ONZ kontroluje naukę

Melissa Fleming / Fot. Twittter

  • Jak przyznała ostatnio podsekretarz ds. komunikacji Organizacji Narodów Zjednoczonych Melissa Flemming, globaliści kontrolują przepływ nauki.
  • Wskazała na współpracę z Google i kontrolę pozycjonowania ONZ-towskich publikacji nt. globalnego ocieplenia i COVID-19.
  • Wyjaśniła również, że dzięki współpracy z TikTokiem mogą naciskać na influencerów, aby ci korportowali tzw. jedyne publikacje naukowe.
  • Zobacz także: Miażdżąca krytyka Bidena. Katolicy nie chcą go na fotelu prezydenta

Słowa Melissy Flemming podsekretarz ds. komunikacji przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, padły podczas debaty pt. “Walka z dezinformacją”, zorganizowanej w ramach cyklu Sustainable Development Impact Meeting 2022 Światowego Forum Ekonomicznego. Jej uczestnicy wymieniali się doświadczeniami konfrontacji ze zjawiskiem rozprzestrzeniania tzw. dezinformacji w przestrzeni online lub tych informacji, które ich zdaniem są nieprawdziwe.

Jak wyjaśniła podsekretarz ds. komunikacji, jednym z głównych narzędzi walki ze skutkami zjawiska jest docieranie tam, gdzie dociera również rzekoma dezinformacja.

Musimy wiedzieć, gdzie ludzie szukają i dotrzeć tam jako pierwsi. Ale nie z nudnymi, 50-stronicowymi dokumentami, ale z zawartością, która podana jest w przystępnej, zachęcającej formie, rozchodzącej się dobrze w sieci i mediach społecznościowych 

– zaznaczyła Melissa Flemming.

Jak zaznaczyła, choć należy dostosować przekaz do lokalnych adresatów, nie powinien odbiegać on od wypracowanych na poziomie globalnym ustaleń, np. w sprawie wskazówek zdrowotnych oraz bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek.

Czytaj więcej: Kampania ministerstwa rolnictwa. “Nie marnuj żywności – szkoda planety”

Influencerzy narzędziem w rękach globalistów

Drugim elementem strategii ONZ jest pozyskiwanie do swojej misji influencerów, którzy posiadają ogromne ilości obserwujących, a jednocześnie oddani są promowaniu przekazu, który służy ich społecznościom.

Ludzie ufają im dużo bardziej, niż ONZ-owskim apelom wystosowywanym z Nowego Jorku czy Genewy

– oceniła podsekretarz ds. komunikacji przy ONZ.

ONZ we współpracy z chińską platformą TikTok uruchomił również program “TeamHalo”, uczący naukowców korzystania z tego medium społecznościowego, tak by trafili ze swoim przesłaniem do wielu młodych użytkowników.

Program naprawdę ruszył z kopyta. Dzięki temu, wielu z naukowców stało się kimś na kształt krajowych doradców, do których idzie się po poradę

– zachwycała się globalistka.

Czytaj więcej: Weigel o niemieckim i belgijskim Kościele: “To nie jest schizma. To jest apostazja”

Cenzura publikacji naukowych niezgodną z linią globalistów

Organizacja Narodów Zjednoczonych rozpoczęła współpracę z właścicielem największych narzędzi do poszukiwania informacji w Internecie, Google.

Jeżeli wygooglujesz zmiany klimatu, na samej górze otrzymasz odnośniki do wszelkiego rodzaju materiałów ONZ .

– przyznała.

Rozpoczęliśmy tę współpracę, kiedy googlując zmiany klimatu otrzymywaliśmy przeróżne informacje i zniekształcony przekaz. Dlatego zdecydowaliśmy być bardziej aktywni na tym polu 

– wyjaśniła Melissa Flemming.

Urzędniczka w zdumiewający sposób wyjaśniła natomiast motywacje, jakie stoją za wysiłkami na rzecz skuteczniejszej promocji przesłania agend.

Jesteśmy właścicielami nauki i uważamy, że świat powinien o tym wiedzieć. Platformy społecznościowe też to wiedzą. To ogromne wyzwanie, które w swojej aktywności musi objąć wszystkie sektory społeczeństwa

– podkreśliła.

Flemming, mówiąc, że ONZ jest właścicielem nauki zapewne miała na myśli monopol informacyjny ws. globalnych wyzwań w postaci zmian klimatu czy pandemii COVID-19. To pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych operuje Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu, monitorujący postępy w walce ze skutkami zmian klimatu i co jakiś czas publikujący raporty, wyznaczające kierunek kolejnych polityk. Część ONZ stanowi również Światowa Organizacja Zdrowia, w której kompetencjach leży ogłaszanie stanu pandemii i opracowywanie wskazówek zdrowotnych.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

weforum.org, pch24.pl

Rosjanie chcą samoloty od Iranu

Samolot rosyjskich linii Aeroflot / Fot. Twitter

  • Jak podaje rosyjski oddział “Forbes” z kraju miało ostatnio uciec około 700 tys. obywateli.
  • Niektóre media podają, że mogło uciec nawet do miliona Rosjan.
  • Powodem takich desperackich decyzji było ogłoszenie przez Władimira Putina częściowej mobilizacji.
  • W ostatnim czasie brytyjskie ministerstwo obrony donosiło o niezadowoleniu prezydenta Rosji o sposobie przeprowadzania mobilizacji.
  • Miał on narzekać, że do wojska powoływane są osoby, które nie miały żadnego wyszkolenia.
  • Zobacz także: Rosjanie stawiają ultimatum. Mieszkańcy anektowanych terenów mają miesiąc na decyzję

We wtorek, 4 października 2022 roku rosyjski oddział “Forbes”, na który powołał się portal Wyborcza.pl, przekazał, że według szacunków dziennikarzy, terytorium państwowe Federacji Rosyjskiej opuściło około 700 tys. osób. Aż 200 tys. z nich miało wyjechać do Kazachstanu.

Zgodnie z ustaleniami światowych mediów, które powołują się na źródła na Kremlu, prawdopodobnie można mówić nawet o milionie osób, które wyjechały z Rosji po 21 września tego roku, kiedy to prezydent Władimir Putin w orędziu ogłosił decyzję o mobilizacji.

Czytaj więcej: Sołowiow narzeka na brak sukcesów. “Nie jestem w dobrym nastroju”

Nie takiej reakcji oczekiwał Putin

Oficjalnym powodem ogłoszenia w Rosji częściowej mobilizacji wojskowej było tzw. wyzwolenie czterech południowo-wschodnich obwodów Ukrainy oraz rosnące, zdaniem rosyjskich władz, zagrożenie ze strony państw Zachodu. Zgodnie z przyjętym dekretem, mobilizacji podlega około 300 tys. osób pozostających w rezerwie, które wcześniej miały doświadczenie służby w siłach zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Jednak zgodnie z doniesieniami rosyjskich mediów niezależnych, powołanie do wojska może otrzymać nie 300 tys., lecz nawet milion osób, głównie z azjatyckich części kraju.

Co ciekawe, w trakcie niedawnego spotkania z członkami Rady Bezpieczeństwa Rosji prezydent Władimir Putin powiedział, że mobilizacji wojskowej podlegają obywatele, którzy znajdują się w rezerwie, a przede wszystkim ci, którzy służyli w Siłach Zbrojnych Rosji i posiadają wymagane wojskowe specjalizacje oraz odpowiednie doświadczenie.

Jednak zdaniem analityków do spraw wojskowych, rosyjska mobilizacja nie zmieni przebiegu wojny w najbliższych miesiącach, ale może pozwolić Rosji na jej kontynuowanie. Przypomnijmy, że w swoim propagandowym przekazie Moskwa nie nazywa działań na Ukrainie wojną, lecz specjalną operacją wojskową.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, wyborcza.pl

Weigel szczerze o upadku niemieckiego Kościoła

George Weigel / Fot. Twitter

  • Amerykański publicysta oraz autor obszernej biografii o św. Janie Pawle II George Weigel pozostaje krytyczny o niemieckim i belgijskim Kościele.
  • Jego zdaniem tamtejsi biskupi otarli się nawet o częściową apostazję głosząc sprzeczne z Tradycją Kościoła pomysły.
  • Wskazał część Afryki i Ameryki Północnej jako miejsca, gdzie nadal głoszona jest prawdziwa nauka kościelna.
  • Zobacz także: “W obronie chrześcijan”. Solidarna Polska zebrała blisko 400 tys. podpisów

W rozmowie z niemieckim konserwatywnym “Die Tagespost” George Weigel, autor monumentalnej biografii św. Jana Pawła II, mówił o apostazji części biskupów w Belgii i Niemczech. To ludzie, którzy odmówili wiary w autorytet i wiążącą moc Bożego objawienia.

Nie wiemy lepiej od Boga o tym, co stanowi o dobrobycie, szczęściu i powodzeniu człowieka. A jednak wielu postępowych katolików, w tym biskupi, zdaje się uważać, że wiedzą to lepiej. Postęp, który umożliwia tę apostazję, to jest postęp w kierunku kościelnej pustki. To bardzo specyficzne wyobrażenie postępu

– stwierdził George Weigel.

Czytaj więcej: Różaniec – jak odmawiać oraz jego tajemnice

Afryka i Ameryka Północna ostoją Kościoła

Według publicysty w wielu regionach świata Kościół jest dziś naprawdę żywy: to część Afryki czy Ameryki Północnej. Są to miejsca, w których panuje prawdziwa nauka kościelna, tak, jaką ją głosili św. Jan Paweł II i Benedykt XVI. Tymczasem w Belgii czy w Niemczech mamy do czynienia z wymieraniem Kościoła.

Jest tak wszędzie, gdzie rozumie się II Sobór Watykański jako wezwani do przekształcenia katolicyzmu w nową formę liberalnego protestantyzmu, w duchu wokistowskiego ducha czasu. Według Geroge’a Weigla trudno jest zrozumieć, dlaczego inteligentni skądinąd ludzie brną w tym kierunku.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

die-tagespost.de, pch24.pl

Sołowiow narzeka na brak sukcesów

Rosyjski propagandzista Władimir Sołowiow / Fot. Twitter

  • Naczelny rosyjski propagandzista Władimir Sołowiow w ostatnim wywiadzie stwierdził, że nie jest w dobrym nastroju po kolejnych porażkach Rosjan.
  • Wspomniał o nowych terytoriach rosyjskich zagarniętych nielegalnie od Ukrainy – Ługańsk, Charków podkreślając ich przywiązanie do Federacji Rosyjskiej.
  • Narzekał, że zamiast natarcia na Kijów jest wycofanie i oddanie pola manewru Ukraińcom.
  • Zobacz także: Jest dekret prezydenta Ukrainy. Pokój został odroczony w czasie

Nie jestem w dobrym nastroju (…) Kiedy patrzysz na nagrania z rejonu charkowskiego czy ługańskiego, terytorium Federacji Rosyjskiej przypomnę…no i co dalej? Jeszcze nie tak dawno staliśmy pod Kijowem, jeszcze ni tak dawno mówiliśmy, że czas wziąć Mikołajów. Do Mikołajowa jest przecież blisko… A teraz wyrównujemy linię frontu… Brawo…

– żalił się rosyjski propagandzista Władimir Sołowiow.

Swojego rozbawienia nie ukrywała wspólniczka Aleksandra Nawalnego, rosyjskiego opozycjonisty Liubowa Sobol.

– Sołowjow, ekspert od sof, jest w złym humorze. Co takiego się stało?

– napisała na Twitterze Liubow Sobol.

Czytaj więcej: Łukaszenka obawia się ataku ze strony Polski? Wskazał na zwiększone wydatki zbrojeniowe

Sukcesy ukraińskich żołnierzy

Trwa ukraińska kontrofensywa na wschodzie Ukrainy. Na północnym wschodzie doprowadziła już do wyzwolenia spod rosyjskiej okupacji kluczowych miast Izium i Łymań. Na południowym wschodzie ukraińskie siły przerwały obronę rosyjskiego przyczółka na zachodnim brzegu Dniepru i prą w kierunku Chersonia.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl, twitter.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Rosja dokonała nielegalnej aneksji czterech ukraińskich obwodów – zaporoskiego, chersońskiego, ługańskiego oraz donieckiego. Wcześniej przeprowadzono tam pseudoreferenda. Nielegalnie anektowane przez Rosję ziemie stanowią ok. 18 proc. terytorium Ukrainy.

Mieszkańcy Zaporoża, Chersonia, Ługańska i Doniecka, którzy mieszkają w innych krajach, muszą dokonać w ciągu miesiąca wyboru swojego obywatelstwa

– poinformował wiceminister rosyjskiej dyplomacji Jewgienij Iwanow.

Nie wskazał, czy posiadaczom ukraińskich paszportów w tych regionach, którzy nie będą chcieli przyjąć obywatelstwa rosyjskiego, grozi jakaś kara.

Polityk powiedział, że proces wydawania rosyjskich paszportów na anektowanych terenach będzie się odbywać według takiego samego planu, jaki został zastosowany w 2014 roku na anektowanym Krymie. Jednocześnie Iwanow stwierdził, że “wielu” mieszkańców okupowanych regionów Ukrainy uzyskało już rosyjskie paszporty. Zapowiedział, że Moskwa “przyspieszy” proces dla pozostałych posiadaczy ukraińskich paszportów.

Czytaj więcej: Wiceminister o reparacjach: Prawdopodobnie nasze dzieci nie dożyją zakończenia tej sprawy

Ławrow: Rosji nie obchodzi, czy Zachód to uzna, czy nie

W poniedziałek i wtorek rosyjski parlament jednogłośnie ratyfikował ustawę o aneksji ukraińskich obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Dokumenty trafiają teraz z powrotem na Kreml, gdzie prezydent Władimir Putin złoży ostateczny podpis, by formalnie zaanektować cztery regiony, stanowiące około 18 proc. terytorium Ukrainy.

W poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że trwają konsultacje w sprawie granic anektowanych obwodów, choć Rosjanie nie kontrolują w pełni żadnego z nich.

Moskwy nie obchodzi, czy kraje zachodnie uznają cztery nowe rosyjskie regiony, czy nie

– powiedział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.

Przekonywał, że istnieje ogromna liczba argumentów prawnych, które cementują zasadę równości i prawo narodów do samostanowienia.

Wskazał również na deklarację Zgromadzenia Ogólnego ONZ, która jego zdaniem zobowiązuje wszystkich do poszanowania integralności terytorialnej państw, w których rządy uznają prawo poszczególnych krajów do samostanowienia i reprezentowania całej ludności.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, rp.pl

Joe Biden na szczycie G7 w Niemczech.

Joe Biden na szczycie G7 w Niemczech. / Fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN / POOL Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Jak wynika z sondażu EWTN katoliccy wyborcy ze Stanów Zjednoczonych mają negatywną opinię na temat prezydenta Joe Bidena.
  • Aż 54 proc. respondentów wyraziło rozczarowanie podającego się za katolika amerykańskiego przywódcy.
  • Ich zdaniem nie powinien ubiegać się w 2024 r. o reelekcję.
  • Zobacz także: “Fake news” nt. Marszu Niepodległości. Reaguje Robert Bąkiewicz

52 proc. respondentów branych pod uwagę w badaniu wyraziło rozczarowanie prezydenturą rzekomego katolika – w wypadku aż 47 proc. ocena rządów Bidena była zdecydowanie negatywna. 46 proc. z odpowiadających katolików wspiera działania obecnego przywódcy, jednak zdecydowanie jedynie 14 proc.

Większość wiernych Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych jest również zdania, że urzędujący prezydent nie powinien ubiegać się o reelekcję w nadchodzącym 2024 r. – 58 proc. uczestników badania nie chciałoby takiego posunięcia. Tymczasem gotowość do oddania głosu na Bidena wyraziło zaledwie 22 proc z nich.

Czytaj więcej: “W obronie chrześcijan”. Solidarna Polska zebrała blisko 400 tys. podpisów

Miażdżąca opinia nt. rządów Bidena

Jak podkreślają zleceniodawcy sondażu, różnica stają się wyraźnie zauważalna, gdy weźmie się pod uwagę podział na wiernych praktykującymi swoją wiarę i katolików wyłącznie “z nazwy”. 75 proc. prowadzących regularne życie sakramentalne to wyborcy partii republikańskiej. Tymczasem, jeśli dodać do zbioru badanych osoby pojawiające się w świątyniach od czasu do czasu, wynik ten spada do 54 proc.

Podobną tendencję widać w kwestii oceny rządów Joe Bidena. Spośród praktykujących katolików trzy czwarte ocenia je negatywnie.

Jak donosi anglojęzyczne medium, największe emocje względem działań obecnego prezydenta budzą zagadnienia inflacji i kulejącego stanu systemu edukacji.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

catholicnewsagency.com, pch24.pl

Minister rolnictwa

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk / Fot. PAP/Marcin Obara. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi rozpoczęło kampanię pt. Nie marnuj żywności -szkoda planety.
  • Ma to na celu przekonanie Polaków do oszczędzania i roztropnych zakupów.
  • Minister Henryk Kowalczyk wskazał, że rocznie marnuje się nawet 15 proc. żywności.
  • Zobacz także: Impulsywna reakcja Ławrowa. “Nas to nie obchodzi”

Szef resortu rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk wskazał, że celem inicjatywy jest upowszechnienie wiedzy na temat przeciwdziałania marnowaniu żywności, zwłaszcza wśród konsumentów. Podkreślił, że według dostępnych badań w Polsce marnuje się ok. 5 mln ton żywności rocznie, a w jednej sekundzie do kosza trafia ponad 90 kg produktów.

Henryk Kowalczyk zaznaczył, że najwięcej żywności marnują konsumenci.

Około 15 proc. to są etapy marnowania żywności w momencie przetwórstwa, potem drugie 15 proc. handlu, ale niestety największy udział w marnowaniu żywności mają konsumenci tj. około 60 procent. Tak naprawdę to konsumenci marnują najwięcej żywności i myślę, że prowadzenie kampanii uświadamiającej jest tutaj niezwykle ważne, bo przetwórstwo, handel można regulować ustawami, natomiast konsumenta ustawami uregulować się nie da. Wobec tego tutaj ta nasza świadomość jest niezwykle istotna

– podkreślił minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk.

Minister przypomniał też, że przekazywanie żywności przez sieci handlowe czy inne firmy na cele społeczne jest zwolnione z podatku VAT.

Według danych ONZ rocznie na całym świecie marnuje się 1/3 produkowanej żywności, czyli 1 mld 300 mln ton produktów.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Szef ukraińskiego MON

Ukraina / fot. PAP/EPA/OLEG PETRASYUK Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Jak poinformował ekspert ds. wschodnich Michał Marek podał, że ukraińska kontrofensywa odniosła kolejny sukces.
  • Nad Dawidowym Borem żołnierze zamieścili ukraińską flagę.
  • Sytuacja Rosjan na obszarze kachowskim stale się pogarsza.
  • Zobacz także: Impulsywna reakcja Ławrowa. “Nas to nie obchodzi”

W sieci pojawił się film, na którym ukraińscy żołnierze prezentują ukraińską flagę zawieszoną nad Dawidowym Brodem, który otwiera drogę do Nowej Kachowki.

Dawidowy Bród wyzwolony. Rosjanie, zgodnie z doniesieniami, w odwrocie na prawobrzeżu w obw. chersońskim. Ukraińcy mają szansę na zbliżenie się do elektrowni kachowskiej. Sytuacja Rosjan na tym obszarze stale się pogarsza. Ciekawe jaka atmosfera towarzyszy Rosjanom w Chersoniu

– poinformował Michał Marek, ekspert ds. wschodnich.

Czytaj więcej: “W obronie chrześcijan”. Solidarna Polska zebrała blisko 400 tys. podpisów

Ciężka sytuacja Rosjan

Ciekawy przykład porannych komunikatów emitowanych przez kanały Telegram związane z strukturami siłowymi #Rosja.
Przekazy: SZ #Ukraina znajdują się blisko (do 10 km) m. Swatowe zagrażając miastu, Nie ma sensu utrzymywać m. Dawidowy Brod i Wlk. oraz Małą Aleksandriwkę

– napisał Michał Marek.

Przekazy można interpretować jako potwierdzenie przypuszczeń, iż RU w efekcie natarcia UA wzdłuż Dniepru wycofają się z D.Brodu i okolic na południe. Na północy natomiast mają trwać przygotowania do „spotkania” z UA u granic m. Swatowe. Na obu kierunkach syt. RU jest ciężka

– dodał.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl, twitter.com

Jerzy Urban

Jerzy Urban / Fot. Twitter

W poniedziałek 3 października tygodnik “NIE” podał informację o śmierci byłego komunistycznego aparatczyka Jerzego Urbana. W rozmowie z portalem “onet.pl” żona Urbana Małgorzata Daniszewska potwierdziła także informację o śmierci męża

Teraz wicenaczelny “NIE” Waldemar Kuchanny poinformował, że pogrzeb Urbana odbędzie się we wtorek 11 października na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.

Będzie pochowany w grobie swoich rodziców. To są dwa groby obok siebie, proste płyty. Jakaś boczna, nierzucająca się w oczy alejka. To nie jest Aleja Zasłużonych, ale Cmentarz Wojskowy. Tam rodzina ma wykupione miejsce

– poinformował Waldemar Kuchanny, wicenaczelny tygodnika “NIE”.

Czytaj więcej: 9 prezydentów poparło członkostwo Ukrainy w NATO i wezwało do zwiększenia pomocy

Kim był Jerzy Urban?

Jerzy Urban, redaktor naczelny i wydawca tygodnika “NIE”, był rzecznikiem rządu komunistycznej junty Jaruzelskiego, zwanym “Goebbelsem stanu wojennego”. Jednocześnie pisał w komunistycznej prasie felietony, w których św. Maksymiliana Marię Kolbego nazywał antysemitą, a Msze za Ojczyznę bł. ks. Jerzego Popiełuszki seansami nienawiści. Bł. ks. Popiełuszko został zamordowany przez komunistyczne służby.

W 1983 rekomendował w poufnym liście do szefa MSW, komunistycznego bandyty gen. Czesława Kiszczaka, Mariusza Waltera – późniejszego założyciela TVN – do specjalnego pionu propagandowego, który miałby się zająć ocieplaniem wizerunku SB, MO i ZOMO, nazywając go najzdolniejszym redaktorem telewizyjnym w Polsce.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl, wp.pl

Aleksandr Łukaszenko

Aleksandr Łukaszenko / Fot. Youtube

  • Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka stwierdził, że Polska jest bardzo aktywna w pobliżu białoruskich granic.
  • Jego zdaniem Polska oraz inne kraje europejskie nabywają broń ofensywną jak HIMARS.
  • Miałoby to zagrażać integralności Białorusi.
  • Zobacz także: Jest stanowisko niemieckiej MSZ w sprawie reparacji

Intensywność lotów zwiadowczych w pobliżu naszych granic jest nadal wysoka. Aktywnie organizowane są szkolenia operacyjne i szkolenia bojowe, m.in. z wykorzystaniem poligonu wojskowego Pabrade na Litwie, który znajduje się zaledwie 15 km od granicy państwowej Białorusi

– powiedział prezydent Białorusi.

Jego zdaniem pod przykrywką wsparcia dla Kijowa wiele krajów europejskich wdraża plany ponownego wyposażenia swoich armii w nowoczesną broń i sprzęt, a Polska jest pod tym względem najbardziej aktywna.

Łukaszenka postanowił także zasugerować polskiemu rządowi, że ten źle wydatkuje pieniądze.

Zamiast wspierać ludność w skomplikowanej sytuacji społeczno-gospodarczej, polski rząd zamierza zwiększyć wydatki wojskowe.

– stwierdził Aleksandr Łukaszenka.

Czytaj więcej: 100. rocznica urodzin św. Joanny Beretty Molli

Łukaszenka zapobiega atakowi Polski?

Białoruski przywódca skomentował również plany Litwy dotyczące zakupu amerykańskich systemów rakietowych HIMARS.

Nie sądzę, żebym musiał tłumaczyć, dlaczego ich potrzebują

– dodał.

Stwierdził również, że udział jego kraju w „operacji specjalnej” Rosji ogranicza się do „zapobieżenia rozprzestrzenieniu się tego konfliktu na terytorium Białorusi”.

Po drugie, aby zapobiec uderzeniu na Białoruś z Polski, Litwy i Łotwy

– stwierdził białoruski przywódca.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tysol.pl, dorzeczy.pl