- Selekcjoner reprezentacji Szwecji i kapitan tej drużyny opowiedzieli się po stronie LGBT.
- Zapytani podczas przedmeczowej konferencji nie chcieli jednoznacznie odpowiedzieć, czy zamanifestują w jakiś sposób swoje stanowisko w trakcie dzisiejszego meczu.
- Jeśli reprezentacja Polski chce awansować do kolejnego etapu Euro 2020, musi dziś odnieść zwycięstwo.
- Zobacz także: Orban nie przyjedzie do Monachium. Niemieckie media mówią o LGBT. Prawda jest zupełnie inna
Selekcjoner Janne Andersson został zapytany przez jedną z dziennikarek: „Czy reprezentacja Szwecji w meczu z Polską będzie reprezentować nasze wartości”? Miała ona na myśli ideologię LGBT.
Przykre, że w 2021 roku musimy o tym rozmawiać. Przecież jako człowiek możesz być kim chcesz, kochać kogo chcesz. Sam chodzę na parady równości. To prawo każdego: kochać kogo chce. Nie wiem, jaka jest logika Węgrów. To bardzo złe, że o tak podstawowych wartościach musimy rozmawiać przed ważnym meczem
– stwierdził selekcjoner Szwecji, nawiązując do węgierskiej ustawy, zakazującej promocji LGBT.
Andersson nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć, czy Szwedzi zdecydują się w dzisiejszym meczu w jakiś sposób zamanifestować poparcie wobec LGBT.
Nie rozmawialiśmy o tym, ale nie mam wątpliwości, że można zamanifestować to, co się wyznaje. Każdy może wygłosić swoją opinię. To pewnik: każdy powinien mieć równie prawa
– powiedział.
O odniesienie się do tego tematu poproszono również kapitana reprezentacji Szwecji, Sebastiana Larssona. Poparł on wcześniejsze słowa selekcjonera.
Zobacz także: Polska może zagrać w 1/8 finału Euro 2020? Znamy wszystkie możliwości
Nie rozmawialiśmy w szatni z chłopakami o tym, w jaki sposób pokazać solidarność z tym środowiskiem. Ale zgadzam się z tym, co mówi trener
– wskazał Larssson.
Mecz Szwecja – Polska już dziś o 18:00 na stadionie w Sankt Petersburgu. Jeśli reprezentacja Polski chce awansować do kolejnego etapu Euro 2020, musi odnieść zwycięstwo. W przeciwnym wypadku już na pewno zakończy zmagania na fazie grupowej.
interia.pl