkreślono suwerenność poszczególnych Państw-Stron w rozwiązywaniu kwestii dotyczących zdrowia publicznego, zwłaszcza zapobiegania pandemii, to w dalszej części dokumentu opatrzono tę zasadę warunkiem. Państwa mają suwerenne prawo do określania i zarządzania swoim podejściem do zdrowia publicznego, w szczególności do zapobiegania pandemiom, gotowości, reagowania i przywracania systemów opieki zdrowotnej, zgodnie z ich własną polityką i ustawodawstwem, pod warunkiem, że działania w ramach ich jurysdykcji lub kontroli nie wyrządzają szkody ich narodom i innym państwom. Pojawiają się zatem pytania, czy, w jaki sposób i w jakim zakresie suwerenność państwa do decydowania o zdrowiu publicznym, zarówno w czasie pandemii jak i poza nią (dokument określa bowiem kompetencje koordynacyjne także poza okresem pandemii), może zostać ograniczona w przypadku, gdyby „wyrządzała szkodę społeczeństwu bądź innym państwom”. Jednocześnie projektodawca – przynajmniej na tym etapie – nie zdefiniował tego, jak wspomianą szkodę należy rozumieć.

Walka z dezinformacją

Dokument zawiera także rozdział poświęcony zobowiązaniu sygnatariuszy do promocji wiedzy na temat pandemii i zdrowia publicznego, w ramach którego Państwa-Strony będą zobowiązane do zwiększenia wiedzy naukowej, wiedzy na temat zdrowia publicznego i pandemii wśród ludności oraz do przeciwdziałania fałszywym, wprowadzającym w błąd lub dezinformującym informacjom, w tym poprzez promowanie współpracy międzynarodowej. W tym celu zaleca się państwom m.in. prowadzenie regularnych analiz mediów społecznościowych w celu określenia częstości występowania i profili dezinformacji, które przyczynią się do przygotowania strategii komunikacji celem przeciwdziałania dezinformacji i tzw. fake newsom. Choć zjawisko dezinformacji w mediach społecznościowych – czy szerzej w internecie – nasila się, to doświadczenia pandemii COVID-19, podczas której marginalizowano w debacie publicznej część ekspertów tylko z tego powodu, że nie podzielali stanowiska większości i proponowali alternatywne względem przyjętych sposoby przeciwdziałania pandemii (przynajmniej w części słuszne, co ukazał upływ czasu) pokazało, że, w imię przeciwdziałania dezinformacji, może dojść do cenzury wolnej debaty naukowej na temat sposobów walki z rozprzestrzenianiem się chorób zakaźnych. To, co szczególnie istotne w przypadku wprowadzania tego rodzaju regulacji, to racjonalne podejście do problemu i prawidłowe zidentyfikowanie jego źródeł.

Koszty

Ewentualna ratyfikacja dokumentu będzie się wiązać także z wydatkami finansowymi dla stron. Państwa mają zaplanować i zapewnić odpowiednie wsparcie finansowe, zgodnie ze swoimi możliwościami budżetowymi, celem wzmocnienia zapobiegania pandemii, wdrożenia krajowych planów, programów i priorytetów oraz wzmocnienia systemów opieki zdrowotnej. Strony zobowiązują się także do przeznaczenia w swoich rocznych budżetach nie mniej niż 5 proc. bieżących wydatków na zdrowie na kwestie związane z zapobieganiem pandemii i naprawą systemów opieki zdrowotnej, w szczególności na poprawę i utrzymanie odpowiedniej zdolności i działania na rzecz osiągnięcia powszechnej ochrony zdrowia. W przyszłości mają także przeznaczyć określony procent (jeszcze nie wskazany w projekcie) PKB na międzynarodową współpracę i pomoc w zakresie zapobiegania pandemii, szczególnie dla krajów rozwijających się, w tym za pośrednictwem organizacji międzynarodowych.

Organy traktatowe

Celem efektywnego wdrażania postanowień traktatowych, na mocy jego przepisów, proponuje się ustanowienie Organu Zarządzającego (Governing Body), zbudowanego z dwóch członów: Konferencji Stron (COP), która byłaby jedynym organem decyzyjnym oraz ciała o charakterze administracyjnym – Urzędników Stron (Officers of the Parties).

COP jako organ określający politykę, ma uprawnienia do dokonywania regularnego przeglądu (co trzy lata) wdrażania dokumentu oraz podejmowania decyzji co do jego skutecznego wdrożenia. Składa się z delegatów reprezentujących Państwa-Strony. Zwołuje regularne sesje Organu Zarządzającego i przyjmuje swój wewnętrzny regulamin. Natomiast Urzędnicy Stron będą pełnić rolę organu administracyjnego, składającego się z dwóch przewodniczących, czterech wiceprzewodniczących i dwóch sprawozdawców, wybieranych przez COP na kadencję, której długości projektodawca jeszcze nie określił.

O ile w dwóch wyżej wskazanych ciałach, zasiadać mają wyłącznie osoby posiadające legitymację rządów krajowych, to zaplanowano także ustanowienie Organu Konsultacyjnego (pozbawionego decyzyjności, ale mającego na celu doradztwo i wkład techniczny w procesy decyzyjne), który – ze względu na skład – pozbawiony jest tak silnej legitymacji. Poza delegatami reprezentującymi strony, mają w nim zasiadać przedstawiciele Organizacji Narodów Zjednoczonych i jej wyspecjalizowanych agencji, a także państw będących jej członkami lub obserwatorami, mimo iż nie są sygnatariuszami traktatu. Co więcej, na podstawie formalnego wniosku, w pracach Organu Konsultacyjnego wziąć udział mogą także przedstawiciele każdego organu lub organizacji, krajowej lub międzynarodowej, rządowej lub pozarządowej, sektora prywatnego lub publicznego, którzy „posiadają kwalifikacje w sprawach objętych traktatem”.

Treść opiniowanego dokumentu nie jest ostateczna, a zaprezentowany wzór zostanie omówiony przez państwa członkowskie podczas dyskusji na najbliższym, czwartym już posiedzeniu Międzyrządowego Organu Negocjacyjnego. Niemniej, został on sporządzony na kanwie dyskusji odbywających się podczas poprzedniego spotkania delegatów państw członkowskich, a zatem stanowi przynajmniej o perspektywie rządów państw wobec kształtu przyszłej międzynarodowej współpracy w zakresie polityki zdrowotnej.

Weronika Przebierała – dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris

PODPISZ PETYCJĘ PRZECIWKO TRAKTATOWI WHO – LINK

Macron krytykuje USA

Prezydent Francji Emmanuel Macron i wiceprezydent USA Kamala Harris / Fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Rządowa propozycja zmian w systemie emerytalnym przewiduje wydłużenie wieku przejścia na emeryturę z 62 na 64 lata.
  • Strajki już zgromadziły ponad milion demonstrantów.
  • Rząd, by przekonać do swoich propozycji polityków innych opcji twierdzi, że alternatywą dla wydłużenia wieku emerytalnego jest bankructwo całego systemu.
  • Zobacz także: Daniłow: “Kreml już błaga o negocjacje”

Rządowa propozycja zmian w systemie emerytalnym przewiduje wydłużenie wieku przejścia na emeryturę z 62 na 64 lata. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestuje społeczeństwo. Strajki już zgromadziły ponad milion demonstrantów, a związki zawodowe zapowiadają, że to wciąż nie koniec. Przewidywane są utrudnienia w funkcjonowaniu metra w Paryżu. Mają też zostać odwołane niektóre loty. Debacie parlamentarnej towarzyszą wzajemne oskarżenia, przekrzykiwania i obstrukcje.

Wiem, że ta reforma jest trudna. Podjęcie jej to wykazanie się odwagą, której brakowało innym. Nasz system emerytalny cierpi na deficyt strukturalny

– powiedział francuski minister pracy Olivier Dussopt.

Czytaj więcej: Dania: Protesty przeciw rządowym planom zniesienia jednego ze świąt

Dyskusja we francuskim parlamencie

Rząd, by przekonać do swoich propozycji polityków innych opcji twierdzi, że alternatywą dla wydłużenia wieku emerytalnego jest bankructwo całego systemu. Tych argumentów nie podziela jednak centrolewicowa koalicja NUPES.  To ona nie dawała dojść do głosu przedstawicielom rządu. Popiera też społeczne protesty.

Uważam, że Francuzi mają rację, że protestują i wzywam ich do demonstracji dziś i w następną sobotę, bo to jedyna możliwość przeciwstawienia się rządowi

– stwierdziła Clementine Autain.

Pod presją rząd robi krok wstecz. Zapowiedział już ustępstwa zakładające przejście na emeryturę w wieku 63 lat dla osób, które rozpoczęły pracę pomiędzy 20. a 21. rokiem życia. Ma być to oferta, która skłoni do głosowania za zmianami partię Republikanów, która liczy 62 głosy w liczącym 577 osób Zgromadzeniu Narodowym. Na razie nie znalazła się większość, by całkowicie odrzucić zmiany. Głosowania nie przetrwała też propozycja zgłoszona przez Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, które proponowało referendum.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

  • W poniedziałek wieczorem do Turcji odleciało 76 polskich strażaków z grupy Husar.
  • Pomogą oni przy odszukiwaniu zaginionych osób.
  • Wraz ze strażakami do Turcji poleciało także pięciu ratowników medycznych.
  • Zobacz także: Daniłow: “Kreml już błaga o negocjacje”

HUSAR w czasie przejazdu z lotniska do m. Adiayaman, decyzją władz 🇹🇷zostali przekierowani do m. Besni (ponad 70 tys. mieszkańców). Z wstępnych informacji wynika, że w regionie doszło do zawalenia wielu domów w tym wielorodzinnych, gdzie wciąż mogą znajdować się żywi ludzie

– napisał Andrzej Borowiak.

Czytaj więcej: Zwierzchnik rosyjskiej cerkwi agentem KGB? Odtajniono akta

Polacy w Turcji

Jesteśmy już w autobusach, sprzęt został przeładowany na ciężarówki. Jedziemy do Adiyaman. Czekamy z niecierpliwością, aby włączyć się do akcji

– powiedział dowódca grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR Poland..

Grupę stanowi 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem wyszkolonych psów. Wraz ze strażakami do Turcji poleciało także pięciu ratowników medycznych. Borowiec przyznał, że nie wie, kiedy polska ekipa dotrze na miejsce.

Musimy jechać objazdami, bo wiele dróg jest nieprzejezdnych. Logistyka jest tu nieubłagana

– dodał bryg. Grzegorz Borowiec.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Tankowiec w drodze do portu w Świnoujściu

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter

  • Według “Financial Times” statki obsługujące reżim irański przestawiły się na ropę z Rosji, ponieważ współpraca z rosyjskimi dostawcami stała się znacznie bardziej opłacalna.
  • W ciągu ostatnich dwóch miesięcy, 16 tankowców przetransportowało rosyjską ropę.
  • Przed nałożeniem przez Zachód sankcji na rosyjską ropę takich statków było dziewięć.
  • Zobacz także: Niemcy: Imigrant napastuje studentki. Uniwersytet obawia się… rasizmu

Dziennikarze przeanalizowali ruch morski statków i zidentyfikowali tankowce, które wcześniej dostarczały irańską ropę w ramach obejścia zachodnich sankcji, a teraz pomagają w eksporcie ropy rosyjskiej.

Według “Financial Times” statki obsługujące reżim irański przestawiły się na ropę z Rosji, ponieważ współpraca z rosyjskimi dostawcami stała się znacznie bardziej opłacalna, a ryzyko jest teraz mniejsze, ponieważ pod pewnymi warunkami możliwe jest całkowite uniknięcie sankcji za handel z rosyjskim reżimem, w przeciwieństwie do współpracy z władzami Iranu czy Wenezueli.

Czytaj więcej: Tragedia w Turcji i Syrii. Już ponad 2500 ofiar śmiertelnych

Flota cieni rozrasta się przez sankcje

“FT” zidentyfikował co najmniej 16 tankowców, które w ciągu ostatnich dwóch miesięcy przeniosły się z irańskiej “floty cieni” do rosyjskiej. Przed nałożeniem przez Zachód sankcji na rosyjską ropę takich statków było dziewięć.

Premia na rosyjskich transakcjach naftowych przekracza normalne stawki rynkowe o co najmniej 50, a w niektórych przypadkach nawet o 100 proc., co czyni te dostawy bardziej ekonomicznie korzystnymi niż irańskie

– wytłumaczyłą Swietłana Łobaczewa, analityk z londyńskiej firmy brokerskiej EA.

Sytuacja ta, przynajmniej na razie, nie wpływa na stosunki między Moskwą a Teheranem. Iranowi udało się nawet w ostatnich miesiącach zwiększyć dostawy, a Islamska Republika koordynuje swoją pozycję na rynku ropy z Moskwą w ramach OPEC.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Tragedia w Turcji

Skutki trzęsienia ziemi w Turcji / Fot. Twitter

  • Według najnowszych informacji liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w Turcji wzrosła do 3419 osób, natomiast w Syrii do 1602 osób.
  • We wtorek nad ranem doszło również do wstrząsów wtórnych o sile 5,6 i 5,7.
  • Rządy na całym świecie wysyłają do Turcji grupy ratownicze.
  • Zobacz także: Konfederacja proponuje ustawę o ochronie prywatności w internecie

Według EMSC pierwsze trzęsienie miało miejsce na głębokości dwóch kilometrów, a drugie 46 km. 

Do tej pory na skutek serii trzęsień ziemi w Turcji zginęło 3 419, a 20 426 zostało rannych. Zniszczonych zostało 5775 budynków. W Syrii aktualny bilans mówi o 1602 ofiarach i 1449 rannych.

Czytaj więcej: Dania: Protesty przeciw rządowym planom zniesienia jednego ze świąt

Jedno z największych trzęsień ziemi

Epicentrum trzęsienia, które nastąpiło w poniedziałek o godz. 4:17 czasu lokalnego (godz. 2:17 w Polsce), znajdowało się na głębokości 10 km, 37 kilometrów na północny zachód od liczącego ok. dwa miliony mieszkańców tureckiego miasta Gaziantep, położonego blisko granicy z Syrią – przekazało Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne.

Pierwotne wstrząsy miały magnitudę 7,8. Po nich doszło do co najmniej 20 wstrząsów wtórnych. Najsilniejsze o magnitudzie 6,6. Wstrząsy odczuwalne były także w Egipcie, Libanie i na Cyprze.

Wiele rządów pospieszyło z wysłaniem pomocy, personelu i sprzętu, aby wspomóc działania ratownicze w dotkniętych żywiołem obszarach.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

interia.pl