Wołodymyr Zełenski

Wołodymyr Zełenski / fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Wołodymyr Zełenski o stratach Rosjan

Rosjanie będą próbować rozmieścić rezerwy w Donbasie, ale już w czerwcu mogą stracić 40 tys. żołnierzy.

– powiedział w niedzielę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

W swoim wieczornym przemówieniu Zełenski stwierdził, że “kluczowy cel taktyczny armii rosyjskiej na wschodzie Ukrainy nie uległ zmianie i Rosja będzie próbowała rozmieścić rezerwy w Donbasie”.

Ale jakie mogą mieć teraz rezerwy? Wygląda na to, że będą próbowali rzucić do boju słabo wyszkolonych poborowych i tych, których udało się zaciągnąć przez tajną mobilizację.

– wskazywał ukraiński przywódca.

Rosyjscy generałowie traktują swoich ludzi po prostu jako mięso armatnie, którego potrzebują, aby uzyskać przewagę liczebną.

– ocenił Zełenski, mając na myśli zarówno zarówno personel, jak i sprzęt.

A to oznacza tylko jedno: w czerwcu liczba zabitych rosyjskich żołnierzy może przekroczyć granicę 40 tys. Od wielu dziesięcioleci nie stracili tak wielu żołnierzy w żadnej innej wojnie.

– dodał prezydent, cytowany w poniedziałek przez agencję Ukrinform.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do Rzeczy

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Zobacz także: Za 1,5 roku Polska zamknie kopalnie węgla? To konsekwencja decyzji UE

Oznaczenie, że produkt pochodzi z Polski niewątpliwie korzystnie wpływa na decyzje zakupowe, przynajmniej w części konsumentów. To popycha niektórych producentów do nieuczciwych praktyk.

Od wielu lat trwa proceder przesypywania importowanych owoców do polskich opakować i sprzedawania jako krajowe. Dotyczy to zarówno truskawek, malin, czereśni, jak i warzyw. Mimo iż świadomość tego typu czynów jest coraz większa, w dalszym ciągu takie działania są prowadzone – wskazuje portal sadyogrody.pl.

Taki przypadek niedawno zaobserwowali i nagrali rolnicy w podwarszawskich Broniszach.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

sadyogrody.pl

Flaga Ukrainy

Flaga Ukrainy / Fot. YouTube

  • Myślę, że ten wpływ wojny i to, co się dzieje, jest tak mocne i tak mocno to dotyka, że państwo będzie miało odwagę stanąć w obronie najbardziej bezbronnych, czyli dzieci nienarodzonych – powiedział bp Kawa.
  • Tymczasem pod koniec maja do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i władz Ukrainy trafił apel ukraińskich organizacji pro-life, wzywający do ustawowego uznania życia ludzkiego za wartość najwyższą.
  • Autorem inicjatywy jest Ukraiński Ruch dla Życia i Godności Człowieka.
  • Zobacz także: Solidarna Polska: Nie konsultowano z nami “kamieni milowych”. PiS odpowiada

Trwają prace nad nową ustawą

Zdaniem katolickiego hierarchy zagrożenie spowodowane trwającą wojną przyczynia się do powrotu Ukraińców do fundamentalnych wartości.

Jak obserwuję zachowania polityków na Ukrainie, to widzę, że jeśli jest większe zagrożenie, to od razu zaczynają więcej mówić o Panu Bogu i o wartościach duchowych – stwierdził biskup.

Jak ujawnił, trwają prace nad ukraińską ustawą antyaborcyjną. Ma ona zyskiwać coraz szersze poparcie.

Myślę, że ten wpływ wojny i to, co się dzieje, jest tak mocne i tak mocno to dotyka, że państwo będzie miało odwagę stanąć w obronie najbardziej bezbronnych, czyli dzieci nienarodzonych – powiedział bp Kawa.

Apel do prezydenta

Tymczasem pod koniec maja do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i władz Ukrainy trafił apel ukraińskich organizacji pro-life, wzywający do ustawowego uznania życia ludzkiego za wartość najwyższą.

Oto tekst petycji (przetłumaczonej na język polski):

Drogi Panie Prezydencie!

Liczne zabójstwa dokonywane przez Federację Rosyjską i jej najemników na froncie oraz w osiedlach i wioskach Ukrainy są dziś rażącym lekceważeniem wszystkich praw człowieka, przede wszystkim prawa do życia. Prawo człowieka do życia gwarantuje szereg dokumentów – zarówno międzynarodowych, jak i ukraińskich: art. 3 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (10 grudnia 1948), art. 21 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (4 listopada 1950) oraz art. 27 Konstytucji Ukrainy, który stanowi: Każdy ma niezbywalne prawo do życia.

Wojna kolejny raz pokazała, że ​​w przeciwieństwie do rosyjskiego agresora, każde ludzkie życie jest dla Ukraińców największą wartością. Czas więc uznać to na poziomie legislacyjnym.

WZYWAMY Państwa do zainicjowania i uchwalania ustawy, zgodnie z którą każde życie ludzkie będzie uznawane za bezwarunkową wartość od poczęcia do naturalnej śmierci biologicznej, a prawo do życia będzie gwarantowane przez państwo.

Autorem inicjatywy jest Ukraiński Ruch dla Życia i Godności Człowieka.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com, marsz.info, dorzeczy.pl, pch24.pl, radiomaryja.pl, hli.org.pl

Prof. Jan Żaryn

Prof. Jan Żaryn / Fot. Facebook

Zobacz także: Trwa zbiórka na pomoc Polakom w Mołdawii. “Polska mniejszość żyje tam stulecia od czasów świetności dawnej Rzeczypospolitej”

III Szkoła Letnia IDMN odbędzie się w dniach 16-19 sierpnia 2022 roku w Pułtusku. Przewodnim tematem zajęć tegorocznej Szkoły Letniej jest „Młodzież dla Niepodległej”. W programie znajdą się wykłady oraz warsztaty prowadzone przez wybitnych znawców historii ruchu narodowo-chrześcijańskiego i doświadczonych dydaktyków oraz świadków historii. Organizator pokrywa koszty pobytu, wyżywienia oraz wycieczki dydaktycznej.

Aby zapisać się do udziału w inicjatywie, należy skontaktować się z IDMN do 30 czerwca za pośrednictwem adresu e-mail: [email protected]. Zgłoszenie powinno zawierać skan podpisanego formularza zgłoszeniowego, krótki tekst motywujący (do 1000 słów), który powinien być związany z przewodnim tematem zajęć tegorocznej edycji Szkoły Letniej IDMN. Szczegóły i formularz zgłoszeniowy na stronie internetowej www.idmn.pl.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

idmn.pl

najnowszy sondaż

Prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński / Fot. PAP/Radek Pietruszka. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030 Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Zobacz także: Za 1,5 roku Polska zamknie kopalnie węgla? To konsekwencja decyzji UE

Nie taka dobra zmiana

Zdaniem eksperta jest szereg kwestii, w których można by partii rządzącej postawić pewne zarzuty.

Partia, która uchodziła za antyimigracyjną jeszcze w ubiegłym roku, nagle stała się promigracyjna. Nie dostrzegano szeregu problemów, jakie to rodzi i będzie rodzić. Nie przygotowano się, aby im zapobiegać. Wręcz przeciwnie – niektóre działania w dłuższej perspektywie mogą wywołać szereg konfliktów społecznych na tym tle. Druga sprawa to polityka lockdownów, polityka nie do końca przemyślanych tarcz, które wprowadzono przy lockdownach. Potem Polski Ład – kompletnie nieudana propozycja. Bywały bardzo poważne napięcia w budżetach domowych poprzez inflację, tragedie wielu drobnych przedsiębiorców. (…) Kolejna kwestia to przepychanie przez parlament rozwiązań, które mają rządowi zapewnić bezkarność – wskazał.

Politolog krytycznie odniósł się także do pracy mediów publicznych.

Dzięki wpływom medialnym partii rządzącej udało się złamać monopol środowisk lewicowo-liberalnych, co generalnie mogłoby być dużą zaletą z punktu widzenia ogólnego stanu debaty demokratycznej w Polsce, ale niestety widzimy tutaj silny element partyjny, który być może umożliwia blokowanie pewnych niewygodnych informacji. Jednak w którymś momencie rzeczywistość może być zbyt doskwierająca – stwierdził.

Dr Habowski poruszył także kwestię ostatnich wypowiedzi, takich jak słowa rzecznika MSZ, Łukasza Jasiny, który mówił w kontekście naszego kraju: „Jesteśmy sługami narodu ukraińskiego”.

Rozumiem przyjaźń, pomaganie uchodźcom, pewne działania polityczne, ale pada taka deklaracja i tutaj nie ma żadnej reakcji. Usiłuje się przemilczeć sprawę. To jest zbyt poważna sprawa. (…) Pomysły na jakąś unię Polski z Ukrainą – takie koncepcje należałoby poprzedzić wielomiesięczną porządną debatą i dopiero wtedy zastanowić się nad tym, czy będzie to dla Polski korzystne, co dla znaczy np. dla miejsca Polski w Unii Europejskiej, w NATO – podkreślił.

Wybory będą wcześniej?

Wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego odniósł się także do pogłosek o przyśpieszonych wyborach parlamentarnych.

Zanim ludzie uświadomią sobie i wyjdą ze stanu emocjonalnego amoku, gdy nie biorą pod uwagę negatywnych skutków polityki rządu, gdyż nie da się już wtedy powiedzieć, że to wina Platformy Obywatelskiej, SLD, komunizmu, sanacji, zaborców, Jagiellonów i Piastów, tylko jest to wina rządu Mateusza Morawieckiego. Z drugiej strony wiemy, że są plany zmiany ordynacji wyborczej – miałaby się ona zmienić na taką, jaka jest pożądana przez PiS, ale chyba też przez PO. Oznaczałoby to jednak, że wybory nie odbędą się teraz, gdyż wymaga to już pewnej perspektywy czasowej. (…) Może to też być pewna forma sprawdzianu, na kogo możemy liczyć, kto jest efektywny, kto już osiadł na laurach – powiedział.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Jan Bodakowski

Zobacz także: Za 1,5 roku Polska zamknie kopalnie węgla? To konsekwencja decyzji UE

Swoje stanowisko w tej sprawie wydała m.in. ukraińska chrześcijańska organizacja społeczna “Wsi razom”.

To może stwarzać realne zagrożenie zakończenia lub zmniejszenia wsparcia Ukrainy ze strony konserwatywnego rządu polskiego w sferze humanitarnej, gospodarczej i wojskowej. Nie jest to więc tylko prowokacja, ale wręcz uszczerbek i zagrożenie dla ukraińskich interesów narodowych na arenie międzynarodowej. Uważamy, że takie intencje i działania bezpośrednio służą interesom Federacji Rosyjskiej, która obecnie wykorzystuje wszelkie możliwe środki w celu ograniczenia międzynarodowego poparcia dla Ukrainy, a przede wszystkim ze strony swoich głównych partnerów. „KyivPride w Warszawie bez wątpienia będzie postrzegane przez polskich rządzących jako ukraińska akcja antyrządowa – podkreśliła.

W sieci można również znaleźć nagranie ukraińskich żołnierzy, którzy otwarcie nazywają wydarzenie “prowokacją organizacji LGBT”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Facebook.com/okPivden

Zobacz także: Za 1,5 roku Polska zamknie kopalnie węgla? To konsekwencja decyzji UE

Rosyjscy żołnierze w obwodzie chersońskim mają mieć poważne problemy z zaopatrzeniem w sprzęt, a także w żywność. Wedle medialnych doniesień, część z nich zdecydowała się złożyć broń i rozpocząć pracę przy zbiorach truskawek na miejscowych plantacjach. Mogą tam liczyć na zarobek w wysokości 50 hrywien (około 7,30 zł) za godzinę.

Inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego br. Mimo nadziei władz Federacji Rosyjskiej, że “specjalna operacja” przebiegnie szybko i sprawnie, konflikt trwa i nadal nic nie wskazuje na to, żeby miał się szybko zakończyć. Obecny konflikt stanowi eskalację trwającej od 2014 roku wojny.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Polsat News, sadyogrody.pl, facebook.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pexels

Zobacz także: Za 1,5 roku Polska zamknie kopalnie węgla? To konsekwencja decyzji UE

Jeszcze szersze uprawnienia

Od 1 lipca skarbówka będzie mogła łatwiej uzyskać wiedzę na temat posiadanej liczby kont, ich stanie i obrocie. Dotychczas takie dane były przekazywane jedynie w sytuacji, w której najpierw wszczynane było postępowanie podatkowe przeciwko tej osobie. 

Eksperci i RPO nie widzą uzasadnienia. Szef KAS broni zmian

Wchodząca w życie 1 lipca nowelizacja sprawia, że takie dane fiskus będzie mógł uzyskać wobec każdej osoby, nie tylko zresztą właściciela rachunku, ale także pełnomocników. Zdaniem ekspertów obecne uprawnienia skarbówki i tak są wystarczająco duże, aby skutecznie walczyć z nadużyciami.

Trudno więc znaleźć racjonalne uzasadnienie dla kolejnego ich rozszerzania – skomentował Dariusz Malinowski, doradca podatkowy i partner w KPMG w Polsce. 

Zdaniem Malinowskiego w wyniku zmiany przepisów “rośnie ryzyko uznaniowego występowania o dane dotyczące rachunków bankowych oraz nieuzasadnionego ich wykorzystywania.” Sprawą zainteresował się też Rzecznik Praw Obywatelskich.

Innego zdania jest szef korzystającej na nowelizacji Krajowej Administracji Skarbowej, Bartosz Zbaraszczuk.

Podatnicy nie muszą się obawiać o nadużywanie wprowadzonej zmiany, bowiem w okresie już obowiązujących regulacji nie stwierdzono ich nadużywania. Dane przekazywane przez banki chronione są tajemnicą skarbową, którą regulują szczegółowo przepisy ordynacji podatkowej – powiedział.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com, bankier.pl

Kanał na Mierzei Wiślanej

Kanał na Mierzei Wiślanej / Fot. PAP/Adam Warżawa. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Zobacz także: Za 1,5 roku Polska zamknie kopalnie węgla? To konsekwencja decyzji UE

17 września to dzień, w którym w 1939 roku Związek Sowiecki wkroczył na ziemie polskie, kłamiąc, że Polska już upadła pod naporem III Rzeszy. W tym roku ma być to dzień inauguracji inwestycji, która postrzegana jest jako niewygodna z perspektywy interesów Federacji Rosyjskiej.

Niemożliwe stało się możliwe. Inwestycja ruszy 17 września! – poinformował Edward Siarka.

Nowa droga wodna wiedzie z Zatoki Gdańskiej przez Zalew Wiślany do Elbląga.

Nowa droga wodna z Zatoki Gdańskiej przez Zalew Wiślany do Elbląga to odcinek o długości blisko 25 kilometrów. Sam kanał żeglugowy ma kilometr długości i pięć metrów głębokości – podał wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com, polskieradio24.pl

Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk

Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk / Fot. IPN

Państwowa cenzura została w Polsce zlikwidowana 6 czerwca 1990 roku, 32 lata temu, kiedy w życie weszła ustawa z 11 kwietnia 1990 r., rozwiązująca Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk (czyli cenzurę działającą na zlecenie Rosjan na ziemiach polskich w PRL od 5 lipca 1946 roku).

Zobacz także: Za 1,5 roku Polska zamknie kopalnie węgla? To konsekwencja decyzji UE

Cenzura dbała, by Polacy nie znali faktów

Dziś o cenzurze w PRL zapomniano, albo nie chce się pamiętać. Szokująco często słychać brednie głupich ludzi o tym, jak to w PRL było lepiej. W rzeczywistości (pomimo starań polityków w III RP) właściwie we wszystkich dziedzinach sytuacja się polepszyła względem tego, co było w PRL. Dziś nawet żyjący w ubóstwie Polacy mają standard życia lepszy, niż miało wielu robotników w PRL (co pokazuje skalę nędzy w komunistycznej Polsce, a nie sukcesy III RP). Amnezja Polaków co do czasów PRL nie jest przypadkowa — komuniści za pośrednictwem cenzury zadbali o to. Komunistyczna władza zakazywała ujawniania patologii w PRL — dopuszczalne było tylko pozytywne kreowanie wizerunku PRL pod komunistyczną tyranią. Rzeczywistość kreacji komunistycznego kłamstwa, działalności cenzury, przybliża czytelnikom praca Błażeja Torańskiego „Knebel. Cenzura w PRL-u” opublikowana przez wydawnictwo Fronda (pod marką Zona Zero).

Cenzura w PRL, zlikwidowana przez premiera Mazowieckiego dopiero w 1990 roku, 8 miesięcy po zaprzysiężeniu, wypaczała rzeczywistość, deformowała tożsamość, ograniczała kulturę, naukę, sztukę, życie społeczne, nie dbała o walory estetyczne tylko o polityczną poprawność, demoralizowała Polaków, służyła interesom nomenklatury komunistycznej i szerzeniu marksizmu. Celem cenzury była troska o to, by każda kreacja była zgodna z socjalizmem, pozytywnym wizerunkiem ZSRR i negatywną oceną zachodu. Cenzorzy wprowadzali w teksty pojedyncze słowa, by osłabić przesłanie tekstów i nadać im nowe znaczenie.

Zakazano pisania o podporządkowaniu Rosji

Cenzura zabraniała: wspominania o roli ZSRR w historii Polski, uzależnieniu PRL od Rosjan, pisania prawdy o historii Polski, krytykowania stanu relacji PRL z Rosjanami, marksizmu, rzeczywistości społecznej, politycznej, gospodarczej, niewykorzystywaniu wynalazków stworzonych w PRL, pozytywnego pisania o antykomunistach.

Cezura wstrzymywała publikacje książek i artykułów (w tym historycznych), które cenzorom kojarzyły się z bieżącą sytuacją. Do publikacji nie dopuszczano nawet budzących skojarzenia tekstów publikowanych w ZSRR i tekstów klasyków marksizmu. Cenzura zakazywała publikacji relacji z uroczystości patriotycznych (rocznic Powstania Warszawskiego), religijnych (pielgrzymek Jana Pawła II), wspominania o istnieniu niezależnego harcerstwa, wypadkach, protestach. Dziś szokujące jest to, jak niewinne treści nie podobały się cenzorom.

Cenzura beletrystyki

Cenzura zakazywała w beletrystyce pisarzom kreowania negatywnych postaci, które miały związki z PZPR, publikacji pod nazwiskami czy pseudonimami tekstów autorów, którzy podpadli władzom (władze PRL jako oficjalni przedstawiciele praw autorskich za granicami PRL nie dopuszczały też do publikacji tekstów takich autorów za granicą). Cenzura cenzurowała przedstawienia teatralne i kabaretowe, filmy, programy telewizyjne i radiowe, książki i artykuły, wiersze, obrazy, ilustracje, plakaty, piosenki, nekrologi, klepsydry, instrukcje obsługi maszyn, etykiety na opakowaniach, prace plastyków, filmy animowane, filmy dla dzieci, ilustracje do książek dla dzieci, obrazki religijne, artykuły w czasopismach katolickich.

Cenzorzy byli szkoleni przez władze PZPR, wykładano im rzetelnie prawdziwą historię, bez propagandowej czy ideologicznej otoczki, na szkoleniach dowiadywali się prawdy o aktualnej sytuacji społecznej i gospodarczej, w Polsce i na świecie. Cenzorzy poznawali prawdę, by móc sprawnie okłamywać społeczeństwo, by niszczyć wszelkie ślady, które mogłyby ludzi doprowadzić do prawdy. Cenzorów na szkoleniach poinformowano jakie tematy są zakazane i jaka jest aktualna polityka partii (Polacy nie mieli prawa dowiedzieć się jakie tematy są zakazane i jaką aktualnie politykę prowadzą komuniści). Prawda była przekazywana cenzorom „żeby wiedzieli, do czego ewentualnie próbuje nawiązać autor, jaką aluzje próbuje przemycić” (oraz by wyłapywać teksty, jakie mogłyby budzić niepożądane skojarzenia odbiorców, nawet niezamierzone przez autora).

Cenzorzy oceniali także twórczość, przez pryzmat tego, jak było odbierane przez widzów, co się widzom kojarzyło i czy te skojarzenia nie miały antykomunistycznego niedopuszczalnego charakteru. Cenzorzy swoją presją skutecznie manipulowali twórcami i ci sami pouczeni przez cenzurę zmieniali przesłanie swojej twórczości.

75% czasopism w PRL należało do PZPR

By uniknąć konfliktów z cenzurą, teksty były najpierw cenzurowane przez twórców, a potem przez wydawców. Na czele redakcji stali (w 75%) działacze PZPR, którzy doskonale wiedzieli, czego nie należy publikować – do PZPR należało 252 czasopisma. Autorom akceptowanym przez władze wolno było pisać dużo więcej niż autorom niecieszącym się sympatią władz.

Choć często cenzorzy nie mieli wyższego wykształcenia, cenzura jako instytucja bardzo sprawnie działała. W razie wątpliwości cenzorzy niższego szczebla oddawali teksty do ocenzurowania swoim bardziej doświadczonym przełożonym. Cenzorzy inteligentnie zmieniali przesłanie twórców, skłaniali autorów do zmiany przesłania swoich dzieł, manipulowali.

Z racji na zmieniającą się politykę partii i sytuacje, zgoda cenzury na publikacje była wydawana tylko na 3 miesiące. Nie honorowano wcześniejszych zezwoleń, czy faktu publikacji tekstu w ZSRR (w kolejnych dekadach cenzura nie dopuszczała socrealistycznej czy sowieckiej estetyki, gdyż dla Polaków była ona komiczna i ośmieszała komunizm). Nie było praktyki odwoływania się od decyzji cenzury. Praca w cenzurze zapewniała cenzorom przywileje, bezkarność (np. gdy łamali przepisy ruchu drogowego) i dostęp do niedostępnych na rynku dóbr i usług (samochodów, domów, wakacji, telefonów). Cenzura współpracowała z innymi instytucjami, w tym i ze Służbą Bezpieczeństwa. Współdziałanie cenzury z innymi instytucjami było precyzyjne i doskonale zorganizowane.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com