W studiu Mediów Narodowych gościliśmy doktora Mariusza Patey z Instytutu im. Romana Rybarskiego. Prowadzący program, Konrad Smuniewski, zadał gościowi kilka pytań – m.in. o ruch narodowych czy działalność instytutu.

Instytut Romana Rybarskiego identyfikuje się z obozem narodowym, który zawsze miał szerokie spektrum różnych poglądów. Trudno doszukiwać się w ruchu siły łączącej, która może pozwolić na zbudowanie instytucji. To może być skutkiem czasu komunizmu, który dla działaczy narodowych był czasem bardzo złym – zauważa dr Patey.

Gość Mediów Narodowych poruszył także temat kalkowania pomysłów wziętych z innych państw – Analiza porównawcza jest istotna. Możemy się pytać dlaczego jedne państwa osiągają sukces, a drugie nie i na tej podstawie wyciągać wnioski. Jeśli mówimy o ruchu narodowym to możemy przyjrzeć się jak budowano struktury Stronnictwa Narodowego.

Zachęcamy do obejrzenia całości nagrania – w nim dalsza część rozmowy nt. obozu narodowego. Aby być na bieżąco subskrybuj nasz kanał na portalu YouTube!

Instytut im. Romana Rybarskiego jest niezależnym ośrodkiem edukacyjnym, odwołującym się do tradycji szkoły krakowskiej w ekonomii XX w.  Misją centrum jest szerzenie wiedzy w społeczeństwie na tematy związane z szeroko pojętą ekonomią, badanie gospodarki rynkowej. Instytut prowadzi badania i proponuje rozwiązania zasadniczych problemów przed jakimi postawiona jest Polska i Polacy.

Dodaj do ulubionych!  

+0 -0

Powołany do życia został międzyresortowy zespół do walki z przejawami faszyzmu. Poinformowała o tym rzecznik rządu Joanna Kopcińska.

Była ona we wtorek gościem radiowej Trójki. Pytana o to, czy zespół powstał odpowiedziała: Tak, zespół, którego powstanie zaproponował minister Joachim Brudziński, powstał, będzie pracował. W jego skład wchodzić będą – bo jeszcze nie znam nazwisk – przedstawiciele ministerstw m.in. kultury, sprawiedliwości. Dodała, że w gremium pracować będą również przedstawiciele MSWiA, Straży Granicznej, Prokuratury Krajowej, policji i ABW. W jego pracach będą mogli brać udział także działacze organizacji zajmujących się ochroną praw człowieka.

Joachim Brudziński chce przeciwdziałać faszyzmowi

Kopcińska dodała, że celem zespołu będzie przegląd obowiązujących przepisów tak aby “wypracować najlepsze rozwiązania, które będzie można zastosować w praktyce”. – Każdy przejaw antysemityzmu w Polsce jest karany. Wszystkie incydenty, które zostały udokumentowane, były napiętnowane i podjęto dalsze działania zgodne z prawem – stwierdziła rzeczniczka.

Zobacz też.

Dodaj do ulubionych!  

+0 -0

Czterdziestą rocznicę pierwszego polskiego wejścia na Mount Everest (8848 m), którego dokonała Wanda Rutkiewicz, pasjonaci wspinaczki zamierzają uczcić wniesieniem biało-czerwonej flagi na szczyt najwyższej góry Ziemi.

Jak zapowiadają uczestnicy wyprawy – Nasza wyprawa odbędzie się w 40-tą rocznicę pierwszego polskiego wejścia na Mount Everest gdzie ówczesną zdobywczynią była Wanda Rutkiewicz. Pragniemy też przypomnieć i uczcić Naszą wyprawą postać Danuty Siedzikówny ps. “Inka”, sanitariuszki i łączniczka 5. Wileńskiej Brygady AK.

Ekipa Polaków już w maju w 40. rocznicę pierwszego polskiego wejścia na Mount Everest przez Wandę Rutkiewicz, w 100. rocznicę odzsykania Niepodległości, wejdzie na szczyt Czomolungmy.
Dziś otrzymali flagę od Prezydenta @AndrzejDuda , którą chcą donieść na szczyt!
🇵🇱 pic.twitter.com/vQwBq5P6xr

— PL1918 (@PL1918) 19 lutego 2018

Tak się składa, że ta rocznica wypada akurat w roku, w którym obchodzimy stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości – podkreślił organizator Polish Everest Expedition 2018 Zbigniew Bąk. Trasa, którą podąży grupa Polish Everest Expedition 2018 prowadzi od Chińskiej, północnej strony Everestu poprzez Tybet. Jest to najdłuższa droga na szczyt, Północno-Wschodnią Granią poprzez lodowiec Rongbuk.

Wanda Rutkiewicz-Błaszkiewicz , jedna z najbardziej znanych Polek światowego himalaizmu. Jako trzecia kobieta na świecie, pierwsza Europejka oraz jako pierwsza Polka, stanęła na Mount Everest, najwyższym szczycie Ziemi, zaś jako pierwsza kobieta na świecie na szczycie K2.

Danuta Siedzikówna ps. “Inka”, sanitariuszka i łączniczka 5. Wileńskiej Brygady AK. Niezłomna, skromna i waleczna  17 – letnia dziewczyna która została zamordowana w 1946r w walce o wolną i niepodległą Polskę.

www.everest2018.pl

Dodaj do ulubionych!  

+0 -0

Delegat polskiego parlamentu będzie uczestniczył we wtorkowej konferencji międzynarodowej w Knesecie – poinformował dziennik ,,Jerusalem Post”. Stanie się to mimo sprzeciwu izraelskiego MSZ.

W spotkaniu wezmą udział przedstawiciele ok. 30 państw. W związku z przyjętą w Polsce ustawą o IPN i sobotnią wypowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego o ,,żydowskich sprawcach” holokaustu MSZ Izraela zasugerowało odwołanie zaproszenia dla polskiego reprezentanta.

Jednak cytowany przez gazetę szef kancelarii Knesetu Albert Sacharowicz podał informację, że zaproszenie podtrzymano. Stwierdził, że zostało ono wystosowane i przyjęte przed załamaniem relacji obu państw.

Prezydent Izraela o premierze Morawieckim: ,,Nowe dno”

Napięcia między Polską a Izraelem pojawiły się wraz z doniesieniami o treści nowej ustawy o IPN. Zakłada ona karanie tych, którzy wbrew faktom przypisują Polakom odpowiedzialność za zbrodnie III Rzeszy lub inne zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości. Ustawa została podpisana przez prezydenta 6 lutego. Jednocześnie Andrzej Duda skierował ją w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.

Kryzys pogłębił się po sobotniej wypowiedzi premiera Morawieckiego. Podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium szef polskiego rządu został zapytany przez dziennikarza Ronena Bergmana, czy gdyby w Polsce opowiedział historię swej matki rzekomo wydanej Gestapo przez Polaków byłby uznany za przestępcę. Morawiecki odpowiedział: Jest to niezmiernie ważne, aby zrozumieć, że oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy sprawcy. Tak jak byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy sprawcy, czy ukraińscy – nie tylko niemieccy. To zdanie wywołało ostrą reakcję strony izraelskiej.

Zobacz też.

Dodaj do ulubionych!  

+0 -0

Reprezentacja Polski w skokach narciarskich zdobyła brązowy medal Zimowych Igrzysk Olimpijskich. W Pjongczang biało-czerwonych wyprzedzili tylko Norwegowie i Niemcy. To drugi medal dla Polski na olimpiadzie.

Polacy wystąpili w składzie Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Ten ostatni przystąpił do rywalizacji jako mistrz olimpijski z dużej skoczni. Trzecie w karierze złoto olimpijskie zdobył przedwczoraj.

Do rywalizacji przystąpiło dwanaście drużyn. Od początku przewagę nad resztą stawki zyskała trójka Norwegia, Niemcy i Polska. Taka też była kolejność po pierwszej serii. Różnice w czołówce były jednak minimalne. Norwegowie mieli 2 punkty przewagi nad Niemcami i 5 nad biało-czerwonymi. Medal dla Polski już wtedy był niemal pewny. Nasi wyprzedzali czwartych Austriaków o niemal 50 oczek.

W pierwszej rundzie spośród Polaków najlepszy skok oddał Kamil Stoch – 139 m. Niewiele krócej od niego pofrunął Dawid Kubacki -138 m.

Afera w Hajnówce. IPN ulega naciskom ambasadora Białorusi

W drugiej serii coraz większą przewagę zaczęli zyskiwać Norwegowie i ze skoku na skok stawało się jasne, że to oni najprawdopodobniej sięgną po złoto. Walka o drugi stopień podium była zacięta. Po skoku Stefana Huli Polacy wyprzedzili Niemców. Przewaga wynosiła 1,1 punktu. Najdłuższy skok spośród biało-czerwonych w drugiej serii oddał Kubacki. Jego odległość to 135,5 m. Pozwoliło to na utrzymanie przewagi nad Niemcami jednak wynosiła ona tylko 0.6 punktu.

Ostatni z naszych zachodnich sąsiadów Andreas Wellinger skoczył 134,5 m. Zaraz po nim startował skok. Zaliczył taką samą odległość jak Niemiec jednak warunki wietrzne i noty sędziowskie zadecydowały o tym, że Polacy przegrali rywalizację o brąz. Stracili do Niemców 3,3 punktu. Konkurs zdecydowanie wygrali Norwegowie. Uzyskali oni przewagę nad Niemcami rzędu 22.8 punktu.

To 22. w historii medal dla Polski na zimowej olimpiadzie i pierwszy w drużynowej rywalizacji skoczków. Biało-czerwoni zajmują obecnie 17. miejsce w tabeli medalowej igrzysk. Dla Kamila Stocha to już czwarty olimpijski krążek (ma również trzy złote). Pozostali podopieczni Stefana Horngachera staną na podium ZIO po raz pierwszy. Ceremonia wręczenia medali odbędzie się jutro.

Zobacz też.

Dodaj do ulubionych!  

+0 -0