– Kampania represji i antypolska kampania propagandowa, wręcz znieważanie narodu polskiego, jego historii, co się w tej chwili odbywa w państwowych mediach białoruskich to przede wszystkim niejako logika działania władz białoruskich, które zawsze Polaków na Białorusi, od początku XXI wieku co najmniej dyskryminowały – podkreślił Karol Kaźmierczak z portalu Kresy.pl na antenie Mediów Narodowych.
- Karol Kaźmierczak z portalu Kresy.pl na antenie Mediów Narodowych odniósł się do ostatnich represji władz białoruskich wobec mieszkających tam Polaków.
- Jego zdaniem formalne przyczyny represji różnią się od faktycznych.
- W jego ocenie „ma to być sygnał do całej polskiej mniejszości, że wszelka jej działalność społeczna będzie kontrolowana, sankcjonowana, reglamentowana przez władze Białorusi”.
- Zdaniem Kaźmierczaka absurdalne byłoby doszukiwanie się odpowiedzialności za obecne wydarzenia w postępowaniu polskich władz wobec Białorusi.
- Zobacz także: Białoruś mści się za „Żołnierzy Wyklętych”? Polska działaczka w areszcie
Dziennikarz skomentował ostatnie nasilenie represji wobec Polaków na Białorusi. Zatrzymano m.in. polską działaczkę Annę Paniszewą. – Przyczyny tego, co się stało, możemy podzielić na dwa rodzaje: przyczyny formalne, zgłaszane przez władze Białorusi, a także przyczyny faktyczne, które skłoniły do represji wobec tej działaczki społecznej – ocenił Karol Kaźmierczak.
– Formalną przyczyną jest zebranie, jakie zostało zorganizowane przez panią Paniszewą, szefową organizacji Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego – legalnej, działającej od 2016 roku, zajmującej się oświatą, nauką języka polskiego, polskiej historii, przybliżaniem polskiej kultury, wychowaniem – powiedział. – Ta organizacja, razem z harcerzami, w obecności konsula Polski w Brześciu, pana Jerzego Timofiejuka, zorganizowała zebranie upamiętniające „Żołnierzy Wyklętych”. To się działo 28 lutego, czyli bezpośrednio przed Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych – wyjaśnił. – Upamiętnianie „Żołnierzy Wyklętych” zostało zakwalifikowane przez władze Białorusi jako podżeganie do waśni narodowościowych, a także jako rehabilitację nazizmu – zaznaczył.
Antypolska kampania
– Ma to być sygnał do całej polskiej mniejszości, że wszelka jej działalność społeczna będzie kontrolowana, sankcjonowana, reglamentowana przez władze Białorusi i one nie pozwolą, żeby odbywało się pielęgnowania polskiej tożsamości, historii – podkreślił.
Zdaniem Kaźmierczaka absurdalne byłoby doszukiwanie się odpowiedzialności za obecne wydarzenia w postępowaniu polskich władz wobec Białorusi. – Można mówić o błędach politycznych, które pośrednio stworzyły atmosferę, w której te represje się dzieją. Nie można jednak bardziej obwiniać tego, kto się pośrednio przyczynia, od bezpośredniego sprawcy represji, a nim są przecież władze białoruskie i Aleksandr Łukaszenka – powiedział. – Kampania represji i antypolska kampania propagandowa, wręcz znieważanie narodu polskiego, jego historii, co się w tej chwili odbywa w państwowych mediach białoruskich to przede wszystkim niejako logika działania władz białoruskich, które zawsze Polaków na Białorusi, od początku XXI wieku co najmniej dyskryminowały – podkreślił.