“To skandal”. Przemysław Czarnek zaatakowany przez wykładowcę KUL. Doniósł na ministra

Dodano   2
  LoadingDodaj do ulubionych!
Przemysław Czarnek

Przemysław Czarnek / Fot. PAP/Albert Zawada. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek spotkał się z krytyką jednego z wykładowców Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Mężczyzna zgłosił się ze swoimi żalami do Radia Zet, gdzie postanowił jednak zachować anonimowość.

Przemysław Czarnek zaniedbuje obowiązki?

Minister edukacji nie tylko kieruje resortem edukacji i nauki. Czarnek wciąż pozostaje zatrudniony w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w charakterze wykładowcy. Ten stan rzeczy nie podoba się jednemu z wykładowców KUL, który w rozmowie z Radiem Zet przekonuje, że minister nie wywiązuje się ze swoich obowiązków w Lublinie.

“Najlepszy minister edukacji ma zaplanowane na cały rok tylko kilkadziesiąt godzin dydaktycznych, tylko w poniedziałki. Jeśli dali mu obniżkę na taką skalę, to skandal”

– przekonuje anonimowy informator rozgłośni.

Minister jako wykładowca

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Według informacji Radia Zet, w semestrze zimowym Czarnek miał jedynie 60 godzin dydaktycznych w same poniedziałki. W semestrze letnim prawdopodobnie będzie to już tylko 45 godzin.

“Nie wiem, jak to rektor KUL uzasadnia, ale pensum profesora tytularnego to 180 [minister ma łącznie w roku 105 – red.], reszta zwykle ma więcej, nawet 200, 300 godzin”

– dodaje anonimowy wykładowca.

Radio Zet zwraca uwagę, że Czarnek jako doktor habilitowany (a nie profesor tytularny) powinien prowadzić 210 godzin rocznie. W oświadczeniu majątkowym ministra czytamy, że jest adiunktem na uczelni, co oznacza, że powinien mieć łącznie co najmniej 240 godzin (albo 360 jeżeli jest zatrudniony na stanowisku profesora, profesora adiunkta lub asystenta).

Dziennikarze rozgłośni wskazują, że wykładowca może wnioskować o redukcję godzin, ale jedynie po spełnieniu konkretnych warunków, których minister rzekomo nie spełnia.

“Znam sytuację, gdy obniżano wykładowcom pensum, np. z 210 do 160 godzin, gdy pracowali w instytucjach państwowych. Jednak tyle godzin w roku, to istotny skandal”

– przytacza anonimowy rozmówca radia.

Do Rzeczy

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY