- Francuzka feministka Gabrielle Lebreton miesiąc temu pełna oburzenia, skrytykowała niemieckich policjantów, gdy ci domagali się założenia przez nią górnej części bikini
- Funkcjonariusze nie akceptowali tłumaczeń kobiety o rzekomej dyskryminacji kobiet, chcących opalać się publicznie w topless
- Organizacja Hedonist International zorganizowała wczoraj w Berlinie protest nagich kobiet i mężczyzn, domagając się pełnej równości płci
- Zobacz także: Węgierski eurodeputowany: Demokracja jest zagrożona przez UE
Na ulice stolicy Niemiec wyszło co najmniej kilkadziesiąt feministek obudzonych potraktowaniem przeszło miesiąc temu francuzki Gabrielle Lebreton opalającej się topless w parku, przy fontannie. Przekonywała wówczas funkcjonariuszy, że mężczyźni tam przebywający również opalają się bez założonych koszulek. Strażnicy zwrócili jej uwagę, że pomimo, ubranych na sobie dolnej części bikini musi również założyć górną jej część. Turystka oburzyła się rzekomą dyskryminacją ze względu na płeć, nie bacząc na powszechne zasady kulturowe i prawne.
Wezwani na miejsce funkcjonariusze policji również, tym bardziej stanowczo nalegali na założenie górnej części bikini, lecz francuzka feministka nie dawała za wygraną. W końcu policjanci dali oburzonej kobiecie pięć minut lub pod przymusem zostanie wyprowadzona z parku. Ostatecznie kobieta wraz z partnerem opuściła teren parku.
Setki nagich kobiet przeciwko rzekomej dyskryminacji
Wczoraj przez ulice Berlina przeszedł tłum nagich kobiet, które protestowały przeciwko rzekomej dyskryminacji ze względu na płeć. Protest pod hasłem pt. Żaden sutek nie jest wolny, dopóki wszystkie nie będą wolne został zorganizowany przez organizację Hedonist International.
Setki osób wyruszyło w samo południe z Mariennplatz. Na proteście domagano się równego traktowania nagości. Zgromadzeni mieli ze sobą transparenty, a większość kobiet była rozebrana od pasa w górę. Mężczyźni z kolei założyli biustonosze lub naklejki zasłaniające sutki.
Częściowa nagość nie jest prawnie zabroniona w Niemczech, ale właściciele nieruchomości mogą nałożyć własne ograniczenia. Gabrielle powiedziała, że jest zadowolona, że została usunięta z parku, ponieważ ten incydent zwrócił uwagę na rzekome nierówne traktowanie mężczyzn i kobiet.
o2.pl, onet.pl