Dmytro Kułeba

Dmytro Kułeba / Fot. YouTube

  • W poniedziałek po godzinie 16 rosyjski pocisk trafił w centrum handlowe w Krzemieńczuku.
  • Stało się to w godzinach najwyższego oblężenia, gdyż w budynku znajdowało się około tysiąca osób.
  • W wyniku zdarzenia zginęły dwie osoby, natomiast dwudziestu zostało rannych.
  • Szef ukraińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Dmytro Kuleba stwierdził, że Rosją jest hańbą dla ludzkości.
  • Podkreślił, że Moskwa zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za ten atak oraz wiele innych.
  • Zobacz także: Błyskotliwa rada milionera dla Polaków. Filipiak: “Nie żreć tyle mięsa i nie jeździć na wakacje”

Rosyjski pocisk rakietowy trafił w zatłoczone centrum w obwodzie połtawskim. Kilkadziesiąt minut po ostrzale w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania ze zdarzenia. Wiadomo, że co najmniej dwie osoby zginęły, a 20 zostało rannych. Informacje przekazał wiceszef biura prezydenta kraju Kyryło Tymoszenko.

Rosjanie mieli uderzyć w budynek pociskiem Ch-22 wystrzelonym z bombowca dalekiego zasięgu Tu-22M3. Według relacji Państwowej Służby Ukrainy do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych, budynek centrum handlowego ma ponad 10 tys. metrów kwadratowych. Do akcji ratowniczej zaangażowano 115 ratowników i 20 jednostek gaśniczych.

Czytaj więcej: Krzemieńczuk. W godzinach ostrzelano centrum handlowe

Kłęby czarnego dymu nad centrum handlowym

Na Twitterze szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kuleba postanowił odnieść się do poniedziałkowej tragedii. ukraiński minister spraw zagranicznych. Udostępnił przy tym nagranie, na którym widać skutki rosyjskiego ostrzału, czyli między innymi potężne kłęby dymu.

Duże centrum handlowe w Krzemieńczuku, w którym przebywają setki cywilów, zostało trafione przez rosyjski ostrzał. Rosja jest hańbą dla ludzkości i musi ponieść konsekwencje. Odpowiedzią powinno być więcej ciężkiej broni dla Ukrainy, więcej sankcji na Rosję i więcej firm opuszczających Rosję” – napisał Dmytro Kułeba.

Wcześniej o wydarzeniu poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński.

Okupanci wystrzelili rakiety w budynek, w którym było ponad tysiąc cywilów. Centrum się pali, ratownicy walczą z ogniem, liczby ofiar nie sposób sobie wyobrazić

– powiedział po ataku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Zatonął flagowy okręt Rosji

Rosjanie stracili flagowy okręt Marynarki Wojennej "Moskwa" / Fot. PAP/EPA/MON Rosji. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Były kapitan ukraińskiej marynarki wojennej zaraz po aneksji Krymu w 2014 r. przeszedł do rosyjskiej służby.
  • Po zaprzysiężeniu stał się oficerem we Flocie Czarnomorskiej.
  • Ukraińskie służby poinformowały, że kieruje on obecnie ostrzałem z korwety rakietowej “Wysznij Wołoczok”.
  • Śledczy poinformowali go o zdradzie, a za prowadzenie ataku grozi mu do 15 lat więzienia.
  • Zobacz także: Krzemieńczuk. W godzinach szczytu ostrzelano centrum handlowe

Kapitan służył w jednostce marynarki Ukrainy na terenie Autonomicznej Republiki Krymu. Po aneksji tego terenu przez Rosję w 2014 r., przeszedł na stronę okupanta i po zaprzysiężeniu został oficerem we Flocie Czarnomorskiej.

Obecnie dezerter dowodzi korwetą rakietową „Wysznij Wołoczok” i z Morza Czarnego ostrzeliwuje terytoria Ukrainy. Śledczy DBR zebrali wystarczające dowody i poinformowali go o podejrzeniu zdrady, za co grozi do 15 lat więzienia

– czytamy w oświadczeniu ukraińskich Państwowych Służb Śledczych.

To kolejny, wysoki rangą oficer ukraińskiej marynarki, który w 2014 r. przeszedł na stronę Rosji. Służby ogłosiło już podejrzenia o zdradę kapitanowi rosyjskiej fregaty “Admirał Makarow”. Została ona nowym okrętem flagowym rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, po zatopieniu przez Ukrainę krążownika “Moskwa”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tvp.info

Robert Telus

Robert Telus / Fot. PAP/Radek Pietruszka. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Zobacz także: „Śmierć, śmierć, śmierć” i flaga banderowców na marszu Jabłonowskiego [+WIDEO]

Pojednanie polsko – niemieckie

“Wierzę w pojednanie z Niemcami. Wierzę, że podejdą do II wojny światowej sprawiedliwie i wypłacą nam należne reparacje. Chcemy być traktowani tak jak inne kraje. Reparacje wojenne to standard. Zniszczenie Polski, zwłaszcza Warszawy, było ogromne. Sprawcami byli Niemcy, którzy mają obowiązek wypłaty tych reparacji” – podkreślał Telus.

Niemcy atakują rząd

“Ambasador Niemiec w Polsce atakując PiS, to sprawę reparacji upolitycznia. W tym wywiadzie można wyczytać, że promuje Platformę Obywatelską. Mówi o tym, że gdyby rządziła PO to te stosunki byłyby łatwiejsze. Donald Tusk realizował politykę niemiecką w Polsce, za co dostał odznaczenie. Pamiętamy wypowiedź Donalda Tuska po niemiecku na tle Gdańska. To było bardzo symboliczne” – dodał Robert Telus.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Lwowska Polka, Katarzyna Szandygajewa. / Fot. Arch. Katarzyna Szandygajewa.

Zobacz także: NightSkating w Warszawie, czyli rolki dla każdego! [NASZ WYWIAD]

Piotr Motyka: Jak wyglądało życie Polaków w Lwowie przed konfliktem Ukrainy z Rosją?

Katarzyna Szandygajewa: Życie Polaków przed wojną we Lwowie było bardzo dobre. Chodziliśmy do kościoła, spotykaliśmy się na kawę, odbywaliśmy różne spotkania, rekolekcje, obozy. Pracowałam jako sekretarka i prawnik w lwowskiej parafii św. Jana Pawła. Mieliśmy wiele pomysłów i zaplanowanych spotkań. Niestety wojna, której się nie spodziewaliśmy, zniszczyła wszystkie nasze plany i na zawsze zmieniła nasze życie.

Piotr Motyka: Kiedy przybyłaś do Polski, jakie uczucia Ci towarzyszyły?

Katarzyna Szandygajewa: Do Polski przyjechałam dzięki ks. Łukaszowi Leśniakowi, który pomógł mi we wszystkim. Moim pierwszym odczuciem po przyjeździe do Polski było to, że w końcu wróciłam do domu, ponieważ mam polskie korzenie i planowałam przeprowadzkę od dłuższego czasu. Nie planowałam jednak przeprowadzki w ten sposób, ale po prostu nie miałam wyboru. Cieszę się, że jestem w Polsce, że wreszcie jestem w domu, tu czuję się bezpiecznie.

Piotr Motyka: Jak teraz sobie radzisz, co aktualnie robisz?

Katarzyna Szandygajewa: Obecnie jestem wolontariuszem. Pomagam ks. Łukaszowi w jego fundacji „Droga do Boga”. Organizujemy pomoc humanitarną, planujemy organizować obozy dla dzieci. Teraz chodzę na staż dla prawników i udzielam bezpłatnej porady psychologicznej wszystkim potrzebującym. Planujemy stworzyć ośrodek resocjalizacji dla kobiet i dzieci uchodźców z Ukrainy, staraliśmy się o dotację na realizację tego pomysłu. Z całego serca dziękuję i kłaniam się naszym drogim polskim rodakom za życzliwe, otwarte serca i wszystko, co robią, aby pomóc Ukrainie w tym trudnym czasie. Niech Bóg zawsze ich chroni!

Piotr Motyka: Serdecznie dziękuję za ciekawy wywiad i to cenne świadectwo, życzę powodzenia, szczęść Boże!

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Minister edukacji i nauki, dr hab. Przemysław Czarnek. / Fot. Arch. Piotr Motyka.

Zobacz także: Historia młodej Polki ze Lwowa. „Wreszcie jestem w domu” [NASZ WYWIAD]

Piotr Motyka: Jak Pan postrzega kooperację uniwersytetów w ramach Inicjatywy Trójmorza w odniesieniu do integracji młodzieży z tych terenów?

Dr hab. Przemysław Czarnek: Jeśli ma ta współpraca mieć miejsce to w obszarze humanistycznym, filozoficznym ma być skoncentrowana na obronie wartości chrześcijańskich. W wielu miejscach, Europa odchodzi od Chrześcijaństwa, a nawet zwalcza go, natomiast Trójmorze to jest to miejsce w Europie, które pod względem wierności wartościom chrześcijańskim, jakoś się trzyma. To trzeba wykorzystać, żeby ratować naszą cywilizację.

Piotr Motyka: Jaka ma być rola Akademii Kopernikańskiej, która wkrótce ma zostać utworzona?

Dr hab. Przemysław Czarnek: Akademia Kopernikańska to, obliczony na 20 lat, program dźwignięcia polskiej nauki przy pomocy polskich, ale też zagranicznych, naukowców. Mamy mnóstwo specjalistów z rozmaitych dziedzin, Polaków, którzy na co dzień żyją w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii, czy innych krajach, którzy chcieliby swój potencjał wykorzystywać również tutaj, w Polsce. Izby, które są tworzone, będą się składać z profesorów z Polski i zza granicy. Jeżeli idea Trójmorza ma się rozwijać, będziemy zapraszać do tych izb również profesorów z obszaru Trójmorza.

Akademia będzie organizatorem Światowych Kongresów Kopernikańskich, będzie też podmiotem przekazującym granty dla wybitnych, młodych, polskich talentów, będzie nagradzać najlepsze osiągnięcia polskich naukowców. Będzie to również elitarna szkoła kształcąca młodzież na przyszłych liderów, również politycznych czy biznesowych, w Polsce. Częścią Akademii Kopernikańskiej będzie stały uniwersytet elitarny.

Piotr Motyka: Czy uważa Pan, że takie inicjatywy jak Kongres 590 są potrzebne?

Dr hab. Przemysław Czarnek: Kongres 590 od 7 lat jest ważną płaszczyzną wymiany poglądów i doświadczeń, które powodują, że możemy iść do przodu z rozwojem naszego kraju. Wydaje się, że jest absolutnie nie do zastąpienia.  

Piotr Motyka: Serdecznie dziękuję za ciekawy wywiad i życzę powodzenia, szczęść Boże!

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Filipiak krytykuje Polaków z duże ilości jedzenia

Prezes COMARCH i Cracovii Janusz Filipiak / Fot. Twitter

  • Prezes spółki COMARCH oraz właściciel klubu piłkarskiego Cracovia wystosował “niezwykły” apel do Polaków.
  • Zasugerował, że za zmiany klimatu odpowiedzialni są ludzie jedzący dużo mięsa i podróżujący na wakacje, szczególnie samolotami.
  • Zadziwia go fakt, że ludzie spożywają mięso, chcąc zarazem zabronić zwykłym ludziom na odrobinę przyjemności.
  • Nazwał również resztę Polaków niższą warstwą społeczną, której nie stać na lepsze warunki bytowe.
  • Zobacz także: Polska ważnym elementem w nowej rakiecie ESA. W Szczecinie trwa budowa statku

Milioner gościł w podcaście Forum IBRiS, gdzie wypowiadał się o przyszłości klimatu i zanieczyszczeń. Rozmowa szybko zeszła na to, kto jest winny wysokim temperaturom i temu, co dzieje się za oknami.

Teraz byłem na południu Francji u klienta, jechałem samochodem w upale 40 st. C. Mój pogląd na tę sprawę jest taki, że jest coraz gorzej. To ile ma być? 47 stopni? Żebyśmy zaczęli problem traktować poważnie

– stwierdził Janusz Filipiak.

Filipiak krytykuje za spożywanie mięsa

Pytany o ograniczenie konsumpcji, którą należy rozumieć również jako wprowadzenie limitów wynagrodzeń w firmach, szef COMARCH-u odparł, że nie ma sobie nic do zarzucenia, bo to nie wysokie zarobki doprowadzają do katastrofy ekologicznej. Receptą na walkę z kryzysem będzie ograniczenie spożywania mięsa, co – jak uznał Filipiak – jest domeną ludzi gorzej usytuowanych materialnie. Dlatego wpadł na pomysł, by podnieść opłaty od tego typu produktów.  

Ludzie naprawdę nie muszą tyle jeść, ile jedzą. To jest jeden z głównych powodów emisji CO2 – stwierdził.

Chodzi o uświadomienie ludziom, że nie mają tyle, za przeproszeniem, żreć. Jak ja idę do sklepu w swojej okolicy pod Krakowem, to przecież ludzie wynoszą takie siaty tego mięsa, że ja nie wiem, co oni z nim robią. Tu jest duża praca do wykonania

– oburzył się prezes Cracovii na zakupy robione przez Polaków.

W jego przekonaniu, należy uświadamiać społeczeństwo polskie, by nie latało na urlopy do Grecji czy Turcji.  

Czytaj więcej: Krzemieńczuk. W godzinach ostrzelano centrum handlowe

Pierwszy do krytyki, choć sam produkuje tony CO2

Janusz Filipiak jako naczelny krytyki polskich zachcianek i sposobu spędzania urlopu wezwał do ograniczenia podróży samolotami, samemu dużo podróżując prywatnym odrzutowcem.

Mam samolot, który jest mały. To nie jest odrzutowiec, to jest turbośmigłowiec, który konsumuje połowę mniej paliwa niż odrzutowce

– wytłumaczył biznesmen.

Przedsiębiorca zasugerował, by każdy milioner poszedł jego śladem, to wówczas powietrze będzie czystsze. Nazwał również resztę Polaków jako niższą warstwę społeczną, wyraźnie usadawiając siebie nad nami wszystkimi.

Równie dobrze mógłbym odbić piłeczkę jako milioner i powiedzieć: ludzie, lecicie na Kretę na urlop i zanieczyszczacie planetę. Niech ktoś wytłumaczy tej niższej warstwie społecznej, żeby nie latała na wakacje. Ja muszę latać, bo robię biznes w 90 krajach

– zadeklarował.

Filipiak w roku 2022 roku nie znalazł się w zestawieniu najbogatszych Polaków “Forbesa”, ale w 2021 r. zarobił ponad 25 mln złotych. 

Profesor Filipiak chce, żeby pospólstwo żarło mniej mięsa i przestało latać zagranice. Sam nie chce zrezygnować z rządowych kontraktów i prywatnego samolotu

– skomentował kontrowersyjną wypowiedź Jan Śpiewak.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

salon24.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter

  • Gnieźnieńska policja otrzymała zgłoszenie o niebezpiecznym kierowcy taranującym inne pojazdy
  • W badaniu toksykologicznym krwi policjanci ustalili, że prowadził on pojazd pod wpływem narkotyków.
  • Podczas szalonego rajd 62-letni mężczyzna uszkodził kilka samochodów oraz znaki drogowe.
  • Zobacz także: Tragiczny wypadek w Ząbkach. Autobus zderzył się z ciężarówką.

W poniedziałek około 5 nad ranem policja w Gnieźnie otrzymała zgłoszenie o niebezpiecznym kierowcy, który sieje zagrożenie na drodze. Jak podaje rzecznik gnieźnieńskiej policji asp. sztab Anna Osińska sprawcę udało namierzyć się w ciągu kilku godzin po zdarzeniu.

Ustalono, że jest to 62 letni mieszkaniec Gniezna. Po pobraniu krwi w celu badań toksykologicznych ustalono, że prowadził on pojazd pod wpływem środków odurzających.

Oprócz zaparkowanych przy ulicy samochodów, kierowca uszkodził też znaki drogowe i uliczną latarnię.

Policjanci zbierają teraz informacje od mieszkańców ulic Grzybowo, Łącznica i 3-Maja którymi pędził mężczyzna, o ewentualnych kolejnych zniszczonych autach. To z jaką prędkością i którędy dokładnie poruszał się kierowca dostawczego citroena ma też wyjaśnić zabezpieczony uliczny monitoring.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

rmf24.pl

Polska buduje statek dla europejskiej rakiety

Statek do transportu rakiety Ariane 6 / Fot. Twitter

  • W szczecińskiej stoczni powstaje specjalny statek do przewożenia rakiety Ariane 6 powstającej na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej.
  • Statek o nazwie “Canopee” będzie napędzany silnikiem dieslowym, a także posiadać będzie rezerwowe żagle.
  • Zamierzeniem pomysłodawców było stworzenie takiego projektu, który generowałby jak najmniejszą liczbę spalin.
  • Zobacz także: Susza w Polsce. Gminy wprowadzają zakazy i apelują o oszczędność wody

Jak podaje Głos Szczeciński w miejscowej stoczni powstaje statek, który będzie odpowiedzialny za transportowanie nowoczesnej rakiety Ariane 6 należącej do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Statek będzie mógł rozwijać prędkość nawet do 16,5 węzłów, czyli około 30 km/h. Zostanie on wyposażony w pomocniczy napęd żaglowy, który ma wspomagać tradycyjny silnik spalinowy.

Powołując się portal Geek Week, dziennik wyjaśnia, że uzupełnieniem dieslowskiego silnika “Canopee”, napędzanego przez skroplony gaz ziemny, będą cztery rozkładane żagle, o wysokości 30 metrów i powierzchni 1 452 metrów kwadratowych.

Zakłada się, że ekologiczne napędy statku pozwolą na redukcję zanieczyszczeń emitowanych do atmosfery aż o 35 procent w porównaniu do statków, które aktualnie są wykorzystywane do transportu elementów rakiet

– podaje portal Geek Week.

Następca wysłużonej Ariane 5

Rakieta Ariane 6, którą ma w swoim pierwszym rejsie przewieźć statek, ma ponad 60 metrów wysokości. Na samym starcie nowa rakieta europejska będzie ważyła około 900 ton. Powstający w Szczecinie kadłub statku nie pozostawia już wątpliwości, jakie będzie przeznaczenie maszyny. Zamieszczono na nim wyraźny napis nawiązujący do Ariane 6.

Rakieta w niedalekiej przyszłości zastąpi wysłużoną Ariane 5. Dziewiczy lot zaplanowano na koniec 2022 r. W ubiegłym roku ESA chwaliła się postępami na przygotowywanym specjalnie dla Ariane 6 kosmodromie Kourou w Gujanie Francuskiej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tvp.info, twitter.com

Wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak

Wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak / fot. PAP/EPA/Radek Pietruszka. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Dzisiaj po południu odbyła się narada w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy.
  • Członkowie rządu wraz z prezydentem spotkali się przed wylotem do Madrytu na szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego.
  • Celem posiedzenia było wypracowanie wspólnego stanowiska i sposobu działania.
  • Jak przekazał szef BBN Paweł Soloch, Polska oczekuje, że NATO określi Rosję mianem wroga.
  • Zobacz także: Stoltenberg chce wzmocnić wschodnią flankę NATO. Decyzje zapadną podczas szczytu w Madrycie

Przed wylotem do Madrytu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego nastąpiła narada ws. ustalenia spójnej polityki ws. Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz w celu wypracowania jednego stanowiska.

Spotkanie ma na celu podsumowanie polskiego stanowiska przed szczytem NATO w Madrycie, w którym Andrzej Duda będzie uczestniczył

– czytamy we wpisie kancelarii prezydenta.

W wydarzeniu w BBN w Warszawie uczestniczą szefowie: Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Biura Bezpieczeństwa Narodowego i Biura Polityki Międzynarodowej, a także ambasador RP przy NATO oraz dowódcy wojskowi.

Szczyt NATO w Madrycie

Szczyt NATO rozpocznie się we wtorek, 28 czerwca w stolicy Hiszpanii. W poniedziałek szef Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg udzielił krótkiej wypowiedzi dla mediów.

Obecnie trwa proces sprawdzania, w jaki sposób możemy jeszcze mocniej zwiększyć obecność NATO w Polsce, ale cała koncepcja wzmocnienia naszych sił do poziomu brygady jest absolutnie istotna

– zapowiedział Jens Stoltenberg.

Przywódcy państw tworzących Sojusz spotkają się, aby omówić sytuację na Ukrainie oraz podjąć decyzję w sprawie przyjęcia Szwecji i Finlandii. Dyskutowane będą także możliwości wzmocnienia wschodniej flanki NATO.

Czytaj więcej: Ambasador Rosji grozi Japonii. “Polityka Tokio jest krótkowzroczna”

Rosja wrogiem NATO?

Według szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha, podczas szczytu w Madrycie powinna paść jasna deklaracja, która określi Rosję jako wroga. Wskazał tym samym na polskie priorytety spotkania w ramach Paktu Północnoatlantyckiego. Jak stwierdził w swoim wystąpieniu, konieczne jest podtrzymanie jedności wobec Ukrainy oraz uznanie Rosji jako głównego wroga Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Najważniejsze decyzje, to te, które wzmacniają potencjał wojskowy Ukrainy. Sam szczyt musi odpowiedzieć na zasadnicze kwestie. W sposób jednoznaczny szczyt NATO musi, i to jest nasze oczekiwanie, określić Rosję jako wroga

– zaznaczył Paweł Soloch.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Ostrzał rakietowy na centrum handlowe

Rosjanie ostrzelali centrum handlowe w Krzemieńczuku / Fot. PAP/EPA.

  • Po godzinie 16:15 w miejscowości Krzemieńczuk na Ukrainie doszło do ataku na centrum handlowe.
  • W momencie ostrzału w środku przebywało około tysiąca osób.
  • Ukraińskie służby podjęły się akcji ratowniczej gasząc wielki pożar oraz starając się zminimalizować liczbę ofiar.
  • Do tej pory ustalono, że zginęły dwie osoby, natomiast 20 osób zostało rannych.
  • Zobacz także: Pożar w mieszkaniu na Ursynowie. Wybuch wyrwał okno

Okupanci uderzyli pociskami w centrum handlowe, w którym było ponad tysiąc cywili. Centrum handlowe płonie, ratownicy zajmują się gaszeniem pożaru, liczby ofiar nie można sobie nawet wyobrazić. Żadnego zagrożenia dla armii rosyjskiej tam nie ma. Brak wartości strategicznej. Tylko ludzie chcą normalnie żyć, co tak wkurza okupantów

– napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński.

Przywódca Ukrainy wskazał, że Rosjanie nadal dopuszczają się zbrodni na cywilach odreagowując w ten sposób na swoje porażki. Natomiast do samego ostrzału centrum handlowego w mieście Krzemieńczuk w obwodzie połtawskim doszło około godziny 16:15. 

Według pierwszych informacji, w zdarzeniu zginęły co najmniej dwie osoby, 20 zostało rannych. Jak powiadomił wiceszef biura prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko, dziewięć osób jest w ciężkim stanie. Trwa akcja ratunkowa na miejscu zdarzenia. 

Na miejscu zdarzenia pojawił się mer miasta Witalij Maleckij, który podkreślił, że w miejscowości nie są podejmowane działania zbrojne.

W mieście Krzemieńczuk ostrzelano bardzo oblegane miejsce, które na 100 proc. nie ma związku z działaniami wojskowymi. Są ofiary śmiertelne i ranni

– poinformował mer miasta Witalij Maleckij.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

polsatnews.pl, twitter.com