- Amerykańscy naukowcy na zlecenie “The New York Times” wykazali zawodność testów prenatalnych
- W wyniku wielu analiz wykazano, że testy mogą podawać fałszywe wyniki odnośnie wielu chorób nienarodzonych dzieci
- Z powodu zaniedbań i nacisków lekarzy rodzice wielu nienarodzonych dzieci mogli podjąć błędną decyzję o aborcji
- Zobacz także: Dwanaście psów zajmie się tropieniem osób zakażonych COVID-19 na koncertach Metalliki
W “The New York Times” przedstawiono wyniki analizy, gdzie wskazano, że najczęściej stosowane prenatalne testy przesiewowe nie są wiarygodne, wbrew przekazywanej rodzicom informacjom. Wykazano, że wiele zdrowych nienarodzonych dzieci może być zamordowanych na podstawie fałszywych wyników pozytywnych.
Badając pięć nieinwazyjnych testów prenatalnych, które polegają na pobieraniu krwi w pierwszym trymestrze ciąży, NYT określił średni wskaźnik fałszywych wyników pozytywnych na poziomie 85 procent.
Amerykańska gazeta przeanalizowała wiele badań oraz przeprowadziła wywiady z naukowcami na temat pięciu najczęstszych testów mikrodelecji – zaburzeń chromosomalnych – wykonywanych na ciężarnych kobietach: testy na zespoły DiGeorge’a, monosomii 1p36, kociego krzyku, Wolfa-Hirschhorna, Pradera-Willego oraz Angelmana.
The next day, doctors tested a small piece of her placenta and it showed that the initial result was wrong. Today, her 6-month-old shows no signs of the condition he initially screened positive for. https://t.co/KRCIZ27oiV
— The New York Times (@nytimes) January 1, 2022
Eksperci wykazali również, że wczesne testy prenatalne wykazują również błędne wyniki pozytywne dla zespołu Pataua i zespołu Turnera. Jednakże wskazali oni, że testy te są bardziej wiarygodne dla zespołu Downa i Edwardsa.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Błędne wyniki testów
Jednym z problemów związanych z wysokimi wskaźnikami niedokładności testów jest to, że istnieją setki zespołów mikrodelecji, a najbardziej rozbudowane testy szukają od pięciu do siedmiu zespołów. Oznacza to, że nie tylko fałszywe wyniki pozytywne są problemem, ale również, że wyniki negatywne nie są dowodem na to, że dziecko nie ma zaburzeń.
Pomimo tego, że wynik testu nie daje pewności co do stanu zdrowia dziecka, testy są reklamowane jako niezawodne i dokładne. Firmy oferujące usługi, zalecają wykonanie badań kontrolnych w celu potwierdzenia wyników, ale rodzice nie zawsze je wykonują.
Dokładniejsze przeprowadzenie testów wiąże się z ryzykiem poronienia i może być kosztowne, dlatego niektórzy rodzice decydują się tylko na wczesne, niewiarygodne testy, aby podjąć decyzję o życiu swojego nienarodzonego dziecka.
Jeden z genetyków opowiedział w rozmowie z gazetą o niedawnym tragicznym przypadku. Wczesny test prenatalny dał wynik pozytywny na rzadkie zaburzenie, więc rodzice zabili swoje nienarodzone dziecko. Później jednak, po tzw. aborcji, wyniki autopsji wykazały, że dziecko było zdrowe.
Powszechne stosowanie testów prenatalnych doprowadziło do tego, że więcej nienarodzonych dzieci z niepełnosprawnością jest celem tzw. aborcji. Ostatnie raporty w “The Atlantic” i “CBS News” wykazały, że prawie 100 proc. nienarodzonych dzieci, które mają pozytywny wynik testu na zespół Downa, jest mordowanych w Islandii, 95 proc. w Danii, 77 proc. we Francji i 67 proc. w Stanach Zjednoczonych.
Jak donosi “The Telegraph”, artykuł opublikowany niedawno w “European Journal of Human Genetics” wykazał, że liczba dzieci z zespołem Downa urodzonych w Wielkiej Brytanii spadła o 54 proc. od czasu, gdy nieinwazyjne prenatalne testy przesiewowe stały się dostępne około dekady temu.
radiomaryja.pl, nytimes.com