- Michał Rozmys w półfinałowym biegu mężczyzn na 1500 metrów biegł bez buta.
- Polak do mety dobiegł ostatni. Złożył jednak protest ws. nadepnięcia przez rywala i pobiegnie w finale.
- Marcin Lewandowski doznał kontuzji i nie ukończył biegu.
- Zobacz także: Tokio 2020. Znakomita seria medalowa Polaków! Tak dobrze nie było od ponad 40 lat
Michał Rozmys w półfinałowym biegu mężczyzn na 1500 m biegł bez buta. Polak ukończył bieg na ostatniej pozycji, jednak złożył wniosek i pobiegnie w finale. Szczęścia nie miał Marcin Lewandowski, który nabawił się kontuzji i nie ukończył biegu.
Rozmys ukończył biegł bez buta
To był pechowy dzień dla Michała Rozmysa, który w półfinale biegu na 1500 metrów bieg bez buta. Polak swój bieg eliminacyjny zakończył jako szósty, co dało mu bezpośredni awans do półfinału. Rozmys bieg rozpoczął mocno, trzymając się czołówki stawki. Po chwili jednak zawodnik stracił buta, co przekreśliło jego szanse na dobry wynik.
Polak jeszcze przez kilkaset metrów dzielnie walczył o dobrą pozycję, ale ostatecznie zaczął słabnąć i tracić dystans do rywali. Mimo że Rozmys biegł bez buta, ukończył rywalizację, finiszując na ostatnim miejscu.
Po rywalizacji Rozmys złożył protest ws. nadepnięcia przez rywala. Sędziowie uznali wniosek, dzięki czemu Polak pobiegnie w finale.
Lewandowski z kontuzją
Nie był to również szczęśliwy dzień dla Marcina Lewandowskiego. Polak już kilka sekund po starcie półfinału w biegu na 1500 metrów, zbiegł z bieżni i położył się na murawie. Sportowiec trzymał się za łydkę z grymasem na twarzy. Nie wiadomo dokładnie, jakiego rodzaju kontuzji doznał Lewandowski.
W przypadku Polaka nie jest to pierwsza przeszkoda, na jaką trafił podczas biegów na 1500 metrów na igrzyskach w Tokio. W eliminacjach Lewandowski przepychał się w ścisku i przewrócił się, przez co dobiegł do mety dopiero przedostatni.
sport.pl, sport.radiozet.pl