Giorgia Meloni, Bracia Włosi

Giorgia Meloni, Bracia Włosi / Fot. Screen

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter

Zagrożona pozycja USA

Zagrożona w swojej pozycji hegemona Ameryka pełniąca dotąd rolę żandarma świata, znalazła się na na równi pochyłej (ogromne zadłużenie, korupcja elit, narastające konflikty etniczne, erupcja kultury i etosu pracy) mając trudności w dotrzymaniu tempa rozwoju swoich konkurentów. Scenariusz nadchodzącego  konfliktu z Chinami, którego pierwszym sprawdzianem stała się sprawa Tajwanu/Formozy spowodował chęć uporządkowania kwestii pola ewentualnych partnerów i przeciwników. Tu pojawiła się sprawa młodszego partnera Chin (potencjalne zagłębie strategiczne w wojnie), czyli Rosji ciążącej ku tradycyjnej współpracy z Niemcami w celu wspólnego kontrolowania euro-azjatyckiej przestrzeni od Władywostoku do Lizbony. Każdy ma na tym ogniu swoją pieczeń…

Jak wiemy Niemcy choć od końca II w.ś. politycznie i militarnie kontrolowane są przez USA to jednak wtórują tradycyjnemu pragnieniu Francji, aby razem wypchnąć USA z Europy, co pozwoliłoby im wspólnie z bogatą surowcowo Rosją podjąć się realizacji wspomnianego euro-azjatyckiego projektu. Oczywiście na taki scenariusz nie zgadza się Ameryka, która notabene już przynajmniej dwa razy interweniowała w europejskiej wojnie domowej.

Zobacz także: Dziennikarz TVN24 zakłócał patriotyczną manifestację. Teraz atakuje organizatorów

Globalistyczni spiskowcy

Godzi się zauważyć, że powyższe uwagi opisują rzeczywistość z punktu widzenia znanego nam dobrze z historii. Ot, regionalne potęgi pragnące w pojedynkę, czy też w oparciu o sojusze rozszerzyć swoje strefy wpływów. Świat jednak nigdy nie stoi w miejscu i na firmamencie już dawno temu przecież pojawiły się potężne siły (siła banków) wykorzystujące problemy regionalnych potęg, aby zdobyć więcej władzy i kontroli dla własnych planów zdominowania całego świata. Siły te w swojej wizji nie znajdują zrozumienia i miejsca dla kontynuacji tradycyjnych państw narodowych, z ich kulturowymi i religijnymi tożsamościami, opartymi na wartościach rodziny i prywatnej własności, które my wyznajemy. Oni chcą tak zmienić Twój świat w którym jak mówi Klaus Schwab: “nie będziesz nic posiadał i będziesz szczęśliwy”…

Ci globalistyczni spiskowcy reprezentują rewolucyjne ideały rewolucji francuskiej, bolszewickiej, maoistowskiej, czy Czerwonych Khmerów, a nawet są bardziej radykalni w wykorzystaniu np. transgenderyzmu, co jest granatem rzuconym w nasze wartości rodziny i cywilizacji. Ale postarajmy się zrozumieć tą czerwoną sicz  barbarzyńców, przecież oni chcą tylko wygrać! Więc jeśli jeszcze w coś wierzymy, przepędźmy ich z powrotem poza granice patriotyzmu, przyzwoitości i logiki płynącej z doświadczenia dziejów…

“Carosław”

Aby nie przedłużać wróćmy jednak do „bigger picture” i do bałtyckiej rury. Rozumiem i cenię imperialne miłości Putina jak piękno zeszłorocznego śniegu. Putin to pacjent z imperialnym porażeniem, czy też ukąszeniem. Czy na szachownicy świata jest lekarz? Prof. M. Ryba bardzo zgrabnie i sarkastycznie nazwał cywilizację moskiewską „carosławiem”… 

Oficjalnie, agresja na Ukrainę związana jest z chęcią zablokowania jej akcesji do NATO, czy Putin spodziewał się również akcesji sąsiedniej Finlandii i Szwecji i czy zamierza również zaatakować te kraje? Jeszcze, co prawda Turcja i Węgry nie poparły przyjęcia do NATO tych skandynawskich krajów, ale tu chodzi o wytargowanie coś dla siebie. Natomiast Polska, widząc stojące w rozkroku Niemcy chce dołączyć do amerykańskiego programu nuklearnego „nuclear sharing”, a może i posiąść własną broń nuklearną…

Jest poważny problem, gdyż część oficjalnej prawicy w Polsce i Ameryce uważa, że Putin jest liderem jedynych sił, które potrafią przeciwstawić się i zatrzymać pochód przecież zdeprawowanych, antykulturowych i antycywilizacyjnych sił NWO. Takie też jest stanowisko wielu moich znajomych i sympatyków. A co ja o tym myślę?

Tylko super naiwny komentator/obserwator jako tako zapoznany z historią Polski uważa, że rosyjski imperializm (carosławie), dziś uduchowiony uzdatnioną przez botox i steroidy twarzą Putina nie stanowi zagrożenia dla egzystencji para niepodległej Polski. Szczęśliwie (tak jak chciałby Piłsudski) mamy jakiś tam wianuszek państw narodowych (odnośnie Polski to jeszcze koncepcja J. Stalina), które oddzielają nas od wulkanicznej eksplozji szczęścia i oligarchicznej spontaniczności, czyli Rosji, jakkolwiek zwanej radzieckiej, czy imperialnej. 

Największym zwycięzcą tej wojny będą Chiny

Jest powiedzenie, że Amerykanie/NATO będą dzielnie walczyć z rosyjskim imperializmem, aż do ostatniego Ukraińca. W 1939 r., brytyjskie imperium i Francuzi walczyli do ostatniego Polaka (a nawet więcej i dalej). Byliśmy w sytuacji Ukrainy, z tym, że nikt nam nie pomógł, a przeciwnie sąsiedzi: Rosja Sowiecka i Słowacja w plecy wbili nam bagnet. A za obronę Francji i Anglii mimo strat ludzkich poniesionych  na zachodnich frontach II w.ś. bezczelni Brytole potrącili sobie koszta z polskiego uratowanego złota! 

Rosjanie rzucając się na Ukrainę udowodnili, że są skorumpowanymi bufonami i mają kiepskie rozeznanie tak swoich sił, jak i przeciwnika. Widać, że Putin jest w poważnych kłopotach, gdyż majaczy o zapasach broni atomowej. Wydaje się, że tak naprawdę największym zwycięzcą tej wojny będą Chiny.  Komentatorzy szacują, że Rosję opuściło już ok. 350,000 ludzi w wieku poborowym, czyli mniej więcej tyle, ile zakładała mobilizacja. Najwięcej poborowych Rosjan ucieka przez Gruzję, Kazachstan, Armenię i Mongolię. Obserwując prorosyjski przekaz medialny na zachodzie można mieć wrażenie, że Putin ma więcej agentów niż poborowych, no i ci pierwsi wysłannicy generalnie już nie uciekają…

Kto zniszczył rury?

Powróćmy zatem do sprawstwa wybuchów, które podobno zniszczyły rury NSI i NSII. Z najnowszych doniesień wynika, że zostały uszkodzone 3 rury, a jedna z NSII może przesyłać gaz do Niemiec. W tej terrorystycznej demolce podejrzane są państwa zainteresowane i te mające techniczne możliwości. A więc USA, Wielka Brytania, Rosja, Niemcy, Francja i Chiny, ze wskazaniem na UK, Rosję, USA i Niemcy. Zawężając zbiór podejrzanych największe możliwości i możliwy interes miałyby tu chyba Rosja i USA. 

Weźmy taką Rosję zaplątaną w idiotyczne zaprojektowaną wojnę z Ukrainą pompowaną najnowocześniejszą bronią przez USA i NATO. Ktoś powie jaki interes miałby Putin w demolce swoich rur, które pozwalały mu na kontrolowanie zachowań zachodniej Europy i które logicznie i biznesowo miały neutralizować Niemcy i innych odbiorców gazu w ukraińskiej wojnie. Poza tym to miała być dojna krowa dla Putina! Z jednej strony eksplozje rur przykryły, wyciszyły nielegalne referenda na częściowo okupowanych rejonach Ukrainy, z drugiej przykryły ostatnie porażki armii rosyjskiej. Nie zapominajmy, że Putin dla rozpoczęcia II wojny czeczeńskiej i w konsekwencji sięgnięcia po prezydenturę, wysadził budynki mieszkalne. Znany jest też z innych „operacji specjalnych” eliminujących swoich krytyków jak Politkowska, Niemcow, Litwinienko, czy Bierezowski…

Problem w tym, że Putin używa biznesu jak czołgu, czy rakiety i to Niemcy wydali $20 mld na rurociąg, a Putin zaciągnął tylko pożyczki w niemieckich bankach, które miał spłacać przesyłanym gazem! Zresztą, moja „stara” znajoma sądzi, że być może Putin pracuje w harmonii z NWO (niedawna wizyta u Putina Klausa Schwaba), którego celem jest zniszczenie rozwiniętej technologicznej Europy i jak najszybsze sprowadzenie jej do standardów wynikających z kryzysu zmian klimatycznych. Czyli powrót do idiotycznych marzeń Marksa o wizji ateistycznego Edenu, raju w którym jak pamiętamy przedstawiciel sprywatyzowanego przez diabła banku niejaki wąż spieprzył wszystko rozdając nie swoje jabłka!

USA jest na głównej patelni, pierwszy podejrzany przez ambitnego Radka Sikorskiego, który palce lizać, z niejednego pieca mace jadał. Chciałbym złożyć tu wyrazy współczucia mojemu kumplowi, który miał nieszczęście zostać sąsiadem Radka. Tylu jest komentatorów i opinii n.t. interesu USA w zastopowaniu rur, że przyjmuję, jesteście oczytani i aby nie przedłużać, odpuszczę to ględzenie. Dodam jedynie, że jednak były idiotyczne słowa prezydenta Bidena na konferencji prasowej zapytanego co zrobi, jeśli czołgi i żołnierze Putina zaatakują ukraińskie terytorium. Wtedy Biden zapewnił, że będzie to koniec NSI i II, więc niejako się podłożył…

Ulubione dziecko inżynierów z NWO

Jednak jakoś cicho jest o innym potężnym graczu z Davos, który śmiało i bezczelnie realizuje swój plan przejęcia kontroli nad światem, punkt po punkcie (vide C-19). Ulubionym dzieckiem inżynierów NWO z Davos jest UE, czyli praktycznie Niemcy i spółka, która w wyniku braku gazu w obliczu zbliżającej się zimy ma stać się antyrosyjska i anty USA (pewnie to oni albo ruscy rozwalili tę rurę!). UE w rozumieniu sterujących Brukselą spiskowców z Davos płynnie wykonuje plan wynarodowienia swoich państw członkowskich i bezkonfliktowego jej  podporządkowania wspaniałej globalistycznej ONZ! Kwintesencję naszego tu przeznaczenia możemy odnaleźć w słynnym jakże obecnie aktualnym, czeskim marksistowskim zawołaniu (organu prasowego): „Gołodupki, hop do kupki!” 

Rozwalenie rur w pewnym stopniu paraliżuje dalsze ruchy Putina skazując go jedynie na opcje militarne. Czyli niemiecka gospodarka dostaje czkawki, Francuzi cieszą się z własnego umocnienia względem Niemiec. „Faszyzujące” Włochy i Giorgia Meloni szantażowane są kłopotami z libijskim gazem. Logicznie UE pogrążoną w kryzysie ratuje Davos z wdrażanym dla dobra człowieka chińskim modelem cyfrowej kontroli. Dalej, ubożejące Niemcy przez wytrącenie im rosyjskiego gazu (inflacja +) będą widziały jako sprawcę swoich problemów Amerykę i staną się tak antyamerykańskie, jak Polska i kraje z postsowieckiego kręgu, antyrosyjskie. Divide et impera!

Nie chcę przedłużać wywodu, ale trzeba przyjąć, że w USA do władzy po brutalnym odsunięciu Trumpa, władzę sprawuje grupa (neocons+) powiązana z Davos opierająca się na biurokratycznym rdzeniu Deep State. Dlatego Biden od pierwszego dnia urzędowania cofnął wszelkie inicjatywy Trumpa wzmacniające energetyczną samowystarczalność USA. Celem Davos jest ograniczenie populacji  i wreszcie wyeliminowanie zużycia węgla, gazu i surowców kopalnianych w celu kompletnego zniszczenia istniejącej cywilizacji i stworzenia utopijnej cywilizacji cyfrowej zapewniającej pełną kontrolę nad zaczipowanym człowiekiem, czego heroldem jest stuknięty Izraelczyk Yuval Harari. Idą podłe czasy, a owieczki nie słyszały o rzeźni. 

Nigdy nie będzie nam po drodze z autokratycznym rosyjskim samodzierżawiem

Więc dlaczego, zdając sobie sprawę ze zbliżającego się niebezpieczeństwa ze strony zimnokrwistych globalistów tak dla  przyszłości Polski (i pozostałych krajów) jak i dla praw człowieka i obywatela, tożsamości i nawet ludzkiej godności, nie popieram wschodniego carosławia? My Polacy jesteśmy dziećmi (w którymś tam pokoleniu) Rzeczpospolitej i spadkobiercami jej tradycji, kultury i wolności, to nasza tożsamość. Rzeczpospolita i jej wolności zostały zduszone rękami absolutystycznych sąsiadów, a głównie Rosji i Prus. W naszej kulturze kładziemy wielki nacisk na jednostkę, na prawa i godność człowieka, dlatego nigdy nie będzie nam po drodze z autokratycznym rosyjskim samodzierżawiem. My jesteśmy z Chrystusem i nikt nie oczaruje nas kibutzem, czy samowładnym carem. Kropka.

Mimo, że pierwszy znany nam kalendarz powstał w Egipcie w roku 4,141 p.n.e. to i dziś czas ucieka nam przez palce kolejnych miesięcy, niedługo po jesieni przyjdzie zima i Boże Narodzenie. Tym razem pod choinkę Polacy powinni poprosić Boga o lepszych sąsiadów, historycznie już dość mamy kłopotów między wschodnimi i zachodnimi barbarzyńcami, między Rosją i Niemcami… A nuż, stanie się cud?

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Zobacz także: Dziennikarz TVN24 zakłócał patriotyczną manifestację. Teraz atakuje organizatorów

Jak przekazał dziennikowi “Bild” rzecznik berlińskiej policji federalnej, było to “ukierunkowane działanie zewnętrzne”, a “innymi słowy, atak”. Funkcjonariusze wszczęli już postępowanie w tej sprawie. Jak twierdzi “Bild”, nieznane osoby przecięły ważne kable światłowodowe w Dortmundzie (Nadrenia Północna-Westfalia) oraz w Berlinie-Hohenschoenhausen.

Deutsche Bahn poinformowało, że zakłócenia na trasach regionalnych i dalekobieżnych zostały już usunięte, ale w ciągu dnia możliwe są dalsze utrudnienia. Poranne zakłócenia dotyczyły m.in. Bremy, Hamburga, Dolnej Saksonii i Szlezwik-Holsztynu. Całkowicie odwołane były pociągi IC do i z Berlina w kierunku Amsterdamu. Pociągi IC do i ze stolicy Danii Kopenhagi oraz Aarhus kończyły i zaczynały bieg w Padborgu.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Tygodnik Solidarność

Wołodymyr Zełeński

Wołodymyr Zełeński / Fot. PAP/EPA/UKRAINIAN PRESIDENTIAL PRESS SERVICE HANDOUT. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Zobacz także: “Fake news” nt. Marszu Niepodległości. Reaguje Robert Bąkiewicz

Od 9 sierpnia 1945 roku, kiedy wybuchła wojna między Japonią, a ówczesnym Związkiem Sowieckim, oba kraje nie podpisały traktatu pokojowego. Japonia niezmiennie utrzymuje, że Wyspy Kurylskie są integralną częścią Japonii (określane jako Terytoria Północne), nielegalnie okupowaną przez Rosję.

Dzisiaj została podjęta ważna decyzja. Jest ona sprawiedliwa. Doskonała pod względem prawnym. Historyczna. Ukraina potwierdziła swoje poszanowanie dla suwerenności i integralności terytorialnej Japonii, w tym jej północnych terytoriów, które nadal znajdują się pod rosyjską okupacją. Dziś podpisałem stosowny dekret – poinformował prezydent Wołodymyr Zełenski.

Prezydent Ukrainy również wezwał “wszystkich na świecie do podjęcia podobnych decyzji”.

Jest też odpowiednie oświadczenie Rady Najwyższej Ukrainy. Wzywamy wszystkich na świecie do podjęcia podobnych decyzji. Rosja nie ma prawa do tych terytoriów. Wszyscy na świecie dobrze o tym wiedzą. Musimy w końcu działać. Musimy odebrać wszystkie ziemie, które rosyjscy okupanci próbują zatrzymać dla siebie – powiedział.

Zeleński twierdzi, że “tylko w ten sposób możemy przywrócić pełną moc prawu międzynarodowemu”.

Karta ONZ i cały kompleks traktatów i konwencji, na których opiera się międzynarodowy porządek prawny, będą działać tylko wtedy, gdy okupanci przegrają, a narody na świecie będą chronione przed jakąkolwiek okupacją – przekonywał.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

MSN, Rzeczpospolita

Siedziba TVN

Siedziba TVN / Fot. Wikimedia Commons

TVN24 opublikował nagranie, na którym widać moment wykluczenia pracownika stacji z manifestacji organizowanej przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Z samego nagrania nie wynika, co doprowadziło do takiej decyzji, bo materiał rozpoczyna się już w momencie, gdy pada prośba, aby Warcholiński opuścił manifestację.

Zgodnie z przepisami prawa o zgromadzeniach, jeżeli osoba wykluczona przez organizatora ze zgromadzenia nie stosuje się do tej dyspozycji, zgłasza on to policji lub straży miejskiej, która usuwa osobę z manifestacji. Tak też się stało. Jak napisał Robert Bąkiewicz, kilkukrotnie prosił Warcholińskiego, aby nie zakłócał zgromadzenia, ale ten to ignorował. Na nagraniu opublikowanym przez TVN24 widzimy dopiero moment już po tej sytuacji.

Szerzej o samej cyklicznej manifestacji organizowanej przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości pisaliśmy kilka dni temu.

Marsz Niepodległości w tym roku będzie zgromadzeniem cyklicznym, ponieważ… robimy go co tydzień w piątek – napisał Bąkiewicz.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Elon Musk.

Elon Musk. / Fot. James Duncan Davidson CC BY-NC 3.0

Zobacz także: Most Krymski w płomieniach. “To wypowiedzenie wojny”

Zdaniem Muska Republika Chińska powinna wejść w skład Chińskiej Republiki Ludowej jako “specjalny region administracyjny”.

Moją rekomendacją (…) byłoby opracowanie specjalnej strefy administracyjnej dla Tajwanu, która byłaby w miarę do przyjęcia, (choć) prawdopodobnie nie uszczęśliwi wszystkich – powiedział Elon Musk w wypowiedzi dla “Financial Times”.

Wg Muska Tajwan powinien być specjalnym regionem administracyjnym Chin na zasadach “bardziej łagodnych” niż Hongkong.

Wcześniej miliarder stwierdził, że sfałszowane pseudoreferenda dotyczące aneksji obszarów Ukrainy do Rosji powinny zostać powtórzone pod nadzorem ONZ, Krym miałby stać się formalnie częścią Rosji, a Ukraina miałaby “pozostać neutralna”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

RMF24

Płonący Most Krymski

Płonący Most Krymski / Fot. PAP/EPA/UKRAINE SECURITY SERVICE. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Zobacz także: Ponad pół miliona Austriaków chce dodania do konstytucji “prawa do płatności gotówką”

Wedle doniesień medialnych, zniszczenia są na kolejowej nitce mostu, ale również  odcinki drogi na jednej z nitek samochodowych. Z opublikowanych zdjęć wynika, że jeden z nich runął w wodę.

Według strony rosyjskiej do pożaru doszło w wyniku eksplozji samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu. Wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej miał już określić wydarzenia na moście mianem “aktu terrorystycznego”, który miał być wymierzony w most i był “wypowiedzeniem wojny”.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Ołeksij Daniłow na swoim Twitterze połączył kadry płonącego mostu ze słynnym nagraniem, na którym Marylin Monroe śpiewa: “happy birthday, Mr President”. To aluzja do urodzin prezydenta Rosji Władimira Putina, które obchodził on w przeddzień, 7 października.

Most Krymski został zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej. Łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

RMF24, Twitter

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/EPA/Materiały prasowe Kremla. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Przemiany geopolityczne

Upadek znaczenia i potencjału I Rzeczpospolitej, wzrost potęgi Rosji na początku XVIII wieku oraz wzrost znaczenia Prus stworzyło podstawy do współpracy rosyjsko-pruskiej. W przeszłości były sporadyczne próby współpracy niemiecko-rosyjskiej, ale nie tworzyły one systemu polityki europejskiej. I Rzeczpospolita była bowiem na tyle silna, że była w stanie balansować zarówno Habsburgów, jak i Rosję nie dopuszczając tej ostatniej do aktywnego uczestnictwa w polityce europejskiej. Upadek znaczenia i siły Rzeczpospolitej ułatwił zarówno wejście Rosji do polityki europejskiej, odtąd stała się ona trwałym jej elementem, jak też stanowił podwalinę do współpracy z Prusami, a także z Austrią – choć w mniejszym stopniu, w antypolskim sojuszu. Celem obu państw było sparaliżowanie Polski i faktyczne wyłączenie jej z polityki europejskiej. Polska przestała być jej podmiotem, a stała się jej przedmiotem. Państwa sąsiednie dbały by Polska „nierządem stała”, a gdy pojawiły się symptomy dążeń do odrodzenia znaczenia naszego kraju, wspólnie dokonały jej unicestwienia. Właśnie podstawą prusko(niemiecko)–rosyjskiego sojuszu było dążenie do unicestwienia podmiotowości Polski. To właśnie groźba odbudowy jej podmiotowości spowodowała rozbiory i unicestwienie państwa polskiego. I groźba odbudowy naszego państwa była najważniejszym czynnikiem cementującym prusko-rosyjską współpracę, czego wyrazem była prorosyjska postawa Prus w okresie powstania listopadowego i powstania styczniowego (konwencja Alvenslebena). Klęska powstania styczniowego i zanik aspiracji narodowych w polskim społeczeństwie spowodował zanik obaw o odrodzenie się Polski w obu państwach zaborczych i przestał odgrywać rolę czynnika cementującego ten sojusz. W tej sytuacji brak zagrożenia odbudowy Polski uruchomił w obu państwach dążenia do zdominowania pozostałej części Europy, tym razem Europy bałkańskiej.

To zanik „polskiego zagrożenia” był czynnikiem prowadzącym do konfliktu imperializmów rosyjskiego i niemieckiego, co poskutkowało wybuchem I wojny światowej. W tej wojnie ujawniło się bardzo silne dążenie Niemiec do przesunięcia granicy swoich wpływów daleko na Wschód, czego wyrazem była koncepcja Mitteleuropy. Wojenna klęska Niemiec i jednoczesna rewolucja bolszewicka umożliwiły odrodzenie nie tylko Polski, ale i innych państw tego regionu. Klęska obu tych mocarstw stała się szansą dla Europy środkowej. Jednak odrodzenie II Rzeczpospolitej niejako automatycznie ożywiało niemiecko-rosyjską współpracę, której nie przeszkadzał sowiecki komunizm. Od Rapallo po pakt Ribentrop-Mołotow współpraca niemiecko-rosyjska była tradycyjnie wymierzoną przeciwko Polsce. Nawet po II wojnie światowej Niemcy próbowały poprzez swoją Ostpolitik wrócić do tradycji tej współpracy. Upadek komunizmu stworzył niezwykle sprzyjająca koniunkturę dla Niemiec. Nie tylko umożliwił jej zjednoczenie, zdominowanie gospodarcze Unii Europejskiej, ale także stworzył strukturalne podwaliny pod niemiecką hegemonię w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Koncepcja rozszerzenia Unii miała na celu stworzenie politycznych, ekonomicznych i organizacyjnych ram pod niemiecką dominację. Rozszerzenie Unii na wschód było praktyczną realizacją koncepcji Neumanna z czasu I wojny światowej. Rozszerzeniu Unii towarzyszyło odrodzenie współpracy niemiecko-rosyjskiej. Miała ona charakter gospodarczy, ale o bardzo silnym wymiarze współpracy geopolitycznej. Podział wpływów na terenie Europy Środkowo-wschodniej był naturalną jej konsekwencją. Niemcy uznawały rosyjską hegemonię na terenie postsowieckim, zaś Rosja miała uznać niemiecką we wschodnich i środkowo europejskich państwach Unii. Ten plan działał, dopóki nie ujawniły się tendencje, które rozsadzały plan niemiecko-rosyjskiej współpracy. Otóż w Europie zasadniczym gwarantem bezpieczeństwa pozostawały nadal Stany Zjednoczone, a Polska zaczęła wyrażać aspiracje podmiotowe, podobnie jak Ukraina w  postsowieckim obszarze. Także Rosja uznała, iż wzrost znaczenia Zachodu na obszarze byłych państw satelickich przestał jej odpowiadać. Rosja zbrojąca się stawała się coraz bardziej państwem rewizjonistycznym podważając dominację USA na obszarze europejskim. To zmuszało Waszyngton do bardziej aktywnej polityki na obszarze środkowoeuropejskim. A jednocześnie uzależniając energetycznie europejskie państw Moskwa miała nadzieję na ich faktyczną zgodę na wzmocnienie swojej pozycji w pierwszym rzędzie poprzez stłamszenie podmiotowych aspiracji Ukrainy. Putin popełnił błąd zarówno w ocenie stanu rozkładu Zachodu, stopnia determinacji USA w obronie własnych pozycji i stanu zaawansowania ich konfliktu z Pekinem, jak i nie docenił odrodzenia ukraińskiego patriotyzmu.

Zobacz także: Program Pospieszalskiego wróci do TVP? Jest apel do nowego prezesa

Kres porządku postzimnowojennego

Wybuch wojny na Ukrainie i niespodziewany twardy opór Ukraińców oznacza kres porządku postzimnowojennego i wkroczenie w okres nowej „wojny trzydziestoletniej” długotrwałego procesu rozpadu dotychczasowego systemu międzynarodowego, czasu rywalizacji mocarstw, konfliktów ekonomicznych, wyścigu technologicznego, prób zdominowania kosmosu, okresu chaosu, niepewności, różnych wojen lokalnych nie wykluczając zasadniczego starcia pomiędzy największymi mocarstwami. To okres przemian i wykuwania w walce i sporach nowego ładu międzynarodowego, w którym Europa jest tylko jedną z aren toczącej się globalnej walki i współzawodnictwa. W tej walce różne państwa stawiają sobie różne cele. W Europie mamy do czynienia zarówno z imperializmem rosyjskim dążącym do odbudowy swojej potęgi w wymiarze podobnym do potęgi sowieckiej, a także Niemcy dążące do ugruntowania swojej dominacji w Unii Europejskiej dla której wstępem jest totalne podporządkowanie sobie państw Europy środkowo-wschodniej. To jest możliwe tylko przy odnowieniu współpracy niemiecko-rosyjskiej. Ale ta współpraca w sytuacji zbrodniczej rosyjskiej agresji i skutecznej ukraińskiej obrony staje się coraz mniej popularna nawet w pacyfistycznie zorientowanym społeczeństwie niemieckim. Tym bardziej, że Putin, chcąc wymusić na Niemczech przyjazną sobie politykę użył szantażu energetycznego, którego pierwszą ofiarą stały się Niemcy. Ofiarą tego konfliktu staje się coraz bardziej współpraca niemiecko-rosyjska, choć Niemcy dążą do powrotu wzajemnych relacji poprzedzających wybuch konfliktu. Stąd ich powściągliwość w pomocy Ukrainie i próby ratowania twarzy Putina w tym konflikcie. Dla wielu polityka niemiecka nie jest zrozumiała. Ale jej istotą jest powrót do tradycji współpracy dominacji w Europie Środkowo-Wschodniej jako podwalinie znaczenia obu tych państw w polityce europejskiej i światowej. Scholz uporczywie trzyma się tej tradycji uważając, że hegemonia Niemiec w Unii jest głównym celem polityki niemieckiej. Ale realizacja tego celu nie jest możliwa  przy podmiotowej pozycji zwłaszcza Polski i przy skutecznej obronie swojej niepodległości przez Ukrainę. To koncepcja powrotu do współpracy Berlina i Moskwy jest  podstawą polityki tej pierwszej stolicy w budowaniu własnej europejskiej dominacji. Jest to polityka wymierzona zarówno przeciw niepodległościowym aspiracjom Ukrainy jak też jest wymierzona przeciwko Polsce, która jest karana przez instytucje unijne za swoje dążenia do podmiotowości. Polityka Berlina wobec Ukrainy i wobec Polski ma tę sama podstawę i ten sam cel jakim jest dążenie dominacji europejskiej  dzięki współpracy z Rosją. Polityka ta wobec zależności Niemiec od USA, jak też przy sprzeciwie części pacyfistycznie nastawionego społeczeństwa niemieckiego oburzonego rosyjską agresją oraz przy podmiotowej polityki Polski i obaw przed rosyjskim imperializmem w państwach skandynawskich i pozostałych państwach środkowo-europejskich natrafia na coraz większe opory i prawdopodobnie przyczyni się do jej klęski. Jedynym ratunkiem przed klęską tej polityki byłaby kapitulacja Ukrainy oraz uznanie prawa do hegemoni niemieckiej w Europie przez Polskę i inne państwa, których sprzeciw wynika z  poczucia rosyjskiego zagrożenia.

Wybory w Polsce z zasadniczym znaczeniem

W tej sytuacji kwestia wyborów w Polsce ma zasadnicze znaczenie dla powodzenia niemieckiej polityki. Polska pomoc dla Ukrainy, wykuwanie wspólnoty interesów państw zagrożonych rosyjskim imperializmem, współpraca z USA, przeciwdziałanie niemieckim planom pozbawienia mniejszych państw prawa do decydowania o polityce Unii, to wszystko w znacznej mierze zależy od polityki Polski. I powoduje zasadniczą zmianę układu sił w Europie. Zmiany która odbywa się kosztem pozycji Niemiec. Dlatego tak ważne, czy Polska będzie prowadziła podmiotową politykę obrony swoich interesów czy wróci na pozycje satelickie wobec Berlina z czasów rządów PO. Wybór przyszłej polityki Polski zależy od zbliżających się wyborów. Dlatego Niemcy używają wszelkich instrumentów, zwłaszcza instrumentów unijnego finansowania, by wpłynąć na ich wyniki.

Otóż i Rosja i Niemcy (Prusy) mają długą tradycję dezintegrowania wewnętrznego Rzeczpospolitej. W I Rzeczpospolitej zarówno Rosja, jak i Prusy broniły polskiej „praworządności” paraliżując wszelkie próby naprawy państwa poprzez opłacanych przez siebie posłów i senatorów. Niszczono I Rzeczpospolitą broniąc szlacheckich „wolności’, czy „tolerancji’ dla innowierców.  Utrzymywano paraliż polskiego państwa poprzez utrzymywanie niewydolnych instytucji i finansowano blokowanie jakichkolwiek reform naprawczych.  W ten sposób utrzymywano Polskę w   stanie niezdolnym do prowadzenia jakiejkolwiek podmiotowej polityki. I dziś mamy do czynienia z podobną polityką dezintegrowania wewnętrznego państwa polskiego próby zablokowania przezwyciężenia rozwoju zależny polskiej gospodarki, poprzez obronę niewydolnego systemu sądowniczego czy propagowanie różnego rodzaju dewiacji i niszczenie polskiego patriotyzmu przez różne instytucje partyjne, społeczne i medialne.  Blokowanie funduszy unijnych i kary finansowe mają na celu osłabienie polskiego rozwoju gospodarczego, jako bazy naszej samodzielności ekonomicznej i politycznej. Ta polityka nie mogłaby być skuteczna tylko poprzez zewnętrzną ingerencję w politykę państwa polskiego. Aby być skuteczna Berlin zarówno bezpośrednio (finansują np. KLD czy campus Trzaskowskiego) jak i pośrednio poprzez Komisję Europejską i TSUE wzmacnia struktury polityczne, społeczne i medialne skłonne do realizacji niemieckich interesów w Polsce. Stąd wsparcie niemieckich postulatów przez szeroką koalicję tych sił dla zamykania polskich kopalń, likwidacji energetyki węglowej, przeciwdziałaniu powstaniu CPL i innych działań mających na celu przezwyciężenie naszej ekonomicznej peryferyjności. Także mamy do czynienia z obroną niewydolnego systemu sądowniczego, którego wiele struktur nie utożsamia się z wartościami niepodległego państwa polskiego i prowadzi działalność anarchizującą polski system prawny. Wreszcie mamy także do czynienia z próbami wsparcia niemieckiej polityki wobec Ukrainy poprzez wsparcie niemieckiej koncepcji „ratowania twarzy Putina” przez wypowiedzi np. Bronisława Komorowskiego, czy oskarżanie USA przez Sikorskiego. To wszystko są działania paraliżujące polskie państwo i blokujące jego podmiotową politykę obrony polskiego interesu narodowego. Wspieranie antypolskich działań struktur przez struktury unijne kwalifikuje się jako zdrada stanu i tylko niewydolność systemu sądowniczego chroni jego autorów przed odpowiedzialnością karną. Śladem polityki państw zaborczych z XVIII wieku mamy do czynienia z jawną, niestety popieraną przez część polskiego społeczeństwa polityką, która jest wymierzona w polską rację stanu.  Mamy do czynienia ze swoistą koalicją przeciwko Polsce, która używa  haseł wolnościowych, tolerancyjnych czy ochrony środowiska do dezintegracji wewnętrznej i paraliżowania podmiotowej polityki polskiej. Jej celem jest zwycięstwo polityki jawnie wspieranej i  opłacanej przez Berlin(campus Polska) i programowo satelickiej wobec Berlina, a propagandowo demonstrowanej jako opcja prounijna.

Nowy układ sił w Europie

Zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosją stwarza bowiem nowy układ sił w Europie. Po raz pierwszy od XVII w jest szansa na stworzenie w Europie środkowo wschodniej układu potencjałowego, który jest w stanie balansować zarówno potencjał niemiecki, jak i rosyjski. I jest w stanie wypchnąć Rosję z polityki rosyjskiej, co jest fundamentalną racją stanu nie tylko Ukrainy, ale i Polski. Stąd uderzanie obecnie w pomoc dla Ukrainy i w „ukrainizację„  Polski jest także przejawem realizacji niemieckiej polityki w Polsce. Jest to jej  odmiana  „nacjonalistyczna”. Ma bowiem uniemożliwić posko-ukraińskią współpracę, której istotą jest wypchnięcie rosyjsko-niemieckiej dominacji w Europie Środkowej. Ta „nacjonalistyczna”  koncepcja  ma bowiem uzasadnić realizację niemieckiej polityki w naszej części Europy i ułatwić  powrót do współpracy niemiecko-rosyjską w naszej części kontynentu. Polityka niemiecka za fasadą Unii Europejskiej zmierza nie tylko do odnowienia współpracy z Rosją, ale zmierza poprzez instytucje unijne pozbawić narody europejskie suwerenności narodowej. Dlatego też racją stanu Polski jest zarówno zdecydowane przeciwstawienie się tej polityce jak też marginalizacja opcji niemieckiej w polskiej polityce. Opcja niemiecka występująca obecnie pod postacią  opcji unijnej jest w istocie zagrożeniem polskiej suwerenności. Jest to kontynuacja polityki pruskich i rosyjskich jurgieltników z XVIII wieku, którzy walnie przyczynili się do upadku państwa polskiego. Jest to koalicja różnych sił, których działalność służy tylko dezintegracji i uprzedmiotowieniu Polski w polityce europejskiej.

Zwycięstwo Ukrainy daje szansę na stworzenie w naszej części Europy ścisłego sojuszu politycznego gospodarczego i militarnego państw leżących na terenie I Rzeczpospolitej, stworzenie Nowej Rzeczpospolitej, która będzie w stanie balansować potencjały Niemiec i Rosji i daje gwarancje gwarancją pokoju rozwoju i dobrobytu dla naszej części kontynentu europejskiego. Daje szansę na stworzenie  systemu współpracy środkowo-europejskiej, który będzie bardziej sprawiedliwy niż dzisiejsza Unia Europejska będącą parawanem dla imperializmu polityki niemieckiej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter

  • Portal “rmf24.pl” poinformował w piątek, że doszło do zatrzymania 22-letniej Oksany P. oraz jej partnera 25-letniego Vitalija S.
  • Zostali oskarżeni o znęcanie się z okrucieństwem nad 2,5 -letnim synkiem kobiety.
  • Chłopczyk w ciężkim stanie trafił do szpitala w Stalowej Woli, lecz niestety nie udało się uratować jego życia.
  • Jak wskazują śledczy, ślady na ciele chłopczyka wskazują, zę od dawna było bite, gwałcone i przypalane papierosami.
  • Sąd w Stalowej Woli nakazał osadzić ukraińską parę w trzymiesięcznym areszcie.
  • Zobacz także: Bruksela dyktuje Polsce warunki…wbrew wcześniejszym uzgodnieniom z Traktatu Lizbońskiego

O trzymiesięczny areszt dla podejrzanych obywateli Ukrainy – 22-letniej Oksany P., matki chłopczyka, i jej partnera 25-letniego Vitalija S. wnioskowała prokuratura. Informację o zastosowaniu wobec obojga podejrzanych aresztów na trzy miesiące przekazał rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu sędzia Marek Nowak.

Oksana P. i jej partner Vitalij S. są podejrzani o usiłowanie zabójstwa małoletniego synka kobiety – Danyla P., w kumulacji ze zgwałceniem dziecka ze szczególnym okrucieństwem oraz znęcaniem się nad osobą nieporadną z uwagi na wiek ze szczególnym okrucieństwem.

Takie zarzuty postawiła obojgu podejrzanym Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli, która wszczęła śledztwo w tej sprawie. Śledztwo następnie przejęła prokuratura w Tarnobrzegu. Jej rzecznik prokurator Andrzej Dubiel powiedział, że ze względu na dobro postępowania, obecnie nie będą udzielane żadne informacje w tej sprawie.

Czytaj więcej: Amerykanka stanie przed Sądem Najwyższym. Nie tworzy stron internetowych dla “ślubów” homoseksualnych

Szokujące ustalenia śledczych

O szczegółach dotyczących obrażeń dziecka, z uwagi na dobro chłopca i wyjątkowo drastyczny charakter tych obrażeń nie mówiła też prokuratura w Stalowej Woli. Wiadomo, że charakter obrażeń wskazuje, że 22-letnia matka chłopczyka i jej konkubent od dawna mieli znęcać się nad dzieckiem. Ślady na jego ciele wskazują, że dziecko było bite, gwałcone i przypalane papierosami.

W środę po południu mężczyzna zawiózł taksówką będące w stanie krytycznym dziecko do stalowowolskiego szpitala. Później przetransportowano je do szpitala w Rzeszowie. Lekarze widząc stan malca, powiadomili policję. Para została zatrzymana jeszcze tego samego dnia. W chwili zatrzymania oboje byli trzeźwi. Ukraińcy mieszkali w wynajmowanym mieszkaniu w Stalowej Woli.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

magnapolonia.org, rmf24.pl

Gazociag Baltic Pipe

Gazociag Baltic Pipe / Fot. PAP/EPA/Marcin Bielecki. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Prezes Naftogazu Jurij Witrenko przekazał, że Ukraina zawarła wstępne umowy z Polską nt. przesyłu gazu za pomocą Baltic Pipe.
  • W grę wchodzi nawet do 6 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie.
  • Przez brak funduszy, Ukraina nie będzie mogła zaopatrzyć się nawet w milard gazu jeszcze tej zimy.
  • Zobacz także: Niemcy zużywają więcej gazu niż wcześniej

Możemy teraz odbierać gazu przez ten gazociąg i mamy wstępne umowy z dostawcami tamtejszego gazu, a nawet jest wolna przepustowość, która można powiedzieć została specjalnie pozostawiona Naftogazowi

– przekazał Jurij Witrenko.

Szef ukraińskiej spółki podkreślił jednak, że przy obecnych cenach firma nie ma środków na import tego gazu.

Problem to fakt, że miliard metrów sześciennych gazu, który moglibyśmy kupić z tej rury na zużycie tej zimy kosztowałby dwa miliardy dolarów przy obecnych cenach. Naftogaz nie ma pieniędzy by go teraz kupić

– dodał prezes Naftogazu.

Czytaj więcej: Ukraińcy chwalą polski system przeciwdronowy

Baltic Pipe pomoże przesyłać gaz na Ukrainę

To jest bomba! Prezes ukraińskiego Naftogazu twierdzi, że miliard metrów sześciennych z docelowo 10 mld rocznej przepustowości Baltic Pipe został «zarezerwowany» pod dostawy gazu przez Polskę na Ukrainę. Kijów szuka środków by mógł ruszyć import. PGNiG rozmawiał o umowie od lat!

– poinformował Wojciech Jakóbik z portalu “biznesalert.pl”.

Jak informuje Wojciech Jakóbik negocjacje pomiędzy Polską i Ukraina trwały juz od 2017 r.

Prezes Naftogaz ujawnia kulisy operacji, która mogła uwzględniać długie rozmowy Polska-Ukraina-Polska o których piszę od 2017 roku. Inicjatorami byli prezesi Woźniakowie w PGNiG

– dodaje dziennikarz.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

biznesalert.pl, twitter.com, tysol.pl